Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez aliasu

Teskni mi sie do wsi Polskiej...

Polecane posty

Gość Bambo...
Nie zapmnielismy wode sodowa na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne to były czasy!! Na takim wózku na kółkach była woda sodowa i góra 4 lub 5 szklanek wypiło się wodę umyło szklankę i nikt nie był chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
ja tez tesknie, cholernie, moje dziecinstwo spedzilam na wsi (no moze nie takiej do konca prawdziwej, bo podwarszawskiej) ale pamietam zniwa, pieczenie ziemniakow w ognisku i zabawy na dworzu do upadlego:-)pamietam dom babci, ktory byl zawsze dla wszystkich otwarty, pelno dzieciakow, duzo pracy i duzo radosci, nie bylo slodyczy, zabawek ani zagranicznych wycieczek, ale bylo tak wspaniale, szkoda mi, ze moje dzieci tego nie doswiadcza, teraz mieszkam w uk, ciagle sie ksztalce, pracuje, wysylam dzieci do prywatynych szkol i na zajecia dodatkowe, jestem ciagle zmeczona, znerwicowana i tylko czekam na urlop i wakacje dzieci zeby zaszyc sie w mojej wsi, teraz na miejscu gdzie stal dom mojej babci buduje swoj-taka lesniczowke jaka mieli dziadkowie:-) a na wakacje uwielbiam jezdzic na suwalszczyzne czy mazury, szkoda, ze maz nie podziela mojego entuzjazmu i wybiera zawsze cieple kraje, czekam na swoja emeryture, mieszkanie w moim domku pod lasem, mam tylko nadzieje, ze do tej pory sie nie wykoncze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ludzie wjadą do innych krajów nie znając prawdziwej wartości Polskiej wsi. Która z roku na rok upada. A wystarczyło by wyjechać właśnie na taką prawdziwą wieś do prawdziwych gospodarzy którzy mają naturalne produkty. Takie jak mleko jajka czy nawet prawdziwą szynkę czy kiełbasę. No i własne jarzyny bez nawozów sztucznych. Tego w sklepie nie kupimy za żadne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
jarek-u mnie w domu produkty byly zawsze naturalne, typowo polskie, wiejskie gotowanie, jak tylko jestem w pl to zakupy robie od gospodarza, na codzien tez szykuje wedliny, u mnie w domu rodzinnym wedliny, sery, maslo,zsiadle mleko itp mama i babcia robily same, byly kury i warzywa na w ogrodzie, teraz spedzamy ok 2 mies. w roku w pl i staram sie zeby dzieci mIaly chociaz namiastke takiego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobrze że w pamięci bardziej utrwala się to co dobre.same pozytywne rzeczy. Ale gdyby tak przeanalizować całe życie na wśi to okazałoby się że wcale tak wesoło niebyło.wstawać rano.pomóc wydoić krowy,oporządzić.koniom obrok. Potem kto miał ze trzy kilometry do szkoły to musiał wcześniej się zwijać.pieszo.a tu wieje?pada,grzmi,albo -20 bo takie były normy w zimie. Do pasa śniegu,droga nieprzetarta.a tu trzeba iść z tornistrem na plecach..powrót ze szkoły,szybko coś zjeść,przebrać się i nanosić drwa na opał.znowu do obrządku. Z wiosną coraz więcej roboty w polu,każda para rąk potrzebna. Zaprzegać konie i orać pole do wieczora. Oporządzić,lekcje.na dobranockę jakiegoś reksia obejrzeć i spać bo wcześnie trzeba wstać. Wakacje. No i starzy się cieszą bo siła robocza jest. A ile roboty latem jest to każdy pamięta. I tak do późnej jesieni. A to sadzenie ziemniaków,a to sianie,redlenie,plenie.siano, żniwa.wykopki. A na wczasy w wakacje? Było coś takiego? W szkole czasem wielkie święto bo kino przyjechało. Krzyżaków będą wyświetlać. Ot wielki świat. a w mieście? Luzik.ze szkoły,torba w kąt i chulaj dusza do wieczora.. Pamiętacie dlaczego każdy chciał się wyrwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza się Arecki. Kiedyś bajki dla dzieci były pouczające takie jak Reksio Bolek i Lolek Pomysłowy Dobromir A co teraz emituje się zz Bajki tylko przemoc w nich. Nic dziwnego że dzieci teraz nie chcą pomagać. A czy ktoś pamięta takie akcje jak Niewidzialna ręka?? Kiedy młodzież pomagała starszym w różnych pracach takich jak narąbani drewna czy przyniesieniu węgla z szopy. Dziś nikt nikomu za darmo nic nie pomoże. Tak jest prawda dzisiejszego Rządu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze że choć mieszkam w mieście,wlaściwie na obrzeżach,to tak jakby na wśi.pod ręką las.wkoło 4 jeziora. Ludzie cały rok odkładająna wakacje żeby tu przyjechać. A ja to mam na okrągło. Czego więcej chcieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzekł do Heli pewien Bartek. Moja Helu dzisiaj czwartek. Tłusty czwartek więc dlaczego. Pączka nie ma ani jednego. Hela ciągle się dąsała. O tłustym czwartku zapomniała. Mam na pączki dzisiaj chęć. Daj mi kasę mogę biec. Bartek już zaciera rączki. Szybki pobiegł też po pączki. Pączków kupił że 30cie. Ile się do torby zmieści. Bartek pączka zjadł jednego. A pierwszym następnego. Zjadł po drodze wszystkie pączki. Lecz zapomniał wytrzeć rączki. Gdy do domu Bartek wpada. Hela do niego tak powiada. Gdzie są pączki które kupiłeś. I dlaczego tak długo byłeś. A bo w kolejce stałem. Lecz się pączków nie doczekałem. Skoro nie kupiłeś pączki. To czemu masz tłuste rączki. No bo abo je kosztowałem. I po drodze je wszamałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brydjaaaaa
