Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kushion

Październikówki 2013, termin na październik 2013.

Polecane posty

Tak tak dzisiaj jestem nastawiona bardzo pozytywnie. Wiktoria zasnęła sama w łóżeczku na godzinę jestem w szoku. Ja w tym czasie zrobiłam wszystko co chciałam i nawet odpoczęłam przez 10 minut :) Wczoraj zastosowałam metodę usypiania 3 5 7 minut wiem , że jest to straszne ale wyobraźcie sobie , że po 5 minutach jak weszłam do pokoju przytuliłam małą to poszła spać. Nie umiałam słuchać płaczku chciałam wejść po 10 sekundach mąż mnie trzymał za rękę no i udało się zmęczenie , płacz , potem przytulenie noszenie uspało moje dziecko. Zobaczymy czy te metoda będzie się sprawdzała przez kolejne dni. Czy ktoś spróbował tej metody usypiania??? Powiem Wam że od kilku tygodni cały czas przez 2 godziny usypiałam małą na rękach i stwierdzałam , że tak nie może być cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłyśmy wczoraj z Gabrysią na 1 szczepieniu. Wybrałam refundowane. Mała zniosła je dzielnie, troche popłakała i pokrzyczała a pózniej zasnęła. Wszstko było normalne dopóki nie wrocilismy do domu. Tam tez spala po jedzeniu ale pierwszy raz zobaczylam ze cos jej sie śni :) niestety krzyczała przez sen... jednak to szczepienie i silne przezycie wiec troche nia to wzburzyło. Dzisiaj juz jest radosna i spokojna :) nie miała gorączki. A i powiem wam coś dziwnego. Mała miała wczesniej kolki sporadycznie (raz w tyg) i czasami bolała ją brzuszek (prezyla sie i machała nogami i rekami). Zaczelam jej podawac bobotik to na kolki i wzdecia. I z poczatku pomoglo. Lekarz powiedzial zeby dawac codziennie tylko mniejsza dawke profilaktycznie. Kolki co prawda mineły ale czesciej była niespokojna, cięzko bylo ją uspać, czesto machala rekami inogami. Ciagle trzeba bylo sie nią zajmowac. Spała po 10-15 minut... masakra. Mama mi doradzila żebym odstawiła ten bobotik i powiem wam że jak ręką odjął. Inne dziecko. Teraz śpi ładnie w nocy. W dzien ma 2 długie drzemki (od 1h do 2h). Nie prezy sie juz tak... I ta sytuacja utrzymuje sie juz od ponad tygodnia, od czasu jak odstawilam ten probiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana - no pewnie ze to kolki. Kolka to płacz dziecka ktorego nie da sie uspokoic, albo bardzo trudno jest uspokoic. I tak jak wczesniej napisala jedna z was, prezenie sie, czerwienie, bąki. Najczesciej pojawiają sie wieczorem :) kładz ją czesto na brzuszek, albo masuj sam brzuszek 2-3 razy dziennie. Oczywiscie byle nie zaraz po karmieniu... U nas pomogło kolke miala moze do tej pory ze 3 razy. Odkąd dbam o kladzenie jej na brzuszku kolek brak.... a ma dopiero 1,5 miesiaca wiec moga sie jeszcze pojawiac. Podobno mijają zwykle w 3 miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też się pojawiają od czasu do czasu, a wtedy pół bloku nie śpi. Wczoraj tak było, mały beczał i beczał aż stracił siły i ja też i usnęliśmy - ja, on i suszarka w jednym łóżku. A dzisiaj od rana wesoły i pogodny. Ja miałam takie nerwy na tą sytuację że spod prysznica z godzinę nie wyszłam. I o 1 w nocy pranie zrobiłam :) Taki płacz malucha wybija z rytmu choć wiem że to nie mnie boli tylko jego :( oby do 3 miesiąca :) I też zaczął się ślinić i nawet czasem bańki ze śliny robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
My bierzemy Dicoflor (priobiotyk). Lekarze stwierdzili ze te zachowania Jasia z brzuskiem - kolkowe - to może być skutek zaburzonej flory w jelitach w związku z tym ze karmilam piersią podczas ostatniej kuracji antybiotykowej - a nie dostał Jas wtedy żadnego priobiotyku a wiadomo tez ze śladowe ilośc**przejdą zawsze tych antybiotykow do mleka matk. Poki co podaje i niby jest lepiej z brzuskiem tylko te placzki które sie pojawiły wczoraj wieczorem i dzisiaj mnie zastanawiają. Ale poobserwuje dziecko i zobaczymy. W sumie wcześniej też mu się to zdarzało. Knw - podziwiam Cie za upór w stosowaniu metody. Ja stosowalam mniej drastyczna - bralam dziecko na ręce jak plakalo, uspokajalam i odkładalam i tak w kółko. A finalnie i tak nie wiem kiedy Jas sam zaczął usypiac w wózku. Bujany jest co prawda ale jak usnie to 2-3 h spokoju. W nocy mamy nowy rekord wogole - 3.5 h snu pomiędzy karmieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undo
