Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justysiaisia

Piję wino za wszystkie fajne babki :)

Polecane posty

Gość mik@@
hej djfk... nie zazdroszczę, smutne, że pól roku po slubie wywinął taaaki nr... czy wyjechałaś by uciec od problemów? ile trwało jak się w końcu pozbierałaś? mieliście dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysiaisia
No witam, witam :) A ja właśnie sączę znowu winko domowej roboty, muszę pochwalić znajomego publicznie-robi świetne. Może nawet powinien jakiś mały biznes z tym rozkręcić. Ja w sumie jestem już w domu, zawinęłam manatki ze studenckiego miasta i zastanawiam się co dalej. Eh, romans chyba też się skończył, waham sie czy napisać do niego z życzeniami urodzinowymi. Ludzie często nas traktują podle, a my oddajemy najgorszemu łajdakowi wszystko co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
Tak, wyjechałam żeby uciec od wszystkiego. Dochodziłam do siebie przez rok....myślę, że dalej jeszcze nie jestem w pełni. No ale czas leczy rany:) Jestem już mądrzejsza i patrzę na życie z dystansem. Teraz ja jestem najważniejsza i chcę spełnić wszystkie swoje marzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysiaisia
Super :) Witamy w naszym skromnym gronie. Fajnie, że jesteś taką pozytywną egoistką, spełniaj swoje marzenia, nie patrząc na nic, należy Ci się.. Czasem trudno się odciąć od tego co było.. Ale trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
Oj dzięki serdecznie! Lekko nie jest bo zaczynam wszystko od nowa. Zakończyłam stare przyjaźnie i zamknęłam definitywnie tamten rozdział życia. Staram się wypełnić głowę nowymi wyzwaniami. To niesamowite jak silny potrafi być człowiek, aby odzyskać siebie na nowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysiaisia
A jakie to wyzwania? Co chcesz robić, by zacząć na nowo? Może wezmę przykład z Ciebie i też coś zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
hej dziewczyny. Miło, że jesteście. Chętnie posłucham cóż to za wyzwania:), może i ja skorzystam.. bo jakoś moja droga do ambicji się zakończyła.... poprzestałam ostatnimi czasy na tym co mam i dalej... właśnie pustka... Justysia NIE PISZ!!! wykasuj numer, wykazuj z pamięci na dobre NIE WARTO, sama wiesz ile to potem kosztuje... napiszesz, a potem myśli co pomyślał otrzymująć smsa, czy odpisze??? PO COO TO??? musisz się zdystansować, zmienić nastawienie, a nie tkwić, jak podle potraktował, to nie zasługuje na smsa, na nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
Wyzwań trochę jest:) Już wam skrobnę parę słów o swoich planach. Otóż trenuję fitness 3 razy w tygodniu, aby mieć fajne ciałko. Nie takie chudziutkie i nie takie napakowane. Chcę wyglądać zdrowo i jak prawdziwa kobieta z pełnymi kształtami:) Drugie wyzwanie to nauka języka obcego, gdyż żyję w nowym kraju i moim marzeniem jest praca w zawodzie:) Jestem wygadaną osobą, więc znajomość języka jest niezbędna bo ja muszę dużo gadać:) No i ostatnia rzecz, to ciągła praca nad sobą....tzn. docenianie samej siebie i uśmiechanie się do siebie codziennie. Taki czysty egoizm. Po rozwodzie moja samoocena spadła do zera, a teraz uważam się za świetną babkę, która ma wiele ciekawego do zaoferowania światu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
Napiszcie dziewczyny o swoich planach i marzeniach:) Powiedzcie głośno czego pragniecie! Marzenia na głos wypowiedziane lubią się spełniać!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
moim jest zmienić pracę... ale na jaką??? tego nie wiem, bo nie wiem tak naprawdę co bym chciała w życiu robić?:( wiem, że sport daje dużo energii, fajne masz podejście, kiedyś tez tak miałam latanie po fitnesach, na tance, full power, ale teraz jakoś zgasłam mam 35 l (niedługo) i nie chce mi sie wychodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
A może powinnaś trochę się rozejrzeć za pracą tzn. przeglądać tak na luzie oferty pracy. Może wyhaczysz fajną ofertę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
A czym się zajmujesz w pracy. Może powinnaś usiąść i wypisać swoje mocne strony, w czym jesteś dobra. Potem zastanowić się w jakim środowisku chciałabyś pracować i w jakim kierunku się rozwijać. A może masz jakiś talent, który możesz wykorzystać w nowej pracy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
