Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

majka, jakaś okazja, czy bez okazji pieczenie? :). Ja jak na szybko potrzebuje ciasto, to robię tiramisu bez pieczenia, ale babeczki też lubimy :). Zakupy dla mamy i córki? ;) Ja ostatnio trochę małemu na wyprzedaż przez net nakupiłam, nie mam kiedy iść do normalnych sklepów i tego też nie lubię ;). Do kina sporadycznie chodzimy, zdecydowanie preferuje teatr, mamy jeszcze stertę filmów do obejrzenia na DVD. Ostatnio razem z młodym sprzątam zmywam ;), on w leżaczku zafascynowany patrzy, a ja robię, co mam do zrobienia :) kapijonka, no wreszcie jesteś :). Odpiszę Ci niebawem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inka I tak i nie. Dzisiaj mamy rocznice poznania. Nie obchodzimy, ale zawsze sobie coś dajemy. Ale bardziej świętujemy rocznice ślubu. Zakupy dla córki, męża i dla mnie. Ja kocham zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do filmów. Wczoraj, a raczej dziś w nocy zachciało nam się oglądnąć jakiś film i zaczeło się od Weekend (wracam do niego, super akcję i Michał Lewandowski świetnie gra), później Śniadanie do łóżka no i skończyliśmy po 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :-) Majka - ja nie mam męża i walentynek nie obchodzę :-) moja Pola raczej mało śpi. 3 drzemki. Jedna tak ok 45 min. dwie po pół godziny. Za to o 19:00 już śpi. W nocy jest średnio, bo się budzi tak co 2 - 2,5 h , czasem częściej bo smoka chce. kapijonka - pierwsze słyszę, żeby trzeba było mieć @ do zakładania spierali. Nie wiem, mi ginka ostatnio mówiła, że może nawet dziś założyć, bo szyjka taka otwarta ( chodziło pewnie o to pęknięcie, teraz mam otwór większy ) wiem, że to jest na 5 lat. Są hormonalne ( droższe ) i miedziane. Działają inaczej, każda ma plusy i minusy. Ja to przemyślę do jesieni. To musi poczekać aż skończę karmić piersią i najpierw nadżerkę chcę zlikwidować. a jaką chustę kupiłaś? mnie kusi bardzo, żeby sobie jeszcze jedną zafundować. Ta Inki mi się bardzo podoba. Teraz to się za wiele nie ponosi, ale wiosna, lato to codziennie podejrzewam będę latać - zwłaszcza, że na spacer wtedy chodzimy ze 2 razy dziennie. A mieszkamy na 4 piętrze bez windy, to mi się nie chce wózka tyle tarmosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :-) Majka - ja nie mam męża i walentynek nie obchodzę :-) moja Pola raczej mało śpi. 3 drzemki. Jedna tak ok 45 min. dwie po pół godziny. Za to o 19:00 już śpi. W nocy jest średnio, bo się budzi tak co 2 - 2,5 h , czasem częściej bo smoka chce. kapijonka - pierwsze słyszę, żeby trzeba było mieć @ do zakładania spierali. Nie wiem, mi ginka ostatnio mówiła, że może nawet dziś założyć, bo szyjka taka otwarta ( chodziło pewnie o to pęknięcie, teraz mam otwór większy ) wiem, że to jest na 5 lat. Są hormonalne ( droższe ) i miedziane. Działają inaczej, każda ma plusy i minusy. Ja to przemyślę do jesieni. To musi poczekać aż skończę karmić piersią i najpierw nadżerkę chcę zlikwidować. a jaką chustę kupiłaś? mnie kusi bardzo, żeby sobie jeszcze jedną zafundować. Ta Inki mi się bardzo podoba. Teraz to się za wiele nie ponosi, ale wiosna, lato to codziennie podejrzewam będę latać - zwłaszcza, że na spacer wtedy chodzimy ze 2 razy dziennie. A mieszkamy na 4 piętrze bez windy, to mi się nie chce wózka tyle tarmosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :-) Majka - ja nie mam męża i walentynek nie obchodzę :-) moja Pola raczej mało śpi. 3 drzemki. Jedna tak ok 45 min. dwie po pół godziny. Za to o 19:00 już śpi. W nocy jest średnio, bo się budzi tak co 2 - 2,5 h , czasem częściej bo smoka chce. kapijonka - pierwsze słyszę, żeby trzeba było mieć @ do zakładania