Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

za długa zima i zła

02.01.2013 dieta MŻ

Polecane posty

o jak fajnie ze reszta powrócila :) ehh pokłóciłam sie z mezem, i mam kiepski humor, mamy jutro jechac do tesciów zagranice i jezeli mnie nie przeprosi i cos nie zrobi to ja nigdzie nie jade.. mam do zalatwienia pare spraw ale on sobie z tym tez sam poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak przeczytałam kalafior i fasolka zaraz zrobiłam się głodna. Ja uwielbiam te warzywa a mrożone to nie to samo. Ja juz po obiedzie frytki i kotlet:) wiem, wiem ale nie zjadłam dużo. Już się boję kolacji bo dzieci chcą zapiekanki:) Zrobię sobie jedną na chlebie just fit, pieczarki + ser mierzwiony to nie powinno byc dużo kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
msdakan w ciągu dnia się bawią, nie jest źle pomijając bałagan; ale wczorajszy wieczór masakra, nie mogli się dogadać ze spaniem, wycieczki były do 12 w nocy. Mąż się dziś ewakuował z domu mówiąc że 5 to nie na jego nerwy; na szczęśie 2 jutro rano jedzie do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, że znów jest więcej dziewczyn ;-) ja miałam dziś zły dzień... przed chwilą była kolacja czyli warzywa na patelni. M nie posmakowało, wybrzydzał, pewnie przez suszone pomidory, ale nie miałam czasu gotować mu czegoś osobnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniucha czemu mialas zly dzien? a tam nie przejmuj sie M :) mogl sobie jakas kiełbache zrobic jak mu nie smakowało :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M się nie przejmuje, krzywdy nie ma ;) miałam kochana ciężki dzień w pracy...szkoda gadać, czas chyba poszukać czegoś nowego, ale ciężko teraz na rynku pracy co do diety zauważyłam, że najlepiej nie robić dużych zakupów i nie mieć nic w domu do jedzenia. 3 dzien z rzędu mam ochotę na podjadanie, ale nie mam czego podjadać więc zwyciężam z tą chęcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) a ja dopiero wróciłam do domku :) tzn jakąś godzinkę temu ale wiecie jak to jest . Dzisiaj na obiad gołąbki tak pyszne, tak rozpływające się w ustach ze dawno takich nie jadłam a zjadłam 2 :D kluseczka-laseczka -> nie wiem o co poszło ale nie gniewajcie się na siebie tylko dajcie buziaka :) i nie wiem czy pomogę ale podam mój system na kłótnie - podchodzę z miną miłą i sympatyczną patrzę w oczka i mówię słodkim tonem "wybaczę tobie, ale musisz dać buziaka" (czyli jak zwykle miałam racje ale ze jestem wyrozumiała wybaczam ) mój zawsze daje buziaka na zgodę :) i tak oto łatwym sposobem kłótnia zażegnana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ms dakan dzieki ale maz sobie dzis zrobil wychodne a ja mam wszystko ograniac plus pracuje u siebie co prawda w domu i przy malym dziecku szogunie, ciezko to zgrac.....bylam na fitnesie jutro sie waze jak bedzie +54 to sie zestrzelam jadlam: musli na mleku chudym, 2 pierogi z miesem i omlet ze szpinakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Ja weszłam dziś na wagę 67 kg! W takim tempie to ja do nastepnej wiosny będę się odchudzać. Powiedzcie mi dlaczego tak trudno wrócić na właściwe tory? Cały czas coś podjadam, sama siebie oszukuję. poradźcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy dzieciakach nawet poćwiczyć się nie da, jedzą co chwilę a ja z nimi. Pisałam wczoraj że na kolację zapiekanki, zrobiłam dla siebie na chlebie z biedronki just fit i były przepyszne, zjadłam 2 bo tyle zrobiłam. Już sama nie wiem czy to przed @ mam ochotę pożreć wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane jeż tak mam, waga w ogóle nie idzie w dół. Postanowiłam więc chociaż nie przytyć i ćwiczyć, może