Zaraz leci Miłosny biznes. Oglądacie?

te koszulki i kurtki to chyba jakies gratisy z promocji sa:D wiesniaki z wiednia a wymagania maja ho ho. ten georg mowil ze poprzednie panie ktore byly na spotkaniu (te dwie kosmetyczki) to byla inna liga bo byly ladne i ŁADNIE UBRANE, nosz kurde co za tupet, te LADNIE UBRANE to na nich nawet splunac nie chcialy, nie ta półka:D

ta 42 latka na ktora Mario spode lba patrzyl byla podobna do Przetakiewicz!

A ten cały Georg to mnie wczoraj rozwalił hasłem "Od chwili, gdy zobaczyłem wczoraj te dwie piękne kobiety, moje wymagania znacznie wzrosły". Nożesz w mordę. Znalazł się amant, superprzystojny, bogaty, mądry, no ideał wręcz :D. Ciekawe, co on ma do zaoferowania, bo póki co, to niewiele, a wnet będzie taki sam ochlapus jak ten Gerhard z wiecznie tłustymi włosiskami.

Mario świnia brzydal i cham

nowy odcinek zaraz bedzie, komentujcie !

dobre było jak Mario wczoraj krytykował młodego Nissela za ubranie dwa razy tej samej koszulki (czego oczywiście nie pochwalam zeby nie było! ) ale przeciez Mario non stop od początku programu występuje w tych polówkach Shella i VW Audi !!!

Mnie ta cała Yulen tak wkurza, że szok. Zastanawia mnie, jak ona zdała ten egzamin językowy, skoro do tej pory jej jedyna reakcja na jakiekolwiek pytanie to głupkowaty uśmiech i ani be ani me. Zachowuje się jak jakaś upośledzona umysłowo. Okay, rozumiem, że na początku mogła być onieśmielona, speszona, ale występuje niemal od początku serii, więc mogłaby wykrzesać z siebie trochę dobrej woli. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się strasznie fałszywa i tak naprawdę poleciała na starego tylko dla kasy (choć on zaprzecza temu ze wszystkich sił, chyba sam też zdaje sobie z tego sprawę, a tylko zaklina rzeczywistość).

Mnie też Yulen wydaje się trochę tępawa. Robert tym swoim gadaniem o wielkiej wzajemnej miłości stara się zagłuszać głosy z zewnątrz, przeciez kazdy zdaje sobie sprawe z tego ze Yulen z nim jest po to by poprawic sobie byt. Zauwazyłam ze Yulen reaguje glupimi usmieszkami tylko wowczas gdy uslyszy swoje imie, i na tym sie konczy jej komunikacja z otoczeniem. Sprawia wrazenie ze nie rozumie kompletnie NIC poza tym ze czasami wychwyci swoje imie.

A jeszcze jedno - przed tym egzaminem Robert mowił ze niedługo konczy jej sie polroczna wiza. nawet jakby niespecjalnie sie przykladala do nauki to juz powinna dużo rozumiec

O to chodzi. Niby tak cudownie zdała egzamin, a wygląda na to, że nie rozumie kompletnie nic (poza swoim imieniem). Ja rozumiem, że język niemiecki jest trudny, ale jakieś podstawy chyba powinna już opanować. Poza tym, jeśli chce się nauczyć obcego języka, to trzeba starać się w nim mówić - nawet z błędami czy niezbyt płynnie, ale MÓWIĆ, ile się da, żeby ćwiczyć. A ta zero, nul, tylko w*********y uśmieszek i na tym koniec. A Robercik ucieszony, jakby go kto na sto koni wsadził, że kupił sobie młodą d**ę, która się go trzyma rękami i nogami (choć tak naprawdę trzyma się tylko jego portfela). Chwilami to aż mi go żal, że jest tak zaślepiony.

Kurcze, ten film mnie wciągnął na dobre. I nie wygląda mi na ścieme Ci Austryjacy wyglądają na "ostatni sort". A najlepsze to było gdy Robert pozyczył kilka euro by kupić zapiekankę Marince. Mario dobrze powiedział, że Ojciec Robert Nissel kasą sra, a syn jest golec i mógłby mu pomóc. Marinka chyba zaczyna czaić bazę, że kasa tatusia (była na jacuzi z Andreasem), to nie to samo co kasa u Andreasa i go zaraz spławi. Niestety Mario za którym nie przepadam, ma ponownie rację, że ona szuka kogoś z kasą.

