Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anecia0804

10kg do wiosny!!

Polecane posty

mam butlę wody przed sobą i trzeba pić bo mało dziś piłam. Kurcze dziewczyny muszę powrócić na siłownię, jakoś zacząć żyć normalnie bo przez ten ostatni smutny tydzień nie ćwiczyłam ani razu. Ale dziś za to spacer zaliczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Dziewczyny, chcialam sie pochwalic, ze zaczelam biegac ;-) z moich ukochanych kijkow pewnie nie zrezygnuje, ale teraz jak juz pogoda taka wspaniala czesciej bede biegac, a kijki zostana na 1-2 razy w tygodniu. Poza tym dietka ok, od dzis wprowadzam mieso i tunczyka... wlasciwie od jutra, bo dzis nie zdazylam kupic. Mam ostatnio wrazenie, ze jak jest piekny, sloneczny dzien, to jakos lepiej mi wszystko idzie. Jutro mam ciezki dzien, mam mase spraw do zalatwienia i musze wszystko ogarnac, bo od jutra wieczora bede bez auta i nie wiem jak dlugo... Z drugiej strony, wiecej ruchu bede miala, bo tak to tylek wszedzie samochodem woze ;-) Musze szybko oddac rower do przegladu przedsezonowego, to moze rowerkiem bede smigac ;-) Trzymajcie sie laski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej * Nina - cieszę się, że zaczęłaś biegać i generalnie że się nie poddałaś z tą dietą jednak, fajny masz zapał, tak trzymaj dalej i będzie super ! A pochwalisz się ile teraz ważysz? czy na razie nie wskakujesz na wagę? Ja tak jak wspominałam muszę powrócić do ruchu...Może dziś pójdę na siłownię. A jak mi się skończy karnet za parę dni to się zastanowię czy wykupić od nowa czy zdać się na rower, chętnie bym nim śmigała do pracy ale niestety nie mam takiej możliwości i muszę samochodem bo jeszcze jedną osobę muszę ze sobą zabrać i czasem jeszcze do mamy rano zajechać po brata żeby do szkoły odstawić. Ale i tak planuję z Moim jakąś fajną trasę, może do Nałęczowa w któryś weekend, tylko nie wiem czy dam radę wrócić, ale z drugiej strony nabrałam trochę lepszej kondycji dzięki ćwiczeniom, bieżni. Już tyle zrzuciłam tego tłuszczyku że teraz pora na taką pielęgnację i rzeźbienie tego ciała,może więcej takich ćwiczeń jak brzuszki, przysiady i hantle jakieś. Ludzie mówią, że taka szczupła to chyba jeszcze nigdy nie byłam hehe... Ja już wypiłam poranną kawę z chudym mlekiem i zaraz trzeba coś zjeść na śniadanko, może just fit z serem i warzywami. Do pracy wezmę jabłko i na deser kawałeczek sernika, a później się zobaczy ale mam chęć na warzywka z patelni bez tłuszczu. Miłego dnia dziewczyny !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANGEL- to super.Pewnie laska teraz z Ciebie niezła! Ja na razie nie ćwiczę bo nie mam jak -dziecko. Ale jak wieczorem kiedyś znajdę czas to z chęcią :-) Teraz cały czas na powietrzu jesteśmy z mała i mnóstwo spacerów ,nie mam czasu nawet zjeść :-) ech .. NINA- też miałam biegać ,ale kurka nie mam kiedy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🌻 * Anetko - do bycia laską to jeszcze trochę, jeszcze jest mała oponka na brzuchu ale już bliżej niż dalej ! Żałuję teraz, że nie mierzyłam się bo marudzę z tymi moimi nogami ale one i tak sporo schudly według opinii innych! Kurcze niski człowiek to musi mało ważyć żeby dobrze wyglądać. Jak ja się doprowadziłam do 70 kg ??? Fajnie Anetko, że spacerujesz z małą, zawsze to coś. A ja wczoraj wieczorem poszłam pobiegać i masakra jakaś,ale się skompromitowałam - po 15 minutach myślałam,że już po mnie :) A na siłowni daję radę godzinę tylko że szybki marsz pod górkę...Jednak takie bieganie na powietrzu to zupełnie inny wysiłek. U mnie już na wadze pokazuje się 55 - z przecinkami ale jednak. Ale muszę pójść zrobić badania krwi chyba bo coś mi się w głowie kręci.. Nie wiem od czego. Mój krzyczy na mnie, że pewnie