Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość soniaczkowska

mieszkam z chłopakiem i nie wiem co dalej...

Polecane posty

Gość soniaczkowSKA
jestemy półota roku, w licpu beda 2 lata, ale mega szybko minęł... ale jak z nim rozmawiać? jak pytam czy mnie kocha to unika odpowiedzi... była rzeczywiście go zraniła, i jak zaczynaliśmy byc razem to był przygaszony jakby i odżywał dopiero, chyba bycie ze mną dawało mu nadzieję, a teraz czasami się zastanawiam czy on tego nie żałuje, ze jest ze mną jak rozmawiałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
Mmieskzamy od maja, wczesniej było to an odległosc, a znamy sie 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że sama doskonale wyczuwasz że z jego strony nie ma prawdziwej miłości . Prawda ? Patrząc z boku na to co opisałaś , uważam że powinniście szczerze z soba porozmawiać i ....w lewo albo w prawo . Na przyzwyczajeniu nie da się niestety zbudować związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
prawda ale nie potrafię teraz podjąć żadnej decyzji, bo mi na nim mimo wszytko zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
obejrzę w domu, bo tu nie mam głosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poldupek z za krzaka
normalnie powiedzialam mu ze czuje to jakby zalowal ze ze mna jest, ze rozumieim ze zostal zraniony przez byla ale ja tez nie mialam kolorowo . ze oczekuje od niego troche wiecej czulosci nawet tego glupiego slowa kocham cie, ktorego prawie wogole nie slysze. ze mieszkamy razem ale zachowujemy sie jak bysmy byli osobno. ze doceniam ze mi pomaga , ze wspiera ale chce czulosci przytulenia milego slowa... powiedzialam mu ze przez to ze ja zostalam tez bardzo zraniona przez bylego mam sie juz wiecej nie zakochiwac i przekreslac wszystkich .. nie , zaczynam zycie od nowa wlasnie z toba i albo oboje pokazemy sobie ze sie kochamy i ze zalezy nam albo to nie ma sensu. ... nasza rozmowa trwala 4 godziny. mialam tez juz dosc. ale od tamtej pory zmiana o 180 stopni ... jestesmy juz 2 lata slub mamy za 1.5 roku ... no i w miedzy czasie mala niespodzianka nam sie nadazyla - co oboje jestetmy do dzisiaj w szoku 4 miesiace po zareczynach dowiedzialam sie ze jestem miesiac w ciazy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poldupek z za krzaka
autorko nie poddawaj sie ... jak tobie zalezy to jemu tez wkoncu bedzie ale musisz z nim pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
n to w sumie mam taka sytuację jak Ty, mi też nie było łatwo, facet mnie zdradzał a teraz ma dziecko z tamtą z która zdradził, mój obecny ma identyczną syt z była, tyle że jego sprawa jest świeższa... postaram się z nim pogadać, ale musi być ku temu sytuacja tzn. jakiś pretekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
a po jakim czasie miałas te rozmowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
a co on Ci na to odpowiedała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz jesteś dla niego bardziej plasterkiem na rany , aniżeli kobieta którą kocha . To że gotuje i sprząta , nie musi o niczym jeszcze świadczyć . Może ale nie musi . Pozostałe jego zachowania nie pokazują poważnego zaangażowania . Pytanie na ile Ty jesteś zaangażowana ? Czy go kochasz ? Czy może oboje jesteście z sobą tylko dlatego że akurat ta osoba sie trafiła ? Myślę że z Twojej strony tak nie jest , ale wydaje mi sie że pewna swych uczuć także nie jesteś . Gdy się kogoś kocha to ma się pewność . On być może tez nie jest pewny co do Ciebie czuje , ale boi się to szczerze powiedzieć Tobie ? Widzi że Tobie tak zależy i może teraz czuje się jak w pułapce . Być razem nie za super, odejść też nie bardzo . No i rzeczywiście , ktos tu mądrze napisał , do tego wszystkiego, tej całej niepewności i pomylenia miłości z zauroczeniem , z kimś na zastępstwo, kimś aby nie być samemu, takim pocieszaczem , dochodzi seks . A to ludzi wiąże . I tym bardziej zamula trzezwą