pracuję w biurze, branża budowlana, ale w okresie zimy wiadomo przestoje i w sumie jestem sekretarka...:( nie mam talentu, też jestem gaduła, ale praca z klientem jakoś mnie do konca nie kreci, bo ludzie sa dziwni i w obecnych czasach bardzo wybredni...., uczę sie angielskiego od lat, ale tak prywatnie dla własnych potrzeb, ale wciąż mi brakuje do perfekcyjnego" spikania", a jakoś nie wierzę w siebie, żeby iśc na studia chyba po prostu ZA POŹNO... myslałam o kursach, ale kurcze jakich?? ksiegowosć mnie nie interesuje, masaże, kosmetyczne itp. też nie,... sama nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
a oferty to już przeglądam od ponad roku jak już zdecyduję sie zadzwonić to juz nieaktualne (wiesz nawet nie patrzę na pieniądze, ze najnizsza krajowa...) czasem tak piszą a po pół roku można uzyskać więcej, chciałabym, żeby praca dawała mi satysfakcję chcę też coś wnieść do danej pracy a nie parzyć kawę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
A może aranżacja/dekoracja wnętrz....albo studia z zakresu nieruchomości - sprzedaż itd..... Musisz pomyśleć.... To może przynieść Ci kasę i wnieść coś nowego do Twojego życia. Albo idź na kurs językowy....angielski albo drugi język, który chciałabyś znać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
Wiem...wiem lekko nie jest znaleźć coś fajnego, ale musisz szperać w ofertach. Czasami warto wybrać się na babskie warsztaty, które często są organizowane. Tam można poznać fajnych ludzi i poszerzyć kontakty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
babskie warsztaty? tylko że ja mieszkam w mieście, gdzie jest poniżej 50 tys. osób, a d pracy dojeżdzam do miasteczka (ok.10 tys. osób), nie ma czegoś takiego jak sa kursy to dla bezrobotnych lub z UE dla kobiet 50+... wiem masz rację szukać, może coś sie trafi... szukam więc, spotykam sie tez z ludzmi, jestem otwarta na nowe znajomości, bo może akurat ktoś się trafi kto coś podpowie.... A ty czym się zajmujesz na codzien w jakim kraju jestes jesli wolno spytać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
Jestem w Niemczech. Angielski znam biegle, więc pomocny bywa ten język, ale Niemcy nie są chętni rozmawiać po angielsku. Na szczęście z każdym dniem rozumiem więcej i już mogę porozmawiać na proste tematy. No ale do perfekcyjnego niemieckiego jeszcze dużo mi brakuje:) W poniedziałek idę do szkoły językowej i mam nadzieję, że poznam fajnych ludzi i nawiążę nowe kontakty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
Na szczęście Niemcy są bardzo sympatyczni i gdy widzą, że uczysz się języka i chcesz porozmawiać, to oni chętnie z Tobą podyskutują. A jaki to ciekawski naród......uuuuuu chcieliby wszystko o mnie wiedzieć hahahah A co tutaj robie, a czym się zajmowałam w Polsce. Czy mam męża i dzieci etc. No ale jest wesoło:) Sympatyczni ludzie :) przynajmniej ja takich spotkałam i spotykam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
wiem, że nie chcą byłam w Berlinie tak na kilka dni... no i odczułam w publicznych miejscach typu muzea, busy, jakies galerie itp., ze tylko niemiecki, niemieckiego uczyłam sie w ogólniaku coś tam pamietam, ale niewiele zostało. Kurcze a angielski tak mi jakoś siedzi w głowie, kończyłaś filologię, że znasz biegle? ja staram się oglądać filmy po ang., czytać łatwe ksiązki, ale kurcze nie pamietam juz słówek, powtarzam, zapisuję kojarzę, ale z wiekiem coraz trudniej się nauczyć. Też chcialbym powiedzieć, że znam biegle, ale niestety... w pracy mam klientów z Niemiec (taka ciagła wspólpraca) ale po angielsku konwersuję najlepiej pisemnie gorzej przez tel, bo ciężko zrozumieć wogóle techniczny język jest mi obcy... czyli obecnie nie pracujesz? chcesz sie nauczyć języka niemieckiego, by otrzymać dobrą pracę tak? a powiedz tak w ciemno wyjechałaś? podziwiam, bo ja chyba bym się bała, wiem pisalaś co przezyłaś z kolesiem, ale mimo wszystko to desperacki krok tak uciec... ale najwazniejsze, że jestes na prostej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
Uciekam spać:) Jutro kolejny dzionek pełny wyzwań! Ciao dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
też wydawało mi się, że są sympatycznie:) bo pytając o drogę, czy też którym busem gdzie dojechać to zawsze pomagali, zatrzymali się wytłumaczyli, więc to miłe. Dobrze, że trafiłaś na takie środowisko pozytywnych ludzi, bo opinie o nas Polakach niestety nie zawsze są różowe i przykre to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
ok dobranoc:) powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
