Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AlicjaLLLL

wychowawczynie w przedszkolu traktują mnie protekcjonalnie

Polecane posty

Gość AlicjaLLLL

Córka chodzi do 3-latek. Parę razy miałam okazję porozmawiac z paniami, które są wychowawczyniami. W rozmowie traktują mnie strasznie z góry, jakby one były jedyne, które znają się na wychowaniu dzieci, zdrowiu. Ja rozumiem - doświadczenie, ale kto jak kto, ale rodzice najlepiej znają swoje dziecko. Dziś głupia sytuacja z misiem. Dzieci miały przynieść misie na konkurs, który jest jutro. Córka wzięła największego, ulubionego. Chyba do końca nie zdawała sobie sprawy z tego, ze on zostanie tam do jutra. Gdy już się ubierałyśmy, powiedziała, ze zapomniała misia. Tłumaczyłam, ze ma zostać do jutra na konkurs z innymi misiami. Mała się rozżaliła. Nie płakała czy krzyczała. Poprostu się rozżaliła. Po paru minutach postanowiłam iść do sali po tego misia. Mówie paniom co i jak, a one jak nie zaczęły - że wymusza płaczem, że nie trzeba się dawać, że ustępować nie wolno. W końcu stwierdziły, ze "jak pani uważa, to wymuszanie" No ludzie, nie mogłam jako matka patrzeć jak córka ma łzy w oczach z powodu durnego misia. Przeciez jutro znowu go zabierze. Wiele było takich głupich sytuacji. Mam wrażenie, że te panie to taki beton pedagogiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki........,
a ja mam wrazenieze ty jestes jakas nienormalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
a dodam jeszcze, że między nami nie ma całkowicie współpracy. Myślałam, ze w przedszkolach jest inaczej. Że podstawą jest dobra współpraca na lini wychowawca - rodzic. Panie są przyzwyczajone do tego, ze jeśli one coś powiedzą, to rodzic ma wysłuchać i podporządkować się, broń Boze nie mieć innego zdania (a jak już ma, to niech zachowa dla siebie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
ciekawe, a dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlatego .................
:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone morzee
nie rozumiem? gdzie miałaś język? skoro pluszaki są na jutrzejsze konkursy to jakie ma znaczenie gdzie spędzi noc? trzeba było zapytać. dla mnie najważniejszy jest spokój dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia1617
autorko..to jest właśnie Polska. zacofanie, przeciez teraz podstawa przedszkola jest własnie staly kontakt i wspolpraca z rodzicami, ale nie wlasnie ze przedszkolanki mowia instruuja itd tylko ROZMOWA i angazowanie sie w to..aj zkoda mowic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlatego .................
skoro jest kokurs i wszystkie misie maja nocowac w przedszkolu to twoja mala gowniara powinna to zrozumiec a ty jako super - pedagog powinnas to twojemu dziecku wytlumaczyc i tyle w temacie. a nie ulegac bo coruni sie tak zachcialo. takie matki jak ty to plaga dla nas nauczycielek :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
mówiłam im, ze ona nie wymusza płaczem. To popatrzyły na mnie z politowaniem. Było jej żal, że idzie do domu a jej miś zostaje sam w przedszkolu na noc. Skoro to jest wymuszanie, to ok, daje się dziecku! I to nie jest jedyna sytuacja. Wcześniej - córka ma alergię. Miałam wrażenie, że na miód. Poprosiłam Pani, by przez parę dni nie dostawała go (jest w herbacie) żeby się upewnić, a pani do mnie "To nie uczulenie, to od przeziębienia...." i to takim tonem, prawie krzycząc... aż moja córka się wystraszyła. I oczywiście córka dostaje miód w herbacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
ja też jestem nauczycielem :) plagą są rodzice, którzy chcą zwalić całą sprawę wychowania na szkołę/przedszkole, mają w nosie co robią ich dzieci, czego nie robią, mają w dupie współpracę z nauczycielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię Jabłka
ooooj ja bym te suki ustawiła w moment,a niech by na mojego męża natrafiły to by fruwały tam! chamki jedne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlatego .................
