Jestem wściekła! Mój brat tak samo

To podajcie mi jakieś inne rozwiązanie? bo ja niestety innego nie widze. Jeszcze spróbuje porozmawiać z rodziną swojej mamy by oni go wzieli.

wasza matka też nie lepsza , pewnie dziadek ma emeryture która obiecał oddawac w zamian za opieke kasa w kieszeni a wy opiekujcie sie dziadem , masakra jakas

On ma emeryture głównie na swoje potrzeby. Moja mama w życiu nie zobaczyła od niego żadnych pieniędzy. Raz jak się mój brat miał urodzić to dziadek powiedział jej że chętnie da jej pieniądze na zabieg by to dziecko się nie urodziło. Sama matka mi to powiedziała.

Trochę szkoda mi Waszej mamy. Powinna poszukac pomocy w jakim ośrodku. Są bezpłatne spotkania dla rodzin alkoholowych w Ośrodkach Zdrowia Psychicznego i Leczenia Uzależnień. Ona tak przywykła,że sie nią pomiata, że nie umie inaczej. Nie pomiatajcie nią także Wy. Spóbujcie jej pomóc. Sprawdż ośrodki najbliżej waszego domu.

Moja matka nie widziała nawet grosza od tego pana. Jak mój brat miał się urodzić to dziadek powiedział matce że chętnie da jej pieniądze by to dziecko się nie urodziło.

Nie ma już domów opieki?

a jego jak my bylibyśmy mali też byście tak mówili? Że powinien nam pomóc? Domyopieki są ale matka nie chce go tam oddawać.

ty dziadkowi nie powiesz wszystkich swoich żali tak jak tu w tym topiku to zrobiłaś. O to jak was nazwał i że kuzynów lepiej traktował i niech teraz ci wspaniali kuzyni się nim zajmują jak tacy lepsi są. Ale tak to już jest zawsze ten wmawiany jako "gorszy" się musi zajmować rodzicami czy dziadkami

Niestety nic nie musi. Jutro zamierzam mu to powiedzieć i zamierzam razem z bratem wystąpić z wnioskiem o wyrzucenie go z domu. Chce by poczuł to samo co ja.

powiedziec to dziadkowi. to oczym i jak o nim myslicie. z ta eksmisja to n ieglupia rzecz.

ani nie ma umowy to jak matka bedzie w chorwacji wywieź dziada do kuzynów i tam zostaw

jeżeli dziadek nie jest alkoholikiem czy dziwkarzem to sąd oddali powództwo o eksmisję z uwagi na sprzecznośc tego z zasadami pożycia społecznego. Jest stary, chory i nie ma gdzie iść. Art 5 KC

"Chce by poczuł to samo co ja." Nie znoszę mściwych ludzi, to po pierwsze. Po drugie, jak już ktoś napisał - wasza matka całe życie cierpiała, teraz wy jeszcze jej dokładacie. Rada o ośrodkach i DDA to naprawdę dobra rada, skorzystaj z niej. Pozdrawiam, 20-letnia DDA.

Jak to nie ma gdzie mieszkać? On nie jest tutaj zameldowany? On jest zameldowany w mieszkaniu w którym mieszkał z babcią to raz a dwa może iść do wujka.

dziadek może warto się pogodzić i zobaczyć jak fajnie jest mieć dziadka który kocha wnuki i je rozpieszcza?

Gdzie jeszcze to prowo umieścisz, baranie :D?

nie czytalam wszystkiego ale powiedz mi dlaczego mowisz o nim ten mężczyzna a nie dziadek??

No bo on chciał żeby nas mama usuneła, oddała do adopcji. Nie chciał mieć z nami nic wspólnego.

A co z mieszkaniem dziadka ?

On wyprowadził się z mieszkania gdzie mieszkał razem z babcią i musiał się z tego mieszkania wyprowadzić. Ponieważ nie mogli się ze sobą dogadać.

Czyli babcia żyje ? A ci kuzyni co na tą sytuację mówią ? Nie chcą wziąć dziadka do siebie ?

No tak. Ta kobieta zyje ale z dziadkiem jest poklocona. Juz wczesniej sie ze soba klocili. Wujek,Kuzyn i te dwie kuzynki oraz zona wujka po prostu nie zycza sobie dziadka pod swoim dachem a matka naiwniaczka wziela go do nas.

To szczerze mówiąc sytuacja bardzo nieciekawa :-( a co będzie z mieszkaniem tym co babcia mieszka. Może się dogadajcie żeby przepisali na Was i dochowajcie dziadka. Może on zrozumiał, że jak świnia się zachowywał ale nie wie teraz jak to naprawić ?

Wiesz oni to mieszkanie chcą przepisać na któregoś z naszych kuzynów. Po prostu takie mieli plany. I to już kolejny powód by nie przyjmować tego pana pod swój dach. Po prostu jego łzy nie robią na mnie żądnego wrażenia.

PROWO!!!

Tak ciśniecie po Autorce a ja ją doskonale rozumiem..sama mam obecnie taką sytuację.Cała rodzina się wypięła a ja musiałam wziąć pod swój dach matkę mojego narzeczonego,której nie trawię a mój narzeczony te z ma do niej ogromny żal.Jest u nas niecały tydzień a już mamy dosyć..Ma kłopoty z pamięcią,ostatnio omal swojego domu nie spaliła bo zostawiła garnek na gazie i poszła do miasta na pół dnia.Brat narzeczonego nie może jej wziąć bo mieszka u nich bardzo chora mama jego żony.I tak wyszło,że muszę mieszkać z osobą,która często mnie wyzywała od najgorszych bo nie chodzę codziennie do kościoła,potrafię powiedzieć co myślę o jej córce wprost,byłam chora ciężko i póki co nie mogę zajść w ciążę,wychowywałam się bez ojca więc jestem gorsza i wiele innych rzeczy.Mojego K.też wiele razy wyzywała,że spierdolił jej życie,że żałuje jego narodzin bo trzeba było się wyskrobać itp.A teraz siedzi u nas bo nie ma gdzie mieszkać i wielce zadowolona.Dziś była u nas cała rodzina,ja osłabiona po chorobie a ta tylko zaprosiła wszystkich,sama musiałam ogarnąć obiad dla tylu osób,mówiła,że pomoże a jedyne co zrobiła to poszła do kościoła a później siedziała cały dzień przed TV.Gdy mój K.zwrócił jej uwagę to poszła niby spać bo źle się czuje.A przy rodzinie jeszcze to zrób,jeszcze tamto podaj..

Temee, domów opieki nie ma, że MUSICIE ją trzymać w domu?:o

Owszem są ale są tak kur..drogie,że nie stać nas na to..

staruszka ma chyba emeryturę, chociaż fakt faktem, że pewnie trudno ją przekonać by było do tego, żeby ją oddała za pobyt w d.o. :o A państwo wam do tego nie dopłaci,witamy w dzikiej Polszy.

ie autorke. Przecież ona i jej brat mają 100% racji że nie chcą starego chooooja w swoim domu.