Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sosna sośnicka.

Mąż zarabia ok 2 tys, czy starczy nam na dziecko?

Polecane posty

Noooo ja sie też cieszę że mam to dziecko, ale to jednak nie była tak całkiem moja decyzja i gdybym mogła to zmienić miałabym dziecko dopiero za kilka lat :) Chociaż tak jak jest też jest super...ale jak juz mówiłam nie tak miało być i nikomu czegoś takiego nie doradzę jako dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qitka
rrt78yihjgftr5678yuyt Dokładnie jest tak jak piszesz. Ale głodny sytego nie zrozumie ;-) Nie chodzi zresztą o popadanie w skrajności i super hiper ciuchy czy wózki, ale zwyczajne zabezpieczenie siebie i przyszłości swojego dziecka. Jak się nie ma nic, to dziecko jaki ma start ? niestety takie sa czasy i nie można myśleć "chęciami" czy "hormonami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredne małpy na tym kafe :o
A ja uważam że jak kobieta jest gospodarna nawet i przy małych zarobkach to i też odłoży tak jak AUTORKA. To dlaczego ma nie dać rady? To że twierdzicie że to za mało kasy na utrzymanie to wg mnie pojęcie względne ;). Więcej nie mam nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasyka na topie
Jesteśmy w podobnej sytuacji co Ty. Mamy mieszkanie w domu rodziców, a dokładniej u moich teściów. Do rachunków dokładamy się tylko 150 zł, bo tylko tyle od nas chcą. Teściu prosto z mostu powiedział: że jeśli widziałby, że trwonimy kasę na jakieś imprezy alkohol itp to żądałby od nas więcej, a że widzi, że żyjemy oszczędnie to mamy płacić tylko te 150, a resztę odkładać. I w ten sposób jeszcze do zeszłego miesiąca odkładaliśmy 2-2,5 tys. Mąz zarabia (zależy od miesiąca) 2 lub 2,5 tysiąca, ja na macierzyńskim miałam 2. Od ślubu, czyli przez niespełna dwa lata odłożyliśmy około 46 tysięcy. Teraz w styczniu już mieliśmy jedną wypłatę męża, i to już w ogóle była lipa, bo tylko 1800, ale zimą zawsze tak ma. Synek ma 6 miesięcy. I bez żadnego wielkiego zaciskania pasa udało nam się za te 1800 przeżyć na styk. A było i przeziębienie synka (75zł), synek na mm Hipp, więc na mleko też trochę idzie, zakupy robimy sami, bez spółki z rodzicami, własnych produktów też nie mamy, wszystko kupne. Także porównując nasze sytuacje, jeśli tak jak ktoś wyżej napisał - rozsądnie się zarządza pieniędzmi - powinniście spokojnie sobie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że niektóre z was przesadzają. Większość Polaków żyje z wypłat 1500 - 2000 i mimo że kokosów nie ma, głodu i ubóstwa też nie. Wg niektórych dzieci powinni mieć tylko milionerzy, nie liczy się nic tylko kasa, drogie zabawki i ubrania, wakacje 4 razy w roku, prywatna szkoła itp. Już to widzę, jak wszystkie z Was mają mieszkania bez kredytu i dobrze płatną pracę. Ja znam mnóstwo inteligentnych, wykształconych ludzi, którzy zarabiają po 2 tysiące, bo niestety takie są realia w Polsce. Nie przeczę, że są też ludzie zamożni, bogaci, ale nie o nich tu mowa. Wg niektórych ludzie nie przekraczający 10 tys na osobę nie powinni się w ogóle rozmnażać, ale zastanówcie się czy tylko o pieniądze w życiu chodzi? Nie mówię tu o biedzie, ale o zwykłym życiu, choćby nawet na początek w wynajmowanym mieszkaniu. Życie jest zbyt krótkie, żeby dążyć do jakiejś chorej perfekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bbjbjbjbbjbjbbb
Dziecko utrzymujemy przynajmniej 18 lat. Patrząc realistycznie to nigdy nie powinno się rodzić dzieci, bo przez 18 lat może się wiele wydarzyć. Można mieć dobrą pracę i ją stracić, można być zdrowym i ulec wypadkowi. Można być bezrobotnym a potem zarabiać kokosy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak się nasze losy potoczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie jest Wam wstyd że w zasadzie utrzymują Was rodzice? Bo mi by było wstyd i to bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thtatgbh
