Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Saadee

Niskie AMH

Polecane posty

Nusial, ja brałam przez 2 miesiące przed stymulacją. Nie mam pojęcia, co on dawał, ale zapisał mi go ginekolog, więc piłam. Robiłaś testy LH? Może dowiesz się, czy owulujesz. Wiem, że on zmniejsza bóle piersi i ogólnie takie dolegliwości kobiece, więc może przez to nic nie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nusial

Maror Kochana właśnie w tym problem, że mnie piersi akurat bolą mocniej jak to pije i okres mam bardziej bolesny tzn może bardziej te kilka dni przed okresem. Teraz od 4 dni to czuję się fatalnie, jakbym już była w trakcie @, jestem cały czas czas na tabletkach przeciwbólowych bo inaczej bym nie wytrzymała. Chyba przestane go pić.

A jak TY się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nusial, no to aż tak, że musisz brać leki to chyba nie powinno być. Piszą, że mioinozytol cuda działa, w szczególności przy niskim AMH, to ja nie wiem już. Ja brałam do tego jednocześnie bromergon i mastodynon, więc może chodziło o tę kombinację, Doradzałabym Ci, żebyś dała temu Symfolikowi czas tak może 1 cykl i porobiła testy, czy jest owu, ale jak masz się męczyć, to chyba nie ma sensu. 

Ja dalej w dwupaku, samopoczucie masakra. Już nie pamiętam, jak to było bez bólu pleców i brzucha. Ale nie narzekam. Przede mna 10 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

Hejka Maror a Ty nadal w dwupaku? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

Nusial a jak u Ciebie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tośka

Wszystkie sprzątają przed świętami, pieką ciasta, stąd cisza mam nadzieję:) Wesołych Świąt Dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maror

Dziewczyny, wszystkim Wam szvzesliwych świat! Moj syn jest już z nami od 10 dni. Walczymy teraz o laktację, bo jest z tym słabo. Trzymam kciuki za każda z Was, bądźcie spokojne i wytrwale walczcie o Wasze maleństwa. Jestem pewna, ze w ten czy inny sposób każdej się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maror

Margaret, jak u Ciebie z ciąża? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

Hej Maror, wesołych świat dla wszystkich i wielkie gratulacje, ze Twój synek jest już na świecie! I jakie miał wymiary po urodzeniu? Podrósł trochę do porodu? 

U mnie ciaza przebiega dobrze, dobrze się czuje i chodzę do pracy. Mam tylko problem ze snem, bo się budzę w nocy, a potem ciezko mi zasnąć, a za pare godzin trzeba wstawać do pracy. Ostatnie usg tez wyszło dobrze, dziecko duże, serduszko dobre... ale przede mną badania prenatalne i test pappa pod koniec tego miesiąca, czyli w przyszłym tygodniu. Prawdopodobnie będę tez robić sanco plus. Oczywiście stresuje się tym badaniami, pamietam, ze Tobie wyszło małe ryzyko, przypomnisz jak to wyglądało u Ciebie na teście pappa i teście z wolnego dna? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maror

Margaret, nie pamietam w tej chwili wyników, jak chcesz to poszukam. Ale generalnie super małe ryzyko, coś w stylu 1:5000 dla zd, a dla pozostałych trisomii jeszcze mniejsze. Jeśli robisz sonco, polecam najpierw wizytę u genetyka w genomedzie, jest darmowa, trwa 45 minut i kobieta bardzo rzetelna. Mnie akurat odwiodła od sonco i poleciła amniopunkcję zgodnie z wizja lekarza. Dużo zdrowia dla Ciebie i malucha 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

To robiłaś tylko Pappa czy tez amniopunkcję? Myślałam ze ten test z wolnego dna robiłaś, a na amnio się nie zdecydowałaś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

A dlaczego test sanco odradziła genetyk? Słyszałam ze jak ryzyko jest w zakresie od 1:300 do 1:2500 to zaleceniem jest zrobienie sanco....rozumiem, ze najlepiej wybrać się do genetyka z wynikiem pappa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak, z pappa i wszystkimi innymi wynikami, ale umow sie na konsultacje do genomedu, bo oni są reprezentantem sanco w polsce, nie dość, że sam test będziesz mieć najtaniej, to jeszcze darmowa konsultacja, genetyk pomoże Ci wybrac opcję sanco, bo są różne. Siedziba jest na Ponczowej.