Mojej siostry córka miała kolki od 3 miesiąca do pół roku! U nas na razie w miarę spokojnie -mały marudzi czasem, ale jak jest zmęczony i ciężko mu zasnąć to wtedy płacze "wniebogłosy" kilka-kilkanaście minut, więc to chyba nie kolki.. Pediatra zalecił dawać biogaję albo espumisan bo powiedziałam,że mały miewa zielonkawe kupki. Mąż był w trzech aptekach i tego nie mieli, więc nie kupiliśmy i nie podajemy, a mały ma te kupki coraz rzadziej, więc może rzeczywiście nie ma co podawać profilaktycznie tych probiotyków, skoro kolki nie ma. Milka u nas też tak jest, że czasem lepszy dzień (wczoraj i przedwczoraj) a dziś marudny mały i gorzej zasypia. Nasz mały też przez pierwsze 3 tyg spał w gondoli w wózeczku, można było pobujać itd, ale chcieliśmy go nauczyć w łóżeczku, bo i tak w końcu kiedyś będzie się musiał nauczyć, no i w tej gondoli taki lekki spadek jest, więc czasem mały "lądował" w środku gondoli z podgiętymi nóżkami, a to nie za dobrze dla jego postawy, wiec trochę się pomęczyliśmy i teraz kilka minut na rączkach bujania i przekładamy do łóżeczka i śpi. W nocy zasypia o 20-21, potem pobudka na cyca o 12-1wszej i drugi raz o 4-5tej, potem śpi do 7-8mej. I całkiem sprawna taka pobudka-ssie przez 10-15 min a potem zasypia i wystarczy go przełożyć do łóżeczka. Dwa razy mieliśmy supernocki -zasnął 0 21wszej i obudził się o 5tej, wyspałam się wtedy jak nigdy ;-) No ale teraz znowu wrócił do dwóch pobudek,ale całkiem znośne noce. Tulipanna ładnie napisałaś -najważniejsze że dzieciątka zdrowe są na świecie-mój mąż tak mnie pociesza jak jest gorszy dzień i mały marudzi. Oby żadne choróbska się nie przydarzyły, to wszystko da się znieść. Ja kocham mojego szkraba z każdym dniem coraz bardziej, jest coraz bardziej z każdym dniem kumaty:) gaworzy sobie i często się uśmiecha, jak do niego gadam to jakby chciał powtórzyć i po swojemu coś tam "gurzy". Szczepienie chyba 5w1 weźmiemy i pneumokoki, ale nie jestem przekonana do tych skojarzonych-czy one są lepszej jakosci czy tylko liczbą wkłuć się różnią od refundowanych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Dziewczyny czy Wam też pokarm leci jak szalony? Kurcze mi leci normalnie tak jakby balonik z woda przebić igla. Normalnie tryska. A jak karmie z jednej to z drugiej kropla za kropla leci i te małe fontanny. Czasem zaleje siebie i pół buzi dziecka a i Jas sie wkorza bo nie nadąża lykac i czasem sie krztusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Dla nas duży sukces to zasypianie w wózku :) Pisałam jak było u nas - non stop rece. Jak przerwy sie w karmieniu wydłuża i zrobią bardziej regularne to tez będziemy robili podchody do spania w łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undo
Milka ja mam tak z jedną piersią - w nocy się budzę w kałuży z mleka, mały się krztusi jak z niej pije itp, a z drugiej nic takiego. ALe z kolei jak raz ściągnęłam mleko laktatorem (ręcznym) to z tej "obfitej" było 70 ml, a z tej drugiej tylko 10! to strasznie mało... Małego karmię raz z jednej raz z drugiej i przybiera prawidłowo, ale ta gorsza pierś mnie trochę martwi, oby nie zanikł w niej pokarm..,może tak być że w jednej piersi siępokarm skończy, a druga będzie "działać"? Ach te uroki laktacji;-) Z tą słabszą piersią miałam raz przygodę, że zrobiło mi się w niej zgrubienie i mąż wyguglował,zę to mogą być zapchane kanaliki i w poradach było,żeby dziecko przystawić w pozycji spod pachy. Tak zrobiliśmy-mały ssał chyba z pół godziny aż sie zakrztusił a z piersi trysnęła fontanna i tak leciało kilka minut aż zgrubienie znikło! Żałuję że w moim mieście nie ma poradni laktacyjnej, skonsultowałabym to wszytsko, no ale najważniejsze,że mały przybiera na wadze prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie nie lubi zmiany pieluchy w nocy :) i wtedy też pół bloku nie śpi :) hihi i też robi bańki tak się ślini :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama na pazdz 2013
