Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Julita36

Do czego prowadzi brak seksu w małżeństwie?

Polecane posty

Gość acordeon
ja też już idę chociaż chętnie bym sobie urządził dyskusje z panną vercią to jednak brak czasu już mi nie pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiyyyyyyyyyyy
ja nawet nie chce żyć właśnie między innymi przez zdrady,nie podoba mi sie ten świat taki jakim jest jestem zresztą za słaba psychicznie by znieść taki cios w serce a osoby zdradzane czesto są właśnie takie jak ja nie bez powodu w końcu zdrady niszczą ''ide sie bzykac z moim zaj**istym mężęm '' - i co nie skoczył by ci gul gdyby okazało sie że tylko wydawało ci sie że jest zajebisty bo by zdradzał? dlatego właśnie ja sie tak wkurzam bo nie potrafie pomyslec "chuj to sąobcy ludzie" zawsze myśle że to może przecież i mnie dotyczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak czasu...idziesz sobie zwalić konia pod xhamstera? :D Pewnie, ze idziesz, tylko to ci zostało. :) Pomarańczowa osobo - dzięki za wsparcie. :) Ja się z Tobą absolutnie zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acordeon
skok w bok to się nazywa na mnie nie działają epitety,którymi mnie obrzucasz wię miłej nocy tobie życze spędzonej nie koniecznie na przemyśleniach zwiazanych z zagadnieniem zdrada czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uważam, że zdrada to coś normalnego, wokół mnie pełno ludzi znajomych, po rozwodach, dzieci raz u jednego rodzica, raz u drugiego rozrywane jak zabawka, czy to jest normalne ale tak to bywa jak ludzie się nie dobiorą, nie poznaja wzajemnie, za wcześnie ślub, dzieci, albo najpierw dzieci itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spać będę spokojnie - sumienie mam czyste, bo nieużywane. No kurwa, skok w bok. :D Idiota, idiota, idiota. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiyyyyyyyyyyy
''nie traktuj wszystkich jedną miarą zdrada czasami pojawia się bo związek pomimo nastu prób naprawy,rozmów i etc etc staje się dla tej drugiej strony tylko związkiem na papierku jeżeli jedna strona chce cos naprawic druga mu przytakuje,a i tak do niczego to nie prowadzi to w końcu nić pęka '' - ja jestem najbardziej zła za te drugie zdrady,gdy jest wszystko dobrze tylko komuś zaczęło się to nudzić i uznał że jeden oddany człowiek mu nie wystarczy,że popierdoli to dla chwili zabawy z kimś innym. A w domu będzie jeszcze milszy,obłudnie dla niepoznaki. Gdy ktoś zdradza bo zamiast 4 razy w tygodniu chce 5 razy. I może bym nie nadawała na zdrajców ogólnie gdyby nie to że zdrajca broni zdrajcę. Czyli chociaż jeden zdradza bo związek tylko na papierku a drugi dla kaprysu to w sumie podobnie oszukują i ten pierwszy broni tego drugiego bo zdradza a zdrada nie jest zła a własnie że jest,o ile ta pierwsza może być zrozumiała ta druga już nie a jednorazowa nie rozni sie od długotrwałej jeśli w obu przypadkach jest zatajana - tak i tak sie kłamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acordeon
nie chce mi sie pisac na temat istoty zdrady bo by nocy nie starczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiyyyyyyyyyyy
najbardziej mnie wkurzają ci którzy pierdzielą że człowiek nie jest monogamiczny - było o tym myśleć zanim przysięgło sie wierność jednej osobie chcesz sie pieprzyć z wieloma to nikomu nie obiecuj że tylko z nim to jest ta podłość i to coś z czym nie moge sie pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od miesięcy zadaję jedno pytanie - po co się z kimś męczyć skoro nie gra, skoro nie wychodzi, skoro juz ludziom na sobie nie zależy (to nie dziwne, skąd maja brać tę energie dla małżonka, skoro cała poświęcają na uszczęśliwianie kochanka)? Zawsze chodzi o kasę, bo albo czeka kogos podział majątku, albo była intercyza i jedna z drugą sie srają, ze zostaną bez grosza przy duszy. To traktuje o pustogłowiu ludzi. Kasa jest ważniejsza od własnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acordeon
dobranoc wszystkim może dokonczymy temat jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paniczny strach przed czymkolwiek (także przed zdradą) daje poczucie bezsilności i rodzi agresję, więc dla mnie wzburzenie very jest zrozumiałe, choć go nie akceptuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiyyyyyyyyyyy
no pewnie że ci sie nie chce bo musialbys sam siebie oszukiwac w glebi duszy wiesz ze mamy z verą rację i nie przebijesz nas wymowki jakie sobie zdrajcy wymyslają łatwo obalić bo przeważnie to stek żałosnych bzdur do zdradzania to sa pierwsi ale podyskutowac o tym powaznie to juz nie ma po co bo po co zastanowić sie nad swoim postępowaniem skoro lepiej iść na łatwiznę,na lewiznę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to nawet nie kwestia monogamii. Było kiedyś - to kultura europejska ogranicza nasze potrzeby! :D:D:D Ludzie są śmieszni. Pomarańczowa dziewczyno - czy wyjedziesz ze mną do Holandii i zostaniesz moją żoną? ❤️ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiyyyyyyyyyyy
a ja nie akceptuje zdrady i Ciebie nie rozumiem raz piszesz jakbys zdrady nie pochwalal ze nie zdradzasz innym razem ze zdradzasz bo ci czegoś brakuje w związku albo ja coś źle zrozumiałam albo nie potrafisz sie zdecydować.. racja że to rodzi bezsilność bo to okropne że oni wszyscy są TAK ślepi czyjaś bezmyślność i niedojrzałość odbija sie na osobach które nieraz mocno kochały i się starały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten świat zgłupiał. Wszystkim się wmawia, że to co robi większość jest normalne. A że większość pędzi w przepaść jak stado baranów to już druga sprawa. Szkoda mi, że stałam się tym baranem w owczym pędzie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam agresję od razu. Jeszcze jestem zupełnie miła. :classic_cool: Akurat ja się zdrady nie boję, założyłam hipotetycznie - co by było gdyby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiyyyyyyyyyyy
sprawdzasz moją wiarygodność? :D najpierw zerwij ze swoim facetem to wtedy pomyślimy co da sie zrobić albo on albo ja :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D ❤️ Ładnie napisała chyba wczoraj jedna z użytkowniczek (ania-blondi). Że jak to tak? Nasi rodzice i nasi dziadkowie potrafili utrzymać małżeństwa, a my nie potrafimy? I ze w erze konsumpcjonizmu łatwiej jest kupić sobie nową zabawkę niż naprawić starą. Wyjeebiscie smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że się boisz, ale za twarda jesteś by to przyznać:) Im więcej widzisz zdrad wokół, tym większe obawy to w Tobie wzbudza, że możesz być następna... Gdyby wokół mnie masowo odkrywano, by przypadki ptasiej grypy, to też pewnie bałbym się kupować kurczaka nawet u najbardziej zaufanego rzeźnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ręką na sercu (gdybym była wierząca, to bym na święty krzyż przysięgała) piszę do ciebie - nie boję się zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiyyyyyyyyyyy
to chyba było do mnie ;) ja już psychę mam zrytą przez zdrady więc się boje i nie wstydze do tego przyznać wręcz przeciwnie niech wiedzą jak sie zdrada na innych odbija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie boję pierwszy raz w życiu. Tak patrzę na tego mojego Kota i myślę, że lepiej nie mogłam trafić. Wcześniej było mi to obojętne, nawet o tym nie myślałam, dopiero na forume zetknęłam się tak masowo z problemem. W moim otoczeniu rozwody i zdrady są jakoś mało popularne. Nudziarze z nas najwidoczniej i do tego niedorośli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
" Nasi rodzice i nasi dziadkowie potrafili utrzymać małżeństwa, a my nie potrafimy?" Kobiety ze starszych pokoleń nie utrzymywały małżeństw bo chciały a dlatego ze nie miały innego wyjścia, zastraszane,uzależnione od mężów, rozwód był wstydem i tkwiły w chorych zwiazkach do smierci. Na szczescie czasy sie zmieniły i juz mało kto tkwi w chorym toksycznym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sam - bo sporo podróżuje i łatwo nawiązuję znajomości - często doświadczałem sytuacji, gdy mój świat zdarzał się ze światem mentalnie i etycznie odmiennym. I nauczyłem się, że warto ten inny świat najpierw poznać głębiej, a później krytykować... Możliwe, że Ty żyjesz w jakimś idyllicznym mikroświecie, ale powinnaś zdawać sobie sprawę, że istnieją inne światy, w które - choćby dla potwierdzenia własnych poglądów - warto obejrzeć dokładniej i później oceniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam pojęcia co to jest idylla. Znam tylko znaczenie tego słowa. Daj spokój, nie nie będę ci się zwierzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiyyyyyyyyyyy
''Jak ktos chce to sie puszcza, jak ktoś chce to jest moralnym ideałem '' - wy widzicie tylko skrajności ale to nawet na naszą korzyść bo wychodzi na to że skoro nie zdradzamy to jesteśmy ideałami :) zawsze myślałam że do ideału to mi trochę brakuje podbudowaliście mnie serio :) Nie kłamię czyli jestem świętym ideałem. Fajnie ciesze się. Szkoda tylko że to nie takie proste bo jeśli "moralny ideał" trafi na zdrajcę to dużo traci. Podszedł do człowieka uczciwie,zaufał,podał rękę,oddał sercę i duszę a tu sie nagle oazuje że to wszystko sie zmarnowało bo ta osoba tym pogardziła.Co jej po czyimś sercu,lepiej mieć kilka ciał na raz.W końcu zabawa ma być adrenalina a co tam jakaś rodzina,nuda i tyle...i to ma być niby ta dojrzałość. Po co być szczerym skoro można być bezdusznym cwaniakiem i zabawić się czyimś kosztem. Tutaj naobiecuje,nawciskam kitu a tam sobie zarucham i będzie jazda.No pięknie. xx ''dzieci niech się wypowiedzą za 10 lat jak założą własne rodziny, przyjdą na świat dzieci, praca, dom, nie będzie tak kolorowo, jak u mamusi'' - normalny człowiek wie,że wierność ma być na dobre i na złe,nikt nie zakłada że zawsze będzie kolorowo.No ale jeśli wy mysleliście że nigdy nie zdradzicie bo będzie kolorowo to co ja sie dziwie że zdradzacie jak nadszedł kryzys...dojrzały człowiek który zakłada rodzinę powinien być odpowiedzialny za tą rodzinę i ją szanować,jeśli ktoś zdradził to zawiódł i to wcale nie jest normalne następstwo związku.Kryzys może i normalka ale zdrada? To już patologia i oznaka niedojrzałości,to przeczy dojrzałości więc sie nie ośmieszajcie pisząc że życia nie znamy bo mamy jakieś zasady. xx ''nasze poglądy na świat z wiekiem trochę się zmieniają'' - jeśli mam sie kiedyś zmienić w zepsutą szmatę to wolę umrzeć teraz póki nie straciłam człowieczeństwa xx ''ja przynajmniej nie ubliżam nikomu '' - ubliżanie to o wiele mniejsze przewinienie niż zdrada. Dlatego czasem jest konieczne. Tak jak czasem trzeba zabić dla dobra jak już nie ma innego wyjścia (np obrona przed gwałcicielem) tak trzeba czasem poulbiżać żeby komuś przemówić do rozsądku...Poza tym można nam ubliżać bo i tak z racji tego że nie kłamiemy jesteśmy ideałami :classic_cool: xx ''całe szczescie ze nie bedziesz miała dzieci i nie przekazesz im swojej głupoty'' - szkoda że zdrajcy mają dzieci i je zdradzają...żal mi ich. Tutaj pozwole sobie użalić się także nad sobą bo jestem właśnie takim dzieckiem. xx ''Miło, że są ludzie potrafiący zrozumieć znaczenie słowa empatia''. - ci którzy zdradzają akurat tej empatii za dużo nie mają...skoro są tak nieczuli dla swoich rodzin. xx ''skok w bok to się nazywa '' - to nic innego jak synonim zdrady tyle tylko że ma niby brzmieć "cool" tak na czasie i na luzie. A jak dla mnie to tylko kolejna obłudna sztuczka. Jeśli partner uważa taki "skok w bok" za zdradę to jest to zdrada. Nie ważne że osoba która dokonała "skoku w bok" pomyślała inaczej..co ona jakaś ułomna że nie wie co jej partner o tym myśli? xx ''Miłość jest fundamentem związku, a seks jest jednym z najważniejszych, najpiękniejszych i najintymniejszych sposobów jej wyrażania, więc gdy zaczyna go brakować, dochodzimy do wniosku, że brakuje miłości'' - bardzo ładnie napisane i dlatego uważam że jeśli ktoś zdradza to brakuje miłości. Bo zdradzając odarł seks związkowy z piękna i intymności...to okropne jak jedna osoba uważa seks za piękny i intymny gdy jest miłości a tu sie okazuje że druga osoba to udawała,dla niej to tylko sport więc sobie "skakała na boki". xx ''Od miesięcy zadaję jedno pytanie - po co się z kimś męczyć skoro nie gra, skoro nie wychodzi, skoro juz ludziom na sobie nie zależy '' - ja mam to samo. Do tego jeszcze dodam po co żyć gdy sie kogoś oszukuje i czy nie mają dość tego kombinowania? No i właściwie dlaczego wiążą się z takimi jak my skoro tak nas nie cierpią a my nie cierpimy ich? Co daje zdrajcy związek z osobą która otwarcie sie wypowiada że gardzi zdrajcami? A przecież tak jest często,dużo osób nie wybacza zdrad. Bo od początku uprzedzali że to będzie koniec druga osoba albo nie dosłyszała albo nie zrozumiała albo nie wiem sama co. W każdym razie namiesza taki ktoś osobie o odmiennych wartościach w głowie i przekona ją że jest taki sam a potem zawsze sie okazuje że to była gra z jego strony.Tylko nie rozumiem dlaczego wolał grać zamiast poszukać osób podobnych do niego i to z nimi sie zadawać,wiązać,uprawiać seks...może wtedy my, "moralne ideały" mielibyśmy większe szanse na związki z ludźmi którzy są do nas realnie podobni i dopasowani a nie tylko to udają. xx Toksyczne związki to te w których jest zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×