Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez aliasu

Teskni mi sie do wsi Polskiej...

Polecane posty

Gość bez aliasu

nie tej przykro-przyslowiowej, ale tej prawdziwej, z dziecinstwa. Mam ochote wdrapac sie na dach stodoly u rodzicow, rozlozyc koc i sobie polezec w sloncu. A potem zejsc z tego dachu, isc do sadu na papirowki, potem nakarmic kurczaki a potem isc z tata przygnac krowy z pastwiska na wieczor. I jest cieplo i wszystko pachnie sloncem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labnagutreu
i krowim łajnem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez aliasu
krowie lajno pachnie bardzo podobnie do siana, to krowi mocz ma nieprzyjemny zapach jesli juz. I zdziwisz sie, ale za tym tez tesknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wsi spokojna, wsi wesoła, Który głos twej chwale zdoła? Kto twe wczasy, kto pożytki może wspomnieć za raz wszytki?" J.Kochanowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labnagutreu
jak chcesz poczuć intensywny zapach siana to wciągnij mocno powietrze,powinnaś poczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez aliasu
Kochanowski mnie rozumie... dzieki miauczydelko za przytoczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widzę piękne masz wspomnienia!! Ten kto nigdy nie doświadczył jak jest naprawdę na prawdziwej wsi. Niech się nie wypowiada. Zapach siana dzień czy dwa po ścięciu tego nie da się zapomnieć. Sam kiedyś prowadziłem takie gospodarstwo gdzie była krowa cielę owce kury kaczki. Prawdziwe mleko czy naturalne masło lub prawdziwy chleb pieczony w sabatniku Tego dzisiaj nigdzie nie kupimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Np taki mieszczuch nigdy się nie dowie jak smakuje prawdziwy chleb z naturalnym masłem. To co dzisiaj mam w sklepach to nawet w 10% nie przypomina prawdziwych wiejskich produktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niejeden dzisiejszy młodzian nie widział na własne oczy krowy.W swoim czasie miałem kumpla (miastowy) co nie rozróżniał krowy od buhaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez aliasu
jarek, wspomnienia mam na prawde piekne :) Zgadzam sie, jesli ktos nie doswiadczyl na wlasnej skorze, nie bedzie wiedzial do czego sie odnosze. Z mlekiem i maslem tez masz racje, nic nie smakuje tak dobrze jak swiezo pieczony chleb z prawdziwym maslem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez aliasu
07 - niestety tak teraz jest. Ale zeby krowy od byka nie odroznic to troche wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
popieram, też mi się tęskni, który rocznik jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
smutne to nawet że jak kuzynka z synem na wieś pojechała to spytał się patrząc na widły, tzw. gable do ziemniaków czy czegoś-kto ma taki duży widelec a lat miał 6 czyli ze nie dziwota ze pózniej krowy od byka nie rozróznia sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dalej mieszkam na wsi. i czuje się tu dobrze. Niestety praca na polu jest dziś nie opłacalna. Od czasu do czasu mogę sobie kupi od Gospodarza mleko czy ser lub masło. Lecz wiesz brakuje mi właśnie tego zapachu z koszonego siana Tych szeregu kopek na łąkach. Czy chociażby świeżych jabłek rwanych prosto z drzewa. Np papierówek które uwielbiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
ja mieszkam w mieście. Jeździłam na wieś do 25 r. życia teraz mam 37 i już nie mam możliwości, ale wspomnienia bezcenne:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1967 Anetko!! Jak to jest że teraz mało kto prowadzi gospodarstwo a w sklepach jest wszystko. Co prawda nie ma co nawet porównywać tych produktów z prawdziwymi produktami od rolnika. W tamtych latach czyli 70tych czy 80 tych prawie w każdym domu była krowa jedna dwie a nawet 4 a w sklepach nic nie było. A czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwe zsiadłe mleko z ziemniakami okraszonymi słoniną z boczkiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie Anette1111 że ktoś potrafi to docenić ile kosztuje trudu Rolnika bądź Gospodarza by na Polskim stole były takie naturalne produkty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