Ja się nie zdecydowałam, bo po rozmowie doszłam do wniosku, że jednak parametry wykrywalności są tak niestabilne, że i tak nie da mi to spokoju. A mój lekarz każdej kobiecie po 35 rż - ja mam 35, zleca amniopunkcję u swoich znajomych z katowic, gdzie od 10 lat nie było żadnej komplikacji po badaniu, oczywiście w ramach nfz. Pani  genetyk stwierdziła, że przy moich paranojach - że sanco daje tylko 99.5% pewności (!) uznała, że powinnam posłuchać lekarza i zrobić amnio. Bardzo mi się podobało, że nie liczyło się dla niej zarobienie 3 tysia, tylko mój spokój. Sama rozmowa natomiast super, bardzo dużo się dowiedziałam o genetyce, aż pożałowałam, że jej nie studiowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

Ok, dzięki Maror za wyjaśnienia 🙂 tez mam paranoje, wiec może i zdecyduje się na amniopunkcje. Już mam 36 lat skończone.... ale na amniopunkcję trzeba czekać do 15 tyg, a potem jeszcze na wynik. To będzie bardzo stresujący czas oczekiwania.  Czy sama amniopunkcja jest do przeżycia? 

Patrzylam na cenę sanco w genomedzie i akurat jest taka sama jak w klinice gdzie  się leczę. Konsultacja genetyczna tez teraz kosztuje 180 zł, ale ten koszt to nie problem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

Maror a mozesz sie podzielic gdzie robilas amhiopunkcje dokladnie? Tez zalezaloby mi na miejscu gdzie dobrze przeprowadzaja ten zabieg :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Margaret, przede wszystkim to z perspektywy czasu nie robiłabym amnio. Popracowałabym raczej nad swoimi lękami, bo teraz widzę, jak bardzo w ciąży to zaniedbałam i jak cieżko mi się ich pozbyć przy dziecku.  Sanco daje podobną pewność co do zd i pozostałych trisomii, a inne wady genetyczne są nawet w amniopunkcji trudne do wykrycia. Jaki masz wynik oceny ryzyka po usg genetycznym i pappa?  Może nie warto, amniopunkcja to trauma mimo wszystko, dużo czekania, dużo nadmiernego wsłuchiwania się w swoje ciało, czy coś się nie dzieje nie tak. Dziś już bym się nei zdecydowała.   Ale jeśli jednak jesteś pewna, ze chcesz, to pamietaj, nie rób przed skończonym 16 tygodniem, bo wtedy ryzyko jest większe. Mi robił dr Jackiewicz z Feminy w Katowicach i bardzo go polecam, rzetelny, super profesjonalny, ogólnie wpłynął na mnie kojąco. Nieważne, na co się zdecydujesz, pamietaj - wszystko będzie dobrze. Nie wkręcaj sobie, że będziesz tym ułamkiem procenta, gdzie coś będzie nie tak. Twoje dziecko jest zdrowe!                        

