Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OFFA

JAK RADZIĆ SOBIE Z NERWICĄ ?

Polecane posty

Gość jfkfkjlol
kobitka z nerwicą,ja jestem zdrowy to Ty masz swoja filozofie i swoja nerwice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfkjlol
kobitka z nerwicą,tylko psychoterapia moze Ci pomóc,bo idziesz slepa uliczka,dlatego tak masz jak masz,a nie leczona nerwica moze sie przrodzic w schizofrenie włąsnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka z nerwicą
no właśnie jesteś zdrowy i nie wiesz o co chodzi, więc po co się wypowiadasz :) luuubisz mieć ostatnie zdanie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
musiałam się oderwać, robię obiad, bo właśnie myślę o najbliższych i tak już będzie. Na dziś kończę, bo potem mam zebranie w szkole, nie wiem jak dam radę, bo postanowiłam wyjść bez leku. Zawsze gdy wygodziłam brałam, dziś idę bez niego. Trzymajcie kciuki, abym dała radę. Miłego weekendu, mimo wszystko :) Do - choruję d 13 lat baw się dobrze na imprezce, "do popisania" w poniedziałek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka z nerwicą
powodzenia :) nie analizuj tego, pogódź się z lękiem- tak go pokonasz, skoro walka z nim nie daje rady- trzeba obłaskawić smoka! trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
Dziękuję, pa [ cześć ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje od 13 lat
Minutka Trzyam kciuki za zebranie!!! Dasz radę!!! Do "zobaczenia" Kobitka, mówiłam, ze to oszołom;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfkjlol
kobitka z nerwicą,po to sie wypowiadam,ze pomuc innym,bo znam nerwice jak własna kieszeń,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfkjlol
kobitka z nerwicą,tu nie chodzi o to aby toczyc jakas walke,trzeba sie przygladac,kojarzyc i wiedziec z czym sobie radzic,ludzie dzis tak naprwde nie wiedza czego chcą i kreca sie dookoła odgrywajac opere mydlana,zwana własnym zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfkjlol
choruje od 13 lat,oczywiscie,ze moge wam pomóc,a ortografia ma sie ni jak do nerwicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co jestes na tym forum
jesli nie masz nerwicy ????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co jestes na tym forum
na sile chcesz pomagać??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co jestes na tym forum
moze opowiesz o swojej nerwicy, jestesmy ciekawi. Znasz ją podobno od podszewki :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co jestes na tym forum
piszesz aby sie przygladac, kojarzyc komu/czemu sie przygladac, c kojarzyc???? he ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co jestes na tym forum
nie biore udzialu w dyskusji ale was podczytuje bo tez to mam. bawcie sie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje od 13 lat
A ja "wpadłam w poślizg" na obcasach i coś mi strzeliło w kolanie, chyba dziś nici z bieżni:( Nie znacie może jakiegoś dobrego psychoterapeuty od kolan? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfkjlol
choruje od 13 lat,Jak Ty sobie zarty robisz ze swojej nerwicy i nie chcesz isc do psychoterapeuty od głowy,to napewno pojdziesz od kolan:D kpisz sobie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co jestes na tym forum
terapeuci są od roznych schorzen, a psycho tylko od glowy!!!!!! nie rozroznaiasz tych pojec ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co jestes na tym forum
nerwica kolan tez chyba jest :D nie ????? slyszalem o nerwicy nog :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfkjlol
po co jestes na tym forum,a po co Ty tu jestes???zeby komentować???skoro nie znasz sie na psychosomatyce,to po co tu jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co jestes na tym forum
jestem z innego forum, dlatego jestem pomaranczowy nie zwracajcie uwagi na niego, to chory czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfkjlol
nie masz swojego zdania??? kopiujesz wszystko i wszystkich???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfkjlol
po co jestes na tym forum,a co to ma do rzeczy co pisza ludzie na forach,??????nie widze zwiazku z prawdziwym psychoterapeuta,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryannnna
A ja mysle ,ze wy tego goscia,ktory stara wam sie cos uswiadomic ,po prostu nie rozumiecie.On to wszystko pisze przeciez z checi pomocy i ma duzo racji.I co do psychoterapii i co do tego,ze sami ksztaltujemy swoja rzeczywistosc tym w co wierzymy i myslimy,ze leki pomagaja w nerwicy tylko doraznie,nie lecza przeciez jej przyczyn. Nie rozumiem dlaczego go atakujecie i nazywacie chorym czlowiekiem??? :O. Polecil wam ksiazke ;luis L. HAY a wy z tego kpicie:D to znaczy ,ze nie macie otwartych umyslow,nie chcecie nawet spojrzec na nowe,byc moze,dla was idee. Troche mi was szkoda bo z takim podejsciem i pogladami bedziecie sie kisic z ta swoja nerwica do konca zycia...I nie jestem goloslowna,ja z nerwicy sie wyleczylam,wymaga to pracy ale naprawde mozna,wyleczylam sie dzieki psychoterapii. A wy jesli chcecie to wierzcie sobie ,ze branie lekow przez 10 czy ile tam lat jest ok i to zalatwi sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
witam. Dziś mam gorszy dzień :( Dałam radę być na zebraniu bez leku, ale paniczny strach ogarnial mnie caly czas. Wydawało mi się, ż wszyscy wiedzą co dzieje się we mnie w srodku. Wczoraj poczytalam wiel o lekach i nie doczytalam sie do jakiej grupy nalezy pramolan, ale xanax nalezy do biodiazepin (nie jestem pewna czy dobrz napisalam) Podobno najbardziej uzależniają barbiturany (relanium, elenium itp) Naczytalam sie roznych wypowiedzi i dochodze do wniosku ze im mniej wiedziaslam tym bylo mi latwiej nawet zmiejszac dawkę. Nie powiem, czulam się zle ale jakos bylo, a teraz na mysl aby odstawic calkiem przelatuja mnie dreszcze. Wczoraj bylo tak ze mielismy wyjsc i nie wyszliśmy z domu, dlaczego? Otorz balam wyjsc sie bez leku, ale balam sie tez go wziac i dlatgo nie wyszlam. Mowilam sbi z prrzciez bylam na zebraniu w szkole i nic si nie stalo,ale wczoraj nie dalam rady :( Wolalam nie brac i siedziec w domu, niz wziac i wyjsc, trudne to bedzie. Myslę o wizycie u psychologa, ale do takich specjalistow u nas czeka sie nawet po kilka miesiecy, a prywatnie sobie nie pozwolę :( Na psychoterapię grupową nie jestem gotowa, w grupie nie dałabym rady. I jak tu żyć ? Co u Ciebie choruje już od 13 lat ? Jak samopoczucie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje od 13 lat
Minutka, No to ci współczuje tego doła, mam nadzieję ze szybko minie... Xanax jest benzodiazepina i jest potwornie uzależniający, dlatego zastanawiam sie jak u możliwe że działa od kilkunastu lat bez zwiększania dawki. ciekawa jestem jako to bedzie jak psychiatra bedzie mnie przeprowadzął przez to odstawienie, sama sie nie odważyłabym. Najlepeij byłoby gdyby mi dał jakiś "lekki" uspokajacz na czas tych najgorszych tortur, który mogłabym brać dorażnie. Sama swiadomość że cóś takiego mam pod ręką bardzo by mi pomogła... Promolan choć jest z grupy trójfazowych leków przeciwdepresyjnych ma działanie bardziej prrzeciwlekowe niż antydepresyjne. Ten rodzaj leku nie powinien uzalezniać, wiec chyba jestes uzalezniona tylko psychicznie (na zasadzie: co bedzie jak nie wezmę), ale tak to sie mozna uzaleznić nawet od kropli do nosa. Promaolan był moim pierwszym lekiem na nerwicę, ale na mnie nie działa zupełnie. Ja dzis czuję sie swetnie, dostałam pokaźną premię swiąteczną w pracy, wolne w piątek, jeszcze udało mi sie pozytywanie załatwić jedną sprawe, wiec dziś jestem bardzo na TAK;) Wczoraj restauracja z męzem, potem kino i winko przed tv;) Miły dzionek... Ja nie mam problemu z wychodzeniem, a wręcz odwrotnie. Jak czuje sie żle, to wole wyjsc "do ludzi" nż zostac sama w domu... Jak mam atak np w biurze to wychodze na zewnątrz i spaceruje - to mnie uspokjaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje od 13 lat
