Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izoterma30

kto zaczyna starania metoda in vitro

Polecane posty

lil24 nie dziekuje wszystko sie rostrzygnie w drugiej polowie roku, po latach walki okaze sie czy bedzie mi dane byc w ciazy czy nie, wiec dla mnie to ivf bedzie jakims mysle przełomem ,i nadzieja bo naturalnie bez szans, inseminacja bez szans, tylko ivf duzo duzo wieksze szanse za soba niesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie79 :( hmm ... musisz wierzyc do konca pamietaj czasem wydaje sie ze to koniec ale kto wie moze bedzie dobrze i akurat mimo tego dzieciaczki z o toba zostana na zawsze!!!!!!! wierze w to bardzo powiedz mi jaki u was jest problem z niepłodnoscia? macie jakies mrozaczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggie79
Paula u nas nie ma stwierdzonego powodu- nieplodnośc idiopatyczna, tak jak mi powiedział dziś lekarz najgorsza bo nie wiadomo co i jak leczyć. Mrozaczkow nie mam bo to nasze pierwsze podejście do ivf, choc staramy sie juz ponad 7 lat, no chyba ze do jutra któryś dojrzeje do mrozenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula82 a Twój M dostał coś na poprawę jakości nasienia? czy też powiedzieli Wam, że nic sie nie da z tym zrobić? piszesz, że na refundację się łapiecie bo mieścicie się w normach - o jakich normach piszesz? gdzie to można sprawdzić? izoterma30 wśród moich znajomych tylko jedna para miała problem i byli wówczas przed trzydziestką. starsi nie mieli tego problemu. wszystko szło zgodnie ze schematem - ślub, a potem dziecko. może faktycznie coś jest w tej chemii i czarnobylu? tak jak powiedziała lil24 niestety płodność jest miernikiem wartościującym... podobnie jak my wszystkie chcę zostać mamą i dlatego już po pół roku starań zaczęłam szukać powodów nieudanych prób. cieszę się, że poszłam do lekarza, że wysłał nas na badania. z jednej str badanie nasienia odebrało mi nadzieję, ale z drugiej czytając pozytywne historie ciągle wierzę, że jedna z nich jest dla nas przeznaczona. nam niedługo minie dopiero i aż rok i jak widzę u Was kochane tyle lat oczekiwania na Kruszynkę to jestem pełna podziwu i gratuluję Wam tego, że tak się dzielnie trzymacie i w ciężkich chwilach potraficie pocieszyć, a nie załamujecie się. lil24 trzymam kciuki i wierzę, że się uda i zostaniecie rodzicami. adopcja, moim zdaniem, jest bardzo trudną drogą i odważną decyzją. dlatego gratuluję tym, którzy ją podejmują. ja sama na dzień dzisiejszy chyba nie dałabym rady, ale wszystko przede mną, dlatego nie mówię nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma 30
Ponoć na poprawę nasienia jest salen, maca biosalen, androvit ... Jest jeszcze tego sporo w internecie, a czy działają, niewiem... A propo adopcji to mam podobne zdanie, podziwiam osoby które się zdecydowały, ale sama się boję. Mam sporo obaw, ale myślałam o tym. Mój M jest przeciwny i dobrze go rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie79 aha rozumiem no tez slyszałam o przypadkach gdy pary sa zdrowe staraja sie po lilka lat,a ciazy ani widu ani słychu nie udaje sie nawet przez ivf , moze akurat sie uda musisz byc dobrej mysli chodz nie jest to latwe :(ale trzymam kciuki a jak sie nie uda macie jakis plan B? bedziesz dalej prubowac ivf? Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx MH1 mój m brał juz wszytko na nasienie zero poprawy bral wszystko nie pali nie pil ale nic to nie dało .... co bylo mozliwe moj maz ma na 1 ml tylko 3,50 ml/ml wiec to praktycznie nic przy normie ponad 15ml na 1 ml mój mw calym ejakujacie 7ml tylko :Odo tego posiada przeciw ciala plemnikowe, wiec stad takie tragiczne jest nasienie ,leczyl sie rok bezskutecznie niestety, wiec u nas w gre wchodzi tylko ivf :(a tu masz normy ktore trzeba spelniac do kwalifikacji ivf sa bardzo rygorystyczne jesli o parametry w ilosci : Czynniki męskie: -w przypadku stwierdzienia gęstosci plemnikow ponizej 3ml/mlnasienia,w przypadku nieplodnosci trawajacej dluzej niz 12 miesiecy -w przypadku stwierdzienia gestosci plemnikow 3-15 mlmlnasienia w przypadku nieplodnosci trwajacej dluzej niz 24 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
