Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NieeZnajomaa

16.02.2013r..--> Pora zabrać się za siebie ! Dziewczyny 20-25 lat :)

Polecane posty

własnie tak mam wielki problem z tym, stres zajadam potem mam wyrzuty sumienia. najgorsze jest ze ugryze czegos kes a nagla bierze mnie taka ochota ze zjadłam bym wszystko co bym mogla byyle tylko zjesc. ... wiem to jest choroba. mam tak nie od dzis. chce sobie poradzic z tym sama.... w konu po raz 100 i ostatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krecilam teraz 10 minut hula hop na poczatek i chciałam sprobowac tej skalpel ewy, po 5 minutach miałam dosc. moze jutro bedzie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pracowalam było ok. ostatnie dwa tygodnie siedze w domu i od tego mnie tak meczy te obrzeranie. kompulsywne objadanie, nie zycze nikomu naprawde, to wtrena choroba ktora siedzi w mojej glowie, ale mam nadzieje ze dam , rade znalazlam prace , moj m tez . a ostatnie 2 tyg byly w niepewnosci i stresie, jutro dowiem sie szczegoły jesli chodzi o moja prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja od dzis zaczyna m ta diete sb:) ciekawe czy sie uda. 14 dni to niby nie długo. A co do tych napadów obrzerstwa to mam podobnie jak sie ograniczam to potem wszystko tonami bym jadła z tym ze teraz to od 3 tyg. ograniczam niektóre posiłki i nawet jesli mam przed sobą "kupę" jedzenia to zajadam dwie trzy łyżki i odchodzę bo szkoda mi tych już straconych kilogramów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gosha09. A jesli moge zapytać ile masz wzrostu? pytam bo zauważyłam jaki masz cel do osiągnięcia i zaczełam sie zastanawiać czy oby nie jestem za mało ambitna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
170.... Na śniadanie u mnie kawa i derek wiejski że szczypiorkiem.. Na 13 do pracy do 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ją jak będę mieć 54 to będzie dla mnie sukces uwierz. Wrócę to pokrece hula hop. I spróbuje z tymi ćwiczeniami ewy bądź mel b.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosha09 --> Bardzo dobrze Cię rozumiem.. Opowiem Ci coś.. Jak byłam w 3 klasie gimnazjum to zaczęłam się odchudzać, chciałam być najlepsza, najłądniejsza.. chyba chciałam pokazać, że potrafię.. Nie ważyłam wtedy dużo bo może z 48 kg, ale po prostu chciałam lepiej wyglądać, dużo ćwiczyłam, mało jadłam. Wtedy jeszcze wagi nie miałam więc trudno jest mi stwierdzić ile ważyłam, ale myślę że z 44 kg najmniej. Ogarnęła mnie taka obsesja, wyrzuty sumienia jak coś zjadłam, że miałam początki anoreksji.. utrata kg sprawiała mi przyjemność, warzyłam się kilka razy dziennie i nawet minimalny spadek wagi dawał mi taką euforię.. ale że wiadomo, że organizm swoje też potrzebuje to raz jadłam mniej raz więcej i moja waga się wahała jak na wadzie widziałam 49,5 kg to przechodziłam na dietę i w kilka dni wracałam do 46.. później też próbowałam wymiotować, ale mi się nie udało. (na szczęście)Problem się zaczął gdy zaczęłam się objadać, nie wiem co to spowodowało, ale kilka dni jadłam jogurt i ajbłko czyli jakies 300 kcal, a następnego z 4000 szłam do sklepu kupowałam jedzenie siadałam i jadłam, nawet nie byłam głodna, potem siedziałam i płakałam, za ciasne spodnie grube nogi.. Wtedy w krótkim czasie przytyłam do 56 kg, czyli z 10 kg.. nabawiłam się rozstępów.. wyniszczenia psychicznego.. nie chciałam wychodzić z domu, pokazywać tego jak wyglądam. Jakoś dałam sobie z tym radę, SAMA. Mi na szczęście się udało, chociaż nie do końca bo nadal chcę dobrze wyglądać mieć niską wagę.. ale już nigdy więcej nie popełnię błędu z przeszłości nie zacznę się głodzić bo wiem czym to się skończy.. pamiątkę mam na całe