Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Marcowa z tym karmieniem to jest tak, że im częściej przystawiasz dzidzię, tym więcej masz pokarmu. Ja przy pierwszym dziecku uwierzyłam mamie, która mówiła mi, że dziecko głodne i je dokarmialam mm, straciłam wtedy pokarm już po jakichś czterech miesiącach. Pozostałe dzieci karmiłam wyłącznie piersią, co początkowo wiązało się z tym, że dzieciak faktycznie "wisiał na cycu" ale do sześciu miesięcy nie dostawały nic innego. A przebierały książkowo. Iza teraz też nieraz ciągnie i zaczyna się złościć albo płakać, ale nie dlatego że nie leci, tylko brzuch ją boli. Może Twój maluszek też tak ma? Co do chusty to ja planuję nosić małą z przodu, w kieszonce. Jak mi chusta wyschnie biorę się za trenowanie wiązań. Kołyskę też wypróbujemy ale coś czuję, że może się Izie nie spodobać. Napisz Marcowa jak Ci poszło z chustą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,ze tak jest z ta laktacja,dlatego mam nadzieje,ze wroci do normy. Zaburzyla sie przez te mm na zoltaczke. Albo to kryzys 3 tygodnia. Wydaje mi sie jednak ze to byly puste piersi,nic mi po nacisnieciu nie lecialo,jak dalam butle to wypil 50 ml. Teraz mi placze na brzuszek,juz troche sie nauczylam poznawac. Dzis juz mleka mam wiecej,ale duzo wiecej pije i koper tez,on dziala mlekopednie. z chusta na razie porazka. Probowalaam koali,kieszonki i kolyski. Albo cos zle robie albo malemu nie jest wygodnie i nie pasuje mu bo caly czas placze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie na filmikach wszystko takie proste. Mi nawet udalo sie malego wlozyc do tej kieszonki,ale on sie wiercil,nie wiedzialam czy nozki dobrze ulozylam.czy nie za mocno scisnelam. A on w tej pozycji jak szalony ssie swoje paluszki. Probowalam dac mu smoka,,ale nie pomoglo.mogliby dac jakis filmik z dzieckiem a nie lalka;) bo ja znalazlam tez tylko z lalka. Kolezanka wczoraj zawiazala swojego synka,ale on ma poonad rok i chetnie wspolpracowal. Drruga znajoma jest doradca chustowym ale nie mam jak do niej dotrzec a ona siedzi teraz z dwojka dzieci i sama jest na finiszu trzeciej ciazy wiec glowy nie chce jej zawracac. Ale moze jak bede zdesperowana to do niej podskoczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mnie się udało na podstawie tego filmiku zawiązać chustę:) I nawet ponosilam chwilę małą. Ale się uśpiła więc ją wymotałam. Nie była to z pewnością kieszonka idealna, nad techniką będę musiała jeszcze popracować, ale Izę mi utrzymała i ręce miałam wolne, a o to mi właśnie chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super ze sie udalo i ze Izie sie spodobalo. My bedziemy jeszcze probowac. Tak czytam i czytam i jestem pewna ze dopadl mnie ten kryzys laktacyjny. Krzys ssie piers,zasypia na 30-45 min i znow sie drze o cycka.widze z sa miekkie,za jakis czas moge wycisnac pare kropelek,ale to nie to co bylo jeszcze przedwczoraj,ze pelne piersi. Musze przetrzymac,choc korci mnie dac mu butle. Mam okazje poodpoczywac,bo karmie go na lezaco,zeby nie wybudzal sie przy odkladaniu do lozeczka. Zobaczymy na ile starczy mi cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza też chce jeśc co chwila, śpi bardzo króciutko. Dziś od rana najdłuższa drzemka to było jakies 40 minut. A tak to po 10-15 i marudzi. No i przy cycku sobie drzemie cwaniara. Daję jej jak tylko marudzi, bo widocznie potrzebuje, ale myślę, że ona ból brzuszka interpretuje jako głód i dlatego domaga się piersi. Cóż, trzeba to przetrwać jakoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, ja noszę w chuście "na kieszonkę", małej się podoba i szybko zasypia:) i też mi często wisi na cycku, karmię "na żądanie", nie ustalam jej żadnych godzin do jedzenia, nie boję się, że się przyzwyczai do noszenia na rękach, takie małe brzdące potrzebują bliskości, dla nich teraz świat to "wszystko albo nic" - wszystko to bliskość, pełen brzuszek, mama, tata...także po to mamy tę chustę, żeby mieć wolne ręce a Julka ma nas...a i też jak je często to nie mam pełnych piersi, ale nie przejmuję się tym, bo mleko leci na bieżąco ;) tak to jest skonstruowane miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba mi sie udalo! :) zrobilam kieszonke,wlozylam malego,troche marudzil jak manewrowalam, potem zaczal sie z zainteresowaniem rozgladac,przytulil sie i zasnal :) nie wiem tylko czy dobrze podociagalam. Macie elastyczne chusty czy tkane? Mam nadzieje, ze nic go nie uwiera,ale skoro spi i nie narzeka? Dzis sie wybieramy na pierwszy spacer wozkiem.w koncu slonce u nas swieci. Do tej pory tylko szybko do samochodu i z samochodu a dzis na dluzej zostaniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,jak tam minal wam weekend? Wczorajszy spacer przedluzyl nam sie do godziny. Byla taka piekna pogoda,maly spal tak spokojnie,ze az zal bylo wracac. Mam nadzieje,ze nie zaszkodzilo mu tak na pierwszy raz. Byl cieplutko ubrany,nie zgrzal sie ani nie zmarzl. w nocy zastosowalismy nowa metode,nie zabralam go do lozka,karmilam na siedzaco i odlozylam do lozeczka i mam wrazenie,ze dluzej spal.w ogole pierwszy sen po kapieli trwa 3 h, potem juz co 2 h co do minuty,ale karmienie trwa ok pol godziny pewnie. Tylko miedzy 3 a 4 mial problem z zasnieciem,ale zrobil to w lozeczku a nie przy cycku,a to sukces :) bo nie mam sumienia,ze ciaga i mleko mu wylewa sie z buzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuski:-) My tez spacerujemy pogode mielismy od niedzieli piekną a wiec codziennie chodzilismy na spacerki,mąż wózkiem zachwycony i nie daje mi prowadzic bo musi najpierw sam wszystko przetestowac he he ;-) Nasza córka baaaardzo polubiła spacery bo w domu nie chce spac ale jak wyjdziemy na spacer to lezy spokojnie w wozku i po jakims czasie zasypia a jak wracamy do domu to nawet ja ja przenosze to sie nie budzi i potem spi jeszcze nawet 3h. No ale dzis niestety pogoda jest beznadziejna bo pada deszcz-no ale moze sie jescze rozpogodzi to sobie wyjdziemy. Cały czas dalej dokarmiam butelka przynajmniej w ciagu dnia zje 100ml mm, cos ta moja laktacja sie nie rozkreca za bardzo...:-( Kurcze w niedziele bedzie juz 4tyg po porodzie,mozna juz sie zapisywac na kontrole u lekarza-ale ten czas leci:-) A jak tam Wasze pociechy?I jak Wy się trzymacie i sobie radzicie? Bo ja jakos juz to wszystko ogarniam, gotuje codziennie obiady jak malytka wkoncu usnie a sprzatam jak nie spi bo właczam odkurzacz i lezy sobie wtedy spokojnie a wiec mieszkanie ne zapusciłam i maz tez glodny nie chodzi. Nawet o siebie mam czas zadbac bo malutka wstaje po 7 rano a wiec ja wtaje tak godzinke wczesniej i mam czas na ogarniecie samej siebie:-)pozdrawiam serdecznie trzymajcie sie cieplutko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest jednak duży komfort jak dzidzia śpi. Moja Iza niestety spać nie chce. To znaczy chce, ale tylko na moim brzuchu, odłożona do łóżeczka budzi się w trzy minuty. Mam chustę, żeby cokolwiek móc w domu zrobić ale żeby ją do niej wpakować muszę akurat trafić moment