dzieki temu moj sylwetka trochę się zmieni. Jak mam na coś ochotę wieczorem lub w południe, a jest to słodycz lub coś ciężkiego odkładam to na rano. Nie zabraniam sobie całkiem bo potem bym się na to rzuciła. Kluseczko i jak dziś waga? lęcę pod prysznic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) u mnie dzisiaj na śniadanko 2 kanapki z pasztetem własnej roboty :) co do ważenia ja w ten piątek nie będę mogła bo u mojej mamy nie ma wagi (żyje bezstresowo) dopiero wracam do domu w niedziele wiec tego dnia podam ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane, u mnie na wadze 54,5 czyli nic nie schodzi, moich zdaniem tluszcz zamienia sie w miesnie, bo sporo cwicze i jeszcze przyjmuje karnityne. Jem tez bardzo duzo bialka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez staram sie jesc duzo bialka :) a jak mam ochote cos zjesc np kolo 20-21 to wole zjesc sobie 3plasterki szynki niz jakies kanapki czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doll87
Ja chwilowo porzucilam dietę. Mam już dość! Prawie dwa miechy wszystkiego sobie odmawiam i nie ma żadnego efektu! Waga stoi, cm też... Wy tu widzę wcinacie kotlety, frytki, makaron z sosem serowym i inne pyszności, a ja od wielkiego dzwonu na coś sobie pozwolę, a i tak nie ma efektów! Jakaś porażka to moje odchudzanie!!! Ćwiczeń nie porzucilam, bo weszły mi w krew i dziwnie się czuje jak nie pocwicze! Ale jedzenie... Eh szkoda gadać. Wykupilam sobie dietę na miesiąc ułożona przez dietetyka zobaczymy co mi "przepisze" i jakie to da efekty! Jeśli to nie pomoże, to może zbadam tarczycę? Może z nią coś nie tak? Podobno też może powodować brak efektów odchudzania. Podziwiam was za sile woli i bardzo zazdroszczę efektów! Lika jesteś moim guru! Twój spadek wagi przyprawia mnie o zawrót głowy- ja też taki chcę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie "pozbyłam " się dzieci, 2 pojechało do domu, najmłodsze śpi a 2 wcisnęłam babci i poszły do kina. Delektuję się kawką i spokojem:) Też czasami mam takie myśli, żeby rzucić dietę, ale jak sobie pomyśle, że wiosna tuż tuż a w szafie wisi masa rzeczy 38 to staram się powrócić do diety. Tak sobie pomyślałam, że nawet 63 byłoby super! T może do maja zdążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam czasem gorsze dni ale calkiem diety nigdy nie rzucilam :) mam motywacje w meżu :-P i dwa wesela dwie komuniee lato trzeba jakos wygadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Que ja mam słomiany zapał, wiem że dziś z dietą będzie ciężko bo właśnie dzwoniły dziewczyny że wracają i mają dużą pizze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tak samo diety nie porzucam bo mam wesele brata - i jakoś trzeba wyglądać :D tym bardziej ze na pewno chciałabym nie raz powrócić do tych zdjęć - a ostatnio oglądałam zdjęcia z wesela mojej siostry i zwróciłam uwagę ze byłam tak ładnie szczuplutka ze nie ma mowy muszę wyglądać na brata ślubie podobnie ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak: jak wiem ze w danym dniu mam jakies wyjscie, czy gosci, ze wiem ze np czeka mnie pizza czy cos bardziej kalorycznego to poprostu jeszcze mniej jem przez caly dzien, zeby nie pochlonac za duzo kcal :) np jak wiem ze na wieczor zjem kawalek pizzy, to przez caly dzien prawie nic nie jem, albo wiadomo cos bardzo lekkiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na śniadanie zjadłam 1,5 parówki - 200 kcal obiad 2 kawałki pizzy -600 kcal a na kolację planuję serek wiejski - 200 kcal w międzyczasie ciastko - 100 kcal 2 ciastko - 50 kcal Więc jak wytrwam do końca bez podjadania to nie będzie tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×