Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdepresjowana przez porod

Porod- wpadne w depresje

Polecane posty

Gość Zdepresjowana przez porod

Cześć chyba oszaleje Nie mam z kim pigadac, moje koleżanki nie mają jeszcze dzieci , z mama nie mam dobrego kontaktu poza tym mieszkam od niej o 600 km wiec nie mam jak pogadac a to nie rozmowa na tel Za to pod reka mam teściowa i dwie szwagierki Jestem w połowie 8 mies. a one robią mi w glowie dziurę Opowiadaja wciąż jaka rzeźnia to porod, jak boli, jak mecza gdy masuja szyjkę, ze bede sie darla i prosiła o śmierć Przez ich gadanie trafilam juz 3 tyg temu do szpitala dosralam od ciągłych nerwow skurczy mam przypisane tabl. Uspokajajace bo porod mi sie sni po nocach Mój maz jest cudownym człowiekiem ale wrazliwym na krew, bol i cierpienie i nie chce byc przy porodzie bo doslownie mdleje Nie dosc ze go ze mna nie bedzie to jeszcze widze ciagle przed oczami to co ine mowia. Jestem zalamana , doszło do tego ze nie chcę chwilami tego dziecka rodzić, nir moge jesc i zaczynam wariowac Do tej pory nie balam sie porodu widzialam ze wiaze sie to z bolem i wysulkiem ale moze mualam zbyt optymistyczna wizję porodu Boje sie ze umre podczas pirodu na zawal Od tygodnia ciągle mam kłucia i bóle w mostku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzx
Rodziłam dwa razy i żaden z porodów nie określiłabym jako rzeźni. Tak to jest jak się słucha takich głupich kobiet -nie wiem co one mają w głowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie on jest?
przeżyjesz!nie ty pierwsza!ja jak dowiedziałam się o tym,że jestem w drugiej ciązy (obecnie 20 tyg)to pierwsze co pomyślałam to O BOŻE PORÓD!!!:( Ale obecnie staram się o tym nie myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trafilam do szpitala z silna kolka nerkowa... lezalam trzy tygodnie schudlam 8 kg z bolu, nie spałam nie moglam lezec. tylko chodzilam i co chwile bralam prysznic bo to troche pomagalo... gdy bylam umierajaca dopiero mnie przecieli.. nie umiem tego cierpienia opisac. nie chce cie straszyc mnie zle traktowali bo bylam najmlodsza, darli sie na mnie zebym do szkoly szla a nie na porodowke... ale kazdy szpital jest inny... zycze ci szczesliwego rozwiazania... bedzie dobrze pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało masz problemów
widac i zmartwien emocjonalny niedorozwoju !1 skoro sie tak boisz porodu to po ci była ta ciaża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym ci proponowała bardziej myśleć o dziecku a nie o sobie, dla dziecka, takiego maleństwa też ogromny ból i stres, to dziecko ma do pokonania kawał drogi, ty przynajmniej wiesz co się dzieje a ono?? spokojnie. ja rodziłam sama, nawet bez lekarza bo był nie potrzebny, ból jest, fakt, ale ja myślałam cały czas o dziecku, niech boli jak chce tylko żeby małej nic nie było, życzę ci szybkiego porodu, to nic w porównaniu z tym co cię czeka gdy wraca się do domu, ja zawsze powtarzam, rodzić mogę co dziennie, ale ten horror co był po powrocie do domu, to ja dziękuję, więcej dzieci przez to raczej nie będę mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również jestem w 8 miesiącu. Porozmawiaj z mężem bo z tego co większość dziewczyn się wypowiada mąż tak naprawdę nie widzi co się na dole dzieje tylko jest przy tobie. Powiedz że jak mu się zacznie robić słabo to Poprostu wyjdzie ale ty potrzebujesz jego wsparcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dużym prawdopodobieństwem ( graniczącym z pewnością ) przezyjesz. w koncu Pl to nie kraj trzeciego swiata. Pięknie i cudownie jednak z pewnoscią nie będzie ( chociaż są kobiety wręcz stworzone do rodzenia). Ja na Twoim miejscu wybrałabym się do psycholga i/lub psychiatry, bo jeżeli w takim stanie psychicznym trafisz na salę porodową, to rzeczywiście możesz mieć mega problemy z urodzeniem sn ( bo pewnie tylko taka forma porodu wchodzi w grę ?