Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ziutka 18

Ktora ze mna?

Polecane posty

pyszne to ja mam ciasto w piekarniku...:( Robiłam wszystko jednocześnie i wymieszałam makaron czekoladową łyżką. Miałam piach w bucie już mam odcisk :( Lecze się nową yerba mate jakaś wspomagająca odchudzanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panienki:) hey Asiu;) Dziś dzień wolny od biegania więc postanowiłam olać wszystko i trochę pospać. Jak że od dziś już nie będę sama to musiałam się zważyć i zmierzyć bo mija niemal miesiąc mojego pierdolca na punkcie dobrego papu i pocenia się jak prosiak. Efekt zaskakujący. Nie wiem czym u mnie jest spowodowane to że waga staje w miejscu, potem odrobinę wzrasta a potem nagle spada dość spektakularnie. Było na początku 52, jakoś powoli zeszło do 51, stało i stało nagle spadło do 49,5, chciałam to potwierdzić to po kilku dniach było 49, potem waga migała pod 49,5(nawet wczoraj), dziś wchodzę na wagę bez uprzedniejszej 2 w toalecie;) a tam 48 kg!!! Ja jednak nie miałam schizów że mi galotki lecą;) Co do wymiarów to też poleciały: talia 62 (-5) brzuch w najgrubszym miejscu 79(-4)(z tym mam zawsze problem straszny) biodra 88(-3) udko 48(-3) łydka 32(nie mierzona wcześniej) Jestem teraz dumna i blada:D no i z siniakami ale to się nie liczy:P Na śniadanie wchłonęłam owsiankę i popijam kawkę i myślę za co się tu zabrać, zastanawiam się czy nie odpocząć dziś całkiem od ćwiczeń bo przez moje spanie ciężko będzie mi wyrobić a ja nie lubię ciągle w biegu bo robię jak Asia z tym makaronem;) No ale zobaczę jeszcze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panienki:) hey Asiu;) Dziś dzień wolny od biegania więc postanowiłam olać wszystko i trochę pospać. Jak że od dziś już nie będę sama to musiałam się zważyć i zmierzyć bo mija niemal miesiąc mojego pierdolca na punkcie dobrego papu i pocenia się jak prosiak. Efekt zaskakujący. Nie wiem czym u mnie jest spowodowane to że waga staje w miejscu, potem odrobinę wzrasta a potem nagle spada dość spektakularnie. Było na początku 52, jakoś powoli zeszło do 51, stało i stało nagle spadło do 49,5, chciałam to potwierdzić to po kilku dniach było 49, potem waga migała pod 49,5(nawet wczoraj), dziś wchodzę na wagę bez uprzedniejszej 2 w toalecie;) a tam 48 kg!!! Ja jednak nie miałam schizów że mi galotki lecą;) Co do wymiarów to też poleciały: talia 62 (-5) brzuch w najgrubszym miejscu 79(-4)(z tym mam zawsze problem straszny) biodra 88(-3) udko 48(-3) łydka 32(nie mierzona wcześniej) Jestem teraz dumna i blada:D no i z siniakami ale to się nie liczy:P Na śniadanie wchłonęłam owsiankę i popijam kawkę i myślę za co się tu zabrać, zastanawiam się czy nie odpocząć dziś całkiem od ćwiczeń bo przez moje spanie ciężko będzie mi wyrobić a ja nie lubię ciągle w biegu bo robię jak Asia z tym makaronem;) No ale zobaczę jeszcze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Bavaria BRAWO!!! To się wylaszczyłaś. Proponuję dzień bez ćwiczeń Twój organizm będzie Ci wdzięczny:) Ja nie przejmuję się wahaniami wagi, za wiarygodną uznaje taką powyżej 2kg. Bo to można dostać pierdolca gdy śledzi się każdy gram. A ja zjadłam teraz jogurcik z musli, a na obiadek będzie ryż z warzywami. Siedzę w pracy, trochę podkurwiona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu ja też się nie przejmuję, po prostu kontroluję, możliwe że od tabletek antykoncepcyjnych mi się tak zatrzymuje waga. Nie przejmuję się czy skiknie kilogram jeśli cały czas odżywiam się tak samo i ćwiczę i widzę że jest lepiej, bardziej się przejmuję jak wiem że nabroiłam;) Zrobiłam sobie masaż bańkami, balsam na cellu i siedzę w folii, potem zrobiłam stópki, olej na głowę, peeling na ryja, ocet, maskę, zaraz obiad- ryba z sałatką i potem idę zmywać te badziewia+ peeling kawowy. Bedę funkiel nówka nieśmigana;) Po obiedzie zakupy, potem podwieczorek i biorę się za gotowanie kolacji- będzie coś w rodzaju spaghetti, makaron, mięso z indyka z warzywami w sosie paprykowo- pomidorowym. Zjem niedużo. Faktycznie dziś dam sobie spokój z jakimikolwiek ćwiczeniami w końcu od miesiąca nie miałam dnia wolnego, należy się moim mięśniom a co! Jutro bieganie i godzinka ćwiczeń z a6w i całą majówkę tak będzie pomijając dni w które nie biegam tylko ćwiczę. Uprzedzam że od wieczora będę mniej na kafe aż do poniedziałku rana;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry Asiu wczoraj wróciłam na dobre tory tzn po za kawałkiem tortu i shake waniliowym nic zakazanego. Tu się w garść wzięłam. tylko system ćwiczeń i wszystkiego rozwalił mi ząb:/ wczoraj zamiast na urodziny dostać od męża na fryzjera dostałam na dentystę:/ byłam , antybiotyk. Zarejestrowałam się do usunięcia na 25 czerwca!!! Dziś znalazłam prywatnie z uśpieniem plus ekstrakcja. %00 zł narkoza i 150 za każdy ząb:/Dziś na śniadanie ładnie owsiane na wodzie plus jabłko i garść rodzynek. Na obiad mam litr maślanki. AQ wczoraj wzięłam Aplefit, może to mnie tak zapchało że do kolacji o 21 wytrzymałam. Bavaria ja się nie obrażam:) ew strzelam focha, ale przed ślubem mi nie wypada:P a w czyczkach ile masz? o mamo, nie znikniesz mi aby Pani? Taka szczuplusia :) I ja się pytam gdzie Ty idziesz? Zdradzać mnie na pewno? !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeej :* Jutro wolne! Dzisiaj zjadlam jabłko, 2 chlebki i wypilam kawę. W sumie jeszcze nie wypilam i nie wiem czy ja dokoncze, juz mi zbrzydla chyba. W czasie @ ciagle czuje sie taka pełna, ze tak to powiem, więc nie jem dużo. Dzisiaj na obiad krupnik, zjem go pozniej. Co do ćwiczeń.. Ostatnio sobie odpuscilam i nie umiem sie zmotywowac..:( Dzisiaj może mi sie uda pobiegac na biegaczu. Wieczorkiem znów peeling kawowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tararara w czyczkach się nie mierzę bo depresji dostanę:P w każdym razie jak kupowałam stanik sportowy to rozmiar jak całej garderoby xs więc bardzo mało chyba na karteluszce od stanika było napisane do 82 i ten był na styk