Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

KMM dla mnie też te wizyty sa potrzebne jak na tyłku pryszcz :o ale w tym czasie obawiam się, ze nikomu by nie pomogła, bo położna środowiskowa raczej nie robi nic poza chodzeniem po domacz :D Przynajmniej ta co u mnie była- w szpitalu nie pracuje, w szkole rodzenia też nie, więc chyba tylko z przychodnią współpracuje :D Moze dlatego tak sumiennie wypełnia ten obowiązek? Aczkolwiek jest jeden + Mogłyśmy ze starszą córcią posłuchać kolejny raz serduszka :))) Tyle z pozytywów ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMM wykupiona położna nie jest po to aby pomóc przy karmieniu (chociaż też pomaga przy pierwszym przystawieniu dziecka), ale głównie jest z kobietą przy porodzie, masz wtedy pewność, że zajmuje się Tobą jedna i ta sama osoba, niezależnie od tego ile trwa poród, która zna Ciebie, Twoje wymagania i preferencje inie ma sytuacji, że jest koniec dyżuru i w połowie czy pod koniec porodu położna idzie do domu i zastępuje ją ktoś inny - mi m.in na to nie żal kasy, ale to moje zdanie :) Chciałam tu tylko sprostować, że opieka na oddziale poporodowym to już inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Messi29- wiec tak 1 zwolnienie miałam 25,02-14,03, drugie 15,03-4,04, trzecie 5,04-25,04. Wiem że pierwsze 33 czy 31 dni płaci pracodawca potem zus. Ale wątpię że u mnie będą się z tym śpieszyć. Ty widzę masz czszęście;) viola1988 raz miałaś pobierane po 2 h czy po raz po 1 h a 2 raz po dwóch godzinach? Bo z tego co mi ginka powiedziała norma to po 1 h 180 a po 2h 140. Ale nie chce straszyć czy coś w tym stylu. Ale spokojnie;) Bahati ja myślę o wykupieniu DOULE. Pisałam wcześniej. przy zapisaniu się u nas w szkole rodzenia to koszt 350 zł. Myślę że nie jest to tak dużo a chyba warto. Lou- Z tym planem porodu też mnie zaciekawiłaś. Faktycznie możę być to pożyteczne. Ja o czymś takim nie słyszałam przynajmniej. mama 6latki no mnie też dziwią takie najścia przed porodem. Ciekawe czy będzie i do mnie przychodzić. Ale w sumie wątpię. Ja będę chodzić do szkoły rodzenia a położną mam od nich więc nie widzę sensu. Ale nic mnie już chyba nie zdziwi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola podejrzewam, że będziesz musiała powtórzyć badanie - moja przyjaciółka i kuzynka były na obserwacji kilka dni w szpitalu jak im cukier źle wyszedł i tam badania już wyszły ok (były 3 doby). Ale jakoś kosmicznie norma nie jest przekroczona - w normach podają, że powyżej 180 dopiero jest mowa o cukrzycy ciążowej. LadyG a bierzesz sam magnez? Ja biorę magnez + potas (Aspargin) 3x2 tabl. i naprawdę zero napinań brzucha - sporadycznie wieczorem i to w dodatku na własne życzenie - jak się położę na plecach. Ja przy pierwszym porodzie miałam "szpitalną" położną i była świetna, mam nadzieję, że teraz też trafi mi się taka dobra kobieta... A co do wizyt położnych przed porodem - czemu narzekacie? To chyba dobrze, że ktoś pomyślał o ciężarnych i objął je dodatkową opieką - nie każda przyszła młoda mama ma wiedzę na temat ciąży, porodu, maluszka i nie zawsze ma z kim o tym porozmawiać a lekarze same widzicie, że nie zawsze mówią nam to co chcemy wiedzieć... Zawsze przy pierwszej wizycie położnej można jej podziękować i umówić się, że przyjedzie dopiero po porodzie. Ja uważam jednak, że dobrze mieć kontakt z taką osobą (numer telefonu) - moja zawsze służy radą i zawsze mogłam do niej zadzwonić i się poradzić w nagłych sytuacjach przy dwójce moich dzieci (nawet w środku nocy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie dlatego podkreslilam ze indywidualna sprawa kazdej z nas:-) moze po pierwszym porodzie zweryfikuje wszystko. Poki co tak naprawde nie wiem jak to bedzie wygladalo w moim przypadku. Jesli chodzi o wrazenia innych to oba szpitale ktore man w okolicy maja dobra opinie