Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirballeka załamana

typ mnie załapał za dupe w klubie a mój facet nic

Polecane posty

Tutaj też nie chodzi o wiek. Jest wielu facetów młodszych ode mnie, od Ciebie być może również, którzy by się rzucili z pomocą. Ale to nie znaczy, że w takiej sytuacji (kiedy nie jest zagrożone zdrowie/życie) ktoś mi ma prawo wytykać, że powinienem jako facet postąpić tak, czy inaczej. Bo generalnie to nic w takiej sytuacji nie muszę i to jest mój wybór czy i jak zareaguję. Jeśli ktoś gardzi taką postawą - ok. Tak jak ktoś może gardzić moją, tak ja mogę gardzić czyjąś, albo może mnie ona bawić. Ale to jest mój wybór, a nie odgórnie narzucona norma, do której inni każą mi się stosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli odrzucanie przez Ciebie norm wynika wyłącznie z nonkonformizmu, a nie z refleksji nad normami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli zaś chodzi o stosowanie się do wzorca, którzy każe pomagać ludziom, to jest znacznie szerszy temat. Nie mówię, że nie chcę. Ale gdyby nagle ktoś mi wyskoczył z hasłem, że ja muszę, czy powinienem pomóc, to po złości nawet bym tego nie zrobił. Tylko dlatego, że mi to narzuca. Taki już mam charakter, że wolność wyboru jest dla mnie jedną z najważniejszych wartości i jeśli ktoś zaczyna w nią ingerować, to ja zaczynam się przed tym bronić. Więc sam ze swojej woli mógłbym pomóc, lub nie, zależnie od oceny sytuacji. No ale jak ktoś mi wyskakuje, że jako facet powinienem zrobić to i tamto, to ja rezygnuję ze wzorca, który chce mi narzucić zachowanie i postępuję wbrew niemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tyle nonkonformizm, co modyfikowanie norm. Bo tak naprawdę trudno ustalić kto tworzy normy - większość? No ale w końcu system demokratyczny chociaż do dyktatura większości z poszanowaniem praw mniejszości. Więc jeśli zasady stojące u podwalin tego systemu stosować poza sam ustrój polityczny, to również szanowane powinno być to, że większość nie może mi narzucać norm postępowania tylko ze względu na to, że jest większością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może. Na tym polega demokracja. Nie twierdzę, że to jest doskonałe rozwiązanie, stwierdzam tylko fakt, że większość może narzucić coś mniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli narzucasz ludziom wolność wyboru;) Żartuję oczywiście, zgadzam się z Tobą, że to niezmiernie ważna wartość i właśnie chciałbym, żeby te postawy wynikały z wolnego, przemyślnego wyboru. Ale wolny wybór połączony z charakterystycznym dla ludzi egocentryzmem powoduję, że coraz częściej mamy w dupie wszystko, co nas otacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, większość tworzy normy, bo to cecha definicyjna normy - fakt, że jest uznawana przez większość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś tak, ale normy nie muszą obejmować wszystkich. Dewiacji istnieje mnóstwo, a normy zmieniają się często w takim tempie, że trudno za tym nadążyć. Załóżmy, że 90% populacji nagle ma raka. Czy to się stało normą? Tak. Czy tak powinno być? Nie. I można takich przykładów szukać. Mnie odrzucają pewne wymogi norm męskości, dlatego nie chcę się do nich stosować. Jednak same te normy zmieniają się, a nawet są bardzo różne w zależności od regionu na świecie. Więc to, że odrzucam pewne ich elementy może mieć później wpływ na kolejne ich zrekonstruowanie i modyfikację. Nie podoba mi się po prostu bycie facetem według norm, jakie są mi narzucane. Więc się do nich nie stosuję, o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jestem relatywistą. I w sumie nawet nie jest dla mnie istotne co jest prawdą, ale co za prawdę się uważa. Bo człowiek i tak nie jest w stanie poznać obiektywnej prawdy, nawet jeśliby ona istniała. Może coś tylko za prawdę uznać, lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądź więc łaskaw zauważyć, że twierdzenie ,,prawdy obiektywne nie istnieją'' aspiruje do miana prawdy obiektywnej!:) Jest więc wewnętrznie sprzeczne! A coś co jest wewnętrznie sprzeczne, nie może być prawdziwe!