Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

U nas wyglądało to tak. Leżeliśmy w łóżku i mąż do mnie czy ja jestem gotowa, bo on tak ja do męża, że ja się boję, ale wziełam tabletki do ręki i mówię do męża wyrzucamy mąż się mnie kilka razy pytał czy na pewno, a co ma być to będzie. I tak jakoś wyszło, że poszło i jest Jula. Tak naprawdę do ok. 7 miesiąca nie byłam pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w 2011 r. miałam ciążę pozamaciczną, usunięto mi prawy jajowód...no ale na szczęście juz na początku 2012 w 3 miesiącu starań udało się zajść w prawidłową ciążę, także szybko, szczególnie że mam tylko jeden jajowód. wam się szybko udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas wyglądało to tak. Leżeliśmy w łóżku i mąż do mnie czy ja jestem gotowa, bo on tak ja do męża, że ja się boję, ale wziełam tabletki do ręki i mówię do męża wyrzucamy mąż się mnie kilka razy pytał czy na pewno, a co ma być to będzie. I tak jakoś wyszło, że poszło i jest Jula. Tak naprawdę do ok. 7 miesiąca nie byłam pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to jest tak poważna decyzja, że nigdy się nie jest pewną do końca...my dość długo czekaliśmy, były duże i mniejsze powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak się dowiedziałam to byłam w takim szoku. W łazience jak wyszły dwie kreski to ryczałam i nie wiem do dzisiaj czy ze szczęścia czy z nie szczęścia. Mąż był akurat w pracy. Ja szybko telefon i do ginekologa, a ona mi, że dopiero za dwa dni. Nie mówiłam nic mężowi. Po ginekologu kupiłam małe buciki, pudełko do którego schowałam zdjęcie USG i buciki zrobiłam romantyczną kolację przy świecach i podałam mu pudełko radość w jego oczach. Ciąża była zagrożona i strasznie się bałam, ale mąż mnie tak wspierał, że daliśmy radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po tych przejściach, to tak z marszu do tego podeszłam, zanim zrobiłam testu już niemal byłam pewna, że jestem w ciąży, mąż kupił test. Pierwszy trymestr byłam mocno zestresowana. m.in. miałam podejrzenie toksoplazmozy, na szczęście okazało się, że nie mam, a później to już zleciało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też ze mną jeździł i uważam, że bardzo dobrze, że tak się złożyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kiedyś mu powiedziałam, że przecież aż tak na każdą nie musi, jak nie chce, bo nie byłam pewna, czy nie ciągnę go na siłę, a głupio mu się przyznać...powiedział że jedzie i już ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My oboje nie chcieliśmy żeby był przy porodzie, ale suma sumarum wyszło, że był i bardzo się cieszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak wspominasz poród? ja miałam dużo szczęścia, na porodową przyjmował mnie mój lekarz prowadzący, tak się złożyło że akurat był, znalazł mi miejsce bo oficjalnie nie było :O, no i monitorował, jak rodzę, czy urodziłam, nawet jak już go nie było w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój miał 3270 g, 56 cm, waga średnia, choć bardziej w stronę tych mniejszych dzieci. Ja urodziłam 5 dni po terminie i gdyby nie mój lekarz prowadzący i oksytocyna, to możliwe że jeszcze później bym urodziła...bo jak trafiłam na porodową, to miałam mocno nieregularne skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już przewieźli mnie na sale poporodową najpierw wszedł mąż. A później cała rodzina i pierwsze co usłyszałam Jaka ona podobna do Rafała. Cały Rafał. Ale to akurat prawda cały tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zanim zrobi;am test to nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Ja kapłam się, że okres mi się spóźnia o ponad dwa tygodnie. Akurat oddawałam projekt w firmie zamęt itp. I już po wszystkim za czełam o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój maluch ma taką swoją urodę, do nikogo nie jest wyraźnie podobny :), tylko oczy podobno mamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wczesniej pisałaś, to chyba nie masz żaden pomocy do małej w ciągu dnia, mieszkacie sami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkami sami. Mamy dom niedaleko teściów. Ale niestety obie babcie pracują i w ciągu dnia jest ciężko z pomocą, ale moja mama ma taką pracę, że czasami min. 1 w tygodniu bierze ją. Ale jak jest mąż to się nią zajmuje i wtedy mam czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bierze ją na spacery, czy o coś innego chodzi? Ja nie nastawiałam się, że ktoś mi jakoś dużo będzie pomagał, mamy rodziców dość daleko od nas, no ale nie powiem doskwiera mi trochę brak porozmawiania z kimś w ciągu dnia. mąż wraca najwcześniej po 19...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
także czekam z utęsknieniem na wiosnę, jak już mały trochę podrośnie i będzie można gdzieś dłużej spacerować, pojechać z nim, pójść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×