Widziałam jak Tusk mówił że mają refundować IN VITRO w Polsce. Co wy na to ?

In vitro też nie jest proste i nie zawsze sie zajdzie w pierwszym cyklu, co wtedy ? ile cykli będzie refundowanych ? :D

są gotowe dzieci na świecie- mogące dźwignąć gospodarkę- chętne do pracy- której dla nich nie będzie. Codziennie Dom Dziecka opuszczają dorośli wychowankowie.. Bez perspektyw, bez zawodu, z paroma tysiącami do łapy- a nie mają nic, nawet talerzyka i widelca. O nich się trzeba zatroszczyć, a nie o fanaberie niedorobionych

a za calkowita dostepnoscia. po pierwsze panstwa nie stac na takie wydatki, sa terapie wazniejsze, np leczenie chorych na stwardnienie rozsiane. po drugie to jesli komus zalezy na dziecku to te 20 tysiecy to nie jest wielka kwota wiec spokojnie ja uzbiera. Jesli nie jest w stanie odlozyc nawet tyle to znaczy ze na dziecko tez go nie stac, a jak ma plodzic za panstwowe a potem zyc na garnuszku panstwa to lepiej zeby sie nie rozmnazal.

"Jesli nie jest w stanie odlozyc nawet tyle to znaczy ze na dziecko tez go nie stac" święte słowa.

i aborcji nie będzie. Moja koleżanka ma dwoje dzieci po in vitro. Starszy syn ponoć zdorwy ale młodszy niestety nie:(

Uważam, że lepiej zamiast dofinansowywać in vitro, premier mógłby pomyśleć nad ustawą o np. zniżkach dla przedsiębiorców w podatku od nieruchomości chociażby, rozwinięciu stref ekonomicznych, zwolnieniach przez 6m z podatku dla nowych przedsiębiorców tak by powstawały nowe miejsca pracy. Bo jak będzie praca to i ludzi będzie stać i na In vitro (nawet jeśli by mieli wziąć sobie pożyczkę), na leki dla chorych, ożywi to na pewno gospodarkę. Lepsze jest pobudzenie w postaci wędki niż danie gotowej rybki.

Ale jak da rybkę to ma więcej poparcia u motłochu :] (a że jej w cale nie da to inna bajka)

albo np. zrobić tak jak jest w UK- zaczynasz działalność i dopiero po jakimś czasie3 rejestrujesz firmę. jak padaka- to zwijasz manele. A jak wypali- to masz na pierwsze opłaty, rejestrację itp. W ten sposób firmę może mieć każdy a u nas? Jeszzce nie zarabiasz z zegar już tyka i naliczanie rozpoczęte. W tym głupim kraju zawsze chyba będzie bieda.

Chory pomysl!!! Ten kraj jest chory!!! Dzieci z glodu umieraja ludzie chorzy umieraja czekajac w kolejce na specjaliste,nie ma kasy na zyjace dzieci a za in vitro chca placic takie chorendalne sumy.Tak moga tylko postapic bardzo bogate kraje a nie Polska.Tusk zeby ratowac swoj marny tylek probuje wszystkiego,tak durnej sprawy nie slyszalam juz dawno!W domach dziecka masa malutkich dzieci spoko moga isc na to moje podatki nie mam nic przeciwko ale na in Vitro sie nie godze nie bede placic!skoro nie stac Cb na in vitro to znaczy ze nie stac Cb na utrzymanie dziecka bo przeciez nikt nie gwarantuje ze to bedzie zdrowe dziecko i moze kiedys nadejsc taki dzien ze okaze sie ze Twoje dziecko z probowki zachoruje na raka albo jakas inna gowniana chorobe i niestety nie bedzie kasy na ratowanie Twojego dziecka bo waniejsze bylo refundowanie in vitro a nie pomoc szpitalom i ludziom zyjacym ktorzy umieraja przez chory system!!!!!

centrum zdrowia dziecka dogorywa, bo jest zadłużone bodajże na 200 mln?

Ludzie ogarnijcie się in vitro? z czego? za co? nie lepiej za te pieniądze refundować dalsze leczenie chorych na RAKA przecież dla ludzi którzy nie mają pieniędzy jest to WYROK SMIERCI ! moim skromnym zdaniem Pan Tusk chce hmm rozmnorzyć polskie społeczeństwo, ale nie pomyslał, że w naszym kraju jest wiele dzieci, które potrzebują miłości oraz PIENIĘDZY.

Ja jestem PRZECIWNA! Gdybyśmy byli krajem miodem i mlekiem płynącym to czemu nie? Ale uważam ze w tej chwili potrzeby naszego kraju są większe niż in vitro. Najpierw niech państwo zajmie się osobami chorymi i niepełnosprawnymi , biedotą, bezrobociem itd.