kiedy nic jej nie dolega, bo jak płacze albo złości to w chuście jest awantura. W nocy też śpimy razem. Ja na plecach, Iza na moim brzuchu... Super wygodnie to mi nie jest, ale wolę tak niż pół nocy nosić płaczącego maluszka. Niech już te kolki odpuszczą bo jak jej nic nie boli, to potrafi sobie leżeć i do siebie gadać albo się rozglądać i uśmiechać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) smieszne te nasze dzieciaczki,kazdy preferuje co innego ;). Misia moj maz tez do wozka sie dorwal i glownie on prowadzi,a jak ja przechwyce to zaraz wyrywa mi. Super,ze twoja corcia tyle spi. My jak wracamy ze spaceru to musze liczyc sie z tym,ze zaraz bedzie darcie,bo jak wyciagne z wozka to sie raczej obudzi,a jak nie to przy rozbieraniu to nadrobi. Teraz najdluzsza drzemka to ze 2,5 h,ale zazwyczaj sa to 2 h co do minuty. Wydaje mi sie,ze jak chcesz rozkrecic laktacje,to musialabys zrezygnowac z mm,przetrzymac z dzien czy 2 i moze by sie udalo. U nas odpukac wrocilo do normy. Nie poddalam sie. Co do radzenia sobie,obiad udaje mi sie ugotowac :)posprzatac,ogarnac tez,ale musze sie uwijac. Odkurzanie to dzialka meza. Ale czasem tak jest,ze wstawie pranie i przez pare godzin nie mam nawet chwili wyjac go z pralki. Podziwiam cie,ze wstajesz o 6. Ja nie mam problemu z pobudkami nocnymi,zrywam sie od razu,jestem rzezka,wszystko raz dwa staram sie zrobiic a o 6 poszlabym spac w najlepsze,ale wtedy maly ma dosc lezenia,musimy isc do duzego pokoju, on sobie lezy na brzuszku i cwiczy,albo sobie lezy na pleckach i sie soba zajmuje a ja mam czas na sniadanie,toalete itp.choc i gorsze scenariusze sie zdarzaja. Wczoraj mielismy ostra jazde z kolka,i dzis rano,synek zawdziecza ja zapewne swojej mamusi,ktora nie oparla sie pizzy z chilli,ktora przyniosl maz. a chuste zamienilam na elastyczna,duzo latwiej sie wiaze z takim noworodkiem. Krzys zasypia migiem.wiec jak bede chciala miec dziecko z glowy bo bedzie marudne to mam sposob ;)trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia to jakbym o swoim Wojtku czytała; mi czasami już ręce opadają waży chyba ze 4300 a ma 3 tyg czują to moje ręce ale jak piszesz wolę z nim poleżeć na brzuchu w nocy i móc choć troszkę się przespać. Widzę , że sobie z chustami radzicie chyba też spróbuje bo inaczej nic nie zrobię a może zobaczę jakieś nosidełko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam nosidełko, ale coś mi nie wygodnie się go nosi (może faktycznie nosidełko sprawdza się od 3-4 miesiąca). Mój mały dzisiaj kończy 2 miesiące. Urósł ponad 10 cm i waży prawie 5 kg ;) Ma dni kiedy całymi dniami trzeba mu zapewniać atrakcję (np nosić po mieszkaniu, zawsze jak widzi coś nowego to się uspokaja) a ma dni kiedy budzi się tylko na karmienie i znowu śpi ;) Dzisiaj w nocy bardzo się wyspałam. Przeziębiłam się więc mama powiedziała, że mam spać,odpoczywać a ona będzie go w nocy karmić więc mimo przeziębienia czuję się bardzo wypoczęta. Dawno nie miałam okazji przespać całej nocy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a moj maly przekroczyl juz 5kg.tez ciecko go nosic,a skonczyl dopiero 4 tyg. Dzis na pare godzin mialam wolne ;) dziadki zaopiekowali sie wnuczkiem a my z mezem pobuszowalismy po sklepach :)wczoraj prawie caly dzien nie spal,tylko tyle co podczas podrozy i w sklepie,ze 2h lacznie. Na nocki nie narzekam,wysypiam sie,bo pobudki sa szybkie. Maly zje i spi dalej. sluchajcie,po boboticu moga byc rzadsze kupy? Bo nic nowego nie jadlam,ale jego stolce sa