E tam po co macie czekać. Jesteście w odpowiednim wieku na dziecko, macie warunki. Mieszkając u rodziców mozecie nawet mając dziecko nadal odkładać pieniądze. Za dwa lata może się zmienic sytuacja na rynku pracy, bedziesz miała dziecko odchowane w razie, gdybyś znalazła satysfakcjonujacą cię pracę. A weż pod uwagę drugi scenariusz, odkładasz macierzyństwo znajdujesz pracę i co? Jeżeli zajdziesz w ciążę krótko po zatrudnieniu możesz się z pracą pożegnać. Po powrocie z macierzyńskiego pracodawca zwolni cię pod byle pretekstem. Z obawy przed takim scenariuszem odkładacie dziecko w czasie, jesteś już więc po 30., kiedy decydujecie sie na dziecko. Masz 6 lat w plecy i nastepuje nastepna fala kryzysu, zwalniają cię. Nadal jesteście w czarnej dupie, bo spłacacie kredyt z jednej pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakersy serowe
dziwny temat, trudne pytanie... nikt Ci nie odpowie, czy starczy, bo nikt nie wie, jakie będą wydatki. W sumie teraz żyjecie jak dzieciaki - opłat tylko 300zł, jedzenie ze wsi... możecie odkładać pieniądze, więc teoretycznie możecie je przeznaczać na dziecko. Ale nie wiadomo, jak będzie za kilka lat, czy nie wyskoczą jakieś "ekstra" wydatki... dziecko kosztuje dużo i nie da się zaplanować ile. Myślę, że przy takiej sytuacji jak teraz Wam wystarczy na styk, jak nie to rodzice pomogą. Tylko Czy Wy chcecie tak żyć? Ja np. nie wyobrażam sobie życia z rodzicami, szczególnie mając dziecko, nie wyobrażam sobie też życie z jednej pensji, bo różnie w życiu jest... ja osobiście wolałabym znaleźć pracę i wtedy zajść w ciążę, mieć świadczenia, przynajmniej macierzyński, jakąś ciągłość... zupełnie inaczej czułabym się psychicznie. Ale Wy podejmijcie decyzję wspólnie, to Wasze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qitka
scarlett--- o brak samodzielności autorki chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Androszkaaaa
Mój partner zarabia około 2500pln. Ja mieszkałam ze swoim partnerem u jego rodziców - duży dom. On płacił rodzicom co miesiąc 500 pln, ja pomagałam w codziennych obowiązkach. Wzięliśmy telewizor i łóżko na raty które on spłaca. Poza tym ja dorabiam jak coś się znajdzie. Powiem Tobie że takie pieniądze to są grosze i marne życie się prowadzi. Nam pomagają i jego i moi rodzice, wiadomo ale przy takich pieniądzach ja nie myślę o dziecku! Dziecko to wydatek, ogromny... poza tym pieniądze na paliwo też idą i inne wydatki. Jeśli będą wam rodzice pomagać , ale z drugiej strony ... u mnie jest podobna sytuacja ale ja na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie mieć dziecka przy takim niskim dochodzie... zastanów się, byś później nie płakała.... w naszym kraju na dziecko się nie dostaje i bieda jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasyka na topie
"a nie jest Wam wstyd że w zasadzie utrzymują Was rodzice? Bo mi by było wstyd i to bardzo...." Czego mam się wstydzić? Że mamy rodziców, teściów, dla których pomoc dzieciom jest czymś normalnym? Po co mamy brać kredyt na 50 lat, skoro mamy możliwość mieszkać u rodziców? Nie widzę tu żadnego powodu do wstydu. Nie chwalę się, ale jestem dobrą synową, teściów też mam okej, doceniam ich pomoc, sama też staram się im pomóc w różnych sytuacjach, teraz np. opiekowałam się niedołężną mamą teścia... I żyje nam się dobrze. Wspólne obiady od czasu do czasu, poranna kawa z teściową przy cieście, dziadkowie mają na miejscu swojego jedynego wnuka za którym przepadają i często się z nim bawią..Czego mam się wstydzić? Bardziej bym się wstydziła, gdybyśmy wzięli kredyt i żyli w długach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu akurat masz racje :) pomoc rodziców nie jest powodem do wstydu :) tylko byłoby lepiej gdybyście mieli świadomość że bez tej pomocy też dacie radę, jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasyka na topie