Oj to topik dla mnie... bardzo tesknie za wsia...bardzo. Za kurami, zapachem siana, pianiem koguta z samego rana, muczeniem krowy, za zapachem lasow, zbieraniem jagod i zapachem swiezych grzybow... Ach.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też .....
Ja wychowałam się w mieście ale też brakuje mi mojego cudownego dzieciństwa....rodzice tak zawsze robili żeby cały urlop brać w wakacje i na 1.5 miesiąca wyjeżdzaliśmy nad jezioro....czasem pod namiot. Całymi dniami spędzaliśmy na dworze czy to lato czy zima... Pamiętam, że zawsze bałam sie dorosłego życia, będąc dzieckiem czułam się taka bezpieczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mogłabym zamieszkać na wsi
Czytam te posty i tak myslę, że ja mam rozdwojoną osobowość. Lubię wies ale i miasto też. Wybudowałam na wsi dom , ale mieszkam na stałe w mieście. Latem jezdzimy bardzo często na wieś i tam przebywamy, nie mogę miec żadnych zwierząt, bo kilka dni spędzamy w tygodniu w mieście. Miotam się i nie wiem, czy sprzedać dom na wsi, a może tam zamieszkać ? Gdy jestem w mieście, myślę żeby jak najszybciej pojechac na wieś i odwrotnie. Fajnie jest na wsi, ale czy dalbym radę sama wszystko obrobić gdybym chciala coś hodować. Mam jakieś obawy, że daleko od cywilizacji, bo mam ten dom w otoczeniu lasów, chyba bala bym sie zostać np. sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje mi wsi z przed lat. Gdzie łąka pachniała kwiatami. A zapach z koszonych traw. Unosił się nad głowami. Brakuje mi tamtej wsi. Gdzie zboże w kozłach dojrzewa. Gdzie słychać skowronka trel. I gdzie wiatr na wierzbach śpiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje mi tamtej wsi. Gdzie woda czysta w strumyku. A księżyc odbijał swą twarz. W zwierciadle polskiego tomiku. Brakuje wsi z przed lat. Gdy pod drzewem można było spać. A świerszcze swój koncert grały. Do snu mnie kołysały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mogłabym zamieszkać na wsi
Pięknie ujęte. Na tej wsi o której ja piszę, jeszcze jest jeden gospodarz, który razem z synem nie chcąc zatracić dawnego klimatu wsi, trzymają krowę, konie 4 szt., świnie, kury, kaczki, chociaż stać ich na zakup mięsa, a ciągnik też mają, lecz konie to ich pasja od dawna. Obok mojego domu jest la,s w którym śpiewają rano ptaszki, na podwórko przychodził wiosną zajaczek ( dopóki obokWarszawiak nie przyjechał) z okien widziałam sarny, łosia, dziki. Tylko do tej pory nie wiem czy chcailabym tam mieszkać. Najlepiej jest trochę tu, trochę w mieście, ale już czasami na 2 domy nie daję rady. Pewnie dalej będę się tak miotać i narzekać, trudno podjąć decyzję gdzie zamieszkać na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie trudny dylemat. Teraz jak się jest jeszcze młodym to lepsze miasto bo praca pod nosem. Lecz na stare late Emerytalne to tylko wieś. Gdzie cisza i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mogłabym zamieszkać na wsi
Piszecie o wsi w czasie przeszłym, a ja to wszystko mam w teraźniejszości, nawet nie wiecie, że są takie miejsca na ziemi jak w latach 70 - tych i to wszystko k/ Kazimierza Dolnego. Wystarczy zjechać 1 km w las i tam cała sielanka jakiej się nikt nie spodziewał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mogłabym zamieszkać na wsi
Tak, tak lubelszczyzna jest piękna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fajnie że masz takie miejsca w swoim sąsiedzstwie. Ciekawe czy dzieci z teraźniejszych czasów umiały by się odnaleść w tamtych latach PRLu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeśli jesteś Beatą z Albatrosa to chyba Mazury lub Podlasie. Piękne regiony z czystą wodą i powietrzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje kafeteryjne nicki,są tak samo zryte:D jak moja beretka;):classic_cool:.Ale sery mojej szefowej,są autentycznie pyszne i robione ręcznie:)Prawdziwa wieś!I żeby nie było;wszystko sterylnie czyste...nie to co wieś, którą pamiętam z dzieciństwa;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam trochę te terany. Byłem kiedyś w tamtych stronach. Np Kożuchowie na przysiędze czy w Nowej soli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×