Kazda normalna osoba zdaje sobie sprawe, ze to chory pomysl. Mam kolezanka, ktora 5 lat stara sie o dziecko, od 2 lecza sie z mezem i nawet ona twierdzi, ze to glupi pomysl. Myslacy ludzie bez wzgledu na to czy problem ich dotyczy czy nie wiedza, ze naszego panstwa na to nie stac. Kto jest wiec za? Jakies niedorosle malolaty w wieku 20-25 lat, ktore pobzykaly sie pare razy i placza nad kazda miesiaczka. Przyklad jest w drugim temacie gdzie jakas debilka napisala, ze rok sie stara z chlopakiem i akurat jak wprowadza to sie zalapie:D No i pomyslec, ze to nie dosc, ze chce in vitro to w ogole sie rozmanaza:O

Nie chce rozmnożyć, bo program jest na małą skalę, ale chce sobie punktów nałapać, nic więcej.

kiełbasa wyborcza. Populizm godny pożałowania.

najbardziej szkoda mi tych dzieciaczków z Centrum Zdrowia Dziecka nimi się zająć, dofinansować, pomóc , na takie coś z przyjemnościom płaciło by sie podatki

znajomy kilka lat temu miał dziecko chore na raka. Musiał kupować wszystko oprócz leków, czyli maście przeciwodleżynowe, opatrunki, kosmetyki i inne rzeczy bo szpital nie miał. Niestety dziecko zmarło, dowiedział się, że na zachodzie tego typu raka uleczają w 80% przypadków ( nie chce skłamać - nie pamiętm co to było) więc uważam: Najpierw zadbajmy o ludzi którzy żyją A jeśli para bardzo chce mieć dziecko to rodzina się zrzuci, kredyt wezmą i sami sobie in vitro zafundują!!!

eeee no spokojnie to ze umnie tak bylo nie oznacza ze u ciebie tak bedzie ale co zrobic ja staralam sie 3,5 roku!!!!

No niestety zgodze sie tutaj z większością. pieniądze są potrzebne na inne rzeczy a nie na in vitro. Poza tym zastanawiam się czy jest sens sztucznie zapładniać... Te dzieci częściej chorują na ciężkie choroby i do tego w genach na pewno w jakimś stopniu otrzymują bezpłodność (kiedyś tego problemu nie było, bo bezpłodne pary się nie rozmnażały) i co? Sztuczne zwiększenie kolejnych bezpłodnych jednostek? Dla mnie to w tym przypadku nauka idzie w bezsensownym kierunku... bo wg mnie różnicą jest leczenie bezpłodności a sztuczne zapłodnienie nie mające w sobie praktycznie nic z natury.

Niech jeszcze legalną aborcie wprowadza to z in vitro jak dzidzia sie nie uda to myk na inny stół i dzidzi nie ma

Mam pytanie do autora/-ki tego topiku Ejjjj.... Jakim prawem kopiujesz mój topik założony na ogólnym ?????????????

Mysłała że na ciążowym znajdzie poklask i się zdziwiła :)

Mama 6latki skąd ty wzięłas takie doniesienia, że dzieci poczęte In vitro częściej chorują od poczętych naturalnie? Chorują w takim samym stopniu jak dzieci naturalnie poczęte. Jak niby można być obarczonym przez In vitro genetycznie bezpłodnością? Nie słyszałam o genie bezpłodności. Wiem o zmutowanym genie obarczającym dzieci ludzi chorych na nowotwór, ale nie bezpłodności

a kto powedzial ze jestem za in vitro:D:D

jak kogoś nie stać na in vitro jak ma go być stać później na dziecko. Ja jakbym nie mogła mieć dzieci a bardzo bym chciała to sprzedałabym samochód, nie wiem...wzieła kredyt a nie brała od państwa. Jest milion wiecej ważniejszych powodów do finansowania niż in vitro

Bo zmieniałaś nick :P

Tak in vitro będzie finansował, a gdzie są pieniądze na leczenie ludzi którzy już żyją i są chorzy, może niech się weźmie za pomoc takim osobą. Szpitali nie stać na podawanie chemii pacjentom. A on in vitro będzie finansował. A gdzie jakaś pomoc dla samotnych matek ? Też nie ma.

[zgłoś do usunięcia] kobrietta Mama 6latki skąd ty wzięłas takie doniesienia, że dzieci poczęte In vitro częściej chorują od poczętych naturalnie? Chorują w takim samym stopniu jak dzieci naturalnie poczęte. Jak niby można być obarczonym przez In vitro genetycznie bezpłodnością? Nie słyszałam o genie bezpłodności. Wiem o zmutowanym genie obarczającym dzieci ludzi chorych na nowotwór, ale nie bezpłodności Wiesz nie jestem profesorem nauk. Napisałam to co donoszą media (m. in. internet). Ale na chłopski rozum to nie widzę nic głupiego w stwierdzeniu, ze bezpłodność może być dziedziczna- tyle, ze do tej pory nie dało się tego zbadać, bo bezpłodne pary nie miały dzieci- proste. Z tego co mi wiadomo najstarszy człowiek z próbówki ma 30+ lat... nie wiem czy ma dzieci. A co do tego, że dzieci z invitro chorują częściej szczególnie na nowotwory i choroby genetyczne to to akurat wykazały badania i nie jest to mój wymysł. Nie chcę się kłócć, jednak wydaje mi się, ze o in vitro na razie wiemy bardzo mało... myślę, ze pełniejszy obraz będzie kiedy dzici z in vitro doczekają wnuków i wieku emerytalnego. A na razie państwo zamiast refundować sztuczne zapłodnienie niech zajmie się pomocą osobom śmiertelnie chorym.

Ja nie mam nic na przeciwko in vitro. Ale refundacja z kasy państwowej w chwili kiedy nie a kasy na leczenie chorych na raka, sm, kiedy w kolejce do specjalisty czeka się miesiacami, jest lekką przesadą.

jestem przeciwna refundacji. Znam wiele przypadków "leczenia", które kończyły sie ciażą jak para rezygnowała i godziła się z tym, ze dzieci mieć nie będzie. Tym bardziej, że w Polsce miesiącami czeka sie na głupią wizyte u specjalisty- nie stać nas na refundacje in-vitro- po prostu.