Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nilla20

Wózki na klatce schodowej

Polecane posty

Gość nilla20
No dziwnych, bo zamiast przyjśc i powiedzieć o co chodzi to ktos się bawi jak dzieciak z przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci powiem o co chodzi
fakt braku wózkarnie nie może być wytlumaczeniem dla stwarzania zagrożenia dla niepełnosprawnych lokatorów. Sama zabierałam zawsze wózek do mieszkania, bo nie wyobrażałam sobie, że stoi w brudnym korytarzu, gdzie każdy może do niego napluć i nie życzę sobie na wspólnej własności tego typu zawalidróg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj wozek wazy okolo
15 kilo:( kupilam 3 w 1. Lekki nie jest. Mieszkam na 3 ostanim pietrze. Wnosze go na gore. Niekiedy gdy mam duzo zakupow to zanosze malego , wsadzam do lozeczka by nie zwial i biegiem po wozek. Wozek ustawiam przy swopich drzwiach, przy ktorych mam sporo miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojares
Ktoś się bawi, bo liczy na to, że skoro raz, drugi, trzeci przestawia, to liczy, że zrozumiesz sugestię. Nikt Ci się nie musi tłumaczyć, czemu na wspólnej przestrzeni wózek mu przeszkadza. Ty natomiast masz obowiązek nie utrudniać innym poruszania się i korzystania z przestrzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj wozek wazy okolo
nie przyjdzie i ci nie powie, bo sie boi ze mu bedziesz na zlosc robila. Ja wzoka nie trzymam przede wszystkim ze wzgledu na czystosc. Po korytarzach rozni ludzie chodza, moga cokolwiek wrzucic, uszkodzic. Sasiadow mam spoko, ale wiadomo ze czasem ktos ich odwiedza a ludziom rozne pomysly wpadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>mojares, nie chodzi o to czy ktoś się wprowadza i pomieszczenie sprawdza, bo takie pomieszczenie powinno być :) Taki wiesz mały bajerek... bo nigdy nie wiadomo czy nie zawierasz umowy najmu z ciężarną (w niewidocznej ciąży) albo z kobietą, która w ciążę zajdzie :) (nie sama oczywiście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojares
No cóż, nie wszędzie tak jest. A jeżeli ktoś ma wymogi, by takowe pomieszczenie było, powinien poszukać bloku, w którym ono jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek spod 5
ja się zawsze spuszczam jak widze wózek na klatce :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj wozek wazy okolo
albo komus przeszkadza, albo ktos cie bardzo nie lubi. Moze ktoremus sasiadowi sie nie klaniasz, lub jestes wyniosla:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojares
Nie wiem Mnie nic nie razi, dopóki mi nie wadzi i nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chamskaa licealistka
może odpowiesz wkońcu? dlaczego nie może strać wtym przedsionku do tórego go ktos odtsawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
autorko neiwiem w czym masz problem.jelsi ktos przeciął linke to kup taka porzadną do roweru a nawet łancuch.i na kłodkę. i nikt go nie przetnie. 2. a nie mozesz wstawiac wozka do piwnicy? moja znajoma tez jak byla mama "wózkową" to wstawiala do piwnicy bo mieszkala na ostatnim pietrze bez windy i nie bylo wozkarni. a na klatce zostawiac? a nie boisz się ze ktos ukradnie? u nas by nawet 5 min nie stał ; p jak ja bylam mama "wozkową" to wstawialam czasem do wozkarni a czasem taszczylam do domu. a w wozkarni tez zimno bo to takie pomieszczenie przy samym wejsciu i nie ma kaloryfera wiec praktycznie temperatura jak na dworze. no i co? owijasz dziecko w gruby koc,zresztą dziecko jest chyba w cieplym kombinezonie? tez nie mozna tak przegrzewac dziecka ze ma byc jeszcze ciepły wozek bo jak wyjdziesz na dwor to ejst zimno i dziecko mzoe dostac szoku termicznego. naprawde nie rozumiem twoich problemów to znaczy rozumiem ze jest ciezko-mi tez było i tez spotykam się z wrogoscią ze strony ludzi tylko dlatego ze mam dziecko (niektorzy wrecz nienawidzą dzieci).jak np ten post ze matka z wozkiem pcha się do/z autobusu i najiezdza na wszystkich.no nie sądze zeby najezdzala wszystkim speclajnie na buty a poza tym jest taka kultura ze matki z dziecmi mają pierwszenstwo...no ale to zalezy juz od kultury ludzi i nie o tym temat.poza tym jeszczd jedno-jak chcesz wytropic "winowajcę" to moze przejdz się po tych 9 rodzinach i popytaj. 9 mieszkan to nei duzo,u mnie byłby wiekszy problem bo jest ich az 33.nawte jesli nikt się nie przyzna to w rozmowie w 4 oczy wyczujesz kto klamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojares
Autorka się chyba zmyła... Albo poszła czaić się na klatce schodowej :D Albo zwyczajnie przejrzała na oczy i zabrakło jej argumentów do rzeczowej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>chamska licealistka, ona już napisała wszystko co, dlaczego, jak i po co!!! Weź rusz dyńką i przeczytaj topik zanim napiszesz wypowiedź !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę, że autorka ma
postawę roszczeniową wobec sasiadów i na tym punkcie powstał zgrzyt. Autorce wydaje się, że wózek nie przeszkadza, ale skoro ktoś go przestawia to znaczy, że przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chamskaa licealistka
