Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

Hej dziewczynki! :) Ja do soboty osamotniona, mąż na wyjeździe z pracy na Mazurach, mam spokój :D Także jakby ktoś chciał dziś popisać, to ja tu pewnie do później nocy będę ;) --- jola, Nominal to akurat nie ma w Polsce w sklepach stacjonarnych, no może gdzieś w eko sklepach jak dobrze się poszuka. w tym sklepie akurat był tego spory wybór, to zamówiłam. Co do mleka, to mój znów lepiej jakby je je, ale na raz nie zje tych 230 ml, tylko np. wypije połowę, trochę połazi, biorę go znów po kilku minutach i dopija. Dobra zrobię tabelkę, ja na pamięć znam daty urodzin waszych maluchów :). Pierwsze urodziny są Olgi mamypaździernikowej, tylko że ostatnio jej nie ma, no i tego samego dnia czyli 10.10 są mojego Alberta :) Ano właśnie też pomyślałam, że by się aktualne zdjęcia przydały, zaraz wyślę ze spaceru niedzielnego :) --- misza, jednym słowem-masakra-u was z tym chorowaniem. A ile Pola waży? Zajmowałam się projektowaniem stron www-dawno temu, byłam copywriterem-pomyłka życiowa, dziennikarką teleinformatyczną, społeczną, recenzentką teatralną-ale to bardziej jako hobby, no i jeszcze badania rynku-tylko 2 projekty. A teraz myślę jeszcze o czymś innym, ale napisze w swoim czasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miszka, cała chata w gilach... Juz sobie to wyobrazilam :) To od kiedy wracasz do pracy? Od stycznia? Pewnie sie troszke cieszysz bo odpoczniesz od dziewczyn :) A szkolenia kiedy zaczynasz? One sa w godzinach pracy czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, ja moge popisać ale nie do późnej nocy :) jeszcze tak z pól godz bede :) A to ciekawe te twoje prace były, ty to chyba w jednej pracy byś nie wytrzymała? Skoro pamiętasz wszystkie daty naszych dzieci to czyli ciebie nie dopadła demncja poporodowa? Fajnie masz :) Ja czasami sie zastanawiam kiedy moja Majka ma urodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyślę jutro bo teraz siedzę na tablecie a fotki mam na laptopie. Zaraz wchodzę pooglądać Alberta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziny naszych pociech :) 10.10-Olga- córka Mamypaździernikowej 10.10-Albert- syn Inki 11.10-Apolonia (dobrze napisałam? ;)-córka Miszy 14.10-Aleksandra-córka Majki 17.10-Maja-córka Joli 30.10-Zuzanna-córka Kapijonki 31.10-Tymoteusz-syn Lolipop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze jaki on duży, wyglada jakby miał wiecej niż rok i jakby juz chodził :) A na drugim zdjęciu te wasze oczyska wielkie :) super fotki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się zawodowo ciągle nie mogę odnaleźć, ciągle poszukuje, może w końcu znajdę :) Oj to dat urodzin, to mam super pamięć, ja d tej pory ludzi z podstawówki, liceum pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Albert raczej z tych drobniejszych, trochę mnie to czasem martwi, choć mam wrażenie, że go przez ostatni miesiąc podtuczyłam ;) Nie chodzi, stoi bez podparcia coraz częściej i dłużej, za bardzo się wciągnął w raczkowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki Ja musze cos popstrykac w weekend , bo ost zaniedbałam fotografowanie mojego brzdaca :) Jola pchacz przyszedl, ale moje dziecko nie kuma o co w tym chodzi, staje przy tym owszem , ale jak tylko pchnie do przodu od razu siada na pupie ;) Inka nie znam tych kaszek, ja kupuje ostatnio Bobovity bez cukru i mieszam z orkiszowa Babysun. Co do tych drewnianych pojazdow, ta rehabilitanka, co chodizlismy, mowila,ze wszystkie te pojazdy co sie dzieci odpychaja rozkraczajc nogi nie sa za dobre dla kolan, wiec przestrzegam. Tez nie lubie za duzo rzeczy, wy macie domy, ja tylko 2 pokoje wiec nie moge sobie pozwolic na niepotrzebne graty, bo bym sie nie miala jak ruszyc, dlatego sanki, raz, ze nie ma,a pewnie bedzie mial frajde a dwa ze beda w piwnicy i nie zajma przestrzeni mieszkalnej (pchacz jakos upchne) Miszka, czytałam opinie, ze na Spornej niby lepiej niż w Matce Polce jesli chodzi o opieke lekarska, jak bedzie okaze sie w praniu, na cos musialam sie zdecydowac. Przerabane masz z tymi chorobami, długo