się głodzę ale przecież jem na prawdę dużo. Na początku tłumaczyłam sobie, że to z tych emocje które mnie ostatnio spotkały, ale teraz się uspokoiło a zawroty nadal są. Co o tym myślicie dziewczyny?? A może nie ma się czym martwić tylko pora zacząć brać jakieś witaminki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze badania to bardzo dobry pomysl, tym bardziej, ze juz troche sie odchudzasz, waga leci w dol, wiec warto sprawdzic, czy wszystko ok. Ale witaminki typu Centrum czy Vigor moglabys smialo brac ;-) u mnie urwanie glowy... Dwa dni temu sprzedalam auto i wszedzie na nogach. Normalnie doby mi brakuje, aby sie ze wszystkim wyrobic ;-) Co do biegania, to jest ciezko to fakt. My chodzimy tak na 30-40 minut i biegamy na zmiane z marszobiegiem. Wracam wypompowana. A co do wagi to faktycznie, nizsze osoby maja gorzej, bo jak przytyja kilka kilo to bardziej widac, niz kilka kilo u wysokiej. Ja naleze do tych drugich, bo mam 175cm ;-) a waze teraz 69kg. Jeszcze kilka chcialabym zrzucic, ale pamietam jak wazylam 56-58 kg to wygladalam zle. Zero kobiecosci. No to chyba narazie tyle. Milego popoludnia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo.. i miałam wczoraj kupić witaminki i oczywiście zapomniałam, wybiorę się na te badania jak więcej czasu będzie. Wczoraj za bardzo sobie pozwoliłam na białe pieczywo, ale dziś obiecuję poprawę. * Nina - kupujesz nowy samochód czy zostajesz bez? Ja bym nie mogła bez auta bo do pracy co prawda blisko ok 6 km ale to już jest poza miastem. Ojj no i karnet na siłownię się skończył, no muszę się zebrać do jakiś ćwiczeń, w następnym tygodniu wcześniej kończę pracę to przygotuję mój rower po zimowej przerwie i w następną sobotę pierwsza długa wyprawa, a na tygodniu może gdzieś się przejadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel - z tymi wlosami to mnie rozbawilas ;-) co do auta, to ja sprzedalam citroena c3-jezdzilam nim 5lat. To byl 2004r. Prowadzac wlasna dzialalnosc bez auta nie dam rady. Teraz chce kupic (wziac w leasing) cos wiekszego. Mysle o Chevrolecie Captiva. Zobaczymy. Jutro moj maz jedzie cos ogladac ;-) a ja jutro do pracy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oo Nina ja to jeszcze nie gustuję w takich autach, ale pierwszy samochód nie musi być wcale jakiś super, może kiedyś sobie kupię nowiutką mazdę 6 jak się dorobię i będę starsza już...:) Chyba za dużo dziś zjadłam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel, moim pierwszym autem byl maluch ;-) teraz juz wlasciwie nie spotykany na naszych drogach. To byla maszyna. Potrafilismy sie spakowac na biwak pod namioty w 4 osoby dorosle. Teraz jak o tym mysle, to nie wiem jak mysmy to robili ;-) potem jezdzilam odziedziczona po moim mezu staruszka vectra, a potem juz "cytrynka". Takze wszystko przed toba ;-) A wracajac do dietki, to pieknie jest. Wedzlam w trzeci tydzien i nie moge sie oderwac do kapusty kiszonej ;-) mam nadzieje, ze nie bede miala sensacji zoladkowych. Dzis jeszcze smigam na kijki, bo dostalam @ i nie chce mi sie biegac. Wazyc bede sie dopiero na koniec tygodnia, bo teraz przez @ i tak pewnie bylby kosmos. Anetko, gdzie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę Ninko, że obydwie zaczynałyśmy od fiata. Z tym że ja mam sienę więc nie takie całkiem maleństwo i daje radę, pomijam że pali jak smok, jak duuży smok, ale nie psuje się itp.. Będę nim jeździć do końca jego dni bo teraz takie auta chodzą za grosze aż szkoda sprzedawać skoro wiem co w nim było robione itp. U mnie ostatnio jeśli chodzi o dietkę to było na prawdę ok, ale wczoraj po prostu tak się pokłóciłam z tym moim nieogarniętym facetem, że poszłam na piwo! Spotkałam się z koleżanką i jej mężem i wypiłam 