Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje nazwisko chce miec

Po czyjej stronie jest racja. Nazwisko po ślubie.

Polecane posty

to jest Twoja decyzja. skoro chcesz zostawić swoje i dodać nazwisko męża to wtedy bedziesz nosić też jego nazwisko, więc nie powinien robić pretensji, ale wydawało mi się , że w małżeństwie kurcze nie o nazwisko chodzi a o wspólne życie. a nie mu tylko o to byś nosiła jego nazwisko chodzi. ja napewno po ślubie wezme nazwisko dwuczłonowe, po piersze dlatego, że jestem najmłodszą osobą w tym kraju noszącą moje nazwisko i przynajmiej póki będę żyć nie zginie a poza tym mam nadzieje rozwijać sie także pod nim. a, że nazwisko przyszłego małżonka także mi sie podoba to dwuczłonowe uważam za dobre wyjście. więc jeśli czujesz , ze nazwisko to Twoje dziedzictwo rodzinne nie rezygnuj z niego całkiem tylko dlatego, że przyszły mąż sie upiera, ze taka tradycja. nie to jest przecież tym co scala i buduje istote związku miedzy dwojgiem ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nazwisko nazwiskiem
ale po co w ogole chcesz z takim typem brac slub? przeciez on sie z toba w ogole nie liczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"......kopła w d**e ...... x dziewczyno, a w jakim jezyku to napisalas?" w takim, który jest zrozumiały dla adresatki tych słów? czy nie chodzi o to aby język był nie tylko giętki ale i zrozumiały dla adresata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemy problemy problemy
ja chcialam dwuczlonowe nazwisko po slubie, ale maz krecil nosem. Az tak bardzo sie nie upieralam i w koncu wzielam jego. Przy rozwodzie postanowilam zachowac jego nazwisko, a on nie byl z tego zbyt zadowolony. No trudno. Nie mialam zamiaru zmieniac wszystkich dokumentow, etc, tym bardziej, ze mieszkam teraz poza Polska, nazwisko jest zagraniczne i mi pasuje, zeby sie nim poslugiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"I tak dopisanie sobie drugiego nazwiska jest poswieceniem! Np. dla mnie zbyt duzym. Dlaczego facet sobie nie dopisze" bo dla niego wystarczającym poświęceniem jest już samo bycie z kimś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"W dzisiejszych czasach, kiedy kobiety coś osiągają, mają wypracowaną pozycje w firmie zmiana nazwiska jest niefajna." czy kobiety wypracowują sobie pozycję nazwiskiem, podobnie jak dupą? czy dlatego tak się przywiązują? bez dupy czy nazwiska ani rusz? czy wypracowana pozycja zmienia się wraz ze zmianą nazwiska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mam pytanie techniczne
a co Cię to? prawnie mi przysługuje możliwość podwójnego nazwiska, czy nawet zostania, to to co sobie w swoim rozumku wykreowałeś, czy wypracowują cokolwiek dupą, cykami czy czymkolwiek innym jest NIEISTOTNE :D swoją narzeczoną (a jakoś dziwnym trafem myślę, że jej nie masz) rządź skoro Ci się będzie dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mam pytanie techniczne
*zostania przy swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvgergfvrefgre
problem jest nie w nazwisku tylko w tym, że nie potraficie isc na kompromis. Dwie uparte kozy. Znam faceta o nazwisku baranica przyjął nazwisko żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
czy ludzie tak przywiązani do wypracowanego nazwiska nie asekurują się przypadkiem na przyszłość? być może kiedyś tak będą się kompromitowali swoją pracą, że jedyną rzeczą, która będzie mogła ich "ratować" będzie tylko ich nazwisko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mi się wydawało, że kobieta zmienia po ślubie nazwisko, bo chce. A jak nie chce, to wymuszanie tego na niej jest co najmniej bezsensowne. I czemu niby miałoby służyć? Faceci, którzy nie mogą przeżyć, że ich żona nie chce "robić tego, co wszyscy" w sprawie takiej pierdoły mają jakieś kompleksy i problemy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"swoją narzeczoną (a jakoś dziwnym trafem myślę, że jej nie masz...." tak, dziwnym trafem trafiłeś nie jestem lesbijką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