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

Hejka Maror, usg i test pappa wyszlo mi dobrze. Skorygowane wyniki dla trisomii 21 to 1:3700, dla 18 1:9400, dla 13 < 1:20000. Tylko, ze lekarz najpierw podal mi wyniki dla wieku 26 lat bo uslyszal, ze jestem rocznik 92 zamiast 82. Te wyniki dla 26 lat w ogole byly super, ale az dziw , ze sie nie polapal, ze cos jest nie tak. W domu zauwazylam ten blad i przeslal mi ponownie wynik. Mam teraz watpliwosci czy pomiary byly dobrze przeprowadzone   I czy ten wynik jest wiarygodny. Przeciez to czlowiek I zawsze moze sie pomylic. Nt bylo 1,5 a crl 69 mm. Nie widzial koniecznosci wykonania testu sanco ani amniopunkcji. Tyle, ze teraz mam paranoje czy ten wynik jest poprawny. Chcialabym Potwierdzenia i rozwazalam sanco. Wybiore sie do genetyka z Genomedu na konsulatcje po majowce. Teraz wyjezdzam na tydzien I dopiero 6 maja moge dzialac. Wolalabym test sanco zrobic niz poddac sie amnio. To duze pieniadze, ale przynajmniej jest czlowiek spokojniejszy, a wiarygodonsoc na poziomie 99% jest chyba bardzo duza... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Margaret, nie ma żadnego błędu w pomiarach, spokojnie kochana. Lekarz przeprowadzający badania pierwszego trymestru musi być bardzo dobrze przeszkolony i mieć certyfikat, nie wymyślaj sobie tu jakichś pomyłek. Ryzyko masz super niskie, NT idealne, wszystko jest dobrze. Dla własnej pewności zrób Sanco i tyle, odetchnij z ulgą i ciesz się ciążą. Serio, mówię z doświadczenia, u mnie ciągle paranoja, ciągle coś się działo, 7 miesiecy przeleżałam zaciskając zęby, ciągle byłam na izbie przyjęć, tak się bałam o zdrowie mojej kruszynki. Nie miałam czasu cieszyć się nadchodzącym szczęściem i bez sensu wydawało mi się, że problemy skończą sie z dniem nardzin dziecka. Niestety wszystko jest w głowie i nasze nastawienie nie pozostaje to bez wpływu na dziecko i na nas same - cieżko potem wrócić do zdrowej postawy. Życzę Ci wszystkiego dobrego, ciesz się każdą chwilą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maror

Dzieki Maror za rady I dobre slowo:) a powiedz jak tam u Ciebie? Jak Twoj synek? Jak sobie radzicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

Wiadomosc wyzej napisalam ja Margaret 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Syn cudowny. Rośnie i nabiera sił. Powoli się go uczę. Razem się uczymy, bo najprostsza rzecz, jaką jest karmienie u nas jest problemem, który jeszcze do niedawna wydawał mi się nie do przejścia. Teraz jest znacznie lepiej, z nim przynajmniej, ale kosztem mojego snu. Ale wierzę, że i to ogarniemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Maror serdecznie gratuluje synka 🙂 urodziłas  w terminie czy wcześniej? Margaret pisałam maila do Ciebie z 10dni temu chyba. Ja nadal nie czuje się dobrze, ale na szczęście dziecko zdrowe i rozwija się dobrze. Prenatalne wyszły dobrze, połowkowe pod koniec maja. A dzisiaj okazało się ze ma pewno dziewczynka. Pani gin nie miała wątpliwości żadnych tak dobrze było widać. Ruchow nie czuje, brzuch jeszze mały i ciąży nie widać w ubraniu wcale ale ja już czuje ze macica spora i brzuch twardy. Z usg 18t6d, z terminu transferu 4dni młodsza ciąża 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczyny, trochę mnie nie było a tu tyle cudów... @Maror, gratulacje!!! Dbajcie o siebie. @Margaret, trzymam kciuki,dajesz mi nadzieję. @Satsie, gratulacje, zpewnie gdzieś to pisałaś ale podzieliłabyś się info czy to kd czy po prostu kolejne podejście wyszło? Dajecie mi nadzieję. U mnie beznadziejnie, prawdopodobnie rezerwa jeszcze bardziej się obniżyła, nie mam szans na podejscie na cyklu naturalnym, od 3 m-cy nie miesiączkuję. Wariuję od tego wszystkiego. W dodatku dziś usłyszałam, że nie ma komórek do dawstwa od pół roku więc program wstrzymany. Usiąść i płakać. Znowu biorę tabletki żeby moc myśleć o kolejnym podejściu. Żaden jajnik nie pracuje teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Iness u mnie nie było nawet po stymulacji z czego punkcji robić a amh ostatnie wyniosło 0,044.Nie miałam sił dłużej się łudzic ze wyjdzie z moją komórką. Na to złożył się też mój wiek, 34 lata jak podjęłam decyzję o in vitro, sytuacja finansowa i w pracy itd. Jeśli ktoś ma siły próbować dłużej, ma więcej pieniędzy itd to ja nie będę przekonywać żeby tego zaprzestał, za dużo cudów się naczytalam. Margaret zaszła naturalnie, ale u niej dieta dużo dala. Mam na forum o kd jedna kobietke po 40 która już do Az się przymierzala a też zaszła naturalnie i w szoku była. U mnie byla jedna procedura z kd, dwa transfery i drugi okazał się szczęśliwy z jednym zarodkiem. Jak nie udał się pierwszy z dwoma zarodkami to też przestałam wierzyć ze uda się kolejny bo moj partner miał fragmentacje nasienia az 40%.Nawet o dawcy zaczęliśmy myśleć itd. A udało się. Życzę Tobie też żeby Co wyszło z twoją komórką a jeśli nie to żebyś mogła i chciała mieć dziecko z kd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