hej , ja po cc wspolzylam z mezem po 3 tygodniach, no nie wytrzymalismy juz poprostu. Bylam u gina 6 tyg po i wszzystko jest ok. Bolal mnie brzuch po badaniu gin przez 3 dni bo mi gin wymacal blizne jakos bardzo i cos tam pewnie sie porozciagalo... Moja Kaja tez ma czasem lepszy czasem gorszy dzien. Musze sprobowac tej metody usypiania 357 bo mala usypia na noc tylko przy cycku i potem ja odkladam do lozeczka. W dzien usypia na rekach lub w wozku wiec tez kiepskawo. Do tej pory spala ladnie i karmilam 21 ,1-2, 5.30. i 7 a dzisiaj masakra. Mala zasnela 21.30 i wstala 23.30, 1.30 4, 5 , 6.30 . Chodze jak polamana. Jutro jedziemy na usg bioderek i nie wiem czy jej raz na noc butli nie dac bo jade sama samochodem i musze troche sie wyspac a w dzien dzisiaj tez nie za bardzo mam czas odespac, glowa mnie boli i ogolnie do d**y. Moja tez sie slini i pcha piastki do buzi:) wazy juz 5400 , zaraz nam stuknie 2 miesiace:). zaczelam brac tabletki anty Azalia. Bardzo dobrze je znosze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undo
dziewczyny a napiszcie na czym polega ta metoda 357?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Z tego co kojarzę to chodzi o czas w jakim stopniowo reagujesz na płacz dziecka przy ustalaniu. Czyli kładziesz do łóżeczka po rytuale (np. kapaniu, bajeczce i kokysance) całujesz w czułko i wychodzisz z pokoju. Jezeli dziecko zaczyna płakać wchodzisz dopiero po 3 minutach - uspokajasz - spokojne zostawiasz i wychodzisz znowu - wcześniej calus. Jak zacznie płakać tym razem wchodzisz po 5 minutach. I kolejna próba jest po 7 minutach. I to gorna granica - czyli kolejne ingerencje sa tez po 7 minutach. Powiem szczerze ze ja bym nie dala rady jej stosować. 7 minut płaczu jest raczej ponad moje siły. Dlatego ja stosowalam przy probie odzwyczajenia w zasypianiu na rękach w dzień metode polegająca na odkładaniu spokojnego dziecka do łóżeczka i podnoszeniu za każdym razem kiedy płacze i odkładaniu kiedy sie uspokoi. Nie można w tej metodzie dac za wygrana bo to może trwać - kilka godzin i nawet kilkadziesiąt powtórzeń. Ja do synka jeszcze mówiłam jak gk uspokajalam ze bardzo go kocham ale na rączkach jemy i sie tulimy a śpimy w dzień osobno. I tak do skutku. Dziecko po jakimś czasie zaczęło nie płakać ale marudzić i za ntym razem usnelo samo. Był tez po drodze histeryczny placz który działa na mnie szczególnie ale jak sie powiedziało a trzeba powiedzieć b. Oczywiście zdarza sie ze Jas usypia na rękach - np. tak jak dzisiaj kiedy ma gorszy dzien ale juz 2h spi sobie w foteliku samochodowym. Usnal sam delikatnie bujany. W ogóle zaczął mi harczec tak jakby cos miał w nosie, zdarzyło mu sie tez kaszlnac - mam nadzieje ze to nie jakies przeziębienie. Temperatury nie ma więc mam nadzieję ze to tylko zatkany nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część dziewczyny. Jak tak was czytam to moje dzieci są bardzo grzeczne. Ładnie jedzą po 120- 130 ml mleka i mojego i mm ładnie śpią czasem tylko po karmieniu trochę marudza jakby były niedojedzone mają czkawki więc wtedy jest kiepsko ale zazwyczaj smoczek wystarcza płaczą tylko jak im on wypadnie :-) też je czasem noszę przytulam bawimy się ale nie jest to wymuszane płaczem sama o tym decyduje by zrekompensowac im mało czasu przy cycku. Jedza raz co 3 h raz 4-5 h ogólnie jest ok. Jedyne co mnie trochę martwi to wysypka na buzi nie wiem od czego to lekarka też nie wie