czy w związku dwojga ludzi chodzi wyłącznie o to kto ma rację? i jak JA to udowodnię partnerowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@mam pytanko techniczne, i naprawdę będąc kobietą uważasz, że bez "pracy dupą" nie można osiągnąć sukcesu? Bo nawet jeśli to może powinnaś mówić za siebie a nie za wszystkie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"Zawsze mi się wydawało, że kobieta zmienia po ślubie nazwisko, bo chce." a nie wydawało ci się nigdy, że po ślubie to zarówno kobieta jak i mężczyzna powinni robić to czego chcą ONI? po co im ten ślub, skoro i tak każde ma robić to co chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
fajtforlajf, ty NAPRAWDĘ!!!!!!! nie rozumiesz o czym piszę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekło z głowy
" czy w związku dwojga ludzi chodzi wyłącznie o to kto ma rację?" yyyyy, ona zaproponowała kompromisowe rozwiązanie, on się upiera jak osioł przy swoim jedynie słusznym rozwiązaniu. i wg Ciebie to ona jest winna?:D nie każ innym żyć w Twoim świecie gdzie kobieta prócz dupy nie ma nic do zaoferowania i jej powinnością jest padać mężowi do stóp w podzięce za to że z nią jest🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekło z głowy
PS. ja też tak to zrozumiałam, więc zastanów się może nad sposobem wysławiania skoro rozmówcy interpretują Twoje wypowiedzi w jeden, określony sposób, niezgodny z Twoimi zamierzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"uważasz, że bez "pracy dupą" nie można osiągnąć sukcesu?" ja tak nie uważam.... ale ty uważasz, że bez "wypracowanego nazwiska" nie można osiągnąć sukcesu (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a nie wydawało ci się nigdy, że po ślubie to zarówno kobieta jak i mężczyzna powinni robić to czego chcą ONI? po co im ten ślub, skoro i tak każde ma robić to co chce?" Ziom, dla mnie sytuacja jest jasna. Człowiek ma swoje nazwisko całe życie - od urodzenia. Niektórym jest wszystko jedno, jak się nazywają, i nazwiska mogliby zmieniać codziennie. Dla innych jest to element tożsamości. Z kolei dla faceta niezmienienie przez kobietę nazwiska nie wiąże się absolutnie z żadnymi negatywnymi konsekwencjami, a zmiana - z żadnymi pozytywnymi. Jeżeli się o to kłóci, to znaczy, że ma problemy ze sobą, również właśnie ze sztuką osiągania kompromisów i tym, że po ślubie "ja" zmienia się na "my". Dlaczego więc w tym przypadku "po ślubie zarówno kobieta, jak i mężczyzna powinni robić to czego chcą ONI" w praktyce oznacza "robić to, czego chce ON", przy czym chce chociaż nie ma do tego najmniejszych racjonalnych powodów, po prostu ważniejsze niż jego kobieta jest zdanie jakichś anonimowych "ludzi" czy w sumie właściwie nie wiadomo czego? I jeszcze uzasadniać to "koniecznością osiągania kompromisów" przy czym poświęca się tylko jedna strona, a on forsuje zasadę "usrało mi się, że ma być tak, jak ja chcę, więc będzie, kurna, jak ja chcę, bo po ślubie jestem pan mąż"? Oczywiście to przerysowany opis, bo nie wiem dokładnie, jak ma autorka - może jej narzeczony pofocha się i w końcu zmądrzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fall