kurcze dziewczyny, niewiem co sie dzieje z moim organizmem, ale po tym wszystkim przytyłam ponad 4 kilo i za nic w swiecie nie moge schudnąć, a mimo ograniczen tyje:( juz naprawde nie wiem co robić, zawsze miałam tndencje do tycia, ale teraz to juz przesadaa. Do tego włosy wychodzą mi garściami juz nie wspomne o paznokciach, które tez zawsze miałam zdrowe.... jakby było mało to włosy które myłam codziennie bo były tłuste, teraz są suche i wyglądam jak ze szczotką na głowie, a skóra prawie wszedzie jest jak tarka... ot na zmiane tamatu, ale musze sie wyżalić, bo poprostu jak mam rano spojrzeć w lusterko to.... ehhh ile to wszystko nas kosztuje.... mam taki etap, że sie zastanawiam czy warto i cholera za raz po tym ma wyrzuty, że co ja gadam albo myśle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggie79
Izoterma ja tez przytułam po ok 4 kg po każdej z inseminacji -a miałam 2 (bo o ivf nawet nie wspomne) bo mam tendencje do tycie i bardzo było mi z tym złe, nie poznawalam swojego ciała, zaczęłam uważać co jem, dietowac cwiczyc i biegac a waga ani drgnęła, okazało sie ze było to wynikiem zatrzymania wody w organizmie. Polecam suplementy diety które pozwalają pozbyć sie wody z organizmu, takie dostępne w aptece, a co do paznokci i włosów to możliwe ze to wynik przesilenia wiosennego i braku witamin. No niestety hormony które miały nam pomóc dewastują nasze organizmy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aggie dziękuję.... A jeśli chodzi o twoje zarodeczki i to że się nie dzielą, każdej parze u której tak się dzieje a z nasieniem jest ok polecam badanie amh bo tu może być pies pogrzebany tak jak u mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lil24 twoje AMH jeszcze nie jest az tak niskie kochana ,ja znam kobietki które mialy ponizej 0,6 a ivf jednej sie udalo za 1 razem, wszystko tak naprawde zalezy od danego kobiecego organizmu, jednej sie uda z bardzo niska rezerwa innej nie xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx izoterma powiedz mi i co bedziesz czekac na to difinansowanie przez panstwo czy sama ze swoich funduszy zaczynasz ivf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izoterma30 moze brak witamin? złe odzywianie? mało ruchu uprawiasz jakis sport? chodzic np na basen silownie itd? poprostu mozesz miec slabsza przemiane materii i tyle,albo po tych calych hormonach do ivf to tez ma duzy czasem negatywny wpływ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny:) na tym forum jestem nowa i właśnie zaczynam przygotowania do invitro, zaczełam protokół długi w Gamecie w Łodzi. Czy sa tu dziewczyny z endometriozą ktore miały invf? taki jest moj przypadek i zastanawiam się jakie mamy szanse na powodzenie czy zarodki się zagnieżdzą(laparoskopie mialam pół roku temu) no a oprócz tego mam bardzo niskie AMH=0,2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulek29 witaj:) ja przygotowywuje sie powoli wiesz z tym ivf jest róznie jednym sie udaje innym nie a AMH masz rzeczywiscie niskie ale trzeba wierzyc ze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie im bardziej się interesuje i im bardziej mnie dotyczy invf to okazuje się że to wcale nie gwarantuje powodzenia, a kiedyś myślalam że invf to ostateczność ale ostateczność gwarantowana.... Ja staram sie dokladnie 3 lata i ciągle wierzylam że nam sie uda naturalnie ale potem laparoskopia i okazało się że mam endometrizę III stopnia i bardzo niskie AMH mimo ze mam 30 