życie, rozstępy których nienawidzę, pupa, uda, to najgorsze miejsca, trochę na łydkach ale ich nie widać. Na szczęście brzuch i górną część ciała mam normalną. Jak dla mnie to lekarstwem na to jest przestać myśleć o odchudzaniu, jak wiesz że nie możesz to tym bardziej zaczniesz jeść.. Wyluzuj, może odpuść sobie dietę, jedz po prostu normalnie ale zdrowo, do tego ćwicz żeby nie przytyć.. Twój organizm musi się przyzwyczaić że nie zabraknie mu jedzenia.. wtedy napady głodu ustąpią.. Ja tak zrobiłam.. potem jadłam normalnie, i waga zaczęła spadać, chociaż nie wierzyłam w to że mi się uda.. Objadanie to najgorsze co mnie spotkało. Co prawda utrata wagi trochę mi zajęła, ale jeszcze kilka miesięcy temu ważyłam nie całe 47 kg. i jedząc normalnie nie ćwicząc utrzymuję to wagę między 47-48,5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci ze ja chyba z taka waga to bym ne robiła już nic poza pilnowaniem zeby nie przytyć:) ja próbuje po ciąży schudnać jestem niewiele wyższa od ciebie bo mam 174 a waże dużo wiecej jak by mi sie udało schydnąć i ważyć tyle co ty to bede pod chmury skakac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 163, więc jesteś o 10 cm wyższa więc to duża różnica.. ja serio nie przesadzam, tylko przy wadzę 46, 45 dopiero wyglądam szczupło, mam siostrę któa ma 173 wzrostu i waży 53 kg i jest dużo szczuplejsza ode mnie.. wszystko zalezy od wzrostu i budowy ciała, a nie od wagi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładie majac 150 i waząc np 60 nie wyglada sie tak dobrze kal majac 170. no to widze ze ja tutaj to jestem w najgorszej sytułacji i w porównaniu do np gosha09 to jestem poprostu tłustym grubasem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że tak wam powiem..
Ja 170cm ,waga 57 :) jedyne o co mi chodzi wyrzeżbic sylwetkę boczki i te sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeszcze chodze nie musza mnie turlać:) nie no a tak poważnie dobrze nie jest ale staram sie cos z tym zrobic teraz mam chwilowa przerwe w ćwiczeniach bo mam mały problem z brakiem miesiączki i jakos mnie to stresuje i odbiera mitywacje:( ale jak tylko to sie zmieni to zaczynam od now ćwiczenia i może do lata sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha jakim grubasem??? Co ty mowisz. Ją jestem grubej kosci. Chce ważyć 55 54 i będę zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak che:) ciekawe ile mi to zajmie w lato udało mi sie 12 kg zrzucic w połtora miesiąca ale tylko dzieki ćwiczenią na orbitreku i scisłej diecie przedewszystkim nawet 2 l wody dziennie. Wiem ze sie da ale czy mi sie uda bez orbitreka i przedewszystkim czy mi sie uda znowu nie przytyc bo to tez sztuka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wracam do domu i krece 15 min hula hop i sprobuje te cwiczenia mel b.. tymczasem lece juz! odezwe sie około 20 :) milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o hula hop tez juz mysle od jakiegos czasu a znasz jakies faktyczne efekty jego zastoswania? 15 min non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam bo dwa lata temu uwierz mialam płaski brzuch dzięki hula hop. Tak biorę stoper i kręcenia jeśli spada poprawiał i dalej. Do tego muzyka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