jesli sobie nie zyczysz aby twje dziecko dostawalo miod to te Panie maja sie do tego dostosowac i koniec. chyba na buzie nie upadlas ? powiedz tak aby to zrozumialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
zaświadczenie od lekarza trzeba. Ja chciałam tylko sprawdzić. Chciałam, by mi pomogły znaleźć alergen. Z tym uczuleniem byłam u lekarza, bo i kaszleć zaczęła. Lekarka powiedziała, że to odczyn alergiczny, że od kataru nie ma się pokrzywki na policzkach. Powiedziałam jednej z pań co lekarka powiedziała, a ona na to "to opryszczka przy przeziębieniu była". No ja mówię jej co doktor stwierdził, a ona swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to ja na twoim miejscu bym wyszla z siebie i stanela obok kazde dziecko jest inne ... moja tez chodzi do przeszkola ale u nas czuc i widac wspolprace pan z rodzicami a przedewszystkim z dziecmi i to jest super a nawet wazne dla malego czlowieka a takie podejscie jak u ciebie autorko jest nie pedagogiczne jesli chodzi o male dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaswed
straszne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze skoro konkurs jutro to po ci misie maja zostac na noc? Po drugie jesli wszystkie pluszaki zostaja to wszytskie, twoje dziecko nie plakalo tylko zrobilo smutna minke, a ty pobieglas po misia jakby sie ci w tylku palilo. Co dopieor by sie dzialo jakby corka plakala, penwie bylabys w stanie zabic za tego durnego miska:D Nie umiesz rozmawiac z dzieckiem? panie nie mialy racji, twoje dziecko nie wymusilo tego placzem, a smutna minka- to jeszcze gorzej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja rozumiem zachowanie przedszkolanek. One przeciez chcialy pokazac dziecku ,że jesli ustalili takie zasady, że misio na noc zostaje to tak ma byc, i to sie tyczy WSZYSKICH misiów, bez wyjatku, a nie że ona jedynie moze złamac "umowa" i zrobic dla niej wyjatek,aby mogla wziąć misia do domu na noc Autorko, przedszkolanki napewno starają sie dzieciom wpajac ,że jak na cos sie dziecko zgodzi, to nie moze tak byc ,ze ono za kazdym razem moze sie rozmyslec i zmienic zdanie ,kiedy juz podjeło decyzje,, mysląc ,ze tylko dla niego zrobi sie wyjatek i pojdzie na ustepstwo Dla dzieci w tym wieku najlepiej przedstawiac sytuacje pokazowo, jak z tym misiem, a ty malą uczysz ,ze ona moze byc rozchwiana w swoich decyzjach Zle zrobilas, ze wymusiłas ustepstwo dla twojego dziecka,wzielas misia do domu, jako jedyna, a dziecko postawilo na swoim Niby to glupi miś, a jednak, juz powinno sie uczyc, ze podjete decyzje i pewne zasady jakie zostaly udgórnie ustalone nie mozna łamac Według mnie baardzo niuewychowawczo postąpiłas w tym wypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhgjgj
Wychowawczyni miała rację! Ustępujesz dziecku. Dziecko nawet nie zapłakało, nie krzyczało a ty już mu ustąpiłaś. Tak robić nie wolno! PO drugie, moje dziecko też chodzi do przedszkola, w grupie ma rodzeństwo - chłopca i dziewczynkę bliźniaków. Dziewczynka ma imieniny w lutym a chłopiec w czerwcu. Kiedy dziewczynka miała te imieniny to mama jej kazała założyc koronę na głowę, i ... uwagą!!1 chłopcu też. Tłumaczyła to tym żeby nie było mu przykro! Rodzice mają z głową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
dziękuje za zainteresowanie tematem. Nie jestem mamą podatną na wymuszanie. Nie wzrusza mnie płacz w sklepie..... itp. Staram się dostosowywać swoje reakcje do sytuacji. 3 latek, który dopiero 2,5 miesiąca jest w przedszkolu nie musi się uczyć tak bardzo konsekwencji z podejmowanych decyzji. Wybrała na konkurs misia, którego najbardziej kocha. Poprostu do końca nie zdawała sobie sprawy, z tego że miś bedzie musiał zostać. Spróbujcie zrobić eksperyment. Niech Wasz synek czy córka zabierze ze sobą do przedszkola swoją ukochaną zabawkę, i powiedzcie że musi ją zostawić na półce w przedszkolu. Powiedzcie, że to taka zabawa. 99% zabierze zabawkę do domu. Ale nie w tym cały problem - problemem jest brak współpracy z wychowawczyniami. Ba, nawet nie z wychowawczyniami, ale z panią opiekunką i 1 wychowawczynią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89483989383985
Po to są zasady w przedszkolu aby ich przestrzegać!! Dziecko tylko zrobiło smutną minkę a porypana mamuśka już poleciała! Dziecku powinno się wytłumaczyć, że jest konkurs i na czym on polega. Robicie z dzieci rozmemłane pierdoły!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
a jeszcze coś, nie tylko ona zabrała swoją zabawkę. Widziałam w szatni, dlatego w sumie się wróciłam po tego spornego :) misia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjklooooooo
lo matko bosko czestochowsko o czym ten temat..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z misiem wybacz NIE masz racji. Co do sprawy z miodem to juz co innego, jestem zdziwiona ze po zignorowaniu Twojej prosby przez nauczycielke nie zatargalas ja do dyrektorki, aby tam porozmawiac, ewentualnie poprosic o podpisanie papierka ze bierze na siebie odpowiedzialnosc za ewentualne uszczerbki na zdrowiu Twojego dziecka, powazne reakcje alergiczne itp Ostro ale akurat w kwestii takich jak ta musza znac 'swoje miejsce'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnahajhjaa
dziękuje za zainteresowanie tematem. Nie jestem mamą podatną na wymuszanie. Nie wzrusza mnie płacz w sklepie..... itp. Staram się dostosowywać swoje reakcje do sytuacji. 3 latek, który dopiero 2,5 miesiąca jest w przedszkolu nie musi się uczyć tak bardzo konsekwencji z podejmowanych decyzji. Wybrała na konkurs misia, którego najbardziej kocha. Poprostu do końca nie zdawała sobie sprawy, z tego że miś bedzie musiał zostać. Spróbujcie zrobić eksperyment. Niech Wasz synek czy córka zabierze ze sobą do przedszkola swoją ukochaną zabawkę, i powiedzcie że musi ją zostawić na półce w przedszkolu. Powiedzcie, że to taka zabawa. 99% zabierze zabawkę do domu. Ale nie w tym cały problem - problemem jest brak współpracy z wychowawczyniami. Ba, nawet nie z wychowawczyniami, ale z panią opiekunką i 1 wychowawczynią. xxx Oj, najwidoczniej jesteś właśnie taką mamą. Dziecku należało wytłumaczyć, że miś zostaje na konkurs, że wszytskie misie zostają i nikt nie bierze do domu na noc, ajutro do będzie mogła zabrać do domu. Taka pierdoła, dziecko by zrozumiało. I nie gadaj że jesteś nauczycielem pedagogiem bo ŻADEN NAUCZYCIEL by tak nie postąpił. Dziecko musi wiedzieć że zasad należy przestrzegać. Ty jako matka powinnaś jej na początku wyjasnić zasady konkursu, tak jak i to że mis zostanie na noc w przedszkolu a rano będzie go można zabrać do domu. Mogłaś jej wytłumaczyć że miś chce pobyć z innymi misiami. Jak dla mnie to jesteś poschizowaną mamuśką. To co zrobiłaś było mało pedagogiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem jest w tym, ze albo tutaj teraz odwracasz kota ogonem albo nie umiesz nawet z corka rozmawiac:O Jak to nie zdawala sobie sprawy, ze trzeba zostawic? To moze trzeba bylo jej to wytlumaczyc wczesniej by wybrala inna zabawke, ktra przenocuje wraz z zabawkami innych dzieci w przedszkolu i nie bedzie jej smutno, bo nie bedzie sama. A nie teraz piszesz, ze nie zdawala sobie sprawy i nagle inne dzieci tez zabraly? Widocznie te dzieci maja tak glupie matki jak ty:D A potem w szkole bedzie tragedia, bo ja robic to co inni i nie jestem wyjatkowa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensuuu
dzieci w przedszkolu jest zbyt wiele, by z kazdym się tak cacka. Chcesz, żeby przedszkolanka szukała Ci alergenów, nie dawała miodku, zmieniała zasady konkursu. A pomnóż to przez XX mamusiek i tatusiów! Moznaby oszaleć! Trochę pokory dla pracy z dziecmi, a to praca niełatwa. Jak ci nie odpowiada, to trzymaj córę w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka cocolkaa
"3 latek, który dopiero 2,5 miesiąca jest w przedszkolu nie musi się uczyć tak bardzo konsekwencji z podejmowanych decyzji." I TU SIĘ MYSLISZ! WŁAŚNIE ŻE MUSI. I już z córką postąpiłaś o krok w tył zamiast w przód. Każda taka niekonsekwencja rodzica miesza dziecku w głowie. Teraz wie że może zrobić zkwaszoną minkę a matka jej ustąpi. Przy kolejnej poodbnej sytuacji jak dziecku nie ulegniesz to będzie miało mętlik w głowie. W wychowywaniu trzeba być konsekwentnym, i trzeba uczyć dzieci przestrzegać reguł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dziecko przedszkolne i wiem co pisze!!Wiedzialas, ze konkurs misiów jest jutro, wiec dziecko niosąc misia do przedszkola powinno byc chyba poinformowane ze misiek zostaje, i nie wraca , to chyba jest logiczne tak jak jutro odbywa sie konkurs Nie dziwie sie przedszkolanką, ze sie zdenerwoaly, ze dzieci zaczeły zabierac misie do domu jak umowa i zasada byla inna , one ustaliły inaczej ,one wymyslily konkurs i ustanowily reguły zabawy.Misie zostają na noc, ,tak mialo byc!!wkurzyly sie!! Dlaczego dzieci je złamały mając poparcie w tym rodzicow? I ktos tu moze napisac, ze to tyllko misie, no a na czym przedszkolaki mają sie uczyc ? na przykladzie i zabawie z misiami Organizatorow zabaw nie zmienia sie planow i reguł wczesniej opracowanych, ty to zrobilaś Jak wiedzials, ze dziecko twoje nie jest wstanie rozstac sie ze sowim ulubionym misiem, moglas malej powiedziec aby przyniosla innego ,z ktorym nie bedzie jej sie ciezko rozstac, bo ten jej ulubiony zostanie na noc w przedszkolu,i musi miec to na uwadze, niech sie w domu zastanowi jakiego przyniesie,takie są zasady i reguły gry Lecz twioje dziecko zorbilo smutna minke, a ty sie pociełas z wychowawczyniami dziecka, bo twoja mala moze łamac wczesniej ustalone zasady Bląd, bląd, i jeden wielki chaos rodzice robią nie trzymając sie opracowanego planu zabawy,ze misie zostają na JEDNĄ noc Hisateria zbiorowa normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×