lat, no to zaczęłam sie bardzo martwić, no i zdecydowaliśmy się najpierw na 1 inseminacja ale ze stymulacją clo+ gonal i wierzyłam że się uda i znów nic, a czas płynie nieubłagalnie i teraz łapie paranoje że może nam sie niegdy nie udać i że enedometrioza wroci i zniszczy juz do reszty moja rezerwę jajnikową :( no i dlatego szybka decyzja o invitro, bo jak by miało nam się udać to juz by się udało, a nie potrafie sie pogodzić z myślą że możemy nie mieć dziecka.... Dziewczyny życzę wam dużo odwagi, szczęścia i sił w dążeniu do tego upragnionego szczęścia! Zasługujemy na to żeby nam się wreszcie udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy moze któraś opisać jak dokładnie wygląda długi protokół, jak to wszystko przebiega, jak dużo tych leków, jak się czułyscie, co bolało i czy bardzo. a może któraś podchodziła do invf w Gamecie w Łodzi bo ja wlaśnie tam planuję a właściwie juz zaczęłam długi protokół i kończę brać cilest i w sobote jadę do kliniki na dalsze wskazania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulek29 szczerze to ja tez nie myslalam ze to mnie spotka ze zostanie opcja jedyna jaka jest IVF....ja staram sie juz bardzo długo bo w czerwcu minie juz 5,5 roku:(:O...powoli nie mam juz sił,no niestety IVF nie daje 100% gwarancji ale trzeba mimo to wierzyc ze jednak sie uda w przeciwnym wypadku nie mialo by sensu podchodzenie do procedury tez nie wyobrazam sobie tego jak by mogło wylgadac moje ,nasze zycie z mezem bez dziecka ...ale zakladam taki warjant tylko jak zaplanowac na nowo zycie jak nie bedzie w nim tego upragnionego dziecka ???boje sie troche o tym myslec ale zostalo wierzyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Jeśli chodzi o złe nawyki żywieniowe to raczej nie w tym problem,jem bardzo dużo warzyw, mięso, nie jem ziemniaków, pieczywa (jesli juz to tylko ciemne, al rzadko), smarze bez tłuszczu, unikam jak ognia produktów mącznych, jedynie do czego mam słabość to makaron, ale i tak rzadko go jem. Jeśli chodzi o sporty to nie uprawiam, ale bardzo dużo ruszam sie w pracy, na tym ona polega, pozatym po operacjach jakoś nie bardzo moge no i tez troche sie boję, dradzono mi basen, ze wzglęu na baktrerie w pochwie, bieganie i wszelkiego typu areobiki ze względu na choroby "kobiece" ... x x Agulek, jeśli chodzi o ilość leków jaką bedziesz brała to raczej nikt z nas Ci nie powie, o tym decyduje lekarz i dobiera indywidualnie do przypadku, nie ma reguły...ilość zastrzyków zależy od tego jak bedzą rosły i rozwijału się pęcherzyki od wzrostu estradiolu... itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
hehehe nasza kochana koleżanka iaww atakuje teraz inne fora o podobnej tematyce, udziela sie teraz na "objawy ciązy po in vitro", kreatywna nie jest bo pisze to samo, ma chyba gotowe teksty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izoterma30 wlasnie widzialam:O nawet zalozyla swoj temat na ciazy hahahaha jaks warjatka i tyle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izoterma30 a badałaś tarczycę? bo masz objawy typowo związane z niedoczynnością tarczycy- ja przeszłąm to ostatnio, z paznokciami nie mogłam sobie poradzić i przytyłam nagle a stosując diete i dbając o jedzenie nie chudłam- no i okazało się że dopadło mnie hashimoto- ot objawy miałam książkowe. może zbadaj sie pod tym kątem? Agulek witaj na forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