krakersy serowe "ale nie wiadomo jak będzie za kilka lat" A może za kilka lat będzie zarabiała tysiące? Co to za głupie gadanie, "nie wiadomo". No nie wiadomo, ale czy to powód? Jak będzie źle to wtedy będą się martwić. Póki co mają możliwość, więc dlaczego nie mieliby skorzystać? Nie wiem, dlaczego większość z Was korzystanie z pomocy rodziny (własnych rodziców, nie obcych ludzi, nie Was, nie Państwa polskiego, tylko rodziców) jest jakimś powodem do wstydu. Za kilkanaście lat rodzice mogą potrzebować naszej pomocy. I co? Wstyd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomoc rodziców polega na tym że się czasem dołożą, że popilnują wnuka, ale utrzymywanie dorosłych ludzi, którzy chcą się bawić w dom to nie jest dla mnie pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahha
impreza z okazji ciąży, żeby znajomi przynieśli wyprawkę dla dziecka, padłam jak to przeczytam, a w zamian ugoszczenie ich koreczkami i sałatką, żeby było tanio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghfdksla
a tam pierdzielicie. Mym mamy 2200 zł dochodu miesięcznego, dziecko w drodze i wszystko kupowalismy sami, całą wyprawkę, nikt nam nigdy nie pomagał w niczym a dodatkowo mąż płaci 500 zł alimentów na dziecko z poprzedniego związku, więc w sumie mamy 1700 zł dochodu i nam na dziecko wystarczy. Mieszkamy sami w moim mieszkaniu, rachunki + alimenty to ok 1200 zł i zostanie nam 1000 zł na zycie we 3. Teraz na zycie we 2 wydajemy ok 600 zł miesięcznie, więc na dziecko też wystarczy. Bez pomocy państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsfsdfsd
my mamy podobne warunki jak WY; przed dzieckiem pracowaliśmy oboje, mieliśmy dochodu jakieś 4 tyś i jakieś 2 tyś udało nam się odkładać mieisęcznie; po narodzinach dziecka ja dostałam tylko pół etatu, wszystko podrożało; obecnie nasz dochód wynosi jakieś 3,5 tyś i cieżko 1 tys odłożyć; nie wiem czy cholera wszystko tak podrożało, czy my za dużo wydajemy, czy na dziecko tak dużo idzie? nie wiem. pewnie wszystko po trochu; aha i też mamy sporo swojskiego jedzenia zwłaszcza w sezonie, a obiadujemy isę u teściów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz tez zarabia podobnie ma 2500 na reke. Mieszkamy z tesciami w jednym domu ale osobne mieszkania mamy osobne liczniki wejscia. Oplat wychodzi nam ok 250 zl (woda gaz prad) plus telefony 100 zl i mamy 17 msc corke. Spokojnie na wszystko nam starcza i nie zyjemy do przyslowiowego 1. Zawsze cos zostanie. ja dorabiam tez robieniem paznokci zelowych wiec w miesiacu wpadnie czasem nawet 500 zl zalezy ile klientek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Decydując się na dziecko mieliśmy niewiele większe dochody niż Wy obecnie, ale gonił mnie czas, bo miałam już 30 lat. mieliśmy też własne mieszkanie, odziedziczone po cioci więc nie mieliśmy żadnych kredytów, ale opłaty + życie wszystko na naszej głowie. moi rodzice trochę pomogli (kupili dla małej wózek - a to spore odciążenie dla nas było - kupilismy taki 3w1 za 1200 zł bardzo byłam z niego zadowolona, ale np. gdybym miała kupować sama to kupiłabym uzywany! na allegro czasem można znaleźć w rewelacyjnym stanie w przedziale 300-500 zł (o 3 w 1 mówię) a w sumie ile dziecko w wózku pojęździ? moja mała miała rok jak z wózka zrezygnowała, parzył ją w tyłek ;) więc sprzedałam i kupiłam mały wózek typu parasolka (150 zł zapłaciłam). u nas najwięcej pieniędzy szło na pampersy, bo mogliśmy używać tylko tych oryginalnych, każde inne odparzały małej pupcię :( a uwierzcie, że wypróbowałam chyba wszystkie dostępne na rynku :( tak przez rok czasu :( no i kupa kasy szła na mleko, bo nie karmiłam piersią. ubranka bardzo często odkupowałam od koleżanek. były w idealnym stanie, a ktoś już tu pisał, że