Jestem teściową, synowa mnie opieprzyła, czy slusznie?

Mieszkamy w jednym domu, ale mamy zupełnie osobne mieszkania, jedynie wejście jest wspólne, ale zaraz w korytarzu nasze mieszkania się rozchodzą. Ale nie o tym rzecz. Synowa leżała w szpitalu z półrocznym synkiem. Trafili tam w sobotę rano, a w piątek mieli w mieszkaniu imprezę, nie wiem nawet z jakiej okazji, no i chcąc nie chcąc synowa po tej imprezie posprzątać nie zdążyła. Weszłam do ich mieszkania w poniedziałek, pomyślałam, że posprzątam, że raz nie będzie ten brud stał w tym mieszkaniu tyle czasu, a dwa, że jak wróci ze szpitala z dzieckiem to będzie czysto. W trakcie tego sprzątania do mieszkania wpadła synowa, przyjechała się odświeżyć, zobaczyła, że sprzątam i dosadnie niemal mnie wyprosiła z mieszkania, że prosiła mnie już żebym im nie sprzątała w mieszkaniu, że ona sobie tego nie życzy. Ja już wcześniej pranie nastawiłam, mówie do niej, że tylko to pranie skończe, powiedziała absolutnie, że jej mąż a mój syn też ma dwie ręce i sam zrobi to pranie. synowa się wykąpała, przebrała, wzięła parę rzeczy i wróciła do szpitala. Może nie powinnam, ale wróciłam do ich mieszkania, skończyłam to pranie, poprasowałam trochę, pomyłam w sypialni. Myślałam, że syn nic jej nie powie, ale się pomyliłam, powiedział i synowa wczoraj z samego rana przyjechała ze szpitala tylko po to by mnie dosłownie opie...lić. Zaczęła na mnie krzyczeć, że prosiła, że sobie nie życzy by ktoś jej pod łóżkiem sprzątał (to pewnie dlatego, że leżał tam wibrator, serio) żeby ktoś jej brudne majtki prał, żeby ktoś jej zmienial prześcieradło zaplamione krwią bo okres ma (noo ale skoro sama chyba tego zrobić nie potrafi to swoją drogą) Nasapała do mnie, że nigdy więcej pod jej obecność mam do ich mieszkania pod jej nieobecność nie wchodzić i ostentacyjnie przed moim nosem zamknęła na klucz drzwi, a wcześniej nigdy tego nie robili. I wróciła do szpitala. Czy to na prawdę takie straszne, że chciałm pomóc, by w mieszkaniu było czysto jak dziecko wróci? ile ten syf miał tam stać, skoro nawet nie wiadomo kiedy wrócą? Nie mówię, że miała mi dziękować, że żeby tak z ryjem, bo ja jej do mieszkania weszłam i majtki jej wyprałam?

żeby tobie ktoś majtki prał? ja nie wiem że teściowe muszą we wszystko sie ryć na chama

ja bym byla zadowolona gdyby mi ktoś ładnie posprzątał jakbym była w takiej sytuacji jak ta dziewczyna

Jesli to nie prowo, to tak-synowa ma 100 % racji, a twoj syn tez ma dwie raczki i moze w ich mieszkaniu ogarnac. rozumiem, ze chcialas dobrze, ale trzeba bylo najpierw ja zapytac, czy potrzebuje pomocy a nie sie szarogesic w ich mieszkaniu.

synoiwa miala racje - skoro to ich mieszkanie to nie powinnas tam wchodzic bez ich obecnosci. a jesli juz koniecznie chcialas posprzatac to moglas zadzwonic do syna i zapytac wczesniej. a to, ze przyszlas pozniej (po 1ym wyproszeniu) znowu to juz bylo przegiecie. daj im spokoj i niech sobie zyja jak chca - skoro sa dorosli, maja wlasna rodzine to daj im zyc po swojemu

Gdybyś była normalną teściową to ten wibrator trzymaliby gdzieś w szafce, a nie pod łózkiem, gdzie kurz i brud.. Widocznie strasznie wścibskie z ciebie babsko, nie raz już im grzebałaś i przed tobą ten wibrator pod łózko chowają. Weź się za swoje życie, a nie im brudy sprzątasz. ich mieszkanie ich syf, tovbie nic do tego.

Synowa miała rację.chciałabym zeby tobie ktoś pral majtki? To jest ich życie i ich plamy na przescieradle.ja bym nie chciała zeby ktoś mi sir szwedal po domu.

Słusznie. Rozumiem, ze chcesz pomóc, ale skoro synowa wyraźnie powiedziała, ze sobie tego nie zyczy, to trzeba było uszanowac jej decyzję. Sama wolałabym mieć bałagan niż żeby ktoś się panoszył w moim mieszkaniu.

no i zazdroszcze Twojej synowej asertywnosci

chciałaś dobrze ale wydaje mi sie ze jak synowa prosila zebys nie wchodzila do ich mieszkania i sprzatala to bylo odpuści ja też pewnie bym sie wkurzyla jesli ktos by mi wchodzil do mieszkania mimio iz prosilam by tego nie robil

Ja sie modle o normalna tesciowa, a nie o taka jak Ty. Ktora mi nawet pod lozko bedzie zagladac :O

Też mi się wydawało, że synowa powinna się cieszyć, że wróci z dzieckiem do czystego mieszkania, a nie ona mi z prestensjami. Przecież nie grzebalam jej w papierach, tylko posprzatałam, to taka zbrodnia?