ciągle jem to samo. Teraz pisze na telefonie ale niebawem wstawie zdjęcia moich kobitek są już duże przytyly więcej niż powinny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje też mają glutki w noskach ale prócz tego jest ok .mi lekarz już pozwolil i ćwiczyć i współżyć przepisał mi nowe tabletki anty które można brać podczas karmienia . Nasze cory 2 grudnia będą mieć 2 miesiące ale ten czas leci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugi dzień stosowania metody 3 5 7 i mała zasnęła po 5 minutach. Dziewczyny ja wiem , że nie da się słuchać jak dziecko płacze ale trzeba sobie jakoś radzić. Moja Wiktoria bardzo wymusza bo jak przychodzę po 5 minutach płaczu biorę ją na ręce całuję , przytulałam to od razu jest cisza chwilkę pokołyszę i odkładam do łożeczka jak teraz wstanie czekam 7 minut i podchodzę i znowu to samo. Zazwyczaj dziecko zasypia ze zmęczenia i tak na tą chwilkę jest u nas. Oczywiście dziecko musi być nakarmione , musi mieć sucho. Najczęściej tej metody stosuje się przy usypianiu nocnym. Milka dobrze to opisała tylko ja biorę na ręce i troszkę kołyszę mała wtedy ma maślane oczka i odkładam. Jutro idę do ginekologa :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też wieczorne zasypianie to walka, dwie godziny to norma. Jeszcze nie próbowałam 3 5 7, chociaż mąż widząc mnie wieczorem nieprzytomną mówi że powinniśmy tak zrobić. Ostatnio się poddawałam i brałam go do siebie gdzie łatwo zasypiał, ale chyba przez to jest teraz jeszcze trudniej. Wczoraj po przeczytaniu Waszych wpisów postanowiłam być konsekwentna. W końcu zasnął, ale wcześniej ja stojąc nad jego łóżeczkiem :-) Może dziś będzie łatwiej. Błażej też ma glutki, wyciągam je fridą jak słyszę utrudnione oddychanie, ale to chyba nie katar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wodna2 - czasami trzeba być konsekwentnym i jakoś sobie radzić. Wiktoria wstała więc weszłam po 7 minutach i znowu to samo czyli głaskanie , przytulanie , lulanie trwało to 5 minut i zasnęła i spała do 02.30 jupi ale jestem szczęśliwa. A w dzień stosuję takiej metody jak widzę , że ma maślane oczka daję małą do łóżeczka włączam karuzelę z pozytywką daję smoczka i mała zasypia w 15 minut. Od wczoraj tak jakoś mi się udaje. Wiktoria w dzień po karmieniu jest aktywna przez godzinkę , półtorej wtedy się z nią bawię , śpiewam itp. a jak widzę , że jest do spania do fruu do łóżeczka. Zawsze usypiałam ją na rękach i budziła się po 15 minutach od wczoraj jest inaczej i mam nadzieję , że tak zostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy po naturalnym porodzie już któraś współżyła ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1123
wykorzystalam meza po 6 tygodniach po tzw. naturalnym (osobiscie uwazam ze swiniobicie jest bardziej naturalne),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1123
a czerwone policzki posmarowalam mascia na bolace brodawki, slicznie wszytsko zeszlo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie współżyłam po naturalnym porodzie, Wolę iż na wizytę i mieć pewność , że wszystko jest dobrze. Właśnie dzisiaj mam wizytę i jak będzie dobrze to wykorzystam męża jak mała pójdzie spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktoria spała w łóżeczku godzinkę :) Teraz karmi ją moja mama a ja jadę na zakupy i do dentysty bo mnie ząb boli od kilku dni. Dzisiaj spacerek odpada bo pada deszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejć jak mnie dawno tu nie było :( No ale dwójka małych dziec***ochłania tyle czasu że dla siebie nie mam też go za wiele. Jeszcze mieliśmy ostatnio czas chorobowy, starszy syn na antybiotyku a z córką trafiliśmy do szpitala na tydzień z podejrzeniem zapalenia oskrzeli co się okazało zwykłym katarkiem. Mam nadzieję że już nic nam się nieplanowanego nie przytrafi i będę miała więcej czasu na pisanie z wami :) X Nadal cycujemy chociaż przez ten szpital, nerwy stres miałam mały zanik pokarmu i Gabi dostała butlę kilka razy. Nawet muszę napisać że taki koncert urządziła po wyjściu ze szpitala że o 23/24 w nocy m jechał do tesco po mleko i butle. Na szczęście pokarm mi "powrócił" że aż cieknie ciurkiem jak tu pisała milka? X Ja jeszcze po naturalnym nie teges, raz że jeszcze plamie a dwa to chcę poczekać te 6 tyg czyli jeszcze jakieś 1,5 tyg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama na pazdz 2013
