Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

bidulka to ja nie jestem ;-) daleko mi do takiej - mam nadzieję :-) ja może dziś choć zobaczę o co chodzi w tych ćwiczeniach. Może od patrzenia schudnę choć z cm :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam słonecznie! ;) miszka, dzięki za info o węźle. wiesz zawiązanie kieszonki nawet szybko poszło, myslałam że trudniej będzie, muszę się przyzwyczaić do tej chusty, ale raczej się sprawdzi :). a możesz powiedzieć kiedy to AZS się u Gaby pojawiło, niedługo po urodzeniu, że później, podajesz jej jakieś leki, czy tylko smarujecie, emolienty? A i jakie u was były objawy skazy białkowej i czy na to robi się jakieś testy alergiczne? Bo mam wątpliwości, co do mojego odnośnie skazy... lolipop, a weekendy planujesz też jakieś wyjazdy, czy na miejscu, czy różnie? :) kasssia, oj to lipa z tą siłownią. ale pobiegać wszędzie można :) Mam pytanie głównie do mam dwójki dzieci ;), do jakiego wieku zakłada się dziecku body i co wygodniejsze na wiosnę dla ok. półrocznego malucha kurteczka, czy jakiś cieńszy kombinezon, czy jedno i drugie, a może jeszcze jakoś inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka - kieszonka to moje ulubione wiązanie :-) AZS pojawiło się u Gaby jak miała chyba 1,5 roku. Brała leki różne, ale to nic nie dawało. Teraz tylko emolienty. Dodam, że ona ma to od jesieni do wiosny. Latem jest spokój. Zima najgorsza. Objawy skazy pojawiły się jak Gaba skończyła miesiąc. To były czerwone, "lakierowane", suche policzki. Tak suche, że później jak jej wprowadzałam pokarmy, to jak się umazała marchewką - to nie szło tego zmyć i chodziła cały dzień pomarańczowa. Kupy robiła bardzo często. Co zmiana pieluchy to kupa i one były pod ogromnym ciśnieniem. Zdarzało się, że robiła kupę na przewijaku jak była bez pieluchy i ta kupa dolatywała do drugiej ściany !! ze 3 metry tam jest. Oprócz tego wieczny płacz i marudzenie. Pola nic z tego nie ma, tyle że wymiotowała po mm, więc już nie wiem Jeśli chodzi o body to ja uważam, że jest dobre póki dziecko nosi pieluchy. Moja Gaba nosiła do 2 lat. A na kwiecień tak bo bym wolała cieniutki kombinezon. Takie dziecko jeszcze dosyć nie ruszające tzn. na spacerach nie chodzi, a to wygodniejsze. Później - jak będzie cieplej to już jakieś bluzy. Tak przy okazji to ja uważam, że do pewnego czasu wygodniejsze są kombinezony, pajace, śpiochy itd. Nie ma co z dzieci robić " starych" i pakować ich w jeansy. Tak jest im wygodniej. Gaba dziś poszła do babci i jak Pola spała to zrobiłam level 1 bez ostatnich 2 min.bo dziecko już się darło. Podoba mi się to :-) Nie jest to jakaś masakra, ale zmęczyć potrafi :-) Z chęcią sobie pobiegałam w miejscu i takie tam. Tylko nie wiem, czy ja dam z tym radę, bo kiedyś biegałam dużo i sobie kolana uszkodziłam. Teraz nie mogę biegać a przy tych ćwiczeniach czułam te kolana. Zobaczymy. W każdym razie da się przeżyć. Zaraz po, poszlyśmy z Polą na spacer :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laseczki :-) inka, co studiujesz teraz???/ a właściwie co kończysz???? Bo pracę dyplomową piszesz :-) współczuję, bo przy dziecku to mega trudne zadanie. Niemniej jednak kciuki trzymam ;-) ja robiłam jedną z podyplomówek jak młody miał 2 lata i doskonale pamiętam jak trudno mi było się zebrać do pisania pracy. ehhh Majka, moja je właściwie co 2-3 godziny, wiec nie jest źle. Jedyne co mnie dobija to to, że najpierw pije pierś a potem dopija butlą- ok. 80-90. tylko wieczorem i w nocy jej cycuś wystarcza. Także jak widzisz dokarmiam, dokarmiam. Tylko może jednak za bardzo chciałabym piersią i dlatego i ją i siebie tak katuję troszeczkę. nie wiem. Ostatnio troszkę się ta laktacja podkręciła, bo karmię więcej cycem niż butlą no ale mimo wszystko. zobaczymy. Ja pisałam bardziej o tym, że śpi po 40 minut, nici z długiej drzemki... mAMA- Super, że zbioderkami ok :-) Jola, współczuję z kolkami. Ja nie wiem co to jest. ani Kacper nie miał ani młoda. Pamietam za to, jak szwagierki córa miała. tragedia. cały dom na głowie stawał, żeby jej pomóc.Jola, odnośnie tych kupek??