Z jednej strony chcialas dobrze, a wyszlo jak zwykle. Po pierwsze- o takie rzeczy powinno sie najpierw pytac, po drugie- nie wchodzi sie do cudzego mieszkania bez wiedzy wlascicieli, a po trzecie- po tym jak synowa prosila, zebys tego nie robila, powinnas uszanowac jej zdanie i zrozumiec ze przegielas Super i swietnie, ze chcesz pomagac, ale to, co zrobilas, to wpieprzanie sie do cudzego zycia. Tez mam wibrator, ale nie pod lozkiem :P Nie musze na szczescie ukrywac, przed matka i tesciowa :D

słusznie, szczególnie, ze wróciłąś do mieszkania pomimo, ze prosiła, zeby zostawic! Widać, ze wszystko konotujesz- Twoja uwaga o prześcieradle... Nie zamykali dotad mieszkania- widać Ci ufali. Teraz to sie pewnie zmieni- ale na Twoje własne życzenie.

wg mnie troche za ostro cie potraktowala. ja osobiscie rowniez nie chciala bym aby tesciowa czy nawet mama praly moje majtki czy rozgladaly sie w sypialni. uwazam ze tesciowa powinna zapytac czy moze ogarnac w mieszkaniu i dopiero po "przyzwoleniu" moglas tam wtargnac. jak juz pisalam tez bym nie chciala aby ktos przegladal moje intymne rzeczy ale nie ukrywam ze chetnie skorzystala bym z pomocy tesciowej czy mamy jesli chodzi o pozmywanie, ugotowanie, czy rozwieszenie prania pod moja nieobecnosc. tak ze reasumujac na niektore rzeczy pozwolila bym tesciowej na inne nie.

że tez te teściowe muszą wszędzie wetknąć swój nos :P

Zreszta mam nadzieje, ze to prowo, ot tak zeby kafe rozruszac w poludnie :D

Zartujesz czy ty tak powaznie?? Ja bym wymienila zamki !!!

straszne.nie wpieprzaj sie.

z jednej strony synowa ma racje ale z drugiej mogła Ci to powiedzieć delikatniej. Moja teściowa tez jest nadgorliwa ale wiem, że robi to bo chce pomóc i czuć się potrzebna. Mogłaś spytać się czy nie pomóc, np pomyć naczynia ale sprzątanie sypialni i pranie majtek to przegięcie.

Ja rozumiem jakbys PO imprezie naczynia pozmywala Bo przeciez cale mieszkanie moglo sie zasmiergnac ale zeby sprzatac I'm w sypialni i prac majtki. To juz przesada. Ja bym sie tez wkorwila

Prosiła cię synowa żebyś nie sprzątała? Też bym cię zjechała od góry do dołu. Czaje jeszcze odkurzyc, ale full serwis robić? Musiałaś im pod łóżkiem sprzątać?

mi teściowa panoszyła się po mieszkaniu pod moją nieobecność i ruszała moje osobiste rzeczy :o Synowa miała 100% racji. Bezczelne z ciebie babsko

stylish29 - dokładnie to samo miałam na mysli

Jakiej asertywnosci, według mnie zachowała się trochę beszczelnie. Nawet jeśli jej się nie podobało to mogła to przemilczeć i zachować dla siebie. Bo jakby nie bylo to wyświadczyłam jej przysługę, jak wróci z dzieckiem do domu to nie będzie musiała już sprzątać tylko ma czyste mieszkanie.

Chcialas dobrze, a wyszlo jak zwyke. Moja mami też dostała opierdla od mojego syna za posprzątanie jego pokoju, podczas naszej nieobecności. Poprosiliśmy ją o karmienie rybek i podlanie kwiatków,, zresztą jak mama wyjeżdża ja sama, chodzę do niej podlewać kwiatki, ale nie grzebę jej w koszu na brudną bieliznę, ani nigdzie indziej. Nie martw się, porozmawiaj z nią na spokojnie jak wróci, nie ma co rozpamiętywać. Przeproś i tyle. Wyjaśnij czym się kierowałaś. Myślę, że i tobie należą się przeprosiny za nadmierną reakcję.

Widzę, że same synowe na kafeterii siedzą.

chciałas dobrze wyszło tak jak zawsze.... pomysl se taka syt. ze zrobili se impreze potem z mezem ostra orgietke we dwoje. zostawili by na stole dildo analne bicze pejszcze i 5 wybratorow. ty se wchodzisz pod ich nie obecnosc i to ogldasz ... nie uwazasz ze to deko nie teges ?

moglas ogarnąć kuchnie i to wszystko, nie rozumiem co wogol robiłaś w sypialni?

Przeprosin raczej się nie doczekam, bo to nie ten typ..