Mario jest jaki jest, ale czasem faktycznie powie coś mądrego (tak jak z tą kasą, a raczej jej brakiem u Andreasa). I przynajmniej ma zdrowe podejście do wieku partnerki, a nie szuka kobiety o 40 lat młodszej :D. W ogóle to boki można zrywać z tych poszukiwań. Szkoda tylko, że we wtorek jest ostatni odcinek. Ciekawe, czy będzie trzecia seria, ja bym się nie obraziła.

Też oglądam ten serial!! Jeśli chodzi o Roberta Nilssena to jest bardzo zarozumiały.

Zgadzam się z tym że Mario jest z grupy tych facetów najmądrzejszy Szkoda że Mario nie jest z Lubką Ona chyba najbardziej do niego pasowała.

To fakt że zarozumiały, ale.......te jego chore teorie........słucha się go fantastycznie. Chociaż jest z zachowania najnormalniejszy z nich wszystkich, bo który inny? Mario ss-man?, Peter dzieciuch, czy Gerard pijanica, a może Manfred Chiken-Charli z jednym okiem więcej otwartym, niż drugie(przypatrzcie się dobrze w tv). Poza tym Manfred to taka trochę pipa, jak go ten Mario traktuje, szok. że on na to pozwoli. Fajna jest tam Monika Manfreda, ale jakoś dziwnie...........ulatnia się w trakcie .........imprezy. Szkoda że nie ma Oiio Schindla, też był spoko, szkoda mi go!

Mario nie ma szacunku do kobiet jak i do swoich kolegów czy ludzi.

W Austrii trzecia seria 15 odcinkowa skończyła się w maju. Fajne dziecko ma Robert. Szkoda tylko, że chłopaki do Polski nie przyjadą. Na pytanie dziennikarza, Manfred odpowiedział, że Polska wykluczona z podbojów, (był ostatni z polką) bo one są zbyt interesowne i nie różnią się w niczym od austryjaczek tylko .....kasa, kasa, kasa. Twierdził, że polki i czeszki były oki, ale do połowy lat 90-tych. Ciężko się z nim nie zgodzić, gdy widzę co się dzieje obecnie. Dobrze, że sam mam żonę 19 lat, bo teraz to tragedia coś znaleźć(bym pewnie z chłopakami z austri do rumuni i ukrainy jeździł)

Aha, czyli będzie trzecia seria. To fajnie. Ciekawe tylko, kiedy zaczną ją nadawać.

Nie zgadam się z tym stwierdzeniem. W każdym kraju są i będą kobiety które rządne są tylko kasy. A tym bardziej takie które przychodzą na takie spotkania jak w Miłosnym Biznesie. Może jedna bądź 2 na 100 ma uczciwe podejście do takiego układu.

Robert z Julen mają syna Aleksander ma na imię i ma już 6 miesięcy.

Moje wrażenia: Pan z młodą Azjatką: Żenada, gada takie bzdury że aż szok. w takim wieku powinien być mądrzejszy. chyba, że to taka poza przed innymi. Wcale nie ma tyle kasy. Jego żona faktycznie sprawia wrażenie nierozgarniętej umysłowo. Po takim czasie powinna podstawy języka znać, tym bardziej że KUR zaliczała. W sumie dla niej pewnie lepszy starszy pan niż równie stary i biedy adorator z jej wioski, który miałby jedną krowę czy co tam w Azji mają więcej niż jej rodzina. a tak ma to samo w lepszej i bogatszej wersji. Spełni się jako matka, wyrobi - mąż kopnie w kalendarz lub zniedołężnieje a ona będzie jako młoda pani z kasą szaleć. Całe życie przed nią. Syn tego pana Andreas to zwykła ciapa. Marianka leci na kasę choć ja osobiście uważam jakuzzi u ojca za żenujące zjawisko 9 aparat, szampan, masowanie przy ojcu) Mario niby cenię szczerość ale szczerość bardzo łatwo zamienić na chamstwo i prostactwo. Do tego jest brzydki i biedny. 0 zalet. Gerard - pijak, gawędziasz. On z tych co to przepiją wypłatę a potem ci obiecują złote góry w oparach alkoholu. Bawi mnie ta cała konwencja bo: Te panie to zwykłe materialistki, szukają bogatego pana co ich utrzyma i wyciągnie z tej dziury a potem hulaj dusza..oni nie są znowu jacyś strasznie bogaci...więc...ogólnie niczym się nie różnią od kobiet z zachodu ( pomijając może urodę, status materialny i to że udają uległe. Niby są tak wychowane i wiedzą jak wiarygodnie odegrać uległą ale chcą tego co laski na zachodzie - bogatego faceta, który je będzie utrzymywał i rozpieszczał lub furtki do lepszego życia i niezależności. Faceci szukają towarzyszek życia, bo te u nich są roszczeniowe a sami wymagania mają kosmiczne. Przewinęło się kilka fajnych, ładnych, skromnych dziewcząt ale to nie były laski porno więc...No jak sie tego szuka to ani na zachodzie ani na wschodzi się partnerki nie znajdzie raczej lalę do dmuchania i utrzymywania.