Nie kończyłam żadnej filologii. Sama nauczyłam się angielskiego. Na studiach miałam długą przerwę bo uczyłam się francuskiego. Po studiach poszłam na roczny kurs angielskiego i sobie odświeżyłam całość. Najwięcej jednak dały mi przyjaźnie z obckrajowcami - koleżanki i koledzy. Ciągle rozmawiamy i piszemy do siebie, więc jest to żywy kontakt. Ja też czasami zapominam pewnych słów,ale zaglądam do słownika i zapamiętuje na nowo. Tak to jest z tymi językami:) Nie jest alfą i omegą :) Szczerze to przewróciłam całe swoje życie do góry nogami. I sama jestem zaskoczona, że zmieniłam kraj. No ale czego się nie robi żeby wyleczyć chore serce:) Mam tutaj kilku przyjaciół, którzy pomagają mi się ogarnąć. Także nie jestem sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkdjfajkfjq
tak jeszcze ci odpisjue bo kukam w necie na walkę gołoty z saletą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaaa
podaj linka do tej walki ja mam drinka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysiaisia
Witam serdecznie. Cieszę się, że jesteście :-) Hm, języki fajna sprawa, ja właśnie rzuciłam studia na rzecz języków. Od października planuję rozpocząć filologię francuską z językiem angielskim i mam nadzieję, że to będzie ta właściwa droga. 🌼 Jeśli chodzi o faceta- kurczę ciężko jest się z tym pogodzić tym bardziej, że trwało to ponad rok. Świadomość robienia złego, krzywdzenia kogoś jest straszna, ale uzależnienie okazuje się silniejsze. Dziś mija miesiąc odkąd nie mamy ze sobą kontaktu, a on za miesiąc obchodzi swoje urodziny. Potraktował podle, ale dla mnie jest naprawdę kimś ważnym i chciałabym mu życzyć paradoksalnie wszystkiego co najlepsze. Najgorsze jest jednak łażenie za nim, prowokowanie spotkań gdzie on może być, zachowuję się jakby był moją obsesją. Nie potrafię się od tego odciąć, a tak chciałabym.. Chyba nie będę miała na tyle siły, by zbyć jego urodziny 🌼 Ja też chcę zacząć robić coś dla siebie. Zbliża się wiosna, więc na pewno biegi+rower. Zdrowe odżywanie i chęć rzucenia nałogu. A w wolnym czasie nauka języków, bo do października sporo czasu więc pasuje go dobrze wykorzystać.. 🌼 Niedzielne popołudnie wino czeka. Kurczę ostatnio chyba za dużo piję.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
hej Justysia:) znam to uczucie, jeśli chodzi o faceta.... ale MUSISZ odpuścić, najlepiej sie czymś zająć, co cię pochłonie całkowicie, sport to bardzo dobra sprawa, mózg inaczej pracuje i jest więcej energii. Nie wiem może zaplanuj sobie tak tydzień kino, sport, jakieś wyjscia ze znajomymi, żeby nie mysleć.... NIE PISZ do niego... nie warto, wiem łatwo powiedzieć, nie wiem jak ty do tego podchodzisz, ale mi pomógł inny związek. Tkwiłam w toksycznym związku 5 l., bez perspektyw, bez ambicji, bez w zasadzie niczego... i nagle on ponownie romansował z jakąś tam koleżanką z pracy, ja miałam przeczekać, ale powiedziałam KONIEC, DOŚĆ!!! wyrzuciłam jego nr tel. chociaż znałam na pamiec wiadomo..., zablokowałam swój, żeby nie pisał... nie było łatwo, ale ja tym związkiem byłam tak zmęczona, więc potrzebowałam zmiany i się udało, jakieś dwa tyg. poźniej poznałam swojego męża, człowieka o 360 stopni innego niż ten, z którym byłam 5 l. Inaczej spojrzałam na życie. Nie żałuję decyzji o zakończeniu związku. Nie warto w 100% oddawać energii jednemu facetowi... szkoda zycia:) a z winkiem nie przesadzaj... BTW możesz polecić jakieś dobre, bo ja ostatnio szukam pólsłodkiego czerwonego (dla zdrowotności):), ale trafiam na same s...ki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysiaisia
Niestety nie mogę, ja piję wszystkie białe półsłodkie, a czerwone to robione, domowe :) 🌼 Wiem, że najlepiej byłoby mieć kogoś innego, ale nikogo takiego nie ma, nawet na horyzoncie i dlatego przeżywam to podwójnie. Wiem, że nie będę miała siły by nie napisać.. eh. 🌼 A co u Was dziewczyny, jakie plany na nadchodzący tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
hej dziewczyny... u mnie straszna dolina, żadnych planów, żadnych perspektyw... nie wiem co się dzieje?? niby wszystko ok, a nie jest ok:( czy to depresja??:(( Wyżywam się na najbliższych, bez powodu, nie radzę sobie z prostymi obowiązkami, przytłacza mnie wszystko, wiem, że muszę sama sobie z tym poradzić, otrząsnąć się, ale nie potrafię... najlepiej bym się zamknęła w pokoju i nie wychodziła.... Mąż mnie nie rozumie, wymyśla, że mam jakieś fochy i o co mi znowu chodzi?!! Źle mi:( Justysia napisałam Ci jak ja miałam, nie jestem żadną wyrocznią jeśli chodzi o doradzanie w tych sprawach, zrobisz jak zechcesz, jak uznasz za stosowne i jak Ci będzie wygodnie... Każdy musi sam dojrzeć do pewnych decyzji... Dajcie mi powera, bo usycham, czytam was i lepiej mi troszkę, bo wiem, że można coś zmienić, ale ja w takim dołku, że muuszę to jakoś przeczekać... Ok, jakoś muszę funkcjonować bo cały dzień pracy przede mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×