jesli chodzi o opieke przy porodzie.. Mnie osobiscie najbardziej martwi fakt tego terroru.. Bo wiem ze w obu szpitalach nie bardzo preferuja sztuczne karmienie i 'przymuszaja' do karmienia piersia... To moja jedyna obawa.. Bo jesli faktycNie tak bedzie to wypisza mnie na drugi dzien tak beda mieli mnie dosyc.. Bo ja sie nie dam zmusic do niczego... Nie ten typ czlowieka. Mam jakas swoja wizje i bede ja realizowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo fajny ten plan porodu - ja miałam trochę inny - mniej szczegółowy. Warto sporządzić coś takiego i dać w trakcie przyjęcia do szpitala. U nas szpitale w małych miasteczkach respektują takie plany (przynajmniej w miarę możliwości) więc jest nadzieja, że wszędzie już się z tym spotkali. U nas nawet jak ktoś nie ma takiego planu to sporządza się go na miejscu ( no chyba, że kobita już ma zaawansowaną akcję porodową oczywiście i nie ma na to już czasu ha ha!) Każdy szpital ma swoje zasady i na pewno w wielu kwestiach trzeba się będzie dogadać - np u nas nie ma możliwości aby przy cesarce był np mąż. No i z tym znieczuleniem to też różnie bywa niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola spokojnie:) teraz pewnie będziesz musiała się pilnować z jedzonkiem po porstu:) nic złego nie będzie:) co do położnej hmmm jakoś nie planuję tego:) po porstu nie mam zaufanej czy polecanej położnej...'chyba pójdę na żywioł:P zawsze panicznie bałam się porodu a w ciąży jakoś tak jakby mniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atamta- bo ponarzekać rzecz kobieca;P Oj wiesz no niby dobrze ze ktoś o nas dba i tak jak mówisz uzupełnia niewiedzę większą lub mniejsza przyszłych matek z drugiej strony dla mnie jest to nowość i może dla tego jest to jak dla mnie dziwne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie.. Anetach dobrze ujelas w slowa... Ja tez nie twierdze ze to zle. Bo nie zawsze mozna liczyc na lekarza.. Jest to po prostu nowe i inne. A tym samym dla nas dziwne... W wiekszych miastach moze wiecej kobiet to praktykuje.. Ja u mnie o tym nie slyszalam np wcale.. Duzo zalezy od srodowiska.. Na co jest zapotrzebowanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam ten Plan Porodu ale jakby to powiedzieć, śmieszy mnie on:-) Ja nie mam zamiaru czegoś takiego tworzyć. Jak sobie przypomnę swoją sytuację sprzed czterech lat, gdy to wszystko tak szybko się działo, to nie wyobrażam sobie,żeby coś takiego składać. Mój plan jest taki, że idę, rodzę i wychodzę:-) Nadal się nastawiam na poród sn, ale gdy będą wskazania do cc to nic nie poradzę. Próbować karmić piersią będę się starać a jak nie wyjdzie to nie robię z tegi tragedii. Położne są tylko kobietami takimi jak my i wątpię,zeby nie znalazła się ani jedna, która by nie pomogła w razie jakichkolwiek wątpliwości:-) Jak na razie to luzik:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atamta może niektórym takie wizyty są potrzebne :D Mi niezbyt, ale skoro to jej praca, to przecież kobity nie wygonię :D tym bardziej, ze miła była ;) Co do obecności męża przy cc to nie sądzę by u nas była taka możliwość :o z tego co wiem w tym szpitalu to cudem jest też poród rodzinny... chociaż teraz porodówkę wyremontowali więc nie wiem, ale wcześnie stały 2 metalowe łóżka obok siebie (takie stare rodem z podziemia aborcyjnego :D) i sobie rodzące nawet rękę mogły podać ;P Cud miód i orzeszki :D W szpitalu, w którym córe rodziłam były super sale... wszystkie do porodów rodzinnych... na szczeście mnie to nie dotyczy, więc nie narzekam na to :D A co do samej cc to i tak chcę narkozę więc po co mi mąż na sali?