spierali. Nie wiem, mi ginka ostatnio mówiła, że może nawet dziś założyć, bo szyjka taka otwarta ( chodziło pewnie o to pęknięcie, teraz mam otwór większy ) wiem, że to jest na 5 lat. Są hormonalne ( droższe ) i miedziane. Działają inaczej, każda ma plusy i minusy. Ja to przemyślę do jesieni. To musi poczekać aż skończę karmić piersią i najpierw nadżerkę chcę zlikwidować. a jaką chustę kupiłaś? mnie kusi bardzo, żeby sobie jeszcze jedną zafundować. Ta Inki mi się bardzo podoba. Teraz to się za wiele nie ponosi, ale wiosna, lato to codziennie podejrzewam będę latać - zwłaszcza, że na spacer wtedy chodzimy ze 2 razy dziennie. A mieszkamy na 4 piętrze bez windy, to mi się nie chce wózka tyle tarmosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :-) Majka - ja nie mam męża i walentynek nie obchodzę :-) moja Pola raczej mało śpi. 3 drzemki. Jedna tak ok 45 min. dwie po pół godziny. Za to o 19:00 już śpi. W nocy jest średnio, bo się budzi tak co 2 - 2,5 h , czasem częściej bo smoka chce. kapijonka - pierwsze słyszę, żeby trzeba było mieć @ do zakładania spierali. Nie wiem, mi ginka ostatnio mówiła, że może nawet dziś założyć, bo szyjka taka otwarta ( chodziło pewnie o to pęknięcie, teraz mam otwór większy ) wiem, że to jest na 5 lat. Są hormonalne ( droższe ) i miedziane. Działają inaczej, każda ma plusy i minusy. Ja to przemyślę do jesieni. To musi poczekać aż skończę karmić piersią i najpierw nadżerkę chcę zlikwidować. a jaką chustę kupiłaś? mnie kusi bardzo, żeby sobie jeszcze jedną zafundować. Ta Inki mi się bardzo podoba. Teraz to się za wiele nie ponosi, ale wiosna, lato to codziennie podejrzewam będę latać - zwłaszcza, że na spacer wtedy chodzimy ze 2 razy dziennie. A mieszkamy na 4 piętrze bez windy, to mi się nie chce wózka tyle tarmosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inka A jak robisz tiramisu, bo mi nie wyszło. Talentu do pieczenie nie mam, tak samo do hodowania kwiatów, zawsze zapomnę podlać. Jedyny kwiatek ( no nie można go nazwać kwiatkiem), który mi rośnie to....... kaktus :). Ale rośnie :). Mam go 2, 5 roku i jeszcze żyje :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapijonka, podłączam się pod pytanie miszki jaką chustę zamówiłaś? ;). a ja jestem taka szybka że jeszcze swojej nie wypróbowałam ;) ano możliwe, że stres i problem z pokarmem...ale chyba wcześniej też już miałaś z tym problem, a pijesz jakieś herbatki laktacyjne? niby te herbatki, to trochę placebo, ale moim zdaniem coś tam dają. wiem coś o tym, z tymi rodzinnymi komplikacjami, niby ogólnie ok, ale jak człowiek zacznie wnikać, chce jakoś te kontakty jeszcze wzmocnić, to przeważnie jakieś kwiatki wychodzą :O no też miałaś przejścia z ciążami, płodność to temat rzeka, to jest często tak nielogiczne, że lepiej nie analizować tylko przyjąć, jak jest...oj z tym oszczędzaniem na lekarzach, to się można mocno przejechać, ja jak będę w następnej ciąży, to choć bym nawet miała na wielu rzeczach oszczędzać, to ten sam lekarz będzie prowadził moją ciążę. kompetentny, skuteczny, empatyczny, normalny człowiek, jego pomoc była bezcenna w szpitalu. bez porównaniu do wielu których znam. no właśnie wkurzają mnie te moje różne wahania z cyklem, okresy, myślałam że to może dziś jakieś plamienie, ale nie normalny okres, drugi w tym miesiącu :O, pytasz jak długo...cholera wie... zobaczę jak będzie w lutym, jak tak samo, to bez ginekologa się nie obejdzie, bo to trochę niebezpieczne, żeby jakieś anemii nie załapać, na szczęście nic mnie nie boli. o spirali nic nie wiem, bo na razie taka metoda nie wchodzi u nas w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, a co tam będziesz sobie żałować, zamów nową chustę, tym bardziej, że u was, to się sprawdza :). Poli też się nowa chusta należy, tak jak Gaba miała ;). u nie macie windy, bolesne to z dwójką maluchów. majka, tiramisu bardzo proste, nie ma co się nie udać. chcesz przepis? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka, my też nie obchodzimy walentynek. a kwiatki mam nawet fajne, tylko mam jednego niepokornego fikusa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inka Możesz podać przepis. Jak robiłam to jakieś dziwne było. My w walentynki zazwyczaj sobie coś dajemy. Ale to tak zostało od pierwszych walentynek. Tak samo z tym dniem poznania się. Fajnie jest pamiętać. Mój mąż twierdzi, że każda okazja jest dobra, żeby obdarować super żonę. Dostałam poduszę na walentynki w tamtym roku z napisem ,, najlepsza żona na świecie''. Więc to takie prezenty skromne, ale żeby sprawić sobie niespodziankę i uśmiech na twarzy. Ja bym najchętniej też nie obchodziła tych świąt tylko rocznicę ślubu, ale mój mąż chce je wszystkie obchodzić i pamiętać o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka - kusisz mnie z tą chustą ;-) a 4 piętro bez windy to temat rzeka. Szkoda, że nie widziałyście kobiety w 9 miesiącu ciąży, która włazi na 4 piętro a w jednej ręce trzyma wózek ( spacerówka składana) w drugiej ręce trzy torby zakupów i jeszcze popędza dzieciaka, żeby szybciej szedł, bo " mama ma ciężko" jazda bez trzymanki. Gaba w wieku 1,5 roku już sama wchodziła na górę. Niestety życie jest ciężkie i musiała się nauczyć, ja już nie miałam siły jej targać ( nie tylko jej, bo przecież jeszcze wózek, ona na rękach i często zakupy). Teraz noszę Polę w samej gondoli a wózek trzymam w piwnicy ( też trochę po schodach) Myślę, że latem przeniosę się na ten lekki, składany i znów będę targać na górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka Ja polecam chustę. Super się nosi w niej malucha. Można z nią wszystko robić. Ja na twoim miejscu bym się nie wahała. 4 piętro bez windy to zadycha jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Kapijonka narazie nie ma sie czym chwalic, cwicze i cwicze, widze efekty na nogach wysmuklily sie , ale brzuch na ktorym mi najbardziej zalezy jaki byl taki jest niestety :P Inka fajny ten przytulak, karty tez, ale cos podobnego juz mam, a u ciebie Majka podobaja mi sie gryzaki :) Widzę, ze chusty rzadza, ja moze kupie chusto-nosidlo Bondolino, ale zanim kupie pewnie przemysle to jeszcze z 3000 razy :P i z 5 razy zmienie zdanie. Równiez nie obchodze walentynek. Miszka wspolczuje z wozkiem ja mam do pokonania tylko 2 pietra i czasem mam dosc, dzis tez wylazlam z samym nosidelkiem, do samochodu, zniesc,wpiac, wypiac, zaniesc na gore mozna sie niezle umordowac :) Jutro z rana ide na pobranie krwi z malutkim, trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, szacun z tym wchodzeniem na 4 piętro :), ale jak trzeba, to trzeba jakoś się przemieszczać przecież nie będziesz dzieci ciągle w domu trzymać ;). Ja mam do pokonania z 15 schodków, ale i tak jak idę z fotelikiem, to czuję, jak mi w krzyżu łupie, nie te lata ;). A wózka też nie trzymam w domu, tylko w takim pomieszczeniu na tzw. dole. lolipop, trzymam kciuki za Tymka! :). Będzie dobrze :). Ja też wcześniej stwierdziłam, że chusta nie, ale jak młode podrosło, to zmieniłam zdanie ;), jeszcze tego noszenia jednak będzie zanim zacznie sam człapać. majka, jutro ci podam przepis, dziś już mi się nie chce ;), ale jest prosty jak budowa cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie zamówiłam ubranka na mothercare.com, może mnie Wyspiarze nie orżną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki ;-) witam z