menu na dzis: serek wiejski , kawa jog activia mała łyzka ryzu, łyzka buraczków czerwonych, łyzka strogonofa ze schabu banan kanapka z tunczykiem z subway ( half) 3/4 szkolanki mleka sojowego ze drowym blonnikiem i male jabłko w sumie nie liczylam ile kcal, ale c\uje sie ok, moj zoladek ani niejest pusty ani pełen, do tego popijalam wode ciagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po jakim czsie cwiczenia na hula hop widac efekty bo ja to przedewszystkim chcialm stracic oponke a to na to chyba najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosha09, czytam co piszesz. potrzebujesz pomocy. lecz się póki nie jest za późno. od tego można się wyniszczyć. to jest choroba. poważna choroba. z nią nie ma żartów. i kłamstwem jest, że sobie z nią poradzisz sama. jeśli nie poradziłaś sobie sama za pierwszym razem, drugim, dziewięćdziesiątym dziewiątym to jakie masz szansę na poradzenie sobie za setnym razem? bądźmy realistami - marne. nie mówię to dlatego, że w Ciebie nie wierzę. bo ja wierzę. wierzę, że jesteś w stanie z tym skończyć - tyle, że z czyjąś pomocą. wiem jak to jest. nie miewam obżarstwa, ale wymiotuję. { fakt, że teraz rzadko. ostatnio nawet zdawało mi się, że wyszłam z bulimii. aż do następnego razu, gdy odwiedziłam kibel, aby porzygać } i to nieważne, czy całą kromką chleba, czy dwoma gryzami, czy szklanką wody. tak, wody. potrafiłam nawet wodą wymiotować, tak strasznie bałam się, że od niej przytyję. leczę się. od wakacji 2011 roku. do dziś jestem chora. mimo, że już tyle czasu jestem pod okiem specjalistów. byłam dwa razy w szpitalu psychiatrycznym - do bulimii doszła depresja i schizofrenia. chcieli mnie nawet w klinice w poznaniu zamknąć. nie do końca fajnie. wiem, wymiotowanie uzależnia. ale z każdym uzależnieniem można walczyć. czy naprawdę warto jest spieprzyć sobie życie swoim negatywnym nastawieniem? przecież tu głównie o to chodzi - o pozytywne myślenie! czy naprawdę wymiotowanie Cię odstresowuje? gówno prawda. to Twoje chore złudne myśli. równie dobrze możesz iść na spacer. to też Cię odstresuje. jeśli tylko w to uwierzysz. nawet możesz być w swoich oczach chuda. wystarczy, że się do tego przekonasz. I PAMIĘTAJ, ŻE KAŻDY DZIEŃ BEZ WYMIOTOWANIA TO TWÓJ SUKCES!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za slowa :* wiem, masz racje.. ale to jest takie trudne nie mam teraz mozliwosci pomocy specjalisty, mieszkam za granica...co mam powiedziec swojemu facetowi.. nawet nie wiem jak.. jak mu wytlumacze z czym mam rooblem.. tez chodzi o too.. mam tu tylkoo jego. ... myszkowa kolo miesiaca efekty beda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki jeszcze raz. to chcialam uslyszec.. ;* po raz pierwszy napisalam komus z czym mam problem, tu na kafeteri wlasnie. dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ;p u mnie na wadzę 48,3 wczoraj było 48,5 wkurzają mnie takie wahania że raz jest mniej a raz więcej.. ;/ wczoraj byłam na basenie i w saunie :) dzisiaj zamierzam poćwiczyć w domu, ewentualnie jakiś spacer ;p a u was jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też dzisiaj ćwiczenia od samiego zrana mam zapal do zmian:) na poczatek areobik z neta:) przy sprzataniu tez można niezle mięścnie potrenować a ja codziennie mam dużo sprzatania po mojej rodzince:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosha09 pamiętam, jak ja zastanawiałam się, w jaki sposób powiedzieć o tym najbliższym. pomogły mi w tym dziewczyny z kafeterii. bałam się, że mogą mnie nie zrozumieć, a wręcz na mnie krzyczeć. o dziwo, byłam miło zaskoczona - nikt nie krzyczał. usiądź ze swoim mężczyzną na spokojnie. i własnymi słowami powiedz, co czujesz, z czym masz problem. zobaczysz, nie będzie źle. nawet jesli w pierwszym momencie zareaguje w nie najlepszy sposób to nie zrażaj się i nie żałuj, że powiedziałaś. zdrowym osobom nie zawsze łatwo jest nas zrozumieć, potrzebują czasami czasu. ale jestem pewna, że będziesz miała u swojego mężczyzny wsparcie. będzie Ci łatwiej, wiedząc, że komuś zależy na tym, abyś przestała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×