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dużym prawdopodobieństwem ( graniczącym z pewnością ) przezyjesz. w koncu Pl to nie kraj trzeciego swiata. Pięknie i cudownie jednak z pewnoscią nie będzie ( chociaż są kobiety wręcz stworzone do rodzenia). Ja na Twoim miejscu wybrałabym się do psycholga i/lub psychiatry, bo jeżeli w takim stanie psychicznym trafisz na salę porodową, to rzeczywiście możesz mieć mega problemy z urodzeniem sn ( bo pewnie tylko taka forma porodu wchodzi w grę ?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachna 1209
Przede wszystkim nie ma co słuchac opowiesci innych osób na temat porodu bo każdy odczuwa i przeżywa to w inny sposób, poprostu co poród to inny sama doskonale o tym wiem bo urodziłam dwie córeczki, i powiem szczerze jak szła z pierwszym dzidziusiem to owszem gdzies tam we mnie był strach ale tak w głebi serca bardzo sie cieszyłam i nie mogłam sie doczekac rozwiązania, no wiadomo boli ale tak najbardziej dotkliwe są skurcze przed samym porodem a poród przy tym to już pikuś, dasz rade :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie słuchaj głupich opowieści z porodówek. Mąż może być przecież dopóki nie przyjdzie czas przeć. Pogada do Ciebie, pomasuje plecy pomiędzy skurczami a kiedy padnie "no to rodzimy" wyjdzie i poczeka na korytarzu. Wtedy już będzie Ci obojętne czy jest czy Go nie ma bo skupisz się na czym innym. Skurcze też nie trwają wiecznie. Przychodzi skurcz i odchodzi. Ja przy tych co 3 min. potrafiłam pomiędzy jeszcze przysnąć (rodziłam całą noc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nie boj się i zmień nastawienie. Mój gin powiedział ze od nastawienia dużo zależy. Urodziłam 6 miesięcy temu. Obejrzałam film Jak urodzić i nie zwariować. Postanowiłam urodzić jak ta jedna z bohaterek filmu- kichnela i dziecko wyszlo;) wcześniej też słyszałam o różnych opowieściach strasznych.mama umarła jak byłam mala i też nie miałam z kim pogadać. Maz bal się porodu i też nie chciał być przy nim. Koniec końców,w nocy po ostatnim meczu euro zaczął bolec mnie brzuch jak na okres,potem przyszły skurcze i to co chwile,po godzinie juz co 3 minuty,pojechaliśmy do szpitala i powiedzieli ze tylko 3 cm ale zostawili w szpitalu i polazlam na sale do porodów gdzie kilka kobiet na raz moze rodzic ale nie było nikogo.to była 4 rano w pon.zrobili ktg i kazali chodzic bo do wtorku nie urodzę,poszłam siku a mi wody odeszły. Maz mówi ze chyba rodze i poszedł po położna i za pol godziny urodziłam a maz przeciął pepowine.nie bolało tak mocno. Normalnie jak na okres.wszyscy się smiali ze cichaczem bym urodziła. Żadnych badan nie miałam nic. Nagle 10 cm rozwarcia i sobie urodziłam. Będzie dobrze. Bardziej bolało mnie usuwanie zeba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
ja tez sie tak panicznie balam,musisz sobie wmowic,ze jak sie zacznie to i sie skonczy,trzeba wspolpracowac z polozna i lekarzem, dobre oddychanie,lewatywka, skakanie na pilce i jakos pojdzie, bolec boli ale jedna mniej, druga bardziej, jedna rodzi 10 godzin, druga 3 godziny, trzecia godzine. Nie zalamuj sie. A takich opowiesci skrajnych to nie sluchaj,rownie dobrze moge Ci opowiedziec w druga strone- ciotka dostala skurczy, zaraz odeszly jej wody a w szpitalu prawie urodzila w windzie jak jechala na oddzial wiec wszystko mozliwe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobraciociadobrarada
Dziewczyno, nie sluchaj starych albo głupich (albo jedno i drugie) bab, które plotą bzdury żeby Cię zdołować i nastraszyć! Po pierwsze, przecież możesz poprosić o znieczulenie. Po drugie, to prawda, że każdy ma inny próg bólu, ale poród to nie jakieś piekło nie do przeżycia! Miewasz bolesne miesiączki? To jest duże prawdopodobieństwo, że to będzie ból jak taka mega bolesna miesiączka właśnie. I tak jak dziewczyny pisały wcześniej, ten ból nie trwa wiecznie, nie trwa też bez przerwy! Między skurczami sobie odpoczniesz. Ja rodziłam 7 mies. temu, bez znieczulenia, bolało jak cholera, owszem, ale nie był to ból nie do zniesienia! Był przy mnie mąż, to duże wsparcie - pomagał przejść na piłkę, masował plecy, podawał wodę. I jeszcze jedno, jesteś w końcówce ciąży, więc już pewnie widzisz, jak twoje ciało przygotowuje się do porodu, do bólu z nim związanego - bolą cię plecy, spojenie łonowe, biodra? To znaczy że twoje ciało się przyzwyczaja, trenuje, przygotowuje do najważniejszego zadania, które na 100% wypełnisz śpiewająco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdepresjowana przez porod
Dziekuje za odpowiedzi Ktis napisal oo co mi ciąża jak boje sie porodu, a ja bardzo pragnelam dziecka staralismy sie z mezem 2 lata. I do tej pory porodu sie az tak panicznie nie balam a przez nie trzy jestem klebkiem nerwow. Udaje czasami ze nie rusza mnie to co mowia ale pitem ide i placze w pokoju. Nigdy nie bylam az tak wrazliwa i podatna na gadanie innych moze to tez wina hormonow ciazowych Mysle o dziecku chce by było zdrowe, Nie wie, czemu one mi to robią chca mnie chyba dobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważne, żebyś słuchała co mówi do Ciebie położna lub lekarz i z nimi współpracowała a na pewno pójdzie gładko. Życzę Ci szybkiego i jak najmniej bolesnego rozwiązania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobraciociadobrarada
uchhhhh, jak mnie denerwują tacy wredni ludzie, którzy zamiast wspierać kobietę w ciąży jeszcze ją straszą i dołują! Autorko, przyślij te mądrale do mnie, to sobie z nimi pogadam 'od serca' :P Tak jak mówisz, to tylko gadanie, ale hormony w ciąży robią swoje i człowiek wariuje. Dlatego tak mnie wkurzają tacy ludzie! Bądź dzielna na przekór głupim babom! Będzie dobrze, pamiętaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdepresjowana przez porod
dobraciociadobrarada Tak mam bolesne misiaczki ale gdy nie mialam lekow potrafilam znieść bol. Przezylam tez bole nerek, zapalenie jajnikow I naruszenie wiertlem nerwow w zebie darlam sie jak opetana ale przezylam Wlasnie jaki jest ten bol ? Jednostajny, ciagly , tepy? Czy boli tylko w czasie skorczy? Przeszlam poronienie Bol byl taki W plecach staly , tepy w ogole nie ustepowal Dretwienie kolan Bole miesiaczkowe wraz ze skurczami ale do zniesienia choc momentami robilo mi sie słabo. skonczylo sie lyzeczkowaniem Ale chyba to nieporownywalne do porodu gdzie ma wyjsc 3 kg, dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sam poród - moment kiedy dziecko wychodzi - to już pikuś. Przynajmniej ja miałam takie odczucie. Nie wiem jak inne kobiety. Kiedy parłam to wtedy czułam taką jakby ulgę. No nie umiem tego opisać, nawet mnie nie zabolało kiedy dziecko wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika899
Hmmm..... Poród boli ale bol jest do wytrzymania. Co do masażu szyjki to mi przypominał bol miesiaczkowy tyle tylko że trwał pomiędzy skurczami. Pamiętaj że mozasz poprosić o znieczulenie. Bardzo dobrze usmierza bol prawidłowe oddychanie. I nie słuchaj tych zabobonow sprzed 50 lat bo im więcej stresu tym gorzej. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobraciociadobrarada
Wiesz, u mnie to był niemal dokładnie taki ból jak przy miesiączce, ale takiej naprawdę baaaardzo bolesnej...Bolały skurcze, ale tylko brzuszne, krzyżowych bóli nie miałam, a skurcze parte W OGÓLE mnie nie bolały, poważnie! Tylko czułam takie ogólne fizyczne zmęczenie. A ból przy skurczach mogę określić jako taki "szarpiący", niejednostajny, przychodził i odchodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest paranoja, ze rodzina i znajomi zamiast cie wspierac strasza cie bolem podczas porodu!! ja tez sie panicznie balam, o boze pol ciazy przeryczalam tak sie balam, dostalam skierowanie od psychologa na cesarskie ciecie, wlasnie z powodu fobii przed porodem. chodzilo o to ze moj strach byl tak duzy ze i ginekolog i psycholog powiedzieli ze po prostu nie bede wspolpracowac z poloznymi bo skupie sie tylko na bólu. myslalam ze zejde jak weszlam na porodówke z tym skierowaniem a lekarz glupio sie usmiechnal i powiedzial: o sposobie porodu to ja zdecyduje, rodzimy naturalnie. i wiesz co? dziekowalam mu pozniej za to, jest bol jak cholera, ale warto to przezyc, wydajesz swoje dziecko na świat, to jest bolesne ale czujesz podniecenie ze zaraz je zobaczysz. i po wyparciu dziecka zapominasz o tym bolu calkowicie. nastaw sie pozytywnie, mi tez tak mowili, do konca ciazy ryczalam i trzeslam sie jak galareta. ale powiem ci nie warto tak stresowac siebie i dziecka. teraz juz nie ma odwrotu:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobraciociadobrarada
I dokładnie tak jak pisze Endlessly - sam momeny wyjścia dziecka wcale nie bolał! Nic a nic! Ulga, radość i zmęczenie - to były moje odczucia tuż po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdepresjowana przez porod
Endleslly Kiedys wlasnie słyszałam ze parte daja uczucie ulgi A bedac teraz w szpitalu dziewczyna tak krzyczala podczas parcia ze musialam uszy zatykac było ja słychać na calym korytarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skurcze bolą jak mega miesiaczka, ale skurcze parte to juz ulga dla mnie byla a wyjscie dziecka? heh nawet nie pamietam czy cos czulam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skad wiesz ze ona parla? a krzyczec przy parciu to mozna ale nie z bolu tylko z wysilku, troche sily jednak trzeba zeby dziecko wyskoczyło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdepresjowana przez porod
Dziewczyny ojjj chcialabym aby moj strach mial tylko wielkie oczy Aby to wszystko poszlo sprawnie Chciałbym byc dumna sama z siebie i utrzec nosy tym jedzom. Powtarzam sobie w glowie zr to nie trwa wiecznosc ze kilka godzin i musi sie skończyć. Postaram sie popracowac nad swoim nastawieniem nie chce brac ciągle tych lekow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam powanieeeeeeeee
a nie chcesz cc jak zaplacisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emotolineczka
Ja też się boję ale mi gadają że nie ja pierwsza i ostatnia to się wkurzam że mnie i moje uczucia ignorują :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadnej cesarki, nie dosc ze po porodzie boli jak sie macica zwija, to po cesarce do tego bolu dochodzi jeszcze rwanie szwów, nie mozesz dziecka od razu na rece wziac, uwazac na siebie na kazdym kroku. po naturalnym porodzie po 2 godzinach latalam po korytarzu a po cesarce dziewczyna wstala z wyra po 2 dniach, wczesniej nawet do kibla nie latala bo mowila ze nie da rady i sikala do basenu, cesarka to operacja a po co sie operowac jak nie trzeba?:d i pozniej jeszcze cud miod blizna zostaje. jak ktos musi to musi, ale jak nie trzeba to stawiamy na nature

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×