Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rzodkiewka na bakterie

Temat dla tych ktorzy sie poddali i nie tylko

Polecane posty

Witajcie:) Dziekuje Wam za rady, ale tak jak pisala Pomocna dlon, zmiana siostry byla tylko chwilowa, a wiele zrobilysmy by ja przekonac. Rozmawialam dzis z Mama, ktora obecnie przebywa u siostry, wraz z Tata i bratem, mielismy cale Swieta i czas po spedzic razem, ale wszyscy lacznie z siostra, sa chorzy, wiec wole zostac w domu, bylismy tylko na Wigili, nie pojechalismy w 1ani 2 dzien ze wzgledu wlasnie na to, ze wszyscy sa chorzy u siostry w domu. Przypomnialam Mamie sytuacje z moim synkiem, a jej wnuczkiem, nie pierdoooolilam sie(sory za wyrazenie) powiedzialam co mysle i jak moze sie to skonczyc, a Mama na to ze gdyby takie leczenie mialo wszystkim pomagac jakie ja stosuje to by kazdy probowal, wiec mowie do niej stanowczo, a moje anginy wieczne?ciagle biegalas ze mna po szpitalach, antybiotyk pomagal na chwile i za miesiac znowu od nowa Polska Ludowa, w zyciu dorosly to samo, przeciez wiesz ze wiecznie przechodzilam anginy i doszly zapalenia oskrzeli, wiec zastanow sie co mowic, widzialas na wlasne oczy jak bardzo moj stan sie pogarszal, widzisz mnie teraz i nie daje Ci to do myslenia?Na co ona mowi "Daj Ci boze dziecko, bys juz nigdy nie chorowala na te paskudzctwo"ciagle mnie zbywala, zmieniala temat, wiec ja poprosilam by caly czas pilnowala tego zapalenia grzybicznego i tu wspomnialam o moim synku, ze mial to samo i wie jak sie skonczylo.Powiedziala, ze bedzie pilnowala i zeby sie nie martwila, lekarze wiedza co robia:/ Siostra spala, kiedy rozmawialam z Mama, jest obolala, wszystkie miesnie ja bola i bardzo zle sie czuje...Ani ja, ani maz ani synek nie zarazilismy sie bedac na Wigili u siostry, to tez o czyms swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze powiedzialam Mamie, na to, ze kazdy by sie tak leczyl jak ja gdyby pomagala...ze problem w tym, ze wlasnie wiekszosc osob nie probuje z lenistwa i wygody, bo latwiej polknac tabletke, niz codziennie robic swiezy syrop, czy soki...nie patyczkowalam sie, bylam stanowcza podczas rozmowy z Mama, pierwszy raz tak z nia rozmawialam, mam nadzieje ze moze sobie chociaz przemysli. Tak Pomocna dlon, pisalas mi o goraczce swojej i zlym samopoczuciu, masz racje ja tez uwazam ze Twoja armia, dzielnie walczyla z dziadem i dlatego ta goraczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o garaczke, ja ponad rok temu goraczkowalam przy anginach, pozniej juz nie, bylam zdziwiona ze tak zle sie czuje i nie mam podwyzszonej temperatury powyzej 38, zawsze stan podgoraczkowy, 37, 37,3...ale temperatura nie rosla jak kiedys, wlasnie dlatego bo organizm nie mial juz sil bronic sie przed grzybem i poddal sie.Moja armia byla zbyt slaba i wyczerpana by walczyc z wrogiem . Pomocna dlon, na gg pytalam jakie ilosci czosnku cebuli imbiru najlepiej dla malutkiej, ale to juz nie jest potrzebne, nie przekonam jej, bo ja czosnek zabije:/to slowa mojej siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
rzodkiewka- Medycyna niekonwencjonalna jest tak obśmiana przez lekarzy i innych konowałów, że ludzie nawet nie chcą tego próbować, wierzą w że tabletki ich wyleczą, a ziółka i inne naturlane sposoby uważają, za szamańskie obrzędy. MOże i czasami sięgają po jakieś syropki z cebuli przy małym kaszelku, ale już przy bardzej zaawansowanym kaszlu idzie w ruch antybiotyk. Trzeba zmienić całe myśenie, żeby to wszystko pojąć, ale to jest dla niektórych bardzo trudne wręcz nieosiagalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Verciu-siostrzenica jest w domu ze wzgledu na ryzyko zarazenia sie innymi chorobami w szpitalach, bywala juz wiele razy i zawsze cos dodatkowego zlapala, a jest chora na powazna chorobe kosci, obecnie szpitale w PL nie maja dla niej leku, nie wiedza co robic, siostra czeka na wyniki badan DNA z Niemiec, lekarze powiedzieli ze na wyniki moze siostra czekac nawet kilka lat.Szpital w Lublinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
JA sobie też myślę, że tą moją gorączkę mógł wywołac jakiś zmutowany paskud. Mam styczność z rodzinką która notorycznie zażywa antybiotyki i inne tabltki, przy byle katarku, ciągle biegają do lekarza, udopornili się już na wiekszość leków, więc sobie tak myślę, że tacy ludzie wyhodują jakieś zmutowane dzidostwo a póxniej to roznosza na innych ludzi. Dokąd ten świat zmierza ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