że zimny to nie argument kurwa :o czekam na rzecziową odpowiedź a nie bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz jaka autorka
ma wymowke:) dlatego sie stad zmyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tam uwazaj zebys
nie zobaczyla rzeczowej odpowiedzi:) autorka pewnie zmija i jakis sasiad umila zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaidiotka
Nie mam zamiaru użerać się z mendą, która nie widzi niczego oprócz własnego bachora. Proponuję żeby każdy pytał na ulicy każdej napotkanej kobiety czy przypadkiem nie jest w niewidocznej ciąży i czy nie trzeba za nią ponieść zakupów, albo podetrzeć dupy po sraniu. Mojej matki się nie czepiaj, bo ja się na temat twojej nie wypowiadam. Lekcji to chyba ty nie odrabiałaś, tylko za robienie dzieciarni się brałaś i teraz są efekty. Załóż lepiej temat starania o następną dzidzię, o jeju, ale słodko, nie posraj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chociazby ten//////
klatka to wspólna przestrzeń, fajnie gdyby wszyscy trzymali tam wózki, rowery, sanki, zabawki,meble i moze jeszcze buty??? masz swoje mieszkanie to tam trzymaj wózek a nie raczysz sąsiadów na parterze mysl kobito, wnosisz na kołach syf, snieg, błoto ktoś to po tobie musi sprzątać - nie dziwie sie ze wywalili ci to do przedsionku poczekaj az wózek bedzie w czesciach NIE MIESZKASZ TAM SAMA wyobraź sobie ze na twoim pietrze które ty sprzatasz sasiad bedzie sobie parkował wyswiniona w błocie kolarzówe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>jakaidiotka, długo musiałaś myśleć, aby odpisać mi na tak prostą wypowiedź. Twojej matki się nie czepiam, ale sugeruję TOBIE bo qrwa nikomu innemu, że też jest matką i była w ciąży i miała te zasrane, j*bane przywileje, z których właśnie szydzisz. Kobieta ciężarna to nie kobieta chora wcale, ale jeśli już na wstępie dałaś swój nick "jakaidiotka" w odniesieniu do tej matki, która założyła ten topik, zwróć swój nick o tychże słowach do swojej matki, bo też jest matką!!!!!!!!! O bachorach wypowiadać się nie będę, bo jesteś ich najlepszym przykładem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klatka schodowa-
moj wozek stoi na klatce schodowej. Jest bardzo szeroka, on stoi w rogu.Po przeciwnej stronie drzwi. Klatka jest w ksztalcie litery L , wiec wrogu klatki nie ma nic.Na poczatku wynosilam go na gore, ale pozniej poszlam i zapukalam do kazdego sasiada, czy gdybym tam zostawiala to nie bedzie im przeszkadzalo. Zgodzili sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdhd
No wlasnie.to jest przestrzen wspolna,najpierw sie pyta lokatorow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
wlasnie tez uwazam,ze klatka jest dla wszystkich , u mnie bylo tak,ze wozkarnia tez jest dla wszystkich,ale ze wiekszosc mieszkanców ma zamnykane pietro,albo schowki na polpietrze to tam swoje "graty"trzyma,ja akura jedna bylam "wozkowa" czyli z małym dzieckiem no a wiadomoz e jak male dziecko to nie tylko wozek,ale tez i hulajnoga,sanki,rowerek itd... i praktycznie tylko ja uzywam wozkarni ale wszyscy wiedza i ja to tez podkreslam ze wozkarnia jest dla wszystkich i jak ktos chce cos trzymac to moze dorobic klucz i trzymac.tyle ze nie ma chetnych bo u nas bardzo kradną.zgineło mi 2 rowery i jeszcze co dziwne a raczej smieszne-zginał mi taki duzy smok nadmuchiwany (zabawka do plywania ) no zeby takie cos ukrasc:) ale widocznie sie komus spodobało.bardziej się usmialam niz zdenerwowałam. ale faktycznie-klatka jest dla wszystkich o trzeba by było sie jakos dogadac z sasiadami zwlaszcza ze jets ich niewiele. i mysle ze ten wozek w tym zimnym pomieszczeniu mzoe jaknajbardziej stac,bo tak to by kazdy chciał sobie wszystko grzac przy kaloryferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara3
Czytam te wszystkie wypowiedzi i nie mogę skumać o co afera, skoro tylko jest wózek jeden jak pisała autorka i nie przeszkadza to w czym problem, a w tym,że komuś bardzo się nudzi i ktoś nie ma zajęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvgcf
ja jestem bardzo spokojna i ugodowa osoba ale powiem Wam ze mnie te wozki na klatkach denerwuja. o dziwo takie wozki na klatkach to glownie w malych miejscowosciach, w duzym miescie rzadko cos takiego widze. u moich rodzicow na klatce zawsze stoi wozek.. albo w wejsciu na klatke i tarasujac skrzynki, albo w drzwiach od piwnicy. wejsc nie idzie, chcesz do piwnicy to wozek musisz sobie przestawic... ok ja rozumiem ze ktos ma dziecko. ale niech sobie radzi. przeciez wozkiem mozna zjechac po schodach, wciagnac na gore, nie trzeba niesc. mozna sobie zniesc wozek i zaraz wrocic po dziecko tak? albo mnatka tego dziecka schodzi na klatke ze wszystkimi ciuszkami i dopiero tam ubiera pol godz dziecko. wtedy to juz w ogole przejsc nie idzie. kurcze od tego ma sie swoje mieszkanie zeby tam trzymac rzeczy. to moze ja lodowke sobie na klatke wystawie bo mi malo miejsca w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara3
Takie to życie w blokach. Ile ludzi tyle opini. Jednym przeszkadza, innym nie. Znajdzie się taki jeden i co zrobisz? No nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×