badałam tsh przed in vitro, wiec raczej nie mam, chyba ze mozna ja dostac tak nagle, po lekach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izoterma można nagle dostać bo ona siedzi cicho ukryta i nagle gdy dostajesz inne hormony to dopiero wychodzi z ukrycia. moja bratowa dostała po drugiej ciązy, przestała brac leki i teraz nagle ma wszystkie objawy książkowe. ja tez niby kiedys cos tam miałam z tarczycą ale nie zdawałam sobie z tego sprawy. w zeszłym roku w grudniu nagle przytyłam, pojawił się problem z paznokciami, skóra sucha i szorstka, rozdrażniona, nie spałam w nocy i myślałam że to depresja bo w koło same ciężarne nagle w rodzinie tylko nie ja a to ze stresu nagle wyskoczyła mi tarczyca, to nieszczęsne hashimoto. ogólnie hashimoto jest wynikiem dużego stresu a tego myslę ze nam starającym się nie brakuje. i tak męczylam się do marca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki. jestem juz po punkcji. szału nie ma. pobrano 10 komorek, 6 jest dojrzałych. teraz czekam na telefon z info czy badania genetyczne ciałek kierunkowych jest ok, czy doszło do zapłodnienia. jutro info kiedy tansfer. dam znać jak będę coś więcej wiedziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggie79
Illuminanti ilośc pobranych, a nawet ilosc dojrzałych jajeczek o niczym nie przesądza, u mnie było 15 wszystkie sie zaplodnily i do dnia transferu dotrwaly tylko 3 :( tu raczej chodzi o ich jakosc i zdolność do rozwoju a tego nie da sie sprawdzić, sama wiesz ze czasami 1 dobra wystarczy, nie martw sie na zapas kochana, odpoczywają po zabiegu, jak sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie czuję się genialnie, tzn w brzuchu dyskomfort lekki ale żadnego bólu i krwawienia. Zaczynam chyba pic dużo wody bo jakiś balonik mi się robi. Sama punkcja super, szybko i sympatycznie, po 15 minutach leżenia "po" już chcialam uciekać. Teraz czekam na telefon co dalej. Ogólnie nastrój dobry co ma byc to będzie, przecież nie mam na to żadnego wpływu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
illuminati no to trzymam kciuki żeby było wszystko super:) Tak jak piszesz to wydaje sie że i invf to nic strasznego :) no dodajesz mi otuchy :) A czy ty miałaś dlugi protokół? Może mi ktorać powiedzieć, bo ja brałam cilest 16 dni i 17dnia jade do kliniki czyli w sob i dowiem się co dalej, mam dostać jakieś zastrzyki co bede robić przez 7 dni tylko zastanawiam się że jak tabletki atykoncepc nie biorę pełnego opakowania to tylko16 dni to kiedy okres dostane? I czy wiecie czy te zastrzyki to odrazu będę mogla robić czy dopiero jak okres przyjdzie i wedy np w 3 dniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety dobry humor mnie opuścili ponieważ z 6 dobre są tylko 2 noi nnie wiadomo czy w ogóle się zaplidnia i zaczną dzielić. Juz mam dreszcze na myśl o kolejnym protokole i tym wszystkim. Nie wspomne o kosztach :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj sie kochana, bądź dzielna, jeszcze nie wszystko stracone! Ja w ciebie wierzę musi byc dobrze :) Tak ja obserwuję to naprawdę mało której idzie wszystko lekko, raczej mnustwo stresu, a wydawało się że powinno być wszystko pod kontrolą! Dziewczyny decydujące sie na ivf muszą tyle przejść a do tego ci głupi ludzie bedą się wypowiadać i oceniać czy invf powinno być czy nie bo ich to nie dotyczy i pojęcia nie maja o co w tym wszystkim chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny hej agulek... byłam dziś w ośrodku adopcyjnym i zwątpiłam.... a do tego dziś dostałam @ a więc fizyczne potwierdzenie że to koniec.... jestem taka rozbita że cały dzień siedzę i płaczę, gdyby nie to że umieram z powodu bólu przez @ i biore paracetamol to przysięgam upiłabym się, miałam już wino otwierać ale przypomniałam sobie że biorę paracetamol.... illuminanti trzymam kciuki, będzie dobrze dziewczyny mają czasem jeden zarodek i zachodzą, tak jak ktoś pisał już nie ma reguły, dasz radę wszystkie damy agulek istotne jest jak reagujesz na stymulację, niektórzy lekarze mówią że o jakości komórek stwierdzić można za pomocą fsh... amh to ilość, a tak jak powtarza mój lekarz potrzebna ci jest jedna komórka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×