To cudownie Maror! Dobrze ze juz jestescie razem to napewno piekny czas! 

Iness a Ty odstawilas suple po ostatniej probie inf? Ja to naprawde wiele robilam, zeby sie udalo. Akupunktura przez pol roku, ozonoterapia, dieta z Akademi Płodności, joga hormonalna cwiczona pare razy w tyg w domu, ziola sroki I bardzo duzo suplementow. Mi sie wydaje, ze to wszystko mialo wplyw. W miesiacu kiedy zaszlam nawet modlilam sie do sw Charbela i smarowalam sie jego olejem. Nie wiem co zawazylo... 

Satsie nie otrzymalam maila wyslanego ok 10 dni temu. Ostaniego mam od Ciebie otrzymanego z miesiac temu, na ktorego odpisalam. Fajnie, ze u Ciebie bedzie dziewczynka, dziewczynki sa fajne 🙂 u mnie nie wiadomo jeszcze, ale w przyszlym tyg ide na usg moze cos bedzie widac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2019 o 18:27, Gość Margaret napisał:

To cudownie Maror! Dobrze ze juz jestescie razem to napewno piekny czas! 

Iness a Ty odstawilas suple po ostatniej probie inf? Ja to naprawde wiele robilam, zeby sie udalo. Akupunktura przez pol roku, ozonoterapia, dieta z Akademi Płodności, joga hormonalna cwiczona pare razy w tyg w domu, ziola sroki I bardzo duzo suplementow. Mi sie wydaje, ze to wszystko mialo wplyw. W miesiacu kiedy zaszlam nawet modlilam sie do sw Charbela i smarowalam sie jego olejem. Nie wiem co zawazylo... 

Satsie nie otrzymalam maila wyslanego ok 10 dni temu. Ostaniego mam od Ciebie otrzymanego z miesiac temu, na ktorego odpisalam. Fajnie, ze u Ciebie bedzie dziewczynka, dziewczynki sa fajne 🙂 u mnie nie wiadomo jeszcze, ale w przyszlym tyg ide na usg moze cos bedzie widac. 

Hej Margaret, dalej biorę suplementy tak jak zalecił lekarz.Na ostatnim usg żaden jajnik nie pracował, przy amh 0.05 zaczynam się poddawać powoli.

Satsie, biorę opcję kd poważnie pod uwagę, ale chcemy sprobować jeszcze raz ze stymulacją- w końcu ostatnio jeden zarodek był.

Nie wiem co tym razem można zrobić lepiej/inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret
8 godzin temu, .Iness napisał:

Hej Margaret, dalej biorę suplementy tak jak zalecił lekarz.Na ostatnim usg żaden jajnik nie pracował, przy amh 0.05 zaczynam się poddawać powoli.

Satsie, biorę opcję kd poważnie pod uwagę, ale chcemy sprobować jeszcze raz ze stymulacją- w końcu ostatnio jeden zarodek był.

Nie wiem co tym razem można zrobić lepiej/inaczej.

Czyzby ta stymulacja dobila Twoje jajniki? Pamietam, ze mialas bardzo duze dawki.... jak jajniki nie pracuja to lekarz zezwala na kolejna procedure stymulacji? 