duzo bardziej wodniste,czasem wchlaniaja sie cale w pieluche. Ogolnie ulge mu chyba przynosi,bo mniej sie skreca i leci wiecej bakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja już padam ze zmęczenia, moja dziunia niestety tak często je, że nie mam czasu na nic, bo tylko karmię i noszę do odbicia (idzie to jak po grudzie)...płakać mi się chce, nawet na spacer nie da się wyjść, bo po kilku minutach drze się i dawaj cyca, smoczka wypluwa..w dzień śpi po 15 min i od nowa to samo...a przecież mam jeszcze jedno dziecko do ogarnięcia i pobawienia się :( chyba przechwaliłam ją....trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny u mnie troche lepiej bo malutka budzi sie w nocy tylko trzy razy i coraz rzadziej podaje jej mm,czasami mam tyle mleka ze w nocy jak dlugo mala nie je bo pierwszy sen trwa 5h to nawet troszke mam stanik mokry a wiec laktacja sie rozkreca. Ale za to w dzien nie spi wstaje o 7 rano i potem zasypia o 10 na 15-20min śpi dop jak pojdziemy na spacer ale jak weracamy to juz niestety sie budzi i potem caly czas na rekach i przy cycu-no ale przynajmniej w nocy sie wysypiam a wiec mam sile:-)Choć było kilka takich dni ze mała spała cały dzień i budziła sie tylko na jedzenie.Czasem jjest lzej a czasem ciezej:-) Kiffek a próbowałaś karmić mm czy tylko piers podajesz tylko pierś?Bo jesli tylko pierś to moze masz za chude mleko i dziecko sie nie najada. Trzymajcie sie dziewczyny:-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tez mamy raz lepsze raz gorsze dni. Dzis chyba ten gorszy,mimo,ze wyspalismy sie do 8. Ale do teraz nie bylo spania oprocz malych drzemek,ciagle placz a ja nie wiem juz czym go zajac. Piersi nie mam juz mu sumienia poodawac,bo nawet jak sie odbije. To potem i tak sie ulewa,nawet po godzinie.. Po obiedzie pojdziemy na spacer to moze troche pospi bo maaruda z niego straszny. A z chhusta po udanych poczatkach przyszlo niepowodzenie i co go nie wloze to darcie,az sie poddalam. Jak ktod mi mowi,ze jego dziecko to aniolek,albo ze kolek nie mialo to az zazdroszcze. Czasem mam wrazenie,ze on wiecznie taki bedzie,marudny,placzliwy,niekomunikatywny :( trudne te poczatki. Trzymajcie sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś spotkałam się z kolezanka i troche jej ponarzekałam i tak samo mowiłam ze to chyba nigdy nie minie i zawsze mała bedzie mi na rekach wisiała...No ale mnie pocieszyła,przetłumaczyła ze to naprawde niedlugo minie i z tesknota bede wsponinac te chwile gdy mala zacznie chodzic i bedzie jej pełno wszedzie. Najwazniejsze aby sie nie poddawac-ja staram sie myslec pozytywnie ze niedługo bedzie lepiej i staram sie dostrzegac te lepsze chwile a o zlych nawet nie myslec bo inaczej to juz bym zwariowala. Nie sadzilam ze bedzie tak ciezko-jednak to ciezki kawalek chleba:-)Ale nasze trudy zostana wynagrodzone. Juz teraz jak malutka sie patrzy mi w oczy i uśmiecha się to zapominam o wszystkim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia a twoja malutka usmiecha sie juz swiadomie? U mnie maly tylko jak zasypia,to az na glos potrafi sie zasmiac i czasem jak gada cos po swojemu to czasem wyjdzie mu tak jakby sie chcial usmiechnac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myśle że już świadomie bo od kilku dni jak się budzi rano i przyjdę do niej powiem dzien dobry kochanie i ja pocaluje to sie wtedy usmiecha i patrzy sie na mnie,kilka razy potrafi sie wtedy uśmiechnac.Cieszy mnie to niesamowicie gdyż normalnie ma taki wyraz twarzy jakby