przecież dziecko długo w takich ciuszkach nie pochodzi. koło siebie na targu znalazłam stoisko z ciuszkami dla dzieci, gdzie np. nowe body kosztowały 7 zł! kosmetyków używałam z rossamana tych z serii babydream! rewelacyjne! dla nas się okazały. dziś mała ma 4 lata i strasznie żałuję, ze tak późno się na nią zdecydowaliśmy :( latka lecą, drugiego dziecka już raczej mieć nie będziemy :( a wcześniej może jeszcze dałoby się coś zrobić! to cud, że zaszłam w pierwszą ciążę! więc jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;) Myślę, że jeżeli chcecie to dacie radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasyka na topie
Tak, dzięki temu że teraz mamy możliwość mieszkać z rodzicami wiem, że jakby coś się wydarzyło to poradzimy sobie sami. W tym właśnie celu odkładamy pieniądze. Ale nie o tym temat, wracając: nie będę Ci autorko pisać, tak róbcie dzieci. Napiszę tylko, że jesteśmy w podobnej sytuacji i radzimy sobie bardzo dobrze. I na pewno nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasyka na topie
jaheira1 No jak masz takich rodziców, no to niestety to już tylko Twój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdeeeeeee
Prowadzenie ciązy kosztowało nas ok 2500, łózeczko 1200, wózek, 2200...Wyprawka na początek (wanienka, przewijak, pare ciuszków, troche pieluch) 600 zł na dzień dobry to było 6500 a gdzie dalej. Jak 3 osoby za 2000??????????????????????????????????????????????????????? Ja mam 1660 dla siebie i prawienic nie kupuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no :D zaraz zaczniecie sie licytować za ile to najmniej da sie utrzymać rodzinę :o czyli według tego co piszecie za ile da sie przeżyć :) ale przeżyć, nie żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsfsdfsd
to mnie wyprawka może ze 2,5 tyś kosztowała......nie wiem na co wy te pieniadze wydajecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrt78yihjgftr5678yuyt
"Życie jest zbyt krótkie, żeby dążyć do jakiejś chorej perfekcji." Też prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz, rodziców mam super, i pewnie chętnie by pomogli, ale skoro jestem dorosła i się zdecydowałam życ jak dorosła, to nie będę całe życie na ich utrzymaniu, mam jeszcze na tyle godności ale widać że młodzi jesteście i wychowani w czasach pt "wszystko mi sie należy" powodzenia z dzieckiem, żeby się tylko dziadkowie kiedyś nie obudzili i nie stwierdzili że najwyższy czas żeby dzieci przestały się bawić a zaczęły żyć dorosłe i pewnie że CI 2 tys starczy, przecież i tak utrzymają to dziecko dziadkowie, a znajomi dokupią wyprawkę...żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ten czas
Hej ja też paluje dziecko z narzeczonym nam zostanie jakies 2 tys na dziecko wiec chyba starczy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdeeeeeee
Rozumiem mieskzanie u rodziców- tak kto chce, ale nie wyobrażam sobie nie płącić za to co zużywamy...a przecież woda/prąd/ ogrzewanie dla 3 osób kosztuje, potem od czasu do czasu np. remont dachu, wymiana drzwi...no taki fundusz remontowy - na to też powinno być. No bo jak dorosła rodzina może żyć na koszt rodziców? Gdzie opłaty? Np. u nas są to te podstawowe: 150 woda 120 prąd 40 telewizja 30 internet 300 ogrzewanie to razem 640...ale to tylko podstawa wiec jak możecie dać rodzicom mniej Do tego telefony paliwo jedzenie środki czystości Gdzie tu zostaje na dziecko? Książki to 1 klasy to wydatek ok 600 zł.... A leki? A NIE ROZSĄDNIEJ ZNALEŹĆ PRACĘ AUTORKO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu na kafe na dziecko musisz
miec 10000zł/miesiecznie,inaczej jestes biedak i nie rob dziecka. Moje zdanie:do dzieła my mamy dziecko i mamy teraz co miesiac 2500 i dajemy rade,nie mamy tak jak ty czynsz na pol,czy jedzenie za darmo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×