rana :-) lolipop- a ile Ty już ćwiczysz??? Brzuch wiadomo, najgorszy do wymodelowania. mój pomimo, że zrzuciłam w nim prawie 10cm nadal wygląda jak zdechły flaczek... ;-( szukałam troszkę i po shredzie zaczne rippeda na zmianę z 6week 6 pack- to zestaw ćwiczeń typowo na brzuchol. zobaczymy... a weselicho u kuzynki mamy 20 lipca, więc może zdążę się wyrobić, żeby gości nie wystraszyć :-) powodzenia ;-) Majka, jak ja Ci zazdroszczę tych zakupów... ja niestety nie mam z kim maluchów zostawić. generalnie mogłabym z małą wyskoczyć jak Kapi w przedszkolu, ale póki co żal mi jej ciągać po sklepach. No i obiecałam sobie, że póki nie doprowadzę się do porządku to nic nie kupię :-) grunt to motywacja :-) walentynek nie obchodzę. nawet o nich zapomniałam w tym roku ;-) i ostatnio bardzo się zdziwiłam widząc w kwiaciarni pełno serduszek i tym podobnych głupotek, ze to już, a dopiero święta byly. starość nie radość :-P kino? teatr? kurka wodna dla mnie narazie to takie odległe... mam nadzieje, ze jak już będziemy z mężem razem to nadrobię te zaległosci ;-) inka- przepis na tiramisu ja również poproszę ;-) bardzo lubię piec, ale póki co jestem w tym bardzo ograniczona- sernik rosa, kora makowa i snickers. miszka o tej spirali tak mi mówił gin, ze trzeba przy krwawieniu, bo wtedy tam jest pootwierane wszystko. Być może u Ciebie jest inaczej przez to pękkniecie. a powiedz boli Cie to jakoś, dokucza???? chusty nie kupowałam. mam obiecaną od kumpeli, ale coś się spotkac nie mozemy. także nie wiem jakiej firmy ani jak, ale jak będę ją już miała to napisze ;-0 Majka, ja w dmu nie mam żadnego kwiatka. i wszyscy naokolo się ze mni e smieją, że ogród piękny, kwiaty piękne, a w domu mi się nie trzymają :-) inka, heratkę tez piję, tą anyżkową taką, ale nic. staram się częściej do cyca przystawiać, ale mała już bystra i jak z cyca nie leci to płacz. póki co, noce i dwa razy w dzień cyc, dwa -trzy razy butla po 90. trudno się mówi. miszka ja tez mieszkam na IV pietrze bez windy ;-) ogród mam poza domem- działkę letniskową taką. doskonale wiem o czym mówisz :-) ja co prawda wózka nie wnosiłam ale 4 latek do tego zakupy i rzeczywiscie jest jazda bez trzymanki. ;-D lolipop- trzymam kciuki za Ciebie i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ucięło ;-) za długie te moje wpociny ;-) trzymam kciuki za ciebie i maluszka, zeby nie bolało....a coś się stało, ze musisz robić te badania/// Przepraszam jeśli nie doczytałam. wiecie co/ czasem się martwię, ze ta moja tak długo spi. niby drugi raz matką jestem ale ciągle mam jakieś ale przy małej. ja juz sama nie wiem ;-( generalnie młoda zasypia pomiedzy 21 a 22 i spi do 4 rano. wiem, wiem mam dobrze ;-) potem cyc na spiaco właściwie i do 7- 7.30. budzi się i do 9 rządzi. potem idzie spać na godzinkę. znowu rządzi do 12. i tu długa drzemka do 16 najczęściej. potem ok 17. 30 krótka drzemka i do 21 już zazwyczaj nie spi. mam wrażenie, ze ona ciągle śpi. hmmm a może jakaś dziwna jestem. żadnych objawów chorobowych nie ma, więc pewnie wydziwiam. mimo wszysto poprosze o opinie ;-0 czy wasze dzieciczki przewracają się z pleców na brzuszek??