- kładziesz ją często na brzuszku??? ja moją jak tylko położę to zaraz gazy idą takie, że hoho... ale wiadomo każdy dzieciaczekk jest inny. pisałaś to jakiś czas temu, daj znać czy się unormowało coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, Słońce, uwierz mi, że ja czasem tez nie wiem jak daję radę. hehehe grunt to chyba pozytywne nastawienie. dzień zaczynam o 7. młody do pla, jakies zakupy jak wracamy, chyba, ze mam wszystko to do domu. kawa ;-) i jak tylko mała ok. 9 oczy przymknie to ja do ćwiczeń :-) już rozkecona jestem :-) potem wiadomo, pranie, obiad, spacer, odbiór z pla, ćwiczenia logopedyczne (bo mały ma problemy z wymowa), zabawa, kapiel i dzień mija. czasem nawet uda mi się jakąś książke poczytać, choć to trudno teraz jak ćwiczę. Języka uczę się z audiobooka :-) więć niemiecki leci na okrągło ;-) jak sprzątam, gotuję, prasuję... heheeh . nie jest lekko, miewam doły i gorsze dni. Powiem Ci, że mam wspaniałego teścia, na którego mogę zawsze liczyć i w sytuacjach naprawdę kryzysowych mi pomaga. ale wiadomo to jest czlowiek pracujący i niestety schorowany, wiec nie wykorzystuję go często. ostatnio np. jak zagotowałam wodę w kotle gazowym i nie wiedziałam o co kaman. mam też przyjaciół, ale niestety też każdy zapracowany no i każdy ma swoje życie tak naprawdę. czasem wpadną na jakąś kawkę. ostatnio maż koleżanki zmieniał mi kołow aucie bo gdzieś gwoździa złapałam :-) także w tych syt naprawdę kryzysowych nie jest tak źle. i znowu się rozpisałam Ło Matkooooooooooo inka, zgadzam się z miszką odnośnie body, kombinezonika ;-) miszka, fajnie, ze dołączyłaś do ćwiczących ;-) lolipopka też zauwazyła efekty więc coś te cwiczenia dają. trzymam kciuki za ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
któraś pisała o AZS. Kapi do 3 r,. ż reagował na mleko krowie właśnie skórą w gotowości atopowej. Mloda ma to samo. oczywiście jest na specjalnym mleku a i ja nabiału nie jadam. Mam jednak pytanie do miski- jakimi konkretnie kosmetykami myjesz buźkę>>>. bo ja mam i oilatum i emolium ale mała nadal na buźce ma takie wypryski i włąśnie skóra jest sucha i szorstka. ostatnio pediatra wspominała mi o jakiejś linii kosmetyków, ale zapomniałam nazwy, a nast. wizyte mamy 20. 02. Diewczyny, ile pieluszek zuzywacie dziennie???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, teraz doczytałam o tych testach. tak. kacper miał robione. byliśmy w szpitalu, porobili mu badania i potem to na bialko. wstrzyknęli alergen pod skórę i po jakimś czasie ( nie pamiętam po jakim, ale kilka godzin) odczytywali na podstawie blizny. oczywiście po 1 dniu poprosiłam o urlopowanie i nie siedziałam z dzieciakiem w szpitalu bez sensu.... glupie przepisy po prostu sa w pl jeśli chodzi o szpitale. no , w każdym razie miał wtedy ok, 1,5 roku-2. jakoś tak. pocieszajace jest to, ze wyrósł z tej alergii i teraz kakako pije normalnie na krowim mleku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Kapijonka, kłade małą na brzuszku i idą gazy :) ale jak te kolki są to płacze zanim popuszcza bąki. Dobrze, że często ich nie ma. Wcześniej tez tragedii nie