ale też zgadzam sie z jarkiem, była najpierw taka typowa wieś, wszystkiego inwentarza pełno-aż serce się cieszyło. Potem pomału sprzedać trzeba było krowy, a później już poszło:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez aliasu
jarek - na emigracji i niestety na tyle daleko, ze wyjazd na tydzien na Polska wies nie jest szbka i latwa wycieczka. Taki mam zawod ze w Polsce pracy bym nie znalazla latwo. anette - 1986. Rzeczywiscie teraz malo kto nawet dzialke ma lub chociaz ogrodek, dzieci nie maja pojecia o tym jakich narzedzi sie uzywa ani nawet skad pochodzi ich jedzenie... Smutne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
Jarku, pewnie że doceniam. Nawet nie wiesz jak. Moi Rodzice i Dziadkowie ze wsi pochodzą i mój kuzyn tez na wsi był. Teraz ożenił się w mieście i tylko ci co nie wymarli jeszcze tam mieszkają ale to już staruszkowie i nie ta sama wieś bo już gospodarstwa nie prowadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z jakiego regionu Polski jesteś Anette1111?? Ja mieszkam na Śląsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiejsza żywność to sama chemia i na dodatek modyfikowana. Jak ma Rolnicstwo funkcjonować jak za 3 lub 4 tony ziemniaków kupimy tonę nawozów czy lub 2 do 3ch ton węgla. Trzoda chlewna w skupach po od 3 do 6zł a w sklepach zwykła słonina nawet 10zł kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
moja Babcia piekła chleb, dla całej Wsi prawie bo do sklepu daleko było, Wujo mleko do mleczarni na zmianę z sąsiadami zawoził. Pomidory były w hali, truskawki na polu, a co wrzesień wykopki. Za stodołą pola owsa i pszenicy. Pszenżyto dalej i obok kukurydza tzw, ząb na kiszonkę dla krów. Lucerna dla koników. Cudne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
środkowa Polska bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
dlatego kuzyn wyjechał też do miasta pracować. Poznał żonę urodziły się dzieci i tak poszło. Nie mogę mieć pretensji bo wcześniej starał sie bardzo. Załozył hodowlę . Zmodernizował chlewnię i i tak zbankrutował praktycznie. moze za młody był jak na niego cała odpowiedzialnośc spadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak doskonale pamiętam tamte klimaty!! Np żniwa kosiło się żyto pszenicę ubierało stawiało w kozły by wyschło i jechało ze zbożem na postój do młócki. Czasem nawet do białego rana trzeba było czekać wy wymłócić. Ale to były naprawdę piękne czasy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
snopki w mendle z tatą miałam okazję stawiać i mnie nauczył. zaczym po latach robia to kombajny w kostki. Cieszę się że miałam okazję o czwartej nad ranem przy świetle księżyca WSKą motorem jeździć z nim odkaszać kosą boki zeby snoowiązałaka rano wjechała:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam też jak po żniwach zmieniało się słomę w sienniku na którym się potem spało. To było bardzo zdrowe spanie na takich siennikach wypchanych słomą żytnią bądź pszenną. Nie to ci na dzisiejszych materacach które to rzekomo są zdrowe i wygodne. Szkoda Anette1111 że tak daleko mieszkasz od Śląska bo zaprosił bym cię na kawę by tak na żywo sobie porozmawiać i powspominać nasze młode lata z dziecinstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez aliasu
Ciesze sie ze nie ja jedna mam takie dobre wspomnienia. Pamietam kiedy tato uczyl mnie jezdzic traktorem "ciapkiem", ktory mial tak sztywne sprzeglo ze musialam wstawac trzymajac sie kierownicy naciskac na nie calym ciezarem ciala! Teraz niestety sprzedany na czesci, ale pamietam tez starodawnego "pajaka" do siana a potem skladanie tego siana na kupki. I jakzeby inaczej, warzywa przepyszne z ogrodu i z pola, kiszenie ogorkow i robienie dzemu truskawkowego. Az mi sie plakac chce za tymi czasami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×