Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nilla20

Wózki na klatce schodowej

Polecane posty

hmmm... jeśli powyższy post to nie podszyw, bo chyba nikt tak szybko nie reaguje ;) (mogę się mylić), to ewidentnie ktoś ci na złość robi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilla20
wózek jest przestawiany nawet z 6 razy dziennie. We wtorek założyłam zapięcie, w środę już było przecięte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilla20
Kartkę wczesniej pisałam tylko napisałamco na niej było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgbsdgsdgsd
ja nie zwracam sąsiadom uwagi ale to troche wkurzajace, kiedys na klatce nic nie stało ostatnio dwa wózki, potem coraz bardziej się rozochocili i zabawki dzieci a wczoraj zobaczyłam że ktos choinkę postawił owiniętą przegięcie . Chciała otworzyć kiedyś okno na klatce żeby męzowi klucze rzucić bo zapomniał i okazało się to niemożliwe bo musiałabym poprzestawiać te wszystkie rzeczy. Wózki powinno trzymac się w domu i już, gdyby kqażdy cos na korytarzu trzymał to by wcale fajnie nie było, ja dziecka wózka mojego dziecka nie trzymam na klatce, a to że komuś wydaje się że nie przeszkadza to nie znaczy że innym nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdfdfdfdf
dlaczego kupiłąs wózek którego nie jestes wstanie wnieśc do mieszkania!!!!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddfdgdfhdjnf
ale nie rozumiem dlaczego ten twój jest taki wyjątkowy że może stać, u nas tez od jednego się zaczeło a teraz jest wiecej. Dlaczego masz byc wyjątkiem, czy inne mamy z bloku tez trzymały wózki na korytarzu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilla20
Obojętnie jaki wózek wnieśc na 4 piętro tj jednak ciężko plus dziecko i drobne zakupy. ktoś piszę że nie mógł okna otworzyć na klatce, ale wózek mój akuraat nie stoi koło okna, drzwi itd, stoi sobie w kącie, rączka złożona, nikt się nawet o niego nie otrze wchodząc do bloku bo to niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
mi sasiadka zostawiala wózek tak, ze blokował dostep do skrzynki. Noi co? Poprostu jak brałam listy to sobie go odsuwalam na chwile a potem odstawiałam jak stał. Tez mi sie krzywda zadna z tego powodu nie stała. A potem ja zostawialam wózek na samym dole, nie blokowal niczego...niestety tam czesto sasiadzi sobie stali i "rozmawiali" wieczorami.. no i nie raz mialam jakieś smieci wrzucone do wózka :( w sumei klatka nie jest od wózków.. ale jak nie ma widny ani wózkowni to co robic? Na 4 pietro zatargac dziecka i glebokiego wozka sie nie da. Wszystko zalezy od ludzi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilla20
Wcześniej na parterze mieszkało małżeństwo(wyprowadzili się) trzymali wózek dokładnie tam gdzie ja teraz. jakoś nikt im nie przestawiał. Mówicie od jednego się zaczyna, ale ludzie co tu mieszkają napewno nie będą mieli juz dzieci (wiek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>ddfdgdfhdjnf, po pierwsze wózek nie jest mój, po drugie, jeśli niczego nie zawadza, nie przeszkadza w przejściu, nie blokuje żadnych drzwi w otwarciu ich na całą szerokość, to jest po prostu czyste chamstwo i prostactwo któregoś z sąsiadów, któremu we łbie się nudzi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartewery
ale widocznie komuś to przeszkadza, poprostu proś męża by wózek wnosił do mieszkania jak wróci z pracy a rano znosił to nie bedzie tak zimny. Podejrzewam, że ktoś ci w końcu ten wózek zniszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdsgsdhedh
szelmowska menda chociażby ze względu bezpieczeństwa pożarowego na klatce coś takiego nie powinno stać i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilla20
Już tak się śmiałam z siostrą któregoś dnia, że najlepiej to by było kamerkę zainstalować przy wózku:) już nie mam sił do tych starszych, niby schorowanych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie bala, ze w koncu
ktos ci nasra w ten wozek po złosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilla20
Tylko mąż nie jest codziennie w domu, taka praca. i ja sama jestem. Kto mi ten wózek wniesie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>kartewery, ja miałam ten dylemat i mój mąż wnosił wózek o ile w ogóle stał na klatce, bo jednemu pierdolcowi się nudziło i gdzieś go wystawiał lub wstawiał do piwnicy, a mój mąż nie był wróżką, żeby po piwnicach biegać i w okół bloku. Po prostu niektórzy ludzie to głupie chuje... po czasie robiłam tak, że wchodziłam z dzieckiem i zakupami na 4 piętro, pukałam do sąsiadki obok, prosiłam, żeby mi chwileczkę dziecko przypilnowała i wnosiłam wózek do góry i tak samo było ze znoszeniem na dół. Po prostu gdzieś tam zawsze idiota się znajdzie i wyszuka problem tam... gdzie go po prostu nie ma i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhuidfvdv b
To jeszcze nic mi kilka dni temu jakiś debil nalał do wózka piwa i zostawił w nim butelki po piwie ale to akurat zrobi gówniaże z gimnazjum wchodzą za kimś do klatki i odwalają. Niech ja się dowiem tylko który to albo zobaczę jakiegoś na klatce to nogi z dupy po wyrywam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyuyterr
sprzedajcie i kupcie lżejszy, poprostu kwestia czasu aż ktos wam go zniszczy albo wybrudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilla20
No właśnie boję się że ktoś w końcu wózek zniszczy. Chyba będę musiała trzymać w piwnicy, bo co zrobię. Tylko ciężko trochę z piwnicy po tych schodach wnosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to wiedziałam kto mnie "zadowala" i mimo prósb i normalnej rozmowy nie skutkowało, więc dziś odpłacam się pięknym za nadobne :) i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilla20
juz właśnie myślę o tym żeby kupić jakiś lekki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilla20
Najlepsze jest to że to starsi ludzie są, wszyscy do kościoła co niedzielę chodzą, a tu takie świństwa robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zjezdzam wozkiem do piwnicy (okolo 10 schodkow) na tylnych kolkach z corka w srodku. Tez mieszkam na 4 pietrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>nilla20, u mnie też większość emeryci i o ile jedna głupia pipa się znalazła, o tyle reszta jest świetna i nawet kiedyś była kłótnia pomiędzy nią a resztą sąsiadów o to, że utrudnia mi życie :D Sąsiadów emerytów mam świetnych ogółem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAWATERKA
u mnie na szczęscie w klatce sami młodzi i tylko jeden kawaler nie ma dziecka , a 90 % to w wieku od 0-5:) wiec pełne zrozumienie:) najstarszy nasz sądiad do 40 ma;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie w moim bloku też młodzi mieszkają, ale w mojej klatce akurat mało :D Ja wam powiem, że w tamtym czasie u nas była winda, tylko że nieczynna, po prostu zmieniali windę i trwało to :D Teraz jest nówka blaszka, ale akcje z wózkiem fundowała mi sąsiadka z parteru :D No cóż :D A obok niej mieszka przemiły starszy pan, ma 89 lat i on biedak, kiedyś ujmował się za moją sprawą :) Ogólnie ludzie są świetni oprócz tej jednej kloaki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ou
nie wszyscy chodza do kosciola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×