było, no ale mała się męczy. Wielki szacun dla dziewczyn, które nie mają windy :) Dzisiaj byłam u koleżanki i wchodzilam na 4 piętro z fotelikiem samochodowym i torbą, masakra.... Swoją Maje ubieram zawsze w body z długim rękawem i leginsy, wydaje mi się, ze jest jej tak wygodnie. Pajacyki tez zakładam, ale rzadko. No i oczywiście w sukienunie czasami :) Dostałam kilka jeasow, ale nie zakladam, tez wydają mi się mało wygodne dla takiego malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a właśnie mi się przypomniało, że Gaba jak miała rok to byłyśmy w szpitalu i robili jej testy z krwi na skazę. Tylko, że u niej nic nie wyszło. I tak się podobno zdarza. W testach zdrowe dziecko a reaguje alergicznie na wiele rzeczy. Jeśli chodzi o policzki to tak sobie myślę, że Gaba miała takie póki nie przestałam karmić piersią. Trzymałam bardzo diety, pilnowałam wszystko ale mleko jest często i w chlebie, bułce, parówce, wędlinie, nawet ketchup... i dopiero jak miała 9 miesięcy przeszła na bebilon pepti i problem z policzkami się skończył po jakiś 3 tygodniach. Do smarowania to ja chyba wszystko już przerobiłam. Balneum jest dobry.Tak naprawdę cokolwiek z emolientów, ale problemu się nie zlikwiduje jeśli jest alegen. A jeśli policzki czerwone - to znaczy, że jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama październikowa, to jest sukces, jest kupka ;) jola, kolki niebawem powinno pójść w zapomnienie ;). u nas jakieś niby kolki były na początku, ale tylko kilka razy, może coś nieodpowiedniego zjadłam, a może nie kolki, bo czasem noworodki tak mają, tym bardziej, że to nie trwało godzinami, no i noce były spokojne. miszka, kapijonka, dzięki za obszerne info o skazie białkowej i AZS. to ciekawe, że testy mogą wyjść ujemnie, a ewidentnie widać, że jest alergia. przewalone, ale co poradzić, na szczęście, to zazwyczaj samo mija. U nas właśnie bywają czerwone policzki, kupa była strzelista, ale to nie jest tak codziennie. Mleko piję rzadko (bardzo lubię), ale jogurt, serek, tak co drugi dzień zjem, wiem że mleko jest teraz wszędzie, brrr. A czy skaza może mieć różne nasilenie? Bo np. ma czasem czerwone policzki wieczorem, posmaruję maścią cholesterolową i rano już ok. Wydaje mi się, że coś go uczula, ale na razie trudno stwierdzić, czy to na pewno nabiał.... A co do ubierania dzieciaczków, to też jestem zdania, że jeansy won ;). Ostatnio z wyprzedaży kupiłam mu sztruksy na szelki ;), ale one są dużo wygodniejsze niż jeansy, no i na specjalne okazję, tanio, bo bez przesady wydać ponad 70 zł na spodnie, które założy pewnie kilka razy...Najlepsze są ubrania ze stópkami, jak czasem złożę mu dresiki, to mnie wkurza, jak skarpety się ściągają, nogi widać :O. Także jeszcze trochę w śpiochach, pajacykach pochodzi. Tylko czym większy rozmiar, tym mniejszy wybór ;). Trza powoli szukać kombinezonu na wiosnę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, to masz pomoc, jak Gabą babcia się chętnie zajmie, spoko :). oboje macie rodziców w Łodzi? kapijonka, już miałam 10 razy pytać i zapominam ciągle ;). gdzie ty mieszkasz? mówisz teść chętnie pomaga, to też miło. a teściowa? ;) Teraz kończę socjologię ;), bardzo interesujący kierunek, zaczęłam od tak dla sportu, zabicia czasu, a wyszło nie chwaląc się, że mam do tego smykałkę ;). W idealnej wersji pracę miałam napisać przed porodem ;). Udało mi się ładnie dwie sesje w ciąży pozdawać, ale na pisanie już nie starczyło sił, za długo czekałam...a jak w lipcu na dobre się za to wzięłam, to już mimo szczerych chęci myślenie nie to, wiadomo mózg obkurczony ;), włączył mi się syndrom