Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marudka 86

Szczesiwi bez slubu - czyli na przekor trendom! :-)

Polecane posty

Gość StrongPanasonic
Spieranie sie o to czy lepiej ze slubem , czy bez nie ma najmniejszego sensu. Nigdy nie wiemy czy czy m nas nie zostawi dla tej przyslowiowej mlodszej. Nie wiemy tez czy cos nas nie przejedzie na pasach.Zawsze jest jakies ryzyko, czy jest papierek, czy go nie ma. Najwazniejsze, abysmy my byli szczesliwi.Zauwazylam pewien schemat w polskiej mentalnosci,. Jak ja mam meza i jestem szczesliwa , to ta bez slubu musi byc bardzo nieszczesliwa. A jak mam meza i jestem nieszczesliwa , to ta ze slubem tez musi byc nieszczesliwa jak ja. Kolejny dowod na to, ze mamy klapki na oczach. Nie pisze tego, aby kogos obrazic.Ale polska rzeczywistosc mnie czasami przerasta. Bardzo wiele ocen wydawanych przez spoleczenstwo opiera sie podstawie trudnego zycia w polsce. I brak rozwoju na roznych plaszczyznach, co zwiazane jest z brakiem kasy.Ogolny smutek. Dodam , ze moja najlepsza przyjaciolka jest z czarnym facetem , sa juz 12 lat razem ,bez slubu, z dwojka dzieci. Nie bede tu opisywac , jakie ona ma problemy , bo to byloby nie na temat. Moje motto ,jak ktos wspomnial powyzej- BADZMI MADRZEJSI, ZYJMY SWOIM ZYCIEM I DAJMY ZYC INNYM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, dla Ciebie branie ślubu, stworzenie rodziny to TREND? Ok, szanuję, ale ja mam inne priorytety. Jedni nie czują żadnej zmiany, inni wręcz przeciwnie. Trzeba robić to, co serducho podpowiada. Ale popatrz może na kwestie czysto prawne? moja przyjaciółka jest z facetem 15 lat, mają 11-letnią córkę. Generalnie są rodziną, i ogólnie tworzą bardzo fajną rodzinkę. Nie mają ślubu, bo wcześniej nie było na to czasu, a teraz to tak dziwnie i też za bardzo nie mają pieniędzy. Ale ostatnia sytuacja wiele w ich życiu zmieniła. Facet mojej przyjaciółki trafił do szpitala, nic poważnego. Nie zostały jej udzielone żadne informacje, ponieważ jest obcą dla niego osobą. Nikt nie chciał jej nic powiedzieć, lekarze rozmawiali tylko z jego matką-alkoholiczką, która potem nic nie chciała jej przekazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka83
@StrongPanasonic a ty za tym stadem baranów podążasz. Po to człowiek ma wolną wolę, żeby samemu decydować a nie wzięłaś ślub kościelny mimo, że nie chciałaś. Ja nie jestem wierząca i ślubu kościelnego nie wezmę, mój facet tak samo. Cywilny może kiedyś, by nie użerać się z urzędasami. Też nie znoszę wesel i nie mam ślubu z wielu powodów: oboje pochodzimy z rozbitych rodzin, moja rodzina mieszka za granicą a jego w Polsce, więc problem z ustaleniem miejsca, nie mamy kasy na wesele a rodziny są staroświeckie i nie chcą ślubu bez wesela - więc nie będą mieć wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuiop cc
Prawda jest taka ze ci co nie chca slubu czesto kwitna w zwiazkach w ktorych jedna strona zdecydowanie nie chce zbyt duzej odpowiedzialnosci. Wtedy mozna sobie wmowic jakie to zycie bez papierka jest piekne na takiej samej zasadzie jak bycie singlem zamiast osoba samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StrongPanasonic
Autorka chyba zdaje sobie sprawe , jakie sa przeszkody prawne z tym zwiazane. Jej zapytanie dotyczy szczescia w nieformalnym zwiazku. Wiec to juz wiemy ,ze mozna byc bardzo szczesliwym i w malzenstwie i zwiazku nieformalnym. A co do przeszkod to dopoki rzadzi nasz elita , to nie widze zmian na poprawe , ale mam nadzieje , ze doczekam czasow, kiedy mozna bedzie udzielac informacji medycznych , czy dziedziczenie majac status partnera. W europie odchodzi sie od slubow, bo bedac w zwiazku nieformalnym, masz pewne prawa jak maz/zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilla 26666
