Czy jest tu ktoś to mieszkał, mieszka lub będzie mieszkać w Irlandii?

zapomnialam o waskich gorskich drogach z ograniczeniem do 80-100km /h :D

te konie są dobre :D a co do przepisów drogowych w irlandii to już się tyle nasłuchałam, że aż nie dowierzam :D

jak dla mnie przepisy sa normalne, ale przegieli z tymi ograniczeniami ;) Jezdzilam takimi drogami i ledwo 40 mi sie udawalo ;) i nie daj boze cos z przeciwka ;) ale ogolnie stan drog nienaganny :) I kierowcy nadzwyczajnie uprzejmi wobec siebie i pieszych, jeszcze nie zdazysz dojsc do przejscia a oni juz stoja zeby cie przepuscic :)

pewnie to w duzej czesci zasluga tego, ze nie miaszkalam w city, tylko w malych miastach i wsiach, ale tfu, tfu, jeszcze nic przykrego mnie w tym kraju nie spotkalo. Co do Cork, poczujesz sie tu troche jak w Polsce ;) polski na ulicy, polskie sklepy, polskie osiedla ;)

ja może gdzieś się zaczepie na obrzeżach cork, będę płacić mniej za wynajem ;) kurde, tylko się boję, ze sobie sama nie poradzę :( może kogoś mi się uda namówić albo w necie chętnych poszukam :)

Ewelina w cork city wynajem oczywiscie wyzszy niz na obrzezach, ale latwiej o prace :) W takim ballicoling np. wynajem jest chyba drozszy niz w cork, ale juz w macroom, fermoy, mallow jest tanio. Poszukaj sobie na daft.ie, zaznacz co.cork i pozniej miasta ( z mapa popracuj ;) ), moze uda Ci sie znalezc cos wlasnie w sharing (czyli pokoj), nie masz nikogo znajomego na miejscu?

Ewelina zapoznaj sie z forum i z ogloszeniami na mycork.com - to forum polonijne :)

w tym kraju zyje - no mam w cork ale to tacy dalsi znajomi, pewnie jabym przyjechała to byśmy się spotkali i takie tam, ale nie są na tyle bliscy, żeby się do nich "podczepić" :D;)

dobrze tu miec jakis punk zaczepienia, tym bardziej jesli przyjezdzasz sama. Swoja droga podziwiam za odwage :)

w polsce już nie można wytrzymać, niedługo będziemy tu robić za murzynów, wolę stąd spadać, a jeśli wszystko będzie ok i mi się spodoba, to mam nadzieje, że już do polski na stał nie wrócę ;)

jak znajdziesz prace, to pewnie ci sie spodoba ;) bo prawda jest taka, ze majac nawet kiepska prace (wg polskich norm kiepska ;) ) mozna tu spokojnie zyc, moze nie szalec, ale nie martiwc sie o jutro :) My rozwazamy wyjazd, nie wiemy gdzie, ale (nie wdajac sie w szczegoly) nagle mamy wiecej gotowki niz normalnie i troche nas kusza inne kraje, ciut bardziej naslonecznione, ale z drugiej strony tu juz jest nasz dom, wiec nie wiem czy faktycznie sie ruszymy.

no przez 8 lat to można się zakorzenić ;) a Ty ze swoim chłopakiem przyjechałaś do irlandii? :) ja jak znajdę pracę i poczuję się bezpiecznie to zostaję! nie ma co dopominać się we własnym kraju, w polsce jest beznadziejnie, a że patriotką nie jestem to bez żalu opuszczę ten kraj ;)