/ mojej własnie się to udało... kacper nie nie był taki zwinny ;-0 cóz trzeba uważać już teraz... ehhh buziaki na tą środę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta! ;) Jak tam czwartkowo u was? :) Kurka chyba znów nici ze spaceru, bo dziś dla odmiany mocno wieje :O, ale zobaczę może jeszcze się poprawi do 12, 13. A dziś znów pranie ;). W czym pierzecie ubranka maluchów? lolipop, daj znać jak tam pobranie krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapijonka, ja uwielbiam twoje długie posty, jest się do czego odnieść :) a jak Kacpra karmiłaś, to też miałaś problem z pokarmem? mi trudno coś konkretnego poradzić, bo od początku nie mam z tym problemu, mój to tak ma, że czy mu leci, czy nie, to i tak dość często nadal się złości, :D ale się tym nie przejmuje, bo waga i kupy wskazują ;), że jest ok. No to tak jest, jak mało śpi, tak jak mój, to też problem, dużo też problem :D...choć mi się nie wydaje, że twoja aż tak dużo śpi, sporo, ale chyba nie masz czym się martwić, ja to bym chciała żeby mój jedną drzemkę miał 2 h w ciągu dnia, a nie tylko te krótkie drzemki ;). Albert też się przewraca z brzuszka na plecy, ale nie codziennie, wczoraj i przedwczoraj mu się ani razu nie chciało ;) Mnie też zdziwiło, że już idą walentynki :D, ale u mnie to standard listopad, grudzień się ciągnie, a styczeń leci niewiadomo kiedy, dziś już czwartek, szok, a jutro luty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie! Jak tam noc minęła? Mi nawet ok. Inka ja piore w Lovelli. Lolipop zdaj relacje jak po pobraniu krwi. Co do pieczenia to ja też lubię, moja specjalnością jest szarlotka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka, kapijonka, o to przepis na tiramisu ;), taka wersja raczej skromna, ale gwarantuje, że jest dobre :) 1. kilka opakowań biszkoptów - zależy jak dużo chcecie tego zrobić (okrągłe lub podłużne) 2. kilka opakowań serka mascarpone, z reguły 3-5 (ja używam głównie z Piątnicy, jeszcze jakiś jest ok, ale nie każdy mi smakuje) 3. kilka żółtek 4. cukier puder (też ile chcecie, aby nie za dużo) 5. kawa rozpuszczalna 6. kakao Żółtka podgrzewamy na parze. Ja wstawiam mały garnek do większego w którym gotuje się woda, dodajemy do żółtek cukier puder. Wystudzone żółtka z pudrem mieszamy dokładnie z masą serkową. Na jakiejś np. tacy układamy biszkopty, smarujemy te masą, następną warstwę biszkoptów maczamy w rozpuszczonej w wodzie kawie rozpuszczalnej i kładziemy na masę, kolejne warstwy tak samo, ostatnią kończymy masą serkową i wszystko posypujemy kakao. I finito :), najlepiej smakuje następnego dnia po zrobieniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama, u nas noc taka średnia. pierzesz w proszku loveli, bo chyba jest jeszcze płyn? ja piorę w proszku dzidziuś, nawet ok, kupiłam zanim się urodził i jeszcze mamy te dwa opakowania do białego i kolorowego, a później planuje przejść na białego jelenia. my uwielbiamy szarlotkę, też mi niezła wychodzi ;). ostatnio sporo się rozwinęłam w kwestii pieczenia ;), ale ja uważam że na to trzeba czasu nie od razu dobrze się piecze, też mam na koncie sporo porażek na początku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, uwaga mam dzis podły humor wiec bede zrzedzić!! jak mi ktoś kurcze powie ze dziecko karmione piersią jest bardziej odporne od tego na sztucznym to zabije!!jula była na sztucznym i do roku nawet katarku nie miala , a mały nie dosc ze ma ospe to jeszcze dzis w nocy dostal takiego kataru ze malo sie nie udusił!!wstałam do niego bo kasłał a on miał pełno piany w buzi , w nosie charczało nie mógł złapac powietrza,powiem szczerze ze spanikowalam troche, od razu wziełam go do góry,zakropliłam nos solą fizjologiczną i zaczęłam ściagać fridą , troche pomoglo,alew nosku dalej sie gotuje, na szczescie narazie nie ma gorączki ale i tak juz jestem dobita bo jula ledwo wyszla z okresu 3 miesiecznyh chorób, wyszła 3 dni temu na pół godziny na podwórko i znów zakatarzona... dziewczyny tak chwalicie te chusty ze chyba sama sobie tez kupie,ale ja jestem nienormalna i caly czas mysle ze maly mi zniej wypadnie czy co:) ok spadam ogarnąć mieszkanko,pozniej wpadne miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×