ocenę sytuacji . Dlatego właśnie seks powinien być dopiero po ślubie, gdy sie już wie i ma tę pewność że to jest właśnie ta jedyna osoba która naprawdę kocham , to taki papierek lakmusowy czy miłość jest czy jej nie ma, jeśli jest to się pragnie ślubu, wtedy człowiek nie boi się zobowiązań, cieszy się z nich . A kto nie kocha ten boi się ślubu . Chce mieć w każdej chwili otwartą furtkę by uciec , by zwiać gdy zmieni zdanie i trafi się ktoś fajniejszy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zgadzam się że koniecznie musicie porozmawiać , tak jak radziła "poldupek" może akurat sie da coś zmienić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
Tylko ze na poczatku było tak ze yo ja bylam niepewna ,a on myślała o ślubie, ogólnie wydaję mi się ze on o tym myśli, bo bardzo często o tym rozmawiamy, ale jakoś chyba nie do końca jest przekonany, dziwnie to brzmi, tzn, chce ślubu, chce ze mną ale chyba jeszcze myśli ze ja się zminie, bo ejstem osoba raczej krytyczna, ale tez pewną sibie i ajk trezba się odezwać to ja pierwsza, on woli bezkonfliktowo siedziec cicho jak mysz pod miotłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
jemu się wydaję , ze ja się zrobię spokojna, uległa, wystarczy że lekko podniosę głos a on mi zwraca uwagę, dodam ze nie wyzywamy się czy coś takiego, ja po prostu jestem głośna osobą i czasem powiem coś doniośle, a on to bierze do siebie, i kurde nie zmienię tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroczekowa
nie patrz na śłub ani inne pierdy tylko sama zastanów się, czy on cię kocha! Moim zdaniem, z tego, co piszesz, nie kocha cię. Przecież to się czuje. A jeśłi chcesz mieć pewnosć to jak Ci tutaj ktoś radził porozmawiaj z nim, porządnie, od serca. Powiedz czego oczekujesz, co czujesz, czego nie czujesz. Potem dajcie sobie trochę czasu i zobaczysz czy to właściwy facet. My wzieliśmy ślub po 8latach, a dużo wcześniej byliśmy siebie pewni- była to po prostu formalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
to ja już wiem, co on mi powie, że nie wie co czuje albo będzie coś kręcił, ale że nadal chce ze mną być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno zgadywać na odległość co myśli Twój chłopak , bez szczerej rozmowy się nie obejdzie ale z drugiej strony ja tylko ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że mieszkanie razem przed ślubem czyli takie odwrócenie pewnych rzeczy, wyprzedzanie czasu , nie prowadzi do niczego dobrego . Przepraszam że zadam Ci tak osobiste pytanie (ale skoro już tutaj napisałaś o tak intymnych sprawach ...) -ale wydaje mi się że to może mieć znaczenie dla całej sprawy : czy wyznajesz może jakąś wiarę ? Z góry sory, nie chodzi o to żebym chciała się wtrącac tylko po prostu pytam dla orientacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
tak, wierze w Boga, kiedyś miałam takie zdanie jak Ty...długo czekalam z tym 1 razem, tamten mnie baaardzo oszukał, wiec i tak wszytko zaprzepaściłam, teraz myślę trochę inaczej, ze lepiej poznać się wczesniej,a mieszkanie daje do tego okazję. nigdy wcześniej jakoś nie marzyłam, by z jakiś chłopakiem mieszkać, ale ten mial być ostatni...znajac go chciałam podjąc to ryzyko, nie żałuję tego zamiszkania , bo wolę się przekonać, od lat nas ciągnęło do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kroczekowa mówisz że ma nie patrzeć na ślub i inne pierdoły , tylko ma sama wywynioskować czy ją kocha . No ale przeciez właśnie o to chodzi że dziewczyna nie wie, że nie umie sama wywynioskować . Ja uważam że ślub to akurat pierdoła nie jest, bo jego podejście do tego wlaśnie pokazuje czy ją kocha czy nie . Nie zawsze ma się taką intuicję że sama wywnioskujesz jakie sa jego uczucia , to się widzi właśnie po pierdołach, po różnych drobnych i niedrobnych rzeczach . Ja na miejscu soniaczkowej bym dała sobię pauzę , i zobaczyłam czy nam na sobie faktycznie zależy, czy będziemy walczyć o siebie czy chcemy być razem czy to tylko takie z rozpędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