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak jak wspomniałam zalezy mi na tym, by mąż mógł pełnić nad nami opiekę w nocy. Słyszałam, ze u nas w szpitalu nie zabierają dzieci po cc na noce (co najwyżej na pierwszą noc i to zalezy czy matka wstała już pierwszy raz czy nie), więc będę się upierać przy tym przywileju prywatnej opieki małżonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojemu chlopakowi tez mowilam ze bym chciala zeby w nocy byl ze mna jak urodze bo wiem ze ojciec moze byc na okraglo z matka i dzieckiem. Ale watpie co z tego wyjdzie. Po pierwsze szpital dziala na niego okrutnie zle. A po drugie juz zapowiedzial ze z radosci pewnie od razu siadzie i sie napije:-) najwazniejsze zeby zdazyl byc w domu.. Bo moze byc tez tak ze bedzie jeszcze w DE.:-( i wtedy zobaczymy go nie wiadomo kiedy.. Zalezy od wielu czynnikow.. Przyjedzie najszybciej jak sie da.. Tylko tyle wiem. Ale to raczej oczywiste:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przy porodzie to nie chcialabym ani jego ani nikogo innego... Malo komfortowa sytuacja. Rozne rzeczy sie dzieja tzw. Niespodzianki.. Po co ma na to patrzec on albo mama moja.. Lepiej niech siedza w domu i czekaja az zadzwonie ze juz po i wtedy sie zapakuja w samochod i przyjada:-) jak ja juz bede troche ogarnieta:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atamta biorę sam magnez (Magne B6 Max) 3x2 tabl czyli w sumie 600 mg Mg, zakupiłam właśnie całą baterię w DOZ, bo szybko zużywam przy tej ilości, ale może rzeczywiście wypróbuję z potasem... a ile jest mg magnezu w tym Asparginie? Zgadzam się też z Tobą odnośnie kontaktów z położną, szczególnie jeśli się trafi na taką z powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
messi mam dokładnie taki sam zestaw z aventa :) dzisiaj tez przyszly moje dwie paczki, rożek i druga z takimi drobiazgami(grzechotka, gryzak, szczotka i pozytywka:)) jeszcze czekam na kołderke i termos :) i z tych grubszych rzeczy bede juz miala praktycznie wszystko zostanie jedynie el. niania i termometr taki na dotyk :) ale nad tym musze troche dluzej posiedziec i z kims :) wiec pewnie jutro w tej 2h przerwie bede szukac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mama 6 latki ma jakies
życie po za kafe? Ty tu dyżurujesz od rana do nocy :o przykre :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mama 6 latki ma jakies
Kurde smutne jak nie masz w swoim zyciu , w roli zony , matki, kobiety ciezarnej nic innego do roboty jak na kafe przesiadywac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobraź sobie, ze nie mam :D Mąż wyjechał a ja leżę w domu ze skręconą nogą :D To co mam niby robić?:D hahahaha Nie no, dobra jesteś ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe a nasza pomaranczka nowa jakie musi miec ciekawe zycie skoro siedzi i kontroluje kto ile czasu spedza na kafe:-) Haha... Przyganial kociol garnkowi:-P rozbawilo mnie to :-D:-D:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) jestem juz po wizycie... mala dalej lezy poprzecznie, czyli glowe ma pod moim prawym zebrem, a dupke ma w lewym boku, takze posladkami jest w kierunku szyjki... szyjka dluga 3,78cm, zamknieta, takze jest super :) wazy juz 1261g, brzuch ma na 29tc, glowe na 27tc a kosc udowa na 28tc ( ma juz 5,71cm)... takze termin z usg podaje teraz 02.07. W związku z tym, ze jest ulozona do srodka mnie slabiej ja czuje i do tego kopie mnie w lozysko, wiec juz wogole... chyba nie bedzie mi dane w tej ciazy nacieszyc sie kopniakami :( chyba, ze jeszcze sie odwroci, chociaz szans juz coraz mniej no i wielkimi krokami zbliza sie widmo cesarki, ktorej sie strasznie boje :/ wolalabym rodzic SN.. takze niby wszystko gra i buczy a jednak mam dola spowodu jej ulozenia.. tzn martwie sie... a nastepna wizyta dopiero za 4tyg 06.05.