Pamiętam jak kiedyś po dosckrótkim braniu xanaxu, zapytałam moją ówczesną psychiatrę czy nie byłby czas, zeby zacząc to odstawiać i ona powiedziąła mi że spokojnie moge to odstawić, ale wtedy na 99% ataki wrócą i bedziemy w "punkcie wyjscia" No to zrobiłam sobie taką "próbną" niedzielę i rzeczywscie od razu duszności, zawroty głowy, serce wyskakujące z klaty, zimne i gorace poty - wielkie dzieki:o Ja nie załuje tego czasu, który jestem na tym leku, bo jest to czas, kiedy mogłam normalnie zyć, jakbym nie była na to swiństwo chora... Pamętam początki, zanim jeszcze dobrano mi tek który mi pomógł, zyłam w ciągłym strachu, że nadejdzie atak, taki "lęk przed lękiem", w ogołe czułam sie jakbym byla w jakimś nierealnym świecie, bałam sie wszystkiego...Kłebek nerwów z dodatkowym plecakiem pełnym roznych dziwnych objawów somatycznych Lek spowodował, ze odzyłam i jak dotad zyje na tyle normalnie, ze nawet moi najblizsi zapomnieli co to moja nerwica. Co ciekawe, od tej wizyty u psychiatry w temacie tych czarnych mysli, zamartwianai sie i strasznych dołow, mimo ze antydepresant któy dostałam lezy na nocnej szafce (zdecydowałam sie do brać od stycznia) jakoś moj stan bardzo sie polepszył... Może własnie działa ta swiadomośc, ze mam już coś co mi pomoże i coś w tej sprawie "ruszyło" do przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
choruje od 13 lat masz 100% racji w tym co napisalas, to nasza psychika wszystkim kieruje. Sama myśl ze wzielam (chociaż lek może dotarł dopiero do żołądka) sprawiala ze czulam sie dobrze. Zdarzal sie tak nawet w ataku panicznego lęku i choć on jeszcze trwal to sam fakt, że wzilam i zaraz będzie dobrze sprawial ze tak sie dzialo. To moja chora psychika, chore myslenie i czarnowidztwo, a jeszcze i lęk, ze zwowu bede widziala wszystko jak we snie. Oswoilam sie juz (jesli można się oswoic) z waleniem serca, ze sciskiem w brzuchu, ze strachem, jest to bardzo nieprzyjemne, ale najbardziej boje się tego uczucia, że nie wiem czy to co widze jest snem, czy trwa rzeczywiscie. Tez tak masz? Bywa ze potrząsam głowa (jak jestemw domu), aby wrocic do rzeczywistosci Kiedy przychodzi taki stan wpadam w panikę i tego najbardziej się boje w tym wszystkim, tego chcialabym uniknąć.. Z wszystkim innym dam sobie radę.. Nie mogę dziś opanować łez :( Pytam Dlaczego ja ? Ciesz ę się jednak, że Ty masz dobry dzień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
kidys bralam przez 3 lata lorafen. Mialam 3 razy dziennie po 1mg, potem lekarz zmniejszył, go 2mg dziennie, a potem do 1mg i zeszliśmy calkiem z leku. Wtedy musialam go brać (mialam zaburzenia krazenia z lęku i to zagrażalo nawet życiu) Dziś pewnie gdybym to brala nie zeszlabym z tego majac tę wiedzę, ktorą mam teraz. Wtedy odstawiałam stopniowo, ale myslalam ze moj organizm nie jest jeszcze calkiem wyleczony, ale jest lepiej dlatego mam mniejsze dawki. Odstawialm po 3 latach bez zadnych objawow. Nigdy nie czytalam ulotek, zawsze ufalam lekarzowi - sprawdzonemu i zaufanemu lekarzowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje od 13 lat
No ja też mam taki ruch głową, potrzasam jakby odrzucając włosy do tyłu, ale w sytuacjach nerwowych ciągle (kiedys nawet moj syn sie smiał ze ruszm głową jak robot;) ) Najgorsze jest to , zę lek powoduje lęk, a bycie w ciągłym stresie ruinuje nie tylko nasza psychikę, ale i układ nerwowy, krązenia itd...... Stajemy sie coraz słabsze... Ja sobie nie potrafiłam z tym poradzić bez leków i dlatego je brałam, biorę i jesli od tego zalęzy że moj stan bedzie w mierę normalny tak jak przez te ostatnie powiedzmy 10 lat, to bede je brała dalej... Kazdy ma inne priorytety, a dla mnie najważniejsze jest to zeby ŻYĆ BEZ LĘKU!!!! O ile te doły i czarnowidztwo są przejsciowe (tak powiedział psychiatra) to niestety, ale ataki lęku wg mnie nie bardzo... Fakt, ze potrafię już lekceważyć większość objawów tych somatycznych , co po 13 latach nie jest dziwne, to jedna samego uczucia lęku przynajmniej ja zlikwidowac nie umiem... Dobrze chocąz że umie to zrobć te poł maleńkiej tabletki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×