noo i myślę, że od nich zwlokłam coś, ale to musiało być coś, ale to musiało być coś mega zmutowanego, bo tak jak pisałam ja zwykle nie choruję, to znaczy od czasu kiedy zmieniłam nawyki żywieniowe i wszystko inne, bo kiedyś ból gardełka był kilka razy do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
rzodkiewka- wysłałayśmy posta w tym samym czasie :P Ja tutaj zaglądam co jakiś czas. NIe chcę zaniedbywać rodzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomocna dlon-Dokladnie, to trzeba pojac i uswiadomic sobie kim i czym jestesmy i zmienic sie juz na cale zycie a nie na chwile. Pomocna dlon, ale chociaz troche udalo nam sie wskorac.Dobrze, ze siostrzenica juz mleka nie pije modyfikowanego i dostaje swiezy sok z jablek i marchewki, tylko nie wiem jak czesto, ostatnio nie zamawiala warzyw w sklepie eko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
Masz rację, dobrze że chociaż tyle nam sie udało, ale szkoda, że Twoja siostra nie poszła za ciosem i sama nie zgłębia wiedzy w tym kierunku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze to za trudne dla niej... i psychicznie ja przerasta i fizycznie.. To naprawde kupa roboty, soczki, syropy, przygotowanie naturalnego jedzenia. Wiadomo, ze latwiej jej podac tabletke, czy otworzyc sloiczek. Ale dziwie sie, ze w jej sytuacji kiedy lekarze nie daja juz szans, ona nie probuje czegos innego? Pamietam film amerykanski o b. chorym chlopcu, nie wiem juz jaka to byla choroba, ale rodzice walczyli, sami szukali innych sposobow leczenia, zreszta lekarz tego im nie utrudnial. Dotarli do metody leczenia olejem rzepakowym bodajze i dzieciak wyzdrowial. Ale bardzo sie przy tym starali i ciezko napracowali. Musi byc wola. Ja bym Rzodkiewko powiedziala siostrze wprost, ze nie chce pomoc corce, ze przyspiesza koniec, ze zwieksza cierpienie. Moze to by do niej dotarlo. Z grzybica to bledne kolo, leczenie jej antybiotykiem tylko ja nasila. Klopot w tym, ze lekarze w ogole sie na tym nie znaja. Napisalam, ze to sie rozprzestrzeni i nie wyobrazam sobie nawet cierpienia dziecka, bo sama kiedys tak mialam. Oprocz tego, ze nie moglam juz nic jesc, bo otwarte wrzody w buzi, bole, zaatakowane miejsca intymne, jelita, to jeszcze koszmarne problemy z psychika. I wtedy moj lekarz (ten naturalny) kiedy zadzwonilam do niego z placzem, poradzil mi vilcacore. Maz mi zaraz kupil i rozpuscil kapsulki (ale zdecydowanie lepsza jest smakowo i dla mnie skuteczniejsza kora) i ulga byla natychmiastowa. Szybko poprawilo sie tez samopoczucie i nabralam sil. Tam w tym linku, ktory podalas pisza, ze dziecku mozna dawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie sie wkurzylam, bo wlasnie pokazuja w tv swiateczne wspomnienia POslow. M. in. stara raszpla stwierdzila, ze te protesty przeciw gmo sa totalna bzdura, bo ma w rodzinie prawie absolwenta mikrobiologii.. No zesz kur... kto chce wpieeeprzac np. salate z genem szczura??!! moze nalezaloby ich zebrac do kupy i niech nam udowodnia jedzac, ze to nieszkodliwe. I to przez dlugi okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roksolona my to wszystkie tu piszace wiemy, ale do siostry nie dociera co mowie, ona wie ze dziecko dostalo grzybicy po antybiotyku i twierdzi ze tak ma byc, nawet nie poczyta o tym, a jak jej wspominam synka w szpitalu to jakbym sobie wymyslala, to bylo 5lat temu wiec juz nie jest istotne. Ja tez dostalam w koncu grzybicy po antybiotykach, ale to tez nie jest wazne, widziala moje badania i opis otolaryngologa, od czego grzyb powstal a mimo tego robi co lekarz zalecil. Ja nie rozumiem lekarzy, czy oni nie wiedza o tym, ze trzeba zmienic leczenie jesli po nim pojawil sie grzyb?Czy udaja tylko?Powaznie nie wiem jak to rozumiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roksolana -popieram, niech ich wsadza w jedna klatke, karmia takim zywieniem GMO przez dlugi czas i niech udowodnia ze nic im nie bedzie...Moze konca swiata nie bylo, ale to sie na swiecie dzieje, do niego wlasnie prowadzi!:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach Rzodkiewko z nerwow zrobilam sobie soczek i za duzo wrzucilam imbiru, ale po wymieszaniu calkiem niezly ;) jak alkohol :D Pomocna, wiadomo, ze goraczka nie jest niczym zlym. To ze tak szybko zwalczylas to swinstwo swiadczy jaki masz zdrowy i odporny organizm. Co z Vercia? Mnie czeka dluzszy wyjazd i ju pomyslalam, ze zabiore ze soba blender chociaz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
