Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam troche doła...

Czy wam też smutno przed swiętami, mam lekką depresje chyba :(

Polecane posty

Gość apetyciała
No, nasz też nie głaszcze nas i takich słów nie wypowiada, ,...ba, w ogóle słów nie wypowiada - kolejny problem, który mamy, chodzenie po lekarzach, bo dziecko nie mówi, a powinno. Do tego rano zazwyczaj budzi się zsikany i wszystkich stawia na nogi swoją żywotnością i piskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo prawda jest taka
do: mama się wypowie... reczę Ci, ze niedługo odczujesz ogromna różnicę. Moje córki maja po 3,5 roku i moge powiedziec, ze od niedawna juz odpoczywam a czasami jest mi nawet dane sie ponudzic :-D Bo dzieciaki ida w zabawe a ja zostaje na lodzie :-P A do czasów sprzed dzieci juz zupelnie nie tesknię, moze zapomniałam, jak było :-P albo po prostu juz jest dobrze, bez tego strasznego zmęczenia i zapędzenia. Apetyciała :-D świetnie opisałas ten mikołajkowy poranek :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyciała
Ja też już teraz widzę, że jest lepiej , niż za czasów noworodkowych i niemowlęcych, jednak mniejsze uwiązanie i coraz więcej możliwości niż jak mały miał np. 2 miesiące.Tak że wydaje mi się, że z dziećmi tak od 3-4 roku życia już jest dużo łatwiej.Mówią, załatwiają się do kibelka, jedzą same, nie płaczą bez przerwy...mam taką nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sie wypowie
no to jakas iskra nadziei jest :) no poranek opisany idealnie skad ja to znam. czasami czlowiekowi naprawde do smiechu nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyciała
Ja odkąd mam dziecko powtarzam, że jak dzieci mi kiedyś wyjdą z domu na swoje, to pierwsze, co będę robić całymi dniami i nocami, to spac, spać, spać ! A potem siedzieć bez celu na kanapie, opychac się chrupkami i gapić w telewizor, i tak z miesiąc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaa
pieprzycie głupoty i tyle to jak wam tak źle to oddajcie swoje dzieci będziecie wolne wyspane szczęsliwe kur. nikt was za nos niebędzie ciągał seks z mężem co dzień!!!!!! na co czekasz jedna z drugą!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyciała
No ja raczej nie oddam :-) za nic w świecie, za bardzo kocham :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaa
no to już skończ pieprzyć te bzdury których się czytać nie da ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyciała
To nie czytaj, masz inne wątki na liście,tego czytać nie musisz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sie wypowie
nie czytaj nikt cie nie zmusza do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaa
nawiedzone mamuśki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyciała
Dla jednych to pieprzenie bzdur, dla innych samo życie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sie wypowie
cieta riposta cisnie mi sie na usta ale lepiej sie pohamuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaa
ok może macie racje że nie jest kolorowo ale nie opowiadajcie kobiecie która nie może mieć dzieci jakie to wspaniałe że ich miec nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sie wypowie
ale przeciez nie odradzamy jej decyzji o posiadaniu dzieci. piszemy tylko ze to nie jest wszystko takie proste jak ona sobie wymarzyla i zeby korzystala z tego czasu jaki teraz ma a nie popadala w depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyciała
Nie rozumiesz czarodziejko, nikt jej nie próbuje wmawiać,że to fajnie,że nie może mieć dzieci, bo to nie jest fajne i każdy chcący dziecka niech się go doczeka, oby tak było, tylko próbujemy jej pokazać, że jej życie obecne, póki jeszcze dzieci nie ma, jest bardzo fajne, czego ona nie dostrzega,bo ona uważa, że tylko dzieci dają szczęście, co jest nieprawda, bo różne rzeczy mogą dawać w równym stopniu szczęście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaa
tylko jeśli kobieta pragnie dziecka i jej instynkt szaleje to trudno jej w takim przypadku obrzydzić macierzyństwo i kazać się cieszyć z czego innego...nie chce się kłucić troche mnie poniosło za co przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyciała
Ja się o tym przekonałam. Straciłam 2 lata młodości na zamartwianie się, że nie mogę mieć dzieci, byłam nieszczęśliwa i nie robiłam przez to tego, co mogłam robić z radością w tym czasie i zamiast korzystać z tych 2 lat, z 20-sto letniej młodości, nie obejrzałam się, aż stałam się babką po 30-stce, umęczoną zadręczaniem się o brak dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaa
niewiem może macie racje ....a co udało Ci się po dwóch latach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyciała
Nie szkodzi czarodziejko, czasem każdego ponosi, ale wierz, ja też dobrze wiem, co to jest pragnienie dziecka i wiem też, że trudno, żeby coś w tym czasie obrzydziło macierzyństwo. Chociaż mi w czasie starań nikt tak dosadnie jak tu nie przedstawił "uroków" macierzyństwa, może i jak bym z kimś tak pogadała wtedy, zaczęłabym bardziej doceniać uroki bycia samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyciała
Udało się, tak po prostu nagle się udało. Radość nieopisana w tym momencie, nie pamiętam, bym kiedykolwiek cieszyła się tak z czegoś innego. Ale po porodzie poznałam też ciężką stronę macierzyństwa, której jednak nie byłam świadoma w ciąży. Niby człowiek wie, że to nieprzespane noce, że mniejsza wolność i więcej pracy, niby wie,ale jednak nie wie,...jak się zetknie z tym "na żywo", to zupełnie inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sie wypowie
ale to nikt nie uwierzy na slowo to kazdy musi na swojej wlasnej skorze przezyc rozne sytuacje zeby przysnac racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abece
u mnie tez wesoło nie będzie. Bo pewnie po nowym roku zostane bez pracy:(nie lubie tych swiąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też...
Autorko jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodą mamą zostałam
ciąża z wpadki w wieku 20 lat urodziłam ...dzisiaj mam 25 co poużywałam?nic ,zero znajomych ..wyjść,siedzenie w domu 24/24 przez 5 lat...jak się czuję? jak wrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elżbieta....
Czy wy już trochę nie przesadzacie? Wiadomo, że z dziećmi święta są wesołe i jakieś takie inne, ale na pewno kiedyś wasze marzenie się spełni. A na razie radzę cieszyć się, że jesteście zdrowi, macie 2 ręce i 2 nogi, macie dach nad głową i rodzinę. Jeżeli chcecie aby na święta było wesoło zaproście z domu dziecka z Polski lub z Litwy jakieś dziecko na Wigilię, od razu atmosfera się poprawi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja
Rozwala mnie takie myslenie, ze od jednego wydarzenia cale zycie sie odmieni. A pozniej TO przychodzi i jest tak samo bo sie okazuje, ze czlowiek jest zgorzknialy jak byl. Jaki to dramat ze mloda, zdrowa kobieta stara sie o dziecko?? Jestem na kilka dni przed terminem porodu i wszyscy mnie pytaja czy sie juz nie moge doczekac, czy mam dosc, czy jestem zmeczona czekaniem ... A my chodzimy z mezem do restauracji i na dlugie spacery, na basen, sex jest nieziemski, moge wylegiwac sie w lozku caly dzien. To ze mamy jeszcze chwile tylko dla siebie to jakas niekomfortowa sytuacja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsbhjbhvhjdhfff
pietolicie jak potłuczeni ja dopiero w tym roku jestem w ciąży a święta zawsze obchodziłam i obchodzić będę mam już udekorowany cały dom, zarzucony zapachami świerkowymi, wysprzątany, część prezentów kupiona, szukam jeszcze jakieś fajnej klasycznej płyty z kolędami do posłuchania w czasie pichcenia póki co śpiewam last christmas, i'm driving home for christmas i all i want for christmas is you standardowo na spowiedź czekam na ostatnią chwilę, bo zdążę jeszcze nagrzeszyć u mnie w domu zawsze święta były wyjątkowym czasem, czekanie w czasie adwentu i wymarzone święta, kolorowa choinka i babcia przebrana za mikołaja, mandarynki, lalki barbie i czekolady to najwięcej moich wspomnień z dzieciństwa moja mama do tej pory też dekoruje dom i przygotowuje się do świąt dużo wcześniej nawet na studiach dekorowałam swoją stancję w rodzinie męża (wielodzietnej) nie ma takiej tradycji, on sam negował całą frajdę płynącą ze świąt, a kiedy mu ubrałam choinkę to cieszył się jak małe dziecko i pstrykał światełkami u nich to działa na zasadzie: no święta, święta i po świętach to, jak chcemy obchodzić święta zależy tylko od nas i nie ma na to wpływu ilość posiadanych dzieci to święto Bożego Narodzenia, a nie naszych osobistych sukcesów, to nie urodziny ani walentynki, ani awans wystarczy nauczyć się świętować nie ze swojego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsbhjbhvhjdhfff
a, i choinka stoi u nas do lutego:) i u mnie, i u mamy, i u siostry nikt nie chce się z nią rozstawać nie musiałam się starać o ciążę, ale mam za sobą poronienie - w naszą rocznicę nie życzę tego nikomu Tobie, Autorko, życzę oczywiście upragnionej spokojnej ciąży i zdrowego silnego malucha ale naucz się cieszyć z tego,co masz nie patrz na to, na co przychodzi Ci czekać, czego nie masz, bo nigdy nie będziesz szczęśliwa ja nie dostałam się na aplikację, straciłam pracę i co z tego? jestem najszczęśliwsza na świecie w naszym świątecznym mieszkaniu śpi sobie cichutko mój ukochany mąż, a ja leniwie piję herbatę, spoglądając co chwilę na ośnieżone miasto jestem zdrowa, młoda - mam całe życie przed sobą mam nawet zarąbiste włosy i mam zamiar je jakoś dzisiaj fajnie ułożyć pewnie wielu rzeczy nie mam, okap kuchenny by się przydał, bo jeszcze nie mamy, ale co z tego? nie umieram jeszcze, jeszcze zaszaleję z tym życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem depresję, ale chyba dobrze się maskowałem w pracy. Sam w domu wpadałem w jakieś melancholie, cofałem się myślami w przeszłość i nie potrafiłem żyć do przodu. Doszedłem do wniosku, że przyczyną jest niskie poczucie własnej wartości. W kontakcie z ludźmi nie potrafiłem podtrzymać rozmowy. Nie wiedziałem o czym mówić. Jedynie z najbliższymi nie miałem tego problemu. Jestem osobą wykształconą, ale nie potrafiłem zrozumieć ani skupić się na tym co ktoś do mnie mówi. Dobrze uczyłem się jedynie samodzielnie. W kółko zapominałem. Niby inteligentny a w oczach innych wychodziłem na idiotę. Pomogło mi oczyszczenie aury ze strony http://energiaduchowa.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×