tak, wowczas z moim chlopakiem/narzeczonym, dzisiaj to moj maz i dwojka dzieci tutaj urodzonych :) Przyjechalismy przypadkiem do bardzo dalekich znajomych :) Dali nam nocleg, prace znalezlismy po kilku dniach, ale bylo duzo latwiej i serio nie trzeba bylo ani jezyka znac ani specjalnie nic umiec, kazdy kto chcial pracowac prace mial z miejsca. Dzisiaj juz niestety tak lekko nie jest, ale jak sie ma stala prace (w jakims bezpiecznym miejscu), to z palcem w nosie mozna wszystko. Ja nie pracuje od 4 lat, wychowuje dzieci (tak jest taniej niz wynajmowanie niani) i z jedna pensja moze nie jest juz tak lekko jak kiedys z dwiema, ale nadal mamy sie niezle ;) Wynajmujemy dom, mamy 2 samochody, 1-2 wyjazdy wakacyjne w roku, fajne swieta, brak kredytu, nie szstamy forsa, ale stac mnie na ciuchy, kosmetyki, wyjscie do restauracji co jakis czas i wciaz mamy konto oszczednosciowe :) nie pisze tego zeby tu sie czyms chwalic (nie uwazam tego za nie wiadomo co), ale zeby wlasnie poazac te roznice miedzy krajami, w ktorych ceny sa niemal identyczne, a zarobki roznia sie znacznie :/ Tu za godzine pracy kupisz kilka rzeczy, w Pl musisz kilka godzin pracowac na jedna :/ ;) ja tez jestem zdecydowana antypatriotka :) Mam zal do Pl za to jaka jest i ciesze sie, ze dane mi bylo stamtad wyjechac.

a dzieci mają obywatelstwo polskie czy irlandzkie? może taki i takie? ale to prawda co piszesz, tu w polszy trzeba się nieźle naharować żeby jakieś grosze przelali na konto, już dosyć mam dziadowania, parę razy pójdę na imprezę to nie mam ani na żaden ciuch ani na kosmetyk, a jeszcze trzeba pamiętać o ratach do spłacania i innych opłatach :O polska nigdy się nie wygrzebie z tego bagna a te tuski i inne patałachy się dziwią czemu tu tyle emigracji i próbują robić jakieś akcje zwabiania rodaków z powrotem do polski... taaa powodzenia :D:D

tylko powiedz ile stary zarabia 1400?

wiesz mieszkam tu i nie wierze ,ze teraz z jednej pensjiiz 2 dzieciakami da sie zyc!nie klam szanse dzis na prace sa malutkie i trzeba byc szalencem zeby w dzisjeszych czasach tu zjechac, stad sie wyjezdza do Australi, Canady a nie przyjezdza na emigracje ,prosze.

do australii czy kanady trzeba mieć wizę a o nią bardzo ciężko

wize ok ale latwiej juz dzis niz kiedys

dzieci z uwagi na lata przez nas tu spedzone dostaly irl paszporty, oczywiscie z urzedu nalezy im sie pl obywatelstwo, ale nie wyrabialam im zadnych pl dokumentow, poki co nie widze potrzeby, poza tym do konsulatu mam kawalek, a w Pl ostatni (i pierwszy) raz bylismy po roku pobytu, wiec dzieci nawet w planach jeszcze nie bylo ;) Jesli kiedys bedzie im pl paszport potrzebny, to sobie zrobia, poki co zyja tutaj, tylko Irlandie znaja, wiec niech sobie beda iryskami malymi ;) My tec o obywatoretycznie po 5 latach moglismy sie starac o obywatelstwo, ale nigdy tego nie zaczelismy, proces trwa ok. 2 lat, wiec do dzisiaj by sie sprawa skonczyla, ale wciaz to odwlekamy i odwlekamy i nie wiem czy kiedykolwiek sprawe ruszymy. Fajne to o tyle, ze do stanow wizy nie potrzeba z irl paszportem :) Do pracy tam sie co prawda nie wybieramy, ale w celach turystycznych owszem.