niekoniecznie, my na poczatku nzajomosci oboje rozmawialismy na temat naszych pogladow i oboje ielismy od poczatku zapatrywania NIE na sluby wiec nikt nie jest nieszczesliwy z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StrongPanasonic
Do kitka, tak podazam za stadem , bo zyje w polsce. I mialam problemy rodzinne z tym zwiazane, chcialam juz miec spokoj. Nie wzielabym slubu, gdybym miala mozliwosc mieszkania za granica, gdzie rzadza inne prawa niz w pl. Chcialam pokazac autorce moj punkt widzenia i dac dowod, ze mozna byc szczesliwym bez slubu, jak i ze slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłotkowaPanna
No właśnie, szpitalne sprawy mogą być bardzo problematyczne w związku bez ślubu. To mnie mocno zastanawia. Operacje, zabiegi, gdy facet będzie nieprzytomny i trzeba podpisać zgodę na operację, oddanie narządów (wszystko bierzemy pod uwagę) - my jesteśmy za, jego rodzina przeciw. Jako konkubina nie będę miała nic do gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duveltje
ja mieszkam w Belgii od 6 lat , mam wszystkie przywileje jakie ma zona, prawo do wiadomosci jesli partner jest w szpitalu, takie samo prawo do dziedziczenia, do polowy majatku, alimentow itp, neistety Polska jest nadal zacofanym krajem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tata 2 lata zachorował na depresję dwubiegunową maniakalną, po pierwszej fazie depresji przyszła faza manii. Chciał sprzedać dom, mieszkanie, prawie wyczyścił 40tys z konta. Mieszkania i domu nie mógł sprzedać, bo na to była potrzebna zgoda mojej mamy. Wyobraź sobie, że mieszkasz w mieszkaniu swojego konkubina, które określacie jako wspólne, ale w świetle prawa należy do niego, i w takiej sytuacji nie masz nic do gadania. Jakby taka sytuacja wydarzyła się w związku bez ślubu moich rodziców, to zostalibyśmy bez niczego, być może z kupą długów do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duveltje
to juz sa przypadki skrajne :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale takich przypadków skrajnych jest milion... byliśmy zawsze kochającą się rodziną z obrazka- tak inni nas postrzegali i faktycznie było to zgodne z prawdą. w życiu nikt się nie spodziewał, że coś takiego nas spotka... nie ma czegoś takiego jak "skrajne przypadki". życie jest totalną skrajnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siabadabadaaaa
Ja napiszę jeszcze raz to, co pisałam wcześniej o swoim partnerze. Leżał 6 mcy w szpitalu, miałam dostęp do wszelkich informacji, do niego, lekarze udzielali mi odpoweidzi na wszystkie pytania. Zależy chyba na kogo się trafi jeśli nie jest się mężem/żoną. A co do tego, kiedy pacjent jest nieprzytomny, a trzeba ratować jego życie: lekarze zawsze przeprowadzą taką operację, nawet bez zgody rodziny, jeśli jej akurat przy pacjencie nie ma, więc to akurat jest uregulowane odgórnie. Narządy - oświadczenie woli, które oboje z mężem nosimy w portfelu też załatwia sprawę. Wiele rzeczy można uregulować wcześniej, naprawdę. Jeśli chodzi o sprawy urzędowe - od 6 lat mamy swoje pełnomocnictwa potwierdzone notarialnie, tak samo na poczcie jeśli chodzi o awizo. W zasadzie tylko ten spadek, na całe szczęście mamy rodziny, na które zawsze możemy liczyć o czym przekonaliśmy się niejednokrotnie. Chociaż oczywiście za chwilę znajdzie się ktoś, kto napisze, że teścowa na pewno mnie wydyma 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duveltje
w zyciu sie ryzykuje :) ja nie musze sie martwic ze z powodu braku slubu mnie to spotka ale w PL to inna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