"a nie wydawało ci się nigdy, że po ślubie to zarówno kobieta jak i mężczyzna powinni robić to czego chcą ONI?" powinni robić to co prowadzi do dobrego. gdy dwoje ludzi chce rządzić, być górą w małżeństwie, to albo dobrze nie będzie albo w ogóle nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale ty uważasz, że bez "wypracowanego nazwiska" nie można osiągnąć sukcesu (?)" Nazwisko ma znaczenie, jeśli się osiągnęło już sukces bądź jest się na najlepszej drodze. Jeśli kobieta zamierza robić karierę dopiero po wyjściu za mąż to rzeczywiście nie ma znaczenia, czy zostanie przy własnym nazwisku. Tyle że dla wielu kobiet zostawanie przy własnym nazwisku to raczej nie względy zawodowe, tylko faktycznie wyrzekanie się tożsamości. Ja na przykład nie chciałabym zmienić nazwiska po ślubie Nie widzę sensu w tym zwyczaju. Ale jak ktoś chce to proszę bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"ona zaproponowała kompromisowe rozwiązanie, on się upiera jak osioł przy swoim jedynie słusznym rozwiązaniu. i wg Ciebie to ona jest winna?" po pierwsze: nic nie pisałam o żadnej winie po drugie: rozwiązanie jest KOMPROMISOWE dopiero wtedy kiedy zamyka TEMAT przy akceptacji obydwu stron ona tylko wyraziła możliwość USTĘPSTWA, które jest dla niej do przyjęcia w imię ewentualnego kompromisu w związku z jego BEZKOMPROMISOWĄ postawą i jej niemożliwością przyjęcia JEGO WARUNKÓW temat został wyczerpany i co tu ma do rzeczy wina? komu i jaka karę wymierzyć? fakty są jednoznaczne temat ślubu UPADŁ na skutek nieuzyskania KOMPROMISU :( żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj kuzyn wzial nazwisko
swojej zony. Ale on nie ma kompleksow, bo jest mezczyzna, a nie chloptasiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pytanko techniczne
to, ze ty zarabiasz du.pa, nie znaczy, ze robia tak wszyscy. Nie mierz kazdego swoja miarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fall
nic dziwnego, że dzisiejsze małżeństwa są takie trwałe. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko twoj chlopiec
to dziecko jeszcze.Za mlody na slub, wlasnie to udowodnil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale moment, apropos wypracowania nazwiska w pracy. Jeśli ja mam wszystkie uprawnienia na swoje nazwisko, projekty robię pod swoim, dzwonie po ludziach przedstawiajac sie swoim nazwiskiem, wszyscy dostawcy, inwestorzy maja mnie wpisaną pod moim nazwiskiem to naprawdę nie wyobrażam sobie informować wszystkich, ze nazwisko zmieniłam, noż ludzie!! Dwuczłonowe pozwala przedsatwiac sie swoim panieńskim i wszyscy wiedza o kogo chodzi, na projektach mozna sie podpisywać dwoma i też wszyscy kumają który to projektant!! Sorry, ale np. w moim przypadku zmiana nazwiska w ogóle nie wchodzi w gre, ewentualnie dwuczłonowe- moje i męża. Wiecej jest argumentów za dwuczłonowym niż za totalną zmiana na inne nazwisko. Więc przyszły maz autorki powinien docenic, ze autorka chce przyjać jego nazwisko jako drugie. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba to nie problem;)
Ja też wolałabym mieć dwa nazwiska:) myślę,że kłótnia mogła by być wtedy gdybyś chciała zostać przy panieńskim nazwisku;)choć jestem kobietą,to się zastanowiłam,jak ja bym zareagowała będąc facetem gdyby mi kobieta powiedziała,że zostaje przy swoim nazwisu:)Chyba bym się wkurzyła mocno:P ale,jakby powiedziała,ze zostawia swoje i dołącza moje to ok:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jlciaaaas
Nigdy w życiu nie zmienię nazwiska. Nazwiska, które mam od urodzenia i które jest częścią mojej tożsamości. Nie rozumiem jak kobiety się mogą na takie coś godzić. Podejrzewam, że te które tak chętnie to robią, są równocześnie tymi, które w dzieciństwie marzą o ślubie, białej suknii i podobnych bzdetach i chwalą się wszystkim dookoła pierścionkiem zaręczynowym. Na mnie podobne bzdury wrażenia nie robią. Zmienić nazwisko to jak wyrzec się siebie . Ja tak to odbieram. Czemu mężczyźni nie zmienią swojego? A no temu, że mężczyzna to przecież wg tradycji pan i władca. Skoro jesteście takie wierne tradycji to cofnijcie się jeszcze dalej do czasów gdy żona = służąca. Nadal będziecie tak ślepo zapatrzeni w Tradycję ? :D Wątpię. Czasy się zmieniły , na szczęście nie tylko czasy, lecz przede wszystkim sposób myślenia. Absolutnie Nie rozumiem autorko twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×