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama mi też te wizyty nie są potrzebne teraz - w końcu to moja trzecia ciąża ;) ale kontakt z taką położną daje mimo wszystko poczucie bezpieczeństwa - zawsze mogę zadzwonić w razie jakichś problemów i się poradzić bądź poprosić aby przyjechała dzidzi posłuchać lub podjechać do niej na ktg o każdej godzinie (nasza położna środowiskowa ma dostęp do ktg przy gabinecie mojego lekarza a ten przyjmuje tylko 2 dni w tygodniu). LadyG z tego co mówili mi lekarze w szpitalu to sam magnez niewiele daje - ponoć w połączeniu z potasem dopiero działa jak trzeba. Ja biorę dokładnie Asparginian bo Aspargin miał wielkie tablety, którymi się dusiłam a ten drugi ma podłużne tabletki lepsze do przełknięcia. Na ulotce jest napisane potas - 300mg (15%), magnez - 72mg (19,2%), najlepiej sprawdź sobie ulotkę w google. Maite dobrze, że wszystko ok :) Nie martw się pozycją dzidzi - jest jeszcze dużo czasu i może się odwrócić i jeszcze poczujesz tą rozkosz kopniaków w miejsca o których nawet nie śniłaś ;D Duża już ta Twoja "mała" :) Jestem ciekawa ile waży teraz mój chłopczyk - od ostatniego badania usg minęło dopiero 2,5 tygodnia a mi się wydaje jakby już przynajmniej miesiąc minął... KMM i Anetach nie wiem, czy mnie dobrze zrozumiałyście - ja miałam na myśli położne środowiskowe - te co odwiedzają nas w domu po porodzie i od niedawna przed. Co do położnej, którą można sobie "wynająć" do porodu to mam mieszane uczucia - nie każdy szpital respektuje takie praktyki (obecność obcego personelu) - lepiej się wcześniej zorientować czy ta położna już uczestniczyła w takich porodach w konkretnym szpitalu i jakie ma tam relacje z personelem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po wizycie, dostałam skierowanie do dietetyka i na dobrą sprawę nic więcej się nie dowiedziałam... Diety nie kazała zmieniać ani wogóle nic w tym temacie. Reszta wyników w normie, szyjka też w pożądku. Jeśli chodzi o poród to też pójdę na żywioł i mam nadzięje, że będę tak oszołomiona sytuacją, że zapomnę o bólu ( to takie moje marzenie chyba:-D ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fredzia artykul genialny.. przeczytalam na jednym wdechu:) jeśli chodzi o ta polozna to akurat zrozumialam w kontekscie tej wynajmowanej.. ale badz co badz.. komentowalam z punktu widzenia ciezarnej a nie personelu szpitala :) wiadomo ze oni sie na to różnie zapatruja..a w wiekszosci szpitali wrecz nie zycza sobie obcych.. bo jeszcze ktos podwazy ich kompetencje i co wtedy? no ale co sie dziwic.. nikt nie lubi sytuacji kiedy ktos inny patrzy sie na rece... naturalna reakcja to odrzucenie. przegladalam tez ten plan porodu ktory ktos tutaj podeslal w linku i dosyc mnie zaciekawil musze przyznac. powiedzialam o nim mamie i mnie wysmiala.. to sie nazywa wsparcie.. dla niej wszystko jest bez sensu..a wedlug mnie to wcale nie byloby glupie. przeciez nie bede im pisala krok po kroku jak maja porod przyjac bo najzwyczajniej w swiecie sie na tym nie znam.. ale fajnie jest miec takie pisemko ze soba. zeby wiedzieli przyjmujac na co sie ewentualnie zgadzam a co wykluczam w 100%. jak zdecydowalam sie karmic, co sadze o znieczuleniach albo chociazby ten punkt który opisuje czy chcemy badz nie chcemy aby na sali byl ktos oprocz podstawowej ekipy.. ja sobie na przyklad nie zycze zeby stal tlum studentow i sie gapil.. jak poszlam do ginekologa to nawet nie pozwolilam poloznej wejsc i pobrac wymaz do cytologi bo sie wstydzilam i lekarz sam to zrobil.. jednej kobiecie to nie przeszkadza a dla drugiej jest nie do przyjecia.. i nie rozumiem podejscia takiego jak mojej mamy. dla niej to glupota i jak wyraze swoje zdanie to mnie wysmieja albo zrobia na przekor.. no glupie myslenie. jak pojde w piatek do gina to zapytam jak szpital sie zapatruje na takie cos.. bo niektorych tematow bym chciala uniknac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prostuje---> kosc udowa 5,24cm... cos mi sie ubzduralo z tym 71.... bo to kierunkowy do wroclawia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×