hej:) my dzis bylysmy na usg stawow biodrowych i wszystko ok, pozatym ze mala obsiusiala doktora dwa razy:D znalazlam genialny sposob na usypianie malej i nie daj pradozerny jak suszarka czy okap:p wlaczam radio miedzy stacjami na szum , zasnela w 3minuty! A zawsze kilometry noszenia lub cycek...a tu prosze:p dodatkowo owinelam ja od piersi w dol ciasno cienkim kocykiem i okrylam drugim i spi. u nas jest 19,5 stopnia w mieszkaniu wiec dosc chlodno. Wczoraj probowalam metody 357 i darla sie pol godziny i po braniu na rece wcale nie uspakajala tak aby dalo sie odlozyc wiec odpuscilam. Zrobimy drugie podejscie za kilka dni:p o ile szum z radia nie bedzie rewelacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radmon
No to kochane pochwalę się,ze u nas z wieczornym zasypianiem to samo co u was.Alan wyśpi się w dzień,no i wieczorem ciężko mu zasnąć,a jak już uśnie to spi bardzo czujnie!Noszę go do zasypiania,lub wożę w wózku,lub leży w bujaczku z wibracjami,zasypia ale z trudem.Metody 357 nie stosowałam,bo nawet o niej nie słyszałam,ale nie wiem czy na niego podziała.Wczoraj spróbowałkam zmęczyć go leżeniem na brzuszku,przed spaniem kłade go na brzusio,pomęczy się,popracuje troche,zdenerwuje się,a potem na plecki i zasnął.I mam nadzieję,że dziś też to podziała.Wczoraj mieliśmy wizytę u ortopedy,wszystko ok,usg nie kazał robić teraz tylko za dwa miesiące,uważa że nie ma potrzeby teraz robić..Powiedzcie,czy waszym maluszkom robi się ciemieniucha??Alan nie miał,ale wczoraj zauważyłam na brwiach strupki,i na czole,praktycznie już na czubku głowy bardziej.Codziennie smaruję główkę oliwką,ale widać nie pomogło.Podobno czapkę trzeba zakładać po smarowaniu.Zrobię tak,oby pomogło i żeby się te dziadostwo nie rozpędziło na dobre. _Pozdrawiam was i buziak dla waszych pociech :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy na prawdę stosujecie metodę 357 u kilkutygodniowych dzieci ??? pogratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My Kaję kąpiemy ok. 21, potem M włącza jakiś film i karmię ją w łóżku przy czym coś ogłądamy i tak sobie usypia mi na rękach ok. 23-24. (czasami zdarza się płacz, wtedy nosimy, ale to tylko czasami). Potem przenosze ją do łóżeczka, śpi 3-4h, znowu ją biore na karmienie do siebie i na zabawę i usypia po 1,5 -2h. Póżniej znowu śpi 3h, znowu ją karmie, usypia i tak wstajemy ok.9-10. Nie usypiam jej na siłę, tylko pozwalam spać kiedy ona chce, w dzien jak jest zmęczona to wkładam ją do bujaczka, włączam wibracje i to pomaga jej usnąć. Ja też mam więcej pokarmu w prawej piersi, ale to pewnie przez to, że częsciej karmie na tą strone. Jak się nazbiera to tez tryska mleko i przy karmieniu zawsze leci z drugiego cycka. W nocy przed karmieniem trochę odciągam, bo Kaja się krztusi i dużo ulewa jak tak mocno leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka a jak z tą wysypką zeszła juz? Moja ma małe krostki, nie jem nabiału i tych krostek jest mniej i nie są już czerwone, ale wciąż są. Jutro wizyta u lekarza to się może dowiem czy to alergia, trądzik czy coś innego, chociaż podobno u noworodków takie wypryski sa normalne. U nas pępek odpadł po ponad 3 tygodniach, pod koniec intensywnie smarowałam spirytusem, później 3 dni jeszcze smarowałam żeby się ładnie wygoił a teraz już jest czyściutko, a się martwiłam bo ropą podchodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×