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garry, Twoja argumentacja jest dla mnie absolutnie logiczna i słuszna: bezwzględne posłuszeństwo normom, je tożsame z wyrzeczeniem się rozumu, ale dobre normy też istnieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię, że nie istnieją. Mówię, że człowiek, ze swoim pojmowaniem zmysłowym, na podstawie którego tworzy cały swój konstrukt myślowy nie jest w stanie poznać tej prawdy, nawet jeśli ona istnieje. Więc co za różnica czy ona istnieje, czy nie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że mogą istnieć dobre i złe normy. Tylko wtedy kto będzie ustalał definicję zła i dobra? I znów ślepa uliczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tej pory wierzę, że w przypadku większości ludzi skuteczna jest tu jednostkowa intuicja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykład dobrej normy - nie zabijaj. Posuńmy się dalej - nie zabijaj dzieci. Wszyscy jednogłośnie odrzeknę że zaprawdę słuszne to i zbawienne. Dopóki nie zostaną wysłani załóżmy do Afganistanu, gdzie 7-letnie dziecko biegnie na nich z ładunkiem wybuchowym przyczepionym do klatki piersiowej i albo strzelimy mu w łeb, albo zginiemy. I nagle słuszność danej normy szybko zaczyna się zacierać, bo odzywa się instynkt samozachowawczy. Normy nie są w stanie objąć wszystkich jednostek i sytuacji, bo są tworzone na podstawie cech większości, która te normy przyjęła. Ale może też istnieć mniejszość, której te normy ni w kij nie pasują, czasem ze względu na własny wybór, a kiedy indziej na inne okoliczności, na które mogli nie mieć wpływu. Załóżmy... Nie wiem... Coś nie tak z hormonami, niby się jest facetem, ale jednak bardziej takiej osobie pasują zachowania charakterystyczne dla kobiet, itd. No takie niby z palca wyssane, ale dobrze to obrazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się nazywa absolutyzacją norm (bądź wartości) - nie ma norm uniwersalnych, zawsze właściwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc... Dlaczego mam się stosować do norm męskości, skoro mi nie odpowiadają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ oczywiscie, że możesz.:) Musisz się jedynie przygotować na rekcje ludzi.:) Również wypisuję się z dyskusji- jeszcze bardziej utwierdzona we własnym zdaniu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -star-
Zeszliście z tematu. Ja też bym nie zareagował. To nie XIII wiek. Kobieta nie jest własnością mężczyzny i umie mówić. Ja jej sie coś nie podoba, to powinna zareagować. Natychmiastowa reakcja twojego kolesia mogłaby się skończyć mordobiciem, udziałem bramkarzy i ogólną chryją. Koleś mogł mieć kolesi. A tego, że koleś złapał Cię za dupę się nie cofnie. prawidłową reakcją byłoby to, że Ty gościowi powinnaś dać z liścia i w razie jego dalszej reakcji, dopiero Twój koleś powinien zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vczxzcvzzxcvzxcv
Ale to nie jest tak, ze "meski hormon zanika". Hormon meski sprawia tylko to, ze facet ma "ogonek" i pewne narzady, a takze produkuje znacznie wiecej testosteronu. Nawet w sredniowieczu - wojownikami czy rabusiami jak ich zwac byla garstka ludzi. I wcale nie bylo tak, ze nie moglo byc wsrod nich kobiet. Nie piszac juz o slynnym prawie pierwszej nocy. Baa w takich krajach skandynawskich zwlaszcza kobieta(zona, nie zdobyczna niewolnica) nie byla "wlasnoscia meza" tylko sama musiala bronic gospodarstwa gdy meza nie bylo. A idealny facet wg. skandynawskiego podejscia to taki ktorego nigdy nie bylo w domu - bo i przywozil ozdobki z ktorych stroz(czytaj kobieta-zona) mieszkania dostawala kawalek, a najlepiej byloby zeby zmarl w walce - bo wtedy kobiety-wojowniczki(sic!) zabieraly go do raju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z makiem
o jezu dobra, gadajcie sobie dalej te farmazony skoro lubicie. Podejrzewam, że większość mężczyzn, których znam nie pozwoliłoby aby ktokolwiek dotykał jego kobiety, no ale może to są mężczyźni, a nie jacyś filozofowie z koziej dpy. Wasza sprawa, tylko nie narzekajcie potem, że jakis koleś sprzątnął wam dziewczynę sprzed nosa, bo może przy innym poczuje się doceniona i obdarzona zainteresowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vczxzcvzzxcvzxcv
