Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pendzior

Pozycję seksie

Polecane posty

- Jak często je zmieniacie w trakcie? - Jak długo kochacie się w danej pozycji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pendziora
zwal se konia i spierrrrdalay

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akwizycja, piramidka
ja nie zmieniam,jeżeli juz to sporadycznie 1 raz w trakcie zblizenia. generalnie uwielbiam klasyczną,daje cudowne poczucie bliskości. czasami kochamy sie na jeźdźca,od tyłu,na łyzeczkę. najbardziej z męzem uwielbiamy klasyk---zaczynamy w niej i konczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akwizycja, piramidka
zmiana pozycji w trakcie dekoncentruje,wytraca mnie z rytmu. jak sie kochamy i dochodzę pomału---to zmiana pozycji mnie dekoncentruje,wybija z rytmu i muszę znowu się skupić na swoich doznaniach od początku,takze nie lubię zmieniac pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akwizycja, piramidka
no tak z pól godziny. zbyt długi stosunek mnie męczy. pól godziny to jest optimum dla mnie. starczy mi czasu,żeby dojsć,nacieszyc się bliskością ukochanego, nacieszyć sie jego ciałem itp. jezeli jestesmy siebie bardziej stęsknieni to nie kochamy się godzinami,tylko 1 stosunek około 20 min--pół godziny, za 2-3 godziny kolejny też około 20-30 min. nie wyobrazam sobie kochac się 2-3 godziny bez przerwy,to jakis maraton jest:O a nie rozkosz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytam, bo moja co kilka,-naście minut chce zmiany. Może w tym też leży problem z jej dojściem? Ponad godzina i rzadko pozytywne efekty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy od natchnienia
czasem 3-4 pozycje,czasem cala paleta klasycznych i oralne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akwizycja, piramidka
ale zmiana dekoncentruje bardzo, wytraca z rytmu. ja preferuję jedną pozycję--w niej zaczynamy,a jak czuje się mocno podniecona to prosze mojego męza,zeby szybciej i mocniej to robił---wtedy jestem na najprostszej drodze,żeby dojść. nie doszłabym za nic na swiecie,gdybym co kilknascie minut zmieniała pozycje, wybijałoby mnie to z rytmu i z kazdą zmianą pozycji musiałabym zatracać się od początku. może to jest przyczyna braku orgazmów u twojej zony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mnie właśnie naszło po wczorajszym seksie. Ale to ona zawsze chce zmiany, bo akurat obecna nie odpowiada itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
No ja nie bardzo widze uprawiania polgodzinnego stosunku w jednej pozycji, bo zanudzilabym sie na smierc. Nie kazdego zmiana pozycji dekoncentruje i wytraca z rytmu, bo tez rytm sie zmienia. Kazdy jest inny, wiec to co dziala na jednych nie koniecznie pasuje innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
haha nie mierze co ile zmieniam pozycje. Czasami zmienie dwa razy, a czasami 10, zalezy od nastroju i miejsca. To tez nie tak, ze przerywamy nagle stosunek, zeby sie ustawic do nastepnej pozycji, wszystko przebiega sprawnie, naturalnie i bez wiekszych przestojow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moja głowa steruje orgazmem - zmiana pozycji mnie nie dekoncentruje, ale ich ilość nie jest jakaś zawrotna - 3,4.A jak długo w każdej pozycji?Dobre pytanie, ale nie znam na nie odpowiedzi...nie za długo, ale nie próbowałam ze stoperem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No raczej. Mnie już męczy to 'ruchanie' przez godzinę czy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XL chętny na ...
Ostatnio uwielbiam,jak siedzi na mnie tyłem i ujeżdża :) Świetnie widać pięknie rozłożone biodra i tyłek,a jeszcze dodatkowo to co najważniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
Od "ruchania" jeszcze nigdy orgazmu nie dostalam, wiec jak tylko "ruchasz" to mozesz tak do konca zycia i o jeden dzien dluzej, a i tak orgazmem sie to nie zakonczy. Potrzeba troche namietnosci, duzo cierpliwosci, a przede wszystkim trzeba lubic seks, znac swoje ciala, to co sie lubi, no i trzeba myslec o tym, zeby zadowolic partnera/partnerke pod kazdym wzgledem, bo jak dwie osoby daja, to i obydwie dostaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego ruchanie jest w ptaszka ch. To ile ja się produkuje w trakcie to można by na kilka razy podzielić. Ona nie zna swojego ciała, a ciągle pytanie czy tak czy tak, jest frustrujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
No to faktycznie jak dziewczyna sama nie wie jak dojsc, to pewno Tobie bedzie jeszcze trudniej zgadnac. Moze nie skupiaj sie tak bardzo na tym dochodzeniu, bo naprawde sex bez orgazmu tez moze byc super i dla tych czterech sekund rozkosznego zapomnienia nie warto przycmic prawie rownie rozkosznych dwudziestu minut super seksu, czy kochania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skupiam się na przyjemności nie na celu. Jest to jednak trochę skomplikowane, gdy nie widać wyraźnych reakcji żony na moje pieszczoty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfdgdsd
ja lubię zmieniać pozycję. najbardziej lubię od tyłu. jak mocno łapie mnie za biodra albo ciągnie za sutki, czy ściska piersi. jak często zmieniamy? jeśli bzykamy się pół godziny to z 3-4 razy. jeśli godzinę to i z 10 razy, zmienamy pozycje, miejsca, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też zmieniamy miejsca, mimo że nie mamy zbyt dużego pola manewru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×