wize ok ale latwiej juz dzis niz kiedys

ja tu zyje z jednej pensji od 4 lat, zaznaczam, ze moj maz ( nie taki znowu stary ;) ) zarabia wiecej niz minimum ;)

ale Ty z mężem macie polskie paszporty, to załapiecie się na bezwizową podróż z dziećmi na ich irlandzkich paszportach? a dzieci pewnie niech będą iryskami, tam jest o wiele lepiej niż w polsce, poza tym w przyszłości będą miały więcej możliwości niż gdyby miały w całości przynależność do polski :O gdyby moi rodzice lata temu załatwiliby brytyjskie czy irlandzkie dokumenty to bym ich do dziś po rękach całowała ;)

a ludzie wciaz tu przyjezdzaja, sama sie temu dziwie, ze sa tak odwazni, ale jak ktos chce to prace znajdzie :) I prosze mi nie mowic ze klamie bo nie klamie, moze mamy szczescie a moze po prostu znamy jezyk i mamy kwalifikacje? Moze trzeba chciec a nie tylko czekac az cos dadza? Co do Kanady/Australii - temat ostatnio dosc czesty u nas, jesli uda sie komus znalezc pracodawce, ktory zechce sie zaangazowac w procedure wizowa/relokacyjna, to juz wlasciwie 1 noga jest sie w Kanadzie/Australii. Na wlasna reke sprawa prawie niewykonalna, chyba ze faktycznie jest sie konkretnym specjalista. Mozna pojechac na wakacje i pracy szukac, ale to dosc kosztowna opcja ;)

Ewelina ej chyba az tak pieknie nie jest zeby na papierach dzieci bez wizy pojechac ;) Powiem szczeze, ze nigdy o tym nie pomyslalam, ale chyba za dobrze by bylo. Do Kanady turystycznie mozna poleciec choc jest opcja ze na lotnisku powiedza NIE, ale do stanow juz sie nie da, choc teraz z turystyczna do usa raczej problemow nie bedziemy mieli z uwagi na to, co nas laczy z IE (znowu bez zaglebiania sie w szczegoly ;) )

tak jeszcze dodam niedowiarkom, ze tu nie tylko ludzie na socjalach zyja :) I nie wszyscy maja 8.65 :) I nie trzeba byc irlandczykiem zeby miec fajna prace z fajna pensja :) A ogloszen z praca jest calkiem sporo :)

konce swoje madrosci na dzisiaj, dzieciaki trzeba spac polozyc i burdello po nich ogarnac ;)

w tym kraju zyje - super mnie zachęciłaś do wyjazdu na zieloną wyspę, w sumie to i tak i tak tam będzie mi 1000 razy lepiej niż w polsce, więc stratna nie będę, tylko kurczę muszę sobie jakiegoś towarzysza poszukać :P no chyba, że już będę tak zdesperowana, że stwierdzę, że to pierdolę i wyjeżdżam, bez względu na to czy sama czy z kimś :D

Irlandczycy są naprawdę brudasami, miastowi i miastowe jako tako dbają o siebie, ale wieśniacy, farmerzy (czyli większość) to flejuchy :D

a ja nie polecam bylam pol roku i z dlugami wrocilam do Polski, nie ma nic zadnej pracy,z jedej do sie zyc ale co to za zycie??mieszkanie cale 1 bedroom to ok 850eplus rachunki ok 250e na 2 miechy grzac trzeba bo wiecznie zimno, wiec policz ..z jednej pensji oj 1500e(przy dobrych wiatrach)zostaje malo na 2 osoby , ty masz swoje dzieci wiec benefit dochodzi2 x 130 ale to i tak nedznie, jak 2 osiby pracuja to spoko da sie zyc ale to nie kokosy zadne:(

ale powiedz mi, jakie ma to dla mnie znaczenie czy jakis farmer sie myje czy nie? ;) Chyba istotniejsze jest to, jak mi sie tu zyje ;) Ja sie myje, moi bliscy tez, wiec ja problemu nie widze :D Wejdz latem do autobusu w Pl ;) Zima tez, ale zima te spocone paszki sa zakryte kurtalkami :D