żadnego z nich bym nie chciała... buraki i niedorozwoje.... brzydkie to do tego durne.... a ten stary, który jest z filipinką... jak on się odzywa to normalnie można się udusić ze śmiechu... Młoda żonka poleciała na obywatelstwo kraju UE & kasę, a on myśli że go kocha... niby jak? skoro oni nawet nie mogą porozmawiać ze sobą... ten cały Mario... zabiłabym go śmiechem... wymagania ma co najmniej jakby był księciem Monako, a to zwykły cham i prostak... reszta to takie sieroty, których nie chciały rodaczki, więc może sobie coś "kupią" na wschodzie...

dajcie spokój przeciez te ostatnie Słowaczki które występują w tym programie to chyba tylko dlatego ze dostają jakies wynagrodzenie od realizatorów. gołym okiem widać że Austriacy odstają od nich statusem majątkowym nawet, nie wspominając o wyglądzie!!! gdzie taki Charli-Manfred do Moniki wyglądają jak z różnych światów. Manfred to chyba nawet własnego auta nie ma bo przyjeżdżają gratem Maria, a Monika ostatnio odjechała w miarę nowym modelem takiego jakby miniwana czy podwyższanej osobówki. Andreas Nissel w swoim 20 letnim vw polo i przecpoconym okopconym papierochami podkoszulku do Marianki hahaha. to jackuzi Roberta to żenada, wody chyba od początku nie zmienia, w ogóle to jego mieszkanie jest takie zagracone tanimi starymi meblami. przy wejściu kilka rzedow butow do tego daje swoim gościom jakies rozczłapane kapcie, bleeeee. jego Yulen do roboty raczej sie nie garnie:O co widać po ogólnym rozp*****lu:D

Robert jak jakas dziewczyna na horyzoncie sie pojawia to aż nogami przebiera żeby chociaż zdjęć natrzaskać czy troche pomacać no cokolwiek:D

przypomniała mi Rumunka która z koleżanką przyjechała do Gerharda. jak naśmiewałały się z tego, że do siłowni wziął klapki zamiast butów sportowych (pewnie takich nie posiadał) a potem w lokalu mówły że Gerhard to dziadek i powinien już iść do domu się przespać. ci faceci robią podchody do dziewczyn w typie luksusowych prostytutek czy modelek erotycznych, a potem wielkie oczy że jedna z drugą mają w tyłku golasów z Austrii. zwróccie uwagę że oni te normalne, przeciętne z miejsca odsiewają i jeszcze niejednokrotnie potrafią rzucić jakąś chamską uwagę co do wyglądu. gały im się świecą tylko na te najlepiej zrobione. Mario niby szuka kobiety mniej więcej w swoim wieku, ale o wyglądzie ładnej dwudziestokilkulatki i to podczas gdy sam wygląda na 50+. narzekają że to kobiety mają roszczenia finansowe jakby zyciowym sukcesem i spelnieniem kazdej ŁADNEJ kobiety ze wschodu miało być wejście w związek ze starszym gołod*pcem z austrii

Maria stosunek do ludzi to osobny temat. on nie szanuje nikogo,no chyba że ma podstawy przypuszczać iż ktoś jest od niego silniejszy ( wtedy nie szczeka - co było widac na Słowacji gdzie byli Rosjanie) przeciez jemu wszystko u wszystkich przeszkadza, cały czas ubliza obu Nisselom, Peterowi, Manfredowi. podczas wizyty na Słowacji komentował sytuacje Marianka-Andreas-Rosjanin i powiedział że jakby to była jego sympatia to by dostała !!!

ale się rozpisałam:D dodam jeszcze że bardzo nie spodobało mi się jak Manfred z opadniętym okiem i Monika poszli do Maria po pozwolenie na randkowanie:D

to oko Manfreda to zauważyłam już na początku gdy zaczął się pojawiać w odcinkach;)

odnośnie ślubu Yulen i Roberta to czy ten ślub wziety na Filipinach na plaży jest w ogóle ważny w świetle prawa Austrii ? czy Yulen jako żona Austriaka musialby chodzic na te kursy językowe i od tego czy zda uzależnianoby jej przedłużenie wizy ? czy przypadkiem cwany Robert nie zabezpieczył się w ten sposób że wzięli ślub który jest wazny tylko na Filipinach przed rodziną Yulen? może ktoś się orientuje jak to wygląda??

.