Jesli mialabym Ci cos doradzić  to zalecilabym Ci popracowanie nad wlasna kondycja organizmu przed stymulacja na wlasnych komorkach. Jesli organizm jest  w slabej formie, to moze nic z tego niestety nie wyjsc, a kasa zostanie wydana. Polecilabym Ci oprocz supli, aku, ozonoterapie, jogę hormonalna i dietę z akademii płodności. Dietetyczki z Akademi płodności na webinarze opowieadaly o przypadku kobiety, która miała AMH 0.02, a dieta i suplementami podniosły jej AMH do 0,6, a potem zaszła w ciąże przez inf. To już wymagałoby indywidualnej konsultacji. Myśle, ze one się znają na rzeczy i pomogły w niejednym przypadku, chociaż niskie AMH to chyba najtrudniejszy case. Śledzę je na insta i fb i widzę, ze są skuteczne. Niestety bez odpowiedniego przygotowania, podchodzenie do inf z tak niskimi parametrami nie wróży zbyt dobrze. U mnie AMH podniosło się z 0,3 ( choć po 1 stymulacji miałam już 0,09) do 0,86, ale późniejsze inf także nie okazały się sukcesem, bo liczba pęcherzyków wzrosła, komórki były pobierane, ale nie tworzyły się zarodki. Mam tez książkę  o jodze hormonalnej i tam są opisane przypadki przedwczesnej meno u kobiet, zanik miesiączki i po paru miesiącach praktykowania jogi, okres powrócił. Ja bym na Twoim miejscu spróbowała... O aku tez czytałam podobne historie, ze pomogła zajsc w ciąże kobietom, które już FSH miały Ok 90. Tylko to wymaga czasu, zeby zaczęło działać. Jak wpiszesz w Google hasła ozonoterapia i płodność znajdziesz art o tym jak działa korzystnie ozon na działanie jajników i produkcje pęcherzyków.

Z supli bierzesz melatonine? To jest bardzo ważny suplement... ubiquinol w dużych dawkach? Spróbowałabym tez shatavari na Twoim miejscu, to jest taki specyfik indyjski, który poprawia płodność, łykałam go cały miesiąc, kiedy udało mi się zajść. Jeśli chodzi o suple to brałam ich całe multum, kiedyś chyba je listowalam... korzystałam z książki all starts with the egg, i tam jest opisany spis supli dla deminished ovarian reserve. 

Wydaje mi się, ze jesteś młodsza ode mnie. Mogłabyś jeszcze powalczyć o swoje komórki, ale moim zdaniem odpowiednie wzmocnienie organizmu i poprawienie stanu jajników poprzez pojawienie się na nich pęcherzyków i przywrócenie miesiączki to chyba pierwsze na czym bym się skupiła. 

Jesli nie masz czasu i lub sił walczyć już na swoich komórkach to jest jeszcze opcja kd. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość Margaret napisał:

Czyzby ta stymulacja dobila Twoje jajniki? Pamietam, ze mialas bardzo duze dawki.... jak jajniki nie pracuja to lekarz zezwala na kolejna procedure stymulacji? 

Jesli mialabym Ci cos doradzić  to zalecilabym Ci popracowanie nad wlasna kondycja organizmu przed stymulacja na wlasnych komorkach. Jesli organizm jest  w slabej formie, to moze nic z tego niestety nie wyjsc, a kasa zostanie wydana. Polecilabym Ci oprocz supli, aku, ozonoterapie, jogę hormonalna i dietę z akademii płodności. Dietetyczki z Akademi płodności na webinarze opowieadaly o przypadku kobiety, która miała AMH 0.02, a dieta i suplementami podniosły jej AMH do 0,6, a potem zaszła w ciąże przez inf. To już wymagałoby indywidualnej konsultacji. Myśle, ze one się znają na rzeczy i pomogły w niejednym przypadku, chociaż niskie AMH to chyba najtrudniejszy case. Śledzę je na insta i fb i widzę, ze są skuteczne. Niestety bez odpowiedniego przygotowania, podchodzenie do inf z tak niskimi parametrami nie wróży zbyt dobrze. U mnie AMH podniosło się z 0,3 ( choć po 1 stymulacji miałam już 0,09) do 0,86, ale późniejsze inf także nie okazały się sukcesem, bo liczba pęcherzyków wzrosła, komórki były pobierane, ale nie tworzyły się zarodki. Mam tez książkę  o jodze hormonalnej i tam są opisane przypadki przedwczesnej meno u kobiet, zanik miesiączki i po paru miesiącach praktykowania jogi, okres powrócił. Ja bym na Twoim miejscu spróbowała... O aku tez czytałam podobne historie, ze pomogła zajsc w ciąże kobietom, które już FSH miały Ok 90. Tylko to wymaga czasu, zeby zaczęło działać. Jak wpiszesz w Google hasła ozonoterapia i płodność znajdziesz art o tym jak działa korzystnie ozon na działanie jajników i produkcje pęcherzyków.