dać sobie pauze tzn co? jak on wróci do naszych stron to dla nas będzie oznaczało to już w ogóle koniec, fakt ze nei chce z nim mieszkać mówi sam za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za zaufanie :) Ze odpowiedziałas na pytanie . Nie-coś Ty, niczego nie zaprzepaściłaś, czemu tak mówisz ? To normalne że człowiek popełnia błedy . Ważne by ich nie powielać . Wiesz czy mieszkając z sobą bez ślubu można się poznać ...bardzo wątpię . Mieszkałam-nie poznałam . Kiedy człowiek jest w konkubinacie (czyli para mieszka z sobą bez ślubu) to i tak się pilnuje, zachowuje się trochę inaczej niż gdby już byli po ślubie . Dlatego że wie iż jeden fałszywy krok i związek by sie skonczyl, jest ta ciągła niepewnośc, dlatego każdy sie bardziej stara i pokazuje głównie swe dobre strony . A w małżenstwie gdy juz jest"zaklepane"jakby wtedy dopiero pokazuje swą prawdziwa twarz w calosci bez upiekszen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
masz rację, ale jednka iwdza kogoś codzinnie niektóre sprawy cieżko ukryć, a poza tym widzisz i poznajesz go w wiekszej ilosci sytuacji, w których mieszkając osobno i tylko chodząc na randki nie ma on zamiszkał ze mną , bo daleko mieszka a chcieliśmy byś razem, ja na poczatku chcialam osobne pokoje, tzn mieszkania, ale on ówił ze tu nikogo nie ma i ze to w ogóle bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówisz że nie żałujesz, a o czym sie przekonałaś ? Cały czas piszesz że nie wiesz co on naprawdę czuję . Więc o czym się przekonałaś mieszkając z nim ? Ze seks z nim jest fajny ? No na pewno, ale o tym tak samo przekonałabyś się w małżeństwie :) Mnie się wydaje że o niczym się nie przekonałaś, nadal nie wiesz na czym stoisz, czy on chce czy nie chce, nadal taki trochę czeski film, nie? To Twoje życie, zrobisz jak zechcesz, ja tylko powiedziałam swój punkt widzenia, być może inne osoby poradzą Ci inaczej . A decyzja jest Twoja . Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poldupek z za krzaka
rozmowa byla po jakos pol roku ... juz nie moglam tego zniesc ... on tez mial wtedy swierza ta sutuacje z dziewczyna ja juz bylam rok po rozstaniu... ale tez swoje przezylam ... nic nie powiedzial .... prosil abysmy zaczeli od nowa ze mam racje ... i zebysmy dali sobie 2 szanse... ale moj facet tez jest facetem ktory nie zabardzo pokazuje uczucia ... nie mowi mi czesto ze kocha ale daje mi ta pewnosc i pokazuje mi to. rozmowa ale szczera rozmowa jest najwazniejsza w zwiazku .... im wiecej potraficie ze soba rozmawiac tym lepiej dla was ... wy dla siebie nie macie byc tylko kochankami ale rowniez przyjaciolmi :) ja tobie zycze szczescia... a ze slubem jest tak ze jeden jest gotowy wczesniej a drugi pozniej ... daj mu czas jeszcze pokaz mu ze ty go kochasz wkoncu sama wiesz jaki to bol byc zraniona ... spraw aby o tym zapomnial....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowSKA
chodzi o to że jkabymsy nie spróbowali byc razem to byśmy nei wiedzieli, ja uważam że czasem lepiej spróbować i nawet ja sie nie uda to ok, a nie myśleć sobie potem jakby to było,a mayśle że mieszkajać ze sobą jakoś czlwoiek prędzej jest w stanie ocenić sytuację, wydaję mi sie ze jakby był daleko to tym bardziej dłuzej mogłoby trwać ta moja neipewnosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroczekowa
jeśli dziewczyna nie wie, czy facet ja kocha, nie czuje tego oznacza to, ze jej NIE KOCHA! Nie ma to nic wspólnego z mieszkaniem, oswiadczynami- miłosc ukochanego meżczyzny po prostu czujemy. Napisz autorko, czy Twój facet zrobił kiedys cos dla Ciebie- takiego bezinteresownego? Nie wiem, do pracy miał na 10-ta a wstał o szóstej rano po to, zeby Ci świeże bułki kupić. Albo wyszedł wcześniej, zeby Ci samochód odśnieżyc. Cokolwiek, Zrobił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×