Ponura,szara,smutna niedziela...

20:35 [zgłoś do usunięcia] ike a ja cały czas myślałam, że zuza to projekt ­ W jakim sensie "projekt" ?

Głównie plażowałam, jadłam lody i szalałam na lokalnych dyskotekach.

Nie Zuzanno,mnie jeszcze nie masz w książce adresowej ;) x Ike,adres e-mailowy mają też lipnie stworzony i projekty ;)

zuza szczerze mówiąc to w tym najgorszym sensie :P ale nie bij:P

20:37 [zgłoś do usunięcia] ifka* Głównie plażowałam, jadłam lody i szalałam na lokalnych dyskotekach. ­ To chyba rzeczywiscie nie powinnysmy sie wybierac razem. ja nie lubie plazowac. Ja lubie zwiedzac. Bylo tam cos ciekawego do zwiedzania w tych okolicach gdzie bylas? Ja jak bym juz miala jechac do Turcji to chcialabym zobaczyc Troje.

20:40 [zgłoś do usunięcia] ike zuza szczerze mówiąc to w tym najgorszym sensie ale nie bij ­ Jak to zwykla mawiac jedna moja kolezanka : " nie wazne Co mowia, wazne ZE mowia"

"a ja cały czas myślałam, że zuza to projekt W jakim sensie "projekt" ? " v kolejne potwierdzenie ze sa rzeczy o ktorych sie nie snilo filozofom :)

Zuza ja się już w zyciu nazwiedzałam. Teraz nadszedł czas plażowania. x w Turcji polecam Istambuł i Kapadocję. Na rivierze to Side jest miastem bardziej do zwiedzania niż do nocnych uciech.

Iftar - dzieki.

Jest tu jeszcze ktos ?

Już tylko ja zostałem :P

Jak Twoj dol ?

sing sing nagle w oczach schudł :P

Zuza,byłaś na kafe przez ostatnich kilka godzin.Jak myślisz? :(

Mysle ze tak samo. Kafe tylko czasami pomaga na dola. jak sie trafi akurat jakis tamat i mozna z kims pogadac. Bo wtedy mozna na chwile zapomniec o problemach. Ale to sie rzadko zdarza.

Widzisz Zuza,Kafe czasamit pośrednio przyczynia się do doła... Ale trudno,to wręcz znak że trzeba więcej żyć poza kafe ;)

Xx - kafe jak kazda uzywka ma swoje plusy i minusy. Opowiedz jakis dowcip.

Zuza,niech będzie: -Mamo,zrób mi kanapki do szkoły! -Słuchaj,to że sypiam z twoim ojcem,to nie znaczy że masz mi mówić mamo. -A jak mam mówić? -Normalnie: Andrzej.

Och iks ale to my tworzymy kafe. I własne doły też.

Ladne. Co chcesz robic dalej ze swoim dolem ? Poczekasz az sam minie czy bedziesz probowac cos robic ?

Ifka - a Ty jaki masz sposob na doly ?

Doły mają to do siebie, że trzeba je przejść. Po prostu. Na mnie najlepiej działa rozmowa z kimś mądrym.

Zuza,muszę tego doła jakoś przetrwać; z każdym dniem powinno być lepiej :) x Iftar,ale gdzie znaleźć tego kogoś mądrego? ;)

Na mnie juz nic nie dziala. Jak zlapiesz dola to ile przecietnie on trwa ?

No nie mów, że nie masz wokół siebie kilku mądrych osób. x Zuza to zależy jaki dół. Poza tym nauczyłam się stawiać mu opór. Idę np na spacer nawet jeśli nogi odmawiają mi posłuszeństwa.

Różnie,ale ten trochę potrwa :(

Iftar - a nie masz czasami tak ze nawet jak znasz jakas madra osobe to po jakims czasie wiesz co Ci ta osoba powie i wtedy przestaje to pomagac ? Ja czasami tez probuje stawiac opor ale teraz jestem za bardzo przemeczona . Juz mi sie nawet oporu stawiac nie chce.

Zuza raczej nie. Madrość polega także na tym, że nie powiela się słów i banałów.

Nie , nie to. Chodzi mi bardziej o to ze ludzie /w tym madrzy/ maja na ogol pewna okreslona filozofie czy linie postepowania. Jesli dlugo i dobrze znasz dana osobe to z gory bedziesz wiedziec jaka ta linia bedzie.

Jeszcze jeden szczegół: osoba mądra niekoniecznie powie Ci to,co chcesz usłyszeć ;)