Poza tym same drogie Panie chcialyscie zeby faceci nie traktowali Was jako wlasnoci, ani nie... bro nili. Powiedzmy sobie szczerze ile z Was podpisaloby sie np. pod ustawa, zeby kazdy zdrowy na umysle i nie kryminalista facet mogl bro nic swojego miru domowego dostajac pozwolenie na bro n palna? Teoretycznie w Polsce oczywiscie mozna podobne dostac, ale dotyczy to bro ni palnej traktowanej wylacznie jako sportowa, badz kolekcjonerska. A ile z Was zgodziloby sie/chcialo by mozna bylo legalnie posiadac bro n automatyczna - chocby takiego kalas znikowa? W krajach gdzie jest kultura bro nienia, w sensie stricte oczekiwan tej autorki(gdzie za takie dotkniecie mozna oberwac naprawde) jak w ... Ser bii, Jem enie, czy Pak istanie taka mozliwosc istnieje(z tym, ze talibowie nie moga miec legalnie br oni, reszta normalnych dostaje pozwolenia)... Wy patrzac na mas akrre np. w szkole myslicie, ze zabraniajac czegos uczciwym ludziom nie beda robic tego przestepcy. Nie widzicie, ze ci zli ludzie wybieraja takie miejsca, gdzie uczciwi nie moga/nie maja mozliwosci sie i Was obronic czyms - bo takie przepisy(np. w szkolach nie wolno posiadac)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z makiem
nie mogę czytać takiego pierdzielenia, naprawdę. Faktycznie, równouprawnienie, posiadanie broni ma się przeogromnie do zwykłej sytuacji, gdzie jakiś koleś obmacuje czyjąś dziewczynę a jej facet siedzi na tyłku i się nawet nie ruszy. Nie trzeba od razu lać po mordzie, wystarczy zaznaczyć, ze nie jest wolna i żeby się ulotnił ;]. Dziewczyny TEZ tak robią jak jakieś dziwki kręcą się wokół jej faceta. Po co tak komplikujecie? podobno faceci są bardziej konkretni a tutaj widzę jakieś wywody niczym sfrustrowanej starej baby, wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -star-
Gowno prawda. masz usta i język, jak Ci się cos nie podoba to mów. A nie czekasz, aż Twój facet za Ciebie będzie gadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurwistrach
Ot dokładnie. Działać samej, zamiast patrzeć jak ciele w malowane wrota i potem wytykać to samo facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta zareaguje, jeśli będzie miała partnera, który da jej wsparcie. Jeśli tego wsparcia nie ma, to nie będzie się szarpać sama z silniejszym fizycznie facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mocno usadowione kamienie ukladane z pieczolowitoscia przez jednego fachowca kamienie który latami poznawal tajniki wapienia sprawiały wrażenie magicznego miejsca.Dwa drzewa znieksztalcane prze aure i mocne wschodnie wiatry latami i wreszcie cóż obok wapiennego murku studnia. Nie byla to typowa strudnia która moglaby sluzyc do nawadniania czy pojenia bydla lecz mniej odwiedzana mała studzienka. Jednak to miejsce tak odlegle od ludzkich siedlisk stale bylo nawiedzane przez Leona! zawsze po ciezkiej pracy przystawal tam by dac odpoczac zbolałym konczynom i usadowic swój odwłog w cieniu magicznego miejsca. Leona znała cala okolica z jego bezgranicznych wysilków i samozaparciu i jak świat światem to nikt nigdy nie zarzucal mu bezczynnosci.Oczywiscie i on sam byl dumny z tego co robi wzbierajac tylko dobre pozytywne opinie od swoich przyjaciól i znajomych.Jednak ani to magiczne miejsce jak tez otoczenie nie moglo zmienic faktu że Leon byl tylko żukiem Gnojarkiem i choc cieżka ta jego praca to polega jedynie na popychaniu utoczonej kulki łajna ze zlepkiem tego co napotykał na swej drodze! Niekiedy my sami nie zależnie od miejsca i otoczenia tez musimy pchac swoja kulke! Nie wiem czy "zrozumial.....em" przekaz lecz niekiedy warto jest przez moment nie toczyc czegos co u innych sprawia obrzydzenie.Nasze zachowania wymuszone przez wiele czynnikówa to społecznych norm, tredów, czy innych prawidlowosci przede wszystkim musza podobac sie nam samym.Czas na puente! róbmy to co uwazamy za słuszne i nie patrzmy na opinie! Mamy pod dostatkiem dulszczyzny powinnosci i schematów wiec po cóz martwic sie czy zlapal za tylek i jak reagowal. Opinie ma kiepska za to charakter ma zloty ! hehe! zamiast zastanawiac sie czyja kulka jest wieksza i jak facet powinien sie zachowywac to kawe byscie zaparzyły.Na koniec pozdrawiam Garrego! jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×