2. Czułam się po nich taka pełna, myślałam że brzuch to mi rozsadzi. A dziś już znowu grzecznie, zmienię za jakiś czas stopkę ale chyba już mam takie stabilne 55 kg :) - czyli mój cel, który sobie wyznaczyłam kiedyś tam na początku. Aż sama w to nie wierzę. Ale teraz wiem, że chcę jeszcze, ze 3 kg. I jednak powracam na siłownię, jutro, bo wiem że w domu nie zmotywuję się do ćwiczeń. Byłam dzisiaj na długim spacerze, u mnie są takie fajne ścieżki do spacerowania i rowerowe, pełno ludzi biega... Po tej mojej ostatniej wyprawie stwiedziłam że wolę godzinę bieżni niż 10 minut biegania ! Zdecydowanie. No i chcę sobie wyćwiczyć jeszcze ładnie brzuch, ręce. Więc wykupię od jutra karnet. I tak się cieszę, że pierwszy raz od paru lat nałożę bikini bez wstydu i krępacji.. To będzie świetne lato, nie będę unikać wypadów nad jezioro, opalania na działkach itp.... A najbliższy weekend mam cały wolny i czeka mnie moja upragniona wyprawa rowerowa ! Jakoś ta wiosna pozytywnie nastraja i mimo że odeszła ta ukochana osóbka na tamten świat to wiem, że muszę walczyć dalej o moją sylwetkę bo był ze mnie bardzo dumny i cieszył się razem ze mną :) ANETKO - co u Ciebie????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak mnie dzis glowa boli... Ratunku!!! Nawet z pracy sie urwalam, bo bym nie wyrobila! Anetko, halo, co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu.. znowu cisza. U mnie ok, tylko do ćwiczeń nie mogę się zebrać, ale i to się zmieni. Już mój rower ogarnięty, nie mogę się doczekać soboty aż pojadę gdzieś dalekoo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;-) Walczymy, walczmy... Ja wlasnie juz na walizkach, bo wyjezdzam na dlugi weekend. Jedzenie dietkowe przygotowane ;-) Takze kochane trzymajcie sie i do 6 maja ;-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocilam ;-) bylo super, ale zimno... Troszke sie rozgrzewalam winem, co mimo dietki spowodowalo, ze kilogram przywiozlam. Ale bez stresu, bo czas spedzony na majowce byl cudowny ;-) biegalam codziennie, raz zaliczylam kijki. A co tu? Cisza jakas, ostatnie posty to tylko moje i Angel. Dziewczyny co z Wami??? Angel, a Ty tu jeszcze zajrzysz pogadac ze mna? Czy mam poszukac nowego watku... Pozdrawiam mocno, papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Nina, bardzo się cieszę że Twój weekend był udany. Mój niestety nie... porobiło się problematycznie i ten zły sen trwa do tej pory. Dziś 2 godziny roweru, godzina na spacerze z koleżanką i w pracy takie robótki ogrodowe przy kwiatkach itp. Także trochę ruchu było. Dietkowo też ok, przynajmniej dzisiaj. Bo przez te ostatnie dni pozwoliłam sobie na trochę piwa, ale to chyba ze złości, z chęci odstresowania się, albo wczoraj nie mogłam zasnąć i wstałam po 2 godzinach wiercenia się w łóżku i wypiłam jedno, dobrze ze tylko tyle miałam w lodówce. Moja waga najpierw długo stała a ostatnio nabrała pośpiechu, wskazuje już 54 kg. Czyli podsumowując mam już za sobą 16 kg... A szczerze to nie wierzyłam, że zobaczę jeszcze 5 z przodu. Muszę w końcu wziąć się w garść i wykupić karnet na siłownię bo chcę sobie zrobić ładny brzuszek i nad nogami, pośladkami trochę popracować. ANETKA - odezwij się do nas kobieto !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anecia0804
Cześć Dziewczyny.Może wrócimy do tematy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O zaglądam sobie na forum i co ja tu widzę, odzew jakis:) wszyscy mnie opuścili z tym odchudzaniem a ja walczyłam dalej sama, ale teraz to ja jestem zmuszona zrezygnować, gdyż będę mamą. Także już nie poćwiczę:( ale trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny! ktoś chętny znowu po odchudzać się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×