Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anecia0804

10kg do wiosny!!

Polecane posty

Mamis - prosze mi sie tu nie zalamywac... ja tez dwa tugodnie temu mialam 2kg mniej... Niby dietke trzymalam, ale mialam tez kilka wyjazdow, wiec pewnie winko dalo we znaki. Z drugiej strony gospodarka hormonalna nas, kobiet jest niestety nad wymiar skomplikowana i waga potrafi nam skakac co kilka dni. Teraz masz kilo wiecej, a za kilka dni bedzie dwa kilo mniej! Uwierz mi i walcz dalej razem z nami ;-) Wracam ogladac "Przepis na zycie" ;-) Pozdrawiam, do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie będę Was okłamywać ,że dieta zaczęta,bo nieee ... Nie mam jak podjechać gdzieś i kupić wszystko niezbędne do odchudzania . Myślę,że jak wieczorem będzie mój M. to podjadę lub jutro z rana gdzieś i wtedy już zacznę na dobre tak jak wcześniej ,nieźle mi to szło . Jedno mnie cieszy w tym co jest teraz,że jakoś nie przytyłam jednie waga zatrzymała się :-) Piszcie co u Was !! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka a ja dziś rano stanęłam na wagę czy aby na pewno nie wzrosła po weekendzie i jest ok. Dziś zaspałam i jestem mega nieogarnięta. o o 7 - kanapka z połowy zwykłej bułki (niestety ale miałam akurat w domu i nie chciałam wyrzucać;/) + kawa 10 - jabłko i za jakiś czas będę coś działać na obiad bo jestem już w domu. Chyba zjem małego kotleta mielonego z buraczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i poniedzialek mamy za soba... na sniadanko 2xJustfit z wedlina, potem kolo 13 filizanka rosolku do picia bez makaronu, a na obiadokolacje mielony z buraczkami ;-) Angel normalnie jakbysmy sie umowily ;-) kijki byly cala godzine w mega szybkim tempie, ze jak wrocilam to koszulke moglam prawie wykrecac. Ogolnie dzien ok, obym tylko juz nic nie podjadala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak Nina, jakbyśmy się umówiły :) Malutko zjadłaś...a Ja mam wrażenie że znowu na za dużo sobie dziś pozwoliłam... chodzi szczególnie o pieczywo.. ale na siłowni byłam i też muszę przyznać dałam sobie wycisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczeta:) ja bede zagladac jak bede miec takowy czas ale mino to zawsze jestem sercem z tym topikiem ja mam @ i czuje sie dzis fatalnie mysle jak tu wygospodarowac jutro 2 godz zeby na silownie isc .... mnie do wesela zostal miesiac i 1 dzien i musze sie zmobilizowac zeby te 6kg stracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem i ja:) u mnie rano dzis 72kg, ja juz nie wiem co z ta waga czlowiekowi sie odechciewa i zero mobilizacji, dobrze ze jest post i sobie obiecalam ze zadnych slodyczy nie tkne bo chyba bym jakiegos wafelka ruszyla no bo same powiedzcie jak ma sie chciec jak nic nie spada w doł, zeby chociaz pol kilo to juz inaczej a ja nie moge zjesc do tych 70 za skarby swiata:( ja dzis tradycyjnie na sniadanie platki fit z mlekiem teraz kawa, zaraz wychodze do pracy biore kanapke z chlebka razowego z salata i wedlina jablko i pol litra wody, obiad o 15 mam barszczyk czerwony i jednego pulpeta zjem potem jakis owoc i kolacja ok 19, chyba parowki beda:) ja pije teraz malo wody zawsze chlalal mnostwo i tak sobie mysle moze od tego slaby spadek wagi jak myslicie?szukam przyczyn zeby sie jakos pocieszyc:) ale tak na serio to musze sobie codziennie uszykowac poltora litra i wypic woda chyba pomaga w odchudzaniu chociaz ostatnio czytalam ze to mit jednak, lece milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka 🌻 u mnie dzisiaj źle, bardzo źle.. Jakieś problemy żołądkowe mnie dopadły, albo jelitówka,albo się zatrułam. Po jakimś czasie już myślałam, że jest ok i zjadłam nawet śniadanie - 2xchrupkie z twarożkiem i ogórkiem, ale później znowu załamka. Siedzę w domu i odpoczywam, teraz znowu jest dobrze. Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie bo idę do fryzjera :D Mamis - jeśli pijesz mało wody to organizm faktycznie zatrzymuje ją, magazynuje na wypadek gdybyś "nie dostała" jej przez jakiś czas..Tak samo jest z jedzeniem, dlatego jednak ważne jest aby jeść częściej,ale mniej - jak przyzwyczaisz do tego organizm to wtedy będzie spalał to co dostaje bo będzie wiedział, że np za 3-4 godziny znowu coś dostanie - tego akurat jestem pewna bo kolegi z pracy żona była u dietetyka i tak jej to tłumaczył. Ale znawcą nie jestem i nie wiem co może być przyczyną tego, że Twoja waga nie chce spadać.. Może spróbuj więcej tej wody, jeść w miarę często ale mało. I cierpliwości..A jeśli to nie pomoże to może warto by było zainwestować tych parę zł i wybrać się do dietetyka. Pijesz yerba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PAULA - odezwij się do nas, napisz ile teraz ważysz i bierz się w garść kobietko bo wiosna nadchodzi, będziemy razem walczyć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :-) Zrobiłam dzisiaj już zakupy od jutra zaczynam ;-) Na śniadanie planuję just fit z wędliną :-) Koniec z kawą u mnie.Kupiłam chyba pyszną herbatę zieloną Acha i znowu ćwiczenia . Kurczę dobrze,że mamy sobie!! Od jutra znowu będę pisała co i ile zjadłam ,wracam do Was :-) Jak narazie życzę miłęj nocki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ;-) no Anetko, super, ze jestes ;-) ja dzis zjadlam just fit z wedlina (x3) na sniadanie. zaraz smigam do pracy i biore sobie jablko i gruszke. A jak wroce upichce cos na obiadek. Pogoda niestety nie zachwyca, jest zimno i nieprzyjemnie na dworze i samopoczucie slabe... ratuje sie kawa, ale slabo na mnie dziala. Mysle, ze to, ze jest tak zimno powoduje, ze chcemy siegac po jakies niezdrowe przekaski. Ja ze slodyczy sie wyleczylam, ale chodzi za mna taka pajda chrupiacego chleba z "babcinym" smalczykiem ze skwarkami i ogorkiem kiszonym ;-) taki nasz kaszubski smakolyk ;-) ale oczywiscie na mysleniu o zachciankach sie konczy. Milego dnia dziewczyny, lece do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejcia, U mnie dieta rozpoczęta !! Teraz zjadłam na śniadanko : just fit z wędliną i chrzanem :-) Zaraz zjem pół pomarańcza i piję herbatę zieloną o smaku pomarańczy :-) Ćwiczenia będą wieczorem. ANGEL jak u Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ja żyję i mam się dobrze, przeszły mi moje żołądkowe rewolucje i dziś jestem jak nowo narodzona, wróciłam od fryzjera, w końcu mam ciemne włosy.. Dietka cały dzień ok,ale skusilam się dzis na kawałek ciasta bo moja babcia ma imieniny. Za jakieś pół godziny wychodzę na siłownię to je spale :) NINA -chrupiący chlebek brzmi kusząco ale pozostała część już nie:p Jestem fenomenem, nie lubię tego czym wszyscy się zachwycają hihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella90