cos jej nie pasowało albo jakby nad czyms intensywnie myslała he he . Wczoraj i przedwczoraj jak mąż wrocił z pracy i zacał do Niej mówić to tez sie do Niego uśmiechnęła. A wiec wydaje mi sie ze świadomie sie u7smiecha bo do tej pory tez tylko podczas zasypiania sie uśmiechała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, nie podaję jej mm, bo ma alergię na krowie mleko, podałam jej kiedyś mm HA i tragedia, wymioty i kolka, a moje chude chyba nie jest, przytyła w ciągu 3 tyg 1 kg więc raczej to nie to...mi się wydaję, że albo ma mały żołądek - je tylko z jednej piersi na raz - albo taki typ, najlepiej przy cycku..pierwsze dziecko było inne, regularnie jadł co 3 h z dwóch piersi, a to jest inne i muszę to zaakceptować :) jeszcze trochę i będzie lepiej :) poza tym już wiosna pełną gębą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny i jak tam Wasze maleństwa?Bo moja malutka chyba przechodzi skok rozwojowy czy cos w tym stylu bo nie moze sie odemnie odkleic spi tylko przy piersi i na rekach jak ja odloze to 2min i płacz,wezme na rece poprzytulam to zasypia wiec tak na zmiane z mezem ja przytulamy. Czytałam ze dzieci ok 5tyh zycia maga przechodzic skok rozwojowy i byc takie marudne. Jak ja połoze na kanape to polezy ok 5 min popatrzy sie na cos ale zaraz placze. Jeszcze śpi na spacerze,a wiec jak juz nie mam siły jej nosic i karmic to ide na sacer. Wczoraj byismy w kościele to przespała ładnie cała msze i później pojechaliśmy na mała wycieczke to w aucie cały czas spała a wiec chyba lubi podróżować.Gorzej bedzie jak pogoda sie popsuje i nie bede mogla wyjsc na sppacer...:-( Ale tak poza tym jest przesłodka,rano ślicznie się uśmiecha i tym samym nadaje mi energii na caly dzień. W piątek mamy wizyte u lekarza zobaczymy co powie na bioderko,bo nie wiem czy pisałam ale moja malutka ma dysplazje stawu biodrowego i musze jej wkładać taka sztywna pieluche(nie wiem dokładnie jak się to fachowo nazywa) miedzy nóżki zeby miła szeroko i w piatek mają kntrolować czy sie polepszyło czy dalej bedziemy musiei rozszezać jej nozki.Mam nadzieję ze już nie bo szkoda mi jej i mam wrazenie ze jej nie wygodnie:-( Piszcie dziewczyny co u Was-ponoć do Polski wkoncu wiosna przyszła wiec pewnie na spacerkach spedzacie czas.Trzymajcie sie cieplutko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też miał nie dawno skok rozwojowy (ale ten co następuje ok 8 tygodnia). Masakra jakaś była i trwało to koło tygodnia. Teraz zauważyłam, że już bardziej potrafi się sam sobą zająć, ale i tak nie na długo. Najbardziej chyba lubi jak go biorę na ręce i oprowadzam po mieszkaniu. Często też muszę stać z nim przy lustrze to też ma zajęcie hehe lubi na siebie patrzeć. Widać, że jest zaciekawiony "swoim kolegą ". Powoli też interesuję się zabawkami, mało bo mało (może do 5 minut atrakcji później trzeba go zabawiać, ale wcześniej w ogóle się nimi nie interesował). Teraz czekam na moją mamę i jak przyjdzie to idziemy na spacerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie, co u Was? ...u mnie się poprawiło (tylko, żebym nie pochwaliła znowu) chodzimy na spacery, dużo siedzimy na powietrzu, śpi jak suseł :) - dziś nie, pada :( jedynie muszę pilnować się z jedzeniem, bo strasznie wrażliwa...śmieje się na mój widok, strasznie jest zainteresowana bratem, zrobiła się z niej przesympatyczna babka ;) Meaa, kobietko co u Ciebie? nic się nie odzywasz... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kfitek ;) 🌼 super, że u Was lepiej. fajne są takie małe śmieszki :) u nas też jest oki. nie pisałam bo starsza chora była i miałam dwie na raz w domu a jak mała śpi to starsza chce rysować, grać, piec ciasteczka... więc czasu na kompa niet. teraz też mam je obie ale obie jeszcze śpią ;) no wlasnie. śpioszka mam małego - tfu tfu tfu coby jej się nie odmieniło ;) ale od dwóch tygodni mamy jedną pobudkę w nocy (kolo 4-5) :) w dzień dwie dłuższe drzemki po 2-3 godziny i czasem jeszcze kimnie dodatkowo w wózku czy aucie. fajna jest :) już zrobiła się kontaktowa, grzechotki, karuzelka - już jej się podobają :) uśmiechy strzela na prawo i lewo. rano jak mnie widzi po przebudzeniu to jakby mogła to by się uśmiechnęła dookoła głowy :P karmię mieszanie. tzn 70% pierś 30% butla ma 7 tygodni, waży 5100g szczepienie przesunełam na za tydzien bo starsza chora to nie chciałam żeby mała osłabiona po szczepieniu była przy chorej Nadii tak po mału się kręci :) dzięki za pamięć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,a u Nas dalej ciężko,malutka nie chce spać w ciagu dnia-jest jak mała dama nie mozna jej na chwile zostawić bo chce zeby cały czas do Niej mówić i wtedy czje sie nalepiej:-)No i oczywiscie n rekach tez.Wczoraj w ciagu dnia spała tylko 3h:-)No ale wynagradza wszystko bo sie slicznie usmiecha i cos tam po swojemu zaczyna mowić;)Zamowiłam malutkiej taka elektryczna hustawke wię moze w niej troche posiedzi to chociaz obiad bez Niej na rekach ugotuje-zobaczymy dzis ma przyjesc:-) Karmie piersia w wiekszosci ale czasem butelka tez ok 2 razy po 100ml. Od dwoch dni walcze z ciemieniucha-pojawila sie ale delikatna dzi prawie juz nic nie ma no ale zawsze moze powrocic. meaa,kiffek ciesze sie ze u Was wszystko dobrze mam nadzieje ze i u mnie w koncu sie poprawi. No ale nie ma co narzekac najwazniejsze ze jest zdrowa. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja to nie mam czasu pisac. Tyle sie dzieje,synek jest bardzo absorbujacy. Rosnie jak na drozdzach,musialam schowac ponad polowe szafy ubranek,czesc zdazyl zalozyc tylko raz. Chodzimy na spacerki,jezdzimy na wies do rodzicow. Lubi spac w samochodzie i na spacerach a w domu nic a nic. Jeszcze u rodzicow potrafil pospac po 2 h kilka razy,nawet mu sie dzien trafil,ze caly przespal,a u nas domu jest masakra. Wstaje przed 6 i nie ma spania do 19. Wczoraj zdrzemnal sie :30 min,1h,40 min. Dzis posspal 20 min a teraz lezy i mam nadzieje,ze w koncu zasnie,bo wstal przed 6. Tez mnie wita usmiechem i to jest bardzo podbuduwujace :) bo ogolnie to nie mam kiedy obiadu wstawic. z bioderkami tez mamy problem,ale na razie idziemy za 2 tyg na kontrole,na razie nic nie robilismy oprocz "zaby", i duzo go klade bez pieluchy,zeby mogl sobie jak najwiecej fikac i by bioderka ladnie sie wstawily. Jak to nie pomoze,to pewnie nas ta pielucha sztywna tez czeka. A lobuz z niego taki,kaze sie nosic na pionowo- jak do odbicia. Musi swiat obserwowac, jak go klade "na fasolke"to jest wrzask. Dobrze,ze jeszcze potrafi sam polezec w lozeczku albo na macie,to mam chwile wytchnienia. Trzymajcie sie. :)pozdrawiamy z Krzysiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nareszcie zasnal :) misia widze ze mamy podobne dzieci pod tym wzgledem. Ja musze wykorzystac czas i obiad wstawic,bo do nocy nie dam rady jak sie zaraz obudzi. a jakimi szczepionkami bedziecie szczepic? My sie wahamy miedzy 5w1 a 6w1. Dodatkowo chcemy na rota i zastanawiamy sie nad pneumokokami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×