"Chociaż oczywiście za chwilę znajdzie się ktoś, kto napisze, że teścowa na pewno mnie wydyma" jak 2x2=4!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siabadabadaaaa
przepraszam - 2mce w szpitalu, 6 to był w domu na rehabilitacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilla 26666
papierek i przysiega to sie liczy a jak nie to jestescie TYLKO para traktowana jak obcy sobie ludzie :: co za kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to generalnie nawet popieram legalizację związków partnerskich, żeby nie było problemu z dziedziczeniem i właśnie chociażby informacją w szpitalu, bo to nie moja sprawa kto z kim i na jakich zasadach żyje, ale ktoś na początku pisał, że on żyje w "związku" i nie boi się że w razie wu zostanie bez niczego, bo wszystko mają osobno, dwa mieszkania, kasę, (zapewne też dwa samochody i dwa zwierzaki ;])... no to co to za związek? Jak trzeba zrobić remont w mieszkaniu, które należy do jednego, to tylko ta jedna osoba płaci rozumiem? Skoro to jest jej, a tamto drugiej osoby, to jakoś głupio się tak frajerzyć, chyba nie? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marudka 86
po pierwsze powtarzasz sie, po drugie tak kazd placi osobno za swoje remonty itp, no chyba ze ktores cos zepsuje to normalne ze za to placi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marudka86, nie rozumiem takiej sytuacji. to jeszcze gorsze niż prośba o podział rachunku na dwa na radce, sorry :P my planujemy ślub, ale póki co nie mamy jeszcze nic wspólnego typu mieszkanie, samochód. ale zakupy, wyjścia do kina, drobiazgi nigdy nie płacimy oddzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siabadabadaaaa
No ja też nie wyobrażam sobie sytuacji takiej, jaką opisał Studętę. To jest hardkor i tego typu związki wydają się totalną pokazówką jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marudka 86
kazdy tworzy taki zwiazek jaki uwaza dla siebie za najlepszy jesli obie strony w to wchodza to jest ok, sa rozne wziazki, nawet takie ktore spotykaja sie z innymi - zwiazki otwarte lub kiedy para spotyka sie z innymi parami na seks , tak dlugo jak to jest ok dla ich samych tak My nie mamy nic do gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marudka 86
z tego co wypisuja inni zwiazek bez slubu tez jest nie ok i jest spaczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak.papier jest ważny w skrajnych przypadkach jak ktoś wcześniej napisał,ale to właśnie te skrajne przypadnl należy brać pod uwagę..poza tym jeśli o mnie by chodziło-to głupio bym się czuł,gdybym mojej kochanej osobie niezaproponowałbym ślubu..niekoniecznie kościelnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilla 26666
nawet jesli oboje ustaliliscie na poczatku ze nie chcecie slubu i tak wam dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy któraś kobieta niechciała by w pracy,w urzędach powiedzieć,napisać-mąż. Cz niechciała by słyszeć z ust faceta-to moja żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kusa Kiecka
"Choć w świetle polskiego prawa, każdy może zostać pośmiertnie dawcą narządów, samo oświadczenie woli nie wystarczy. By pobrać organy, niezbędna jest zgoda rodziny zmarłego. W przypadku jej braku, lekarze odpuszczają. Nie chcą kłócić się w sądzie. Polskie prawo stanowi, że pośmiertnym dawcą narządów może być każdy, którego nazwisko nie figuruje na liście Centralnego Rejestru Sprzeciwów. Jednak w praktyce przyjęto, że o zgodę na pobranie organów zmarłego, lekarze pytają najbliższych. Oświadczenie woli przypomina o decyzji zmarłego, ale nie ma mocy prawnej. Podobnie jak tatuaż nieskończoności - znak poparcia idei transplantologii."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×