Cześć dziewczyny, ja również jestem zdecydowana zrzucić 10kg do wiosny/lata! Po zrobieni zdjęć sylwetki można się albo załamać albo działać! Zapraszam Was na mojego bloga, gdzie dzień po dniu zmierzam się z kusicielstwem wszelkiej miary. Przepisy i fotki również się tam znajdą :) Liczę, że mnie wesprzecie lub opierniczycie jak będzie trzeba :) A może moje starania zmotywują również i Was? Zapraszam: ww.zabic-tluszcz.blog.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) u mnie dzis 71,5 wiec bez rewelacji, sniadanie tradycyjnie platki fit z mlekiem do pracy jablko i kanapka z razowego chleba obiad kaszka kus kus z miesem a na kolacje nie mam pomyslu, czekam do konca marca jak nic nie ruszy to musze wybrac sie do dietetyka moja siostra chodzi do naturhaus i zgubila juz 8 kg a zaczynalysmy odchudzanie razem tyle ze ona musi tam chodzic co tydzien i zostawia od 50-100 zł na rozne preparaty, moze nie tak duzo ale w miesiacu wynosi ok 300 -400 wiec kwota spora szkoda mi kasy to raz a dwa nie ma nawet czasu zeby co tydzien chodzic do dietetyka z moim trybem zycia i pracy, no nic lece piszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu znowu cisza... U mnie dzisiaj z samego rana maślanka z musli, w pracy zjadłam serek wiejski z jakąś ciemną bułeczką i jabłko a w domu na obiad naleśnik coś a la bolognese - nie ma zbyt dużo kalorii, sprawdzałam na opakowaniu, 1 ok 140 chyba o ile dobrze pamiętam. I chrupałam sobie później takie sucharki o smaku pomidorowym, no i na kolację jedna kanapeczka. Trochę dużo tego ale nie były to rzeczy bardzo kaloryczne :) więc nie jestem na siebie zła. Wczoraj poćwiczyłam na siłowni ale coś nie miałam siły na bieżnię i inne cardio - więc na tym krótko a reszta to takie ćwiczenia w stylu brzuch itp. Waga spada, dziś się ważyłam ale nie chcę się jeszcze chwalić. Jakoś ostatnio nie mam czasu a musze podgonić te ćwiczenia na siłowni...i te nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzewczyny ja mam jakas handre i ciezko mi jakos sie zebrac a tak chcialm :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane, według sobotniego ważenia 68,5, więć za bardzo nie przytyłam... Specjalnie się nie pilnowałam ale starałam się jeść zdrowo więc właściwie z powrotem do diety nie byłoby problemu, ale jeżeli chodzi o ćwiczenia to nie ma takiej siły żeby mnie do mich zmusić. Raz, dwa a potem koniec. Kurcze podziwiam Was że dajecie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ LASKI, znowu zagościła tu cisza... wielka szkoda. Ja się trzymam, mam ostatnio sporo problemów rodzinnych itp. Ale dietka zachowana, wiadomo ze czasem sobie pozwolę na jakiś malutki skok w bok ale tak jak rozmawiałyśmy - to nie ma być katorga. Teraz jest walka o każde 10 deko mniej na wadze. Jakoś wolniej wszystko leci,ale nie poddaję się. 2 dni temu waga wskazała 59,1 kg.... Czyli w sumie w tydzień zrzuciłam pół kg. Ostatnio podgoniłam trochę ćwiczonka, w piątek i w niedzielę dałam z siebie wszystko. I od 3 dni znów piję te herbatki na spalanie z big activ. Także jakoś to leci i pierwszy raz w życiu jestem tak zawzięta. Koleżanki na uczelni których dawno nie widziałam w sobotę się zachwycały, że tyle kg zrzuciłam, nie widziałam ich chyba od początku dietki bo mijamy się jakoś, więc ta zmiana zrobila na nich wrażenie.... mam nadzieję, że do lata osiągnę upragnioną wagę. Piszcie co u Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdynianka34