żebyś wiedziała, że ludzie doprowadzą sami do zagłady ludzkości w ten oto prosty sposób :/ nie pierdzielnie, żaden meteory, nie wypiepry żaden wylkan ale właśnie glupota ludzka doprowadzi do tego, że ludzie wygina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do otcoooooooooooooA
Roksolana a ja pilam szejka z banana i ananasa:PTeraz zajadam mandarynkii slucham wiadomosci(panorama)mowia o cukrzycy i sluchac sie az nie chce, chyba przestane ogladac tv bo jak tego slucham...insulina nie jest refundowana, ludzie tyle placa a nie wiedza ze soczkami moga sie wyleczyc...az sie dziwie ze i ja bylam tak bardzo zaslepiona kiedys. Jeszcze na temat siostry, jesli jej powiem ze powoli ja zabija, to na 100pr nie odezwie sie nigdy do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
Ja też popijam koktajl owocowy :) Sciemniam rodzince że mam coś ważnego do zrobienia przed kompem i tak sobie szperam i zaglądam do was :D Wiem, nie ładnie z mojej strony tak okłamywać rodzinkę, ale jak ktoś zbyt długo mi na łepetynie siedzi to mnie to męczy troszeczkę i szukam chwilki spokoju ;/ wiem, że później znów będę tęsknić, ale i czekać na kolejne spotkanie, ale na ten moment już się nimi nacieszyłam :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
do otcoooooooooooooA- rzodkieweczko nicki ci sie popierdzieliły ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
rzodkiewka- ja też już nie mogę patrzeć na tą całą obłudę w TV, niedobrze mi się robi jak patrzę na tą całą szopkę, już coraz częściej mówimy sobie z mężem, że kiedyś zamieszkamy w lesie z dala od wszystkiego, bez tv, telefonów i innych zgubnych urządzeń tego świata....ubierzemy się w liście i będzie zajebiście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomocna dlon, teraz ja napisalam z mojego nicka tajniaka :D Wlasnie tak pomocna dlon, ludzie sami wyniszcza siebie wzajemnie. Roksolana no to zdrowko:P Ja kiedys sobie dodalam syropu do herbaty z imbiuru bardzo duzo, az wypic nie moglam tak pieklo :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
Jak Ci smakuje ananasek z banankiem ? :) Najsmaczniejszy jest z dojrzałych owoców :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń z doskoku :)
JA ostatnio tak przesadzałam z imirem, że teraz mam odruch wymiotny jak tylko go gdzieś poczuję :) znienawidziłam imbir normalnie :/ aaa szkoda, bo ma takie cudowne właściwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smakuje mi bardzo, ja co mam to zjadam:P nawet jak czegos nie lubie, tez zjadam :Dwlasnie obieram kolejna mandarynke, a ze skorek zrobie syropek, zeby nic sie nie zmarnowalo:PPomocna dlon, moze w niedziele w koncu pogadamy sobie na gg?Bedziesz miala czas?Ja juro ide do pracy, moze cos sprzedam przed Sylwkiem.Niedziele mam wolna, w poniedzialek do 14 pracuje.A w Sylwestra postanowilismy z mezem ze zostaniemy w domu, razem, z pysznym zdrowym jedzonkiem:)Mielismy jechac do siostry, ale nie chce dlatego, ze nie moge patrzec na to co robi i ciezko mi milczec a klocic sie nie chce.A Wy co robicie w Sylwestra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violoncelle
Witajcie dziewczyny, od dluzszego juz czasu nosze sie z zamiarem zmiany diety, mam ogromne problemy zoladkowo-jelitowe po wszystkim co zawiera make i cukier, zaczyna mnie to juz meczyc... Wczoraj przeczytalam caly Wasz topik i dalyscie mi "kopa" do roboty. Wczoraj juz zrobilam syrop czosnkowo-cebulowo -miodowy , a dzis wywalilam z szaf wszyskie przyprawy z aromatami i smakami, itp. zostawilam tylko ziola :) Generalnie jemy w miare dobrze, duzo warzyw i owocow, miesa nie jem, bo nie lubie, dzieci jakby instynktownie tez mieso odrzucaja - na szczescie! Chcialabym isc w kierunku raw food, no i przede wszystkim wyrzucic gluten z diety, bo mam wrazenie, ze to jest przyczyna moich klopotow... Bardzo Wam dzekuje za ten temat, bede tu zagladac i czasem pytac o rade, ok ? Madre z Was kobitki! Zdrowka Wam zycze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×