wicia gniazda i ciągle miałam w głowie, że zamiast szykować świat ;) na przyjście małej istoty, to ja jakąś pisaniną się zajmuje :D. Wiedziałam że będzie ciężko po porodzie...no ale ja wiem, że dam radę, tylko trzeba się zebrać w sobie, zawsze najlepiej działałam, jak miałam dużo na głowie. Także dziś planuje coś zacząć, oby, trzymajcie kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, a to tak ostro biegałaś, że sobie kolana zjechałaś? ja aż tak ostro nie biegam, bo właśnie też trochę się obawiam, mamy mocno nierówny teren ;), dziś jak szłam z wózkiem, to jak Rajd Dakar :D, serio jest masakrycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, to ja już trzymam kciuki :) Pisalas ze denerwują cię spadające skarpety, ja mam takie fajne nakladki na skarpetki, stabilizatorki, dlatego najbardziej lubię jej ubierać leginsy i body, no i jak jak te stabilizatorki to skarpety na syrkach cały czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo-przepraszam za tę pomyłkę. Ale kupki grtuluję :-) Inka, my Wielkopolska, jakieś 50 km od Poznania. Mały kawałek mamy do siebie :-) hehehe właśnie niedawno była taka wichura, ze szok!!!! deszcz i śnieg i na zmianę... eh a Teściowa? Fajna babka, ale chorowita.też jeszcze musi pracować, no i zazwyczaj pomaga jak może swojej córce, której mąż jeździ na tirach i też zazwyczaj go w domu nie ma. A ja wychodzę z założenia, że skoro mam wszystko zdrowe i silne, to dam radę :-) i jakoś daję. Jakoś też mam takie przekonanie, że skoro dzieci to była nasza decyzja i wyjazd M też nasza to nie mogę oczekiwać, że teście będą ponosić konsekwencje naszych decyzji. Misz masz napisałam, ale rozumiecie o co chodzi ;-) pytałam ile pieluszek dziennie zużywacie??? bo się normalnie obrażę :-D heheheh i pójdę stad i kto Was będzie zanudzał dłuuuuuuuuuuuuugimi postami? ;-) heheh humor mnie się trzyma :-) także jest ok :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapijonka- no to jak je co 2-3h to dobrze. Moja zazwyczaj je co 3-4. Co do pieluch muszę policzyć, bo zazwyczaj zmieniamy jak jest potrzeba. Ale policzę, żebyś się nie obraziła :p U mie chyba zaczyna się ząbkowanie. Mama Pazdziernikowa- Gratuluje kupki. inka- super kierunek, ja się zastanawiam czy nie iść jeszcze na coś, ale zapewne jak wrócę do pracy to mi się odechcę, bo nie będę miła czasu.:p Jola ostatnio zastanawiałam się nad tymi nakładkami, ale jakoś nie wiedziałam czy się sprawdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczeta Kapijonka nie obrazaj sie :P bede pierwsza ktora ci odpowie :) moj szanowny Tymoteusz zuzywa z 5 pieluch na dobe, tak mi sie zdaje na oko, ale nie robi kupy za czesto wiec ma same siuchy. Jak tam level 3? Apropo kolan to ja tez mam z nimi problemy a wlasciwie z jednym, na nartach mialam kiedys wypadek i wlasnie w tych cwiczeniach tez czuje kolana dziwne bo stram sie ich nie obciazac i przestrzegac zeby nie wychodzily za linie stop, w ty drugim levelu jest takie cwiczzenie ktorego nie za bardzo moge zrobic wlasnie ze wzgledu na kolana, no nie wiem moze cos robie zle. Miszka ciesze sie ze do nas dolaczylas i ze cwiczenia przypadly ci do gustu, ciekawe czy wytrwasz i bedziesz robic je codziennie ja przynam sie ze ze 3 razy juz odpuscilam :P Inka weekendy mam polanowane bardziej wyjazdowo, na dzialki, moze na jure krakowska-czestochowska, rajd samochodowy bo moj to fan starych aut i tym podobne :) a ty co ciekawego planujesz? Mam gratuluje kupy, ja tez wypatruje u swojego :P Mam dziewuszki problem z Tymkiem, kiedys pisalam wam ze martwi mnie ze nie wyciaga raczek przed siebie ani do gory, lezy