..Moje drogie cały czas apeluję nie stosujcie chemii typu meizitang to błędne koło i pewne jo-jo. Z własnego doświadczenia jeżeli już to zachęcam do picia Ziół Tybetańskich ale tylko oryginalnych. Nigdy tabletki czy proszki typu Alli, Lida, Linea i itp. Tylko naturalny susz ziołowy. Oraz trochę ruchu to klucz do szybkiego i zdrowego schudnięcia bez jo-jo naprawdę. Ja przez 5 miesięcy bez diet i bez wyrzeczeń piłam zioła i schudłam tak 16 kilogramów......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel podziwiam Cię bardzo 11kg... Wow, zazdroszczę, mnie przez to moje lenistwo nic nie wychodzi. Chyba jedyną nadzieją będzie wiosna, będę dojeżdzać do pracy rowerem tak jak w zeszłym roku, inaczej nie potrafię się przemóc żeby ćwiczyć. A teraz skupiam się na tym żeby jeść rozsądnie ispacerami lepsze to niż nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, no musiałam się wziąć za siebie, jeszcze nigdy w życiu nie ważyłam tyle co na początku stycznia. dzis chyba za dużo zjadłam przekąsek bo nie jadłam normalnego obiadu,ale pójdę poćwiczyć później to coś tam spalę. Nie poddawaj się, pomyśl o tym że jak będzie ciepło to pójdziesz do sklepu i kupisz sobie to co Ci się podoba a nie to w czym nie wyglądasz tłusto. Ja czasem za dużo jem, mam takie wrażenie - ale nie o późnych godzinach, no i ćwiczę przede wszystkim. Ja mam niektóre swetry już takie porozciągane, szerokie, jednak te 11 kg robi swoje. a dzinsy - rzadko chodze w spodniach - leżą idealnie. wcześniej było tak że spodnie się kończyły a nad nimi jeszcze sterczały tłuste boczki i musiałam nakładać długie bluzki, swetry żeby to maskować. oczywiście 59 kg przy wzroście 160 cm to nie jest szczyt marzeń, ale dopiero jest marzec i nawet jak waga będzie wolno spadała to liczę na to, że np w czerwcu będzie już dużo lepiej. Wszystko mi zeszczuplało, oczywiście nogi najmniej - ale ręce, twarz, pod i nad biustonoszem nie wychodzą fałdki i z tyłu ud nie marszczy mi się tak po chamsku skóra. Ja kiedyś myślałam sobie, że każdy jest w stanie schudnać tylko nie ja i że pora się z tym pogodzić i być takim jakim się jest. Ale nie wolno się z tym godzić !!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wczoraj kupilam sobie buty i pomyślałam sobie, że kurde przecież zasługuję na to bo już tyle wysiłku jest za mną. Ale buty to buty, większa radocha była jak sprezentowałam sobie spódnicę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny!! ANGEL-gratuluje Ci !! Ja coś ostatnio nie mogę się zaprzeć.Koniec lenistwa ,od jutra ćwiczę .Dzisiaj już ok. 20 ćwiczyłam 20 min. a na kolacją zjadłam just fit z wędliną i chrzanem.Kurcze tak fajnie mi szło i d..a :( Obiecuję tu zaglądać i pisać co i jak.Ciężko ,ale chyba ruszyłam :-) Na całe szczęście duŻo nie przytyłam :-) DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie ogarnela jakas zla energia... Snieg za oknem jest okropny, humor mam taki, ze najchetniej nie wychodzilabym z lozka, pracy duzo, wiosna juz za chwilke... Dzis o godz.12.02 poczatek astronomicznej wiosny. Cel wagowy nie zostal osiagniety. Eh, chyba slabszy dzien dzis mam... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damy radę dziewczyny..każdy ma gorszy dzień,tydzień miesiac. ja mam od cholery problemów i najchętniej pojechałabym gdzieś daleko stąd. mój ostatnio ostro przegiął,nawet nie chce mi się z nim gadać mimo że teraz stara się naprawić, ale jeszcze mam ogromny problem bo mój dziadek musi bardzo długo czekać na radioterapię,to jest jak wyrok;/ ale z dietką damy radę,pamiętajcie że coraz bliżej słoneczna pogoda..jakoś za dużo przekąsek jest u mnie ostatnio ale dzis obiecuję poprawę. i wczoraj poćwiczylam na bieżni,orbitreku,rowerku - wszystkiego po trochu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×