to coś trwa i zamiast przechodzic to od nowa sie zaczyna.Ciekawe, co bedzie jak pojdziesz do pracy- oby sie wychorowały bo inaczej sie wykonczysz,Co do szkoleń- fajna sprawa, tez nie lubie stac w miejscu. :) Ja pamieci do dat nie mam, ale do twarzy, imion, nazwisk owszem :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Kochane napisze do Was jak tylko poukładanją mi się wszystkie sprawy, bo na razie nie mam za bardzo czasu problemy w firmie, młoda chora. A jeszcze w poniedziałek wylatuje do Londynu na 5 dni. Nie bijcie mnie, ale nie czytałam co tam napisaliście. Ale nadrobienie. Caluje i wyśle zaraz jakieś zdjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ale nie popisze z tobą bo padła mi bateria i teraz siedzę na podłodze podłączona do gniazdka bo mam krótki kabel :) Ja pamięć do dat tez mam, tylko tu na forum troszke jest inaczej, a i tabela była na początku, teraz datę moge do twarzy dopasować :) Jestem wzrokowcem i tak mi zawsze lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop, zakuma zakuma pchacza, mój też na początku nie wiedział, jak się to je ;) oj do twarzy to ja nie mam, nie raz mi się zdarzyło kogoś nie poznać, jak tylko raz, czy dwa widziałam ;). nazwiska też z reguły zapamiętuje. --- majka, to ogarnij się i czekamy na posta :) --- jola, no nie bądź taka popisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, chętnie tylko mi plecy wysiadają i dupska boli :) starość wygodnie potrzebuje siedzieć :) Jutro popiszemy, bateria bedzie cała to wygodnie siądę na kanapie zeby dupka nie bolała ;) Lolipop, poczekaj jeszcze chwile i zacznie latać z tym pchaczem i będziesz patrzeć tylko czy czego nie staranuje :) Majka, czekamy na posta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
Inka - nie bądź taka i zdradź co tam szykujesz zawodowo ;-) Co do tabelki to moja córka jest Pola - nie Apolonia :-) Inka - synuś super :-) Pola waży 8700. Ostatnio nic nie przybiera, ale to przez te choroby. Słabo bardzo je. Gaba na pierwsze urodziny ważyła 8400 chyba - także i tak lepiej. Ja do pracy wracam od nowego roku a szkolenia na razie muszę sobie darować. Nie dam rady tego zorganizować z dwójką dzieci. Byłam z Gabą u lekarza dziś. Znów nowego leki.... ratunku dziewczyny, dobra lecę, bo ja teraz tak na sekundkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
lolipop - ja też wolę Sporną, bo mam zdecydowanie bliżej i znam ten szpital już. A Matka Polka taki kolos i nie podoba mi się tam. Jakbyś miała jakieś pytania czy mogę Ci jakoś pomóc to dawaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ;) misza, a to i tak bym powiedziała, że dobra waga biorąc pod uwagę to, że mało je. Albert podobnie waży, myślę że pełnych 9 kg nie ma (mamy popsutą wagę), tylko że on je dobrze. Jakoś po urodzinach zrobię mu morfologię, sprawdzę poziom żelaza, witaminy D, itp...jeszcze nie miał żadnego badania krwi, to myślę że warto sprawdzić. Powiem o planach, jak będę miała jakiś konkret. O matyldo! znowu jakiś nowy lek, coś nowego się pojawiło, czy nie przechodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop, ale się Tymek zmienia i jakie już długie włoski ma :). Dwa urocze zęby na dole, tak ja u mojego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolipop - ale Tymek niesamowicie urósł. Bardzo się zmienił. Ja to muszę najpierw jakieś foty zrobić, bo od wakacji to nic nie robiłam. Inka - z Gabą poszłam, bo jej katar nie chce minąć. Już się zrobił znów gęsty, zielony i w sumie ponad 2 tyg kataru - to przesada. I dostała leki nowe - mam nadzieję, że teraz przejdzie. Pediatra mówi do mnie: kup jej pani jakiś tran, bo pójdzie na dwa dni do przedszkola i znów będzie chora... Ja już jej daję coś tam na wzmocnienie odp***ości. Próbowałam dawać immulinę - ludzie to bardzo chwalą- ale Gabę po tym boli brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Miszka, moja Majka wazy 8900, wiec wydaje mi sie ze nie masz sie co martwić. A je tez rożnie, teraz np od paru dni wyciaga chleb z szafki, pokazuje zeby jej dać i cmoka. Obiadek, pare łyżek w nią w ciśnie i pokazuje ze chce