i najczesciej ma jakby przyklejone ramiona do podloza. Poza tym zauwazylam lekkie drgania w raczkach. wydawalo mi sie to nienormalne wiec skonsultowalam sie z moja kolezanka ktora jest neonatologiem, ona stwierdzila ze faktycznie cos jest nie tak i poprosila o pomoc rehabilitantke z ktora pracuje. Wczoraj u niej bylismy, zbadala go dokladnie, wykluczyla jakis powazny problem neurologiczny stwierdzila ze musimy Tymka wesprzec w rozwoju. Takze bedziemy sie rehabilitowac. Mam nadzieje ze to mu pomoze, bo zamartwialam sie strasznie :(i jego mi bylo bardzo szkoda. tez mam problem ze spadajacymi skarpetami dlatego najbardziej lubie go w polspiochach i bodziakach z dlugim rekawem. Inka jaki rozmiar kombinezonu kupujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapijonka liczę tak na oko i dziś 7 pampersów zużyłyśmy. Ale to jest tak na oko. Dzisiaj babcia była jak ja byłam na siłowni to chyba też zmieniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop Moja koleżanka miała podobny problem z synem. Tylko, że on urodził się w 6 miesiącu ciąży. Chłopczyk ma teraz ponad rok ( nie wiem dokładnie) i teraz dopiero raczkuje. Rehabilitowali go dość długo, ale pomogło . Nie martw się będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka - jak Ci te plamy czerwone znikają, to mi się wydaje, że to nie skaza. Skaza to się trzyma mocno i 2 tyg po zjedzeniu alergenu. Trudno mi coś doradzić. ja mam rodziców w Łodzi. Moja mama jest już na emeryturze i pomaga mi sporo. Jak wróciłam do pracy to Gaba z nią siedziała i z Polą pewnie też tak będzie. Mama mojego faceta nie żyje a ojciec mieszka daleko i nie można na niego liczyć. W każdym razie oparcie mam :-) dziewczyny - a wy wracacie do pracy? i kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Olka wczoraj nie przespała nocy, marudzi całą noc i cały dzień. Moja mama i teściowa dziś obejrzały i okazało się, że idzie ząbek. Pierwsza jedynka!!!! Niestety musimy przeżyć. Zobaczymy jak dzisiaj w nocy będzie. Wszystko obślinone, rączki oby dwie do buźki i marudzi. Normalnie modlę się żeby szybko mineło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop - nie martw się na zapas :-) jeśli faktycznie trzeba mu pomóc - to dobrze, że teraz to zauważyliście i na pewno za jakiś czas nie będzie różnicy między nim a innymi dziećmi. A może być też tak, że wystarczy kilka wizyt, zakładki w rozumku zaskoczą i będzie ok :-) a kolana właśnie od biegania mi padły, zwłaszcza jedno. Jak miała ok 21 lat to byłam bliska operacji - udało się długą rehabilitacją podleczyć. Niestety pewnie kiedyś problem się pojawi, bo prawe jest uszkodzone - także muszę uważać. Chyba będę wieczorem ćwiczyć jak laski usną, bo w dzień nie mam jak. Pola śpi 20-30 min to nie zdążę. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka - to szybko bardzo - i ząbek i to, że wracasz do pracy. Na pełen etat? a nianię masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapijonka nakrzyczala, postraszyla i juz wszystkie pisza o zuzyciu pieluch :) Mi idzie około 6 pieluchy dziennie :) Lolipop całe szczęście, ze szybko to zauwazylas. Rehabilitacja czyni cuda, a im szybciej się zacznie ją robić tym szybciej będziecie mieć problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie byłam w szoku, że już te ząbki. Ale jak nie wierzyć teściowej, która przechodziła to 3 razy. Nianie mam zaufaną. Sama ma dzieci. Będę pracować od 8 do 15, a resztę pracy w domu. Mam tą wygodę, że to ja dyktuje sobie godziny pracy. Więc nie będzie źle damy radę, a ja mam dość siedzenia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×