Z supli bierzesz melatonine? To jest bardzo ważny suplement... ubiquinol w dużych dawkach? Spróbowałabym tez shatavari na Twoim miejscu, to jest taki specyfik indyjski, który poprawia płodność, łykałam go cały miesiąc, kiedy udało mi się zajść. Jeśli chodzi o suple to brałam ich całe multum, kiedyś chyba je listowalam... korzystałam z książki all starts with the egg, i tam jest opisany spis supli dla deminished ovarian reserve. 

Wydaje mi się, ze jesteś młodsza ode mnie. Mogłabyś jeszcze powalczyć o swoje komórki, ale moim zdaniem odpowiednie wzmocnienie organizmu i poprawienie stanu jajników poprzez pojawienie się na nich pęcherzyków i przywrócenie miesiączki to chyba pierwsze na czym bym się skupiła. 

Jesli nie masz czasu i lub sił walczyć już na swoich komórkach to jest jeszcze opcja kd. 

 

 

Hej Margaret, bardzo bardzo dziękuję! Na razie jestem przybita ale eiem,że masz rację i muszę wrócić do formy, to jedyne wyjście. Praktykuję jogę,poszukam czegoś o jodze hormonalnej,dietą też muszę się zainteresować,sama gotuję i staram się jeść różnorodnie i zdrowo ale może rzeczywiścue warto skonsultować... co do antykonepcji,biorę teraz żeby wyregulować cykl i przywrócić miesiączkę i wtedy będziemy dalej działać,ale boję się,że ruszymy za szybko z kolejną próbą i nic nie wyjdzie. No nic,za 2 tyg wizyta i zobaczymy czy coś ruszyło. PS.Mam 35 lat,więc czas zaczyna działać na moją niekorzyść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret
12 godzin temu, .Iness napisał:

Hej Margaret, bardzo bardzo dziękuję! Na razie jestem przybita ale eiem,że masz rację i muszę wrócić do formy, to jedyne wyjście. Praktykuję jogę,poszukam czegoś o jodze hormonalnej,dietą też muszę się zainteresować,sama gotuję i staram się jeść różnorodnie i zdrowo ale może rzeczywiścue warto skonsultować... co do antykonepcji,biorę teraz żeby wyregulować cykl i przywrócić miesiączkę i wtedy będziemy dalej działać,ale boję się,że ruszymy za szybko z kolejną próbą i nic nie wyjdzie. No nic,za 2 tyg wizyta i zobaczymy czy coś ruszyło. PS.Mam 35 lat,więc czas zaczyna działać na moją niekorzyść.

Tez zaczęłam walkę w wieku 35 lat. Cale życie raczej zdrowo się odżywiałam, ale to czego nauczyłam się dzięki Akademi płodności to zupełnie inna historia. Dokładnie trzeba jeść pewne produkty, które wpływają na płodność plus przyprawy, ziola. Uczestniczyłam w 4 bezpłatnych webinarach, na których dziewczyny dziela się ta wiedza. Kupiłam tez eBook i dietę taka ogólna dla wszystkich. No i sama dużo czytałam co może wpłynąć na płodność, dlatego wdrożyłam aku itd. Na podstawie książki suple, dużo tez dowiedziałam się na forach. 

Lekarz to mi zlecił tylko koenzym, dhea i folik... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret

Ines napisz do mnie na maila: margaret3311@gazeta.pl to napisze Ci jeszcze pare rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×