chlebek (suchy, bez niczego). Mam nadzieje, ze zacznie znowu normalnie jeść. Lolipop, ale fajny ten twój Tymek, a to zdjęcie z ząbkami słodkie :) Inka, jesteś? :) Mogłam dopiero teraz bo sprzedaje narożnik na necie i musiałam podpisywać na maile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja dzis mialam wieczór filmowy z mężem, obejrzałam "Oszukane" polski hit reklamowany przez TVN. Glupi, ale zryczalam sie jak głupek, bo byl o uczuciach macierzynskich a teraz jestem na tym punkcie bardzo emocjonalna i latwo sie wzruszam. Też tak macie? Nom Tymek sie zmienil, przede wszystkim przytył :P Inka Alberto fajny a ty chyba schudlas. Co do wagi to ok 9 kg dla 11,5 miesiecy to w okolicy 50 centyla wiec nie ma powodu do zmartwien, mnie zawsze mowiono ze waga i wzrost powinny isc w parze jesli chodzi o siatki centylowe. Mnie sie trafil zdecydowanie ten większy "egzemplarz". Jak chodziłam na rehabilitacje to bylo dzieciatko, ktore bylo na najnizszej granicy tej siatki, taka chudzinka mala, zdrowe tylko tak juz miało, wiec wasze przy nim to grubaski :) Miszka pozniej napisze bo mam pare pytan odnosnie tego szpitala, ale teraz ide juz spac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczęta! :) jola, przepraszam, po 21 w piątek net mi zaczął się mulić i nie dało się już pisać. narożnik sprzedany? ;) to widzę że twoja Maja też z tych drobniejszych, ale też chyba mocno aktywna od dawna jak mój, to też ma wpływ na wagę. w mojej rodzinie to dzieciaki potrafi do 10, 11 miesiąca nie raczkować, tylko siedzieć i się bawić. --- A tak w ogóle to jak chcecie, to znów możemy się jakoś wieczorkiem, czy jak ktoś wcześniej może umówić i popisać? ---- lolipop, oj coś ci się mylnęło ;), dla 11 miesięcznego, 50 centyl, to ok.10 kg, choć już w tym wieku, to nie wydaje mi się, że kg w tą czy w tą to jest takie istotne, jak przez pierwsze miesiące... widać że Tymek też nie jest sztucznie upasiony ;), tylko kawał chłopa, bo i wysoki jest :), u nas w sumie też waga idzie w parze ze wzrostem. a ile Tymek waży? a co cię dokładnie wzruszyło w tym filmie? ja bardziej emocjonalnie reaguje na takie maleńkie noworodki niż przed erą Alberta, w ciąży wzruszały mnie reklamy, teraz już nie ;). na mnie od dawna mocno działają cierpiące dzieci, szczególnie te w domu dziecka, te migawki z tv. chciałabym adoptować dziecko, już długo mi to chodzi po głowie, mój mąż jest bardziej sceptyczny, ale nie mówi nie. no i z innej beczki, jak widzę też w tv cierpiące zwierzęta, też najczęściej automatycznie mi łzy napływają. jeszcze inne rzeczy mnie czasem wzruszają, ale miało być tylko o uczuciach macierzyńskich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka faktycznie może mi się mylnęło, w każdym bądz razie nie macie się czym martwić :) Tymek waży jakieś 11 kg. Na szczepieniu dowiem sie dokładnie. Film był o podmianie dzieci w szpitalu, w pewnym momencie córka głownej bohaterki jej się "wyrzekła" i było mi tej kobity strasznie szkoda. Los dzieci z Domu dziecka tez mnie wzrusza, tym bardziej , ze w pracy mam z nimi kontakt. Czesto widzę, jak z normalnego, jakoś rokującego dziecka w ciagu 2 lat rodzi sie potwór :(. Ostatnio wsparłam wioski dzieciece, choc to kropla w morzu potrzeb. Co do adopcji to bym się nie zdecydowała, bo planuje miec drugie, a na trojke mnie nie stac. Ale podziwiam ludzi, którzy sie na to decyduja. Miszka mam pytanie odnosnie pobytu na noc w tym szpitalu? Jak to wyglada, są łożka dla rodziców, czy trzeba placic za lezanke? Dziecko ma byc na czczo, jak myslic czy moge dac mu w nocy kolo 3 mleko? czy to wtedy juz nie bedzie na czczo? Co myslisz o opiece? Pielegniarki miłe czy zołzowate. Ja nienawide szpitali, wiec dla mnie to tez duzy stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :-) ja też jestem wrażliwa na krzywdę. Przed erą dzieci to mnie głównie los zwierząt bardzo ruszał. Teraz też i dzieci. Byle co to aż czuję ucisk w klatce i płakać mi się chce... z resztą... hormony. Jak byłam w pierwszej ciąży to w kinie na Avatarze płakałam ;-) chyba byłam jedyna. mleko dwójka mi się skończyła i już zaczęłam dawać Poli trójkę. Dziś byłam z nią u pediatry. Gardło już ok, ale gil ciągle lekko zielony i ma dodatkowe dwa dni antybiotyku. Ona się straszna z jedzeniem zrobiła. Nie mam już siły na nią. Gaba też jeszcze smarka i w domu została. lolipop - wszystko zależy od oddziału i od miejsc. Ja przerobiłam chyba wszystkie opcje spania. Z Polą byłam na trójce. To oddział po remoncie i mi się udało przez większość czasu mieć normalne łóżko szpitalne dla siebie. Niestety to rarytas. Zwykle trzeba się cieszyć jak się dostanie taką wąską, małą leżankę ( jak się przekręcasz na drugi bok to się trzeba podnieść, żeby w miejscu to zrobić bo spadniesz i twarde). Za te luksusy płaci się chyba 15 zł za dobę. Gdybyś dostała łóżko to i pościel dostaniesz. Jak leżanka - to już nie. Weź sobie poduszkę i koc ( ja miałam też prześcieradło) Leżanek nie ma dla wszystkich. Czasem nie mieszczą się boksach ( ciasno tam) i pierwszeństwo mają matki karmiące. Ja spałam kilka nocy na podłodze. Nie można oficjalnie nic przynosić. Żadnych leżaków itd. Powinno się spać na krześle - zwykłym drewnianym. Ja wolałam się położyć na gołej podłodze. ( tylko na prześcieradle co miałam). Na drugą noc przemyciłam karimatę, bo mi było bardzo zimno od podłogi). Generalnie jak leżałam obok łóżeczka dziecka to już przejścia nie było - tak ciasno. Pielęgniarki różne - jak ludzie I miłe i zołzy. Na pewno nie można przyjmować postawy " przepraszam, że żyję" - tylko walczyć o swoje prawa. Jak byłam z Gabą w szpitalu - miała ponad rok i miała być na czczo do badań rano - to pielęgniarki pozwoliły mi jej dać mleko właśnie ok 3 nad ranem. Mówiły, że później to już nie. Generalnie z Polą malutką to było mi tak nawet ok, bo ona dużo spała przez zapalenie płuc i żółtaczkę. Jak byłam z Gabą dwa razy to już gorzej, bo była starsza. Nie chciała siedzieć w łóżku. Boksy małe, czworakowała w kółko i jej się nudziło. Chciała uciekać na korytarz a dzieci nie mogą wychodzić. Ciężko było i sama się popłakałam jak zobaczyłam, że mamy siedzieć w takim pudełku kilka dni. Mam nadzieję, że Wam się dobrze trafi. Trzeba przetrwać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop, wioski dziecięce to bardzo ciekawa inicjatywa, właściwie to dość niedawno się o tym dowiedziałam. a te 2 szpitale o których piszecie tą są tylko dziecięce, tak? --- misza, jak byłam jakoś w 7 miesiącu ciąży wybraliśmy się do kina, było chyba jeszcze głośniej niż zazwyczaj, nawet mąż tak powiedział, bo ja to wiadomo, w ciąży bywają inne odczucia i młody tak mi zaczął w brzuchu szaleć :D, że w końcu wyszliśmy, bo się aż przestraszyłam. straszne rzeczy piszesz o szpitalach, no ale jak piszesz trzeba przetrwać. ja trochę wiem, jak to w Warszawie wygląda. bratanica mego chłopa jest skrajnym wcześniakiem, więc pierwsze 5 miesięcy była w szpitalu, tam gdzie się urodziła, to w sumie opieka rewelacja, warunki też. Później odwiedzaliśmy ich w Międzylesiu, moloch straszny, ale na kardiologii też przyjaźnie to wyglądało. Moja bratanica miała w zeszłym roku dwie operacje na kręgosłup i ten szpital dziecięcy, to już biorąc pod uwagę warunki niezbyt, widać że dawno nie remontowany gruntownie, tylko jakieś malowanie, łazienka tylko na korytarzu (choć to to akurat dość częste). Dobre było to, że była sama w sali, tzn. były dwa łóżka i na tym drugim mogli z nią rodzicie nocować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
się pusto zrobiło... u mnie nic ciekawego. Gaba dziś poszła do przedszkola. Nic nie płakała i nie marudziła. Chciałabym ją na dłużej posyłać, ale ona nic tam nie je, więc nie mogę jej głodem trzymać za długo. Dziś kupiliśmy jej nowy fotelik - takie 15-36kg ( chociaż ona ma niewiele ponad 14kg, ale na wzrost ok) a Pola dostanie fotelik Gaby ten 9-16kg. W tym niemowlęcym już nie chce siedzieć. Moja Pola ma teraz taką fazę, że chce ciągle na rękach, wyciąga łapsko z paluchem wskazującym i pokazuje " chyy", " chy" tzn. tutaj mi pokaż. I tak łazimy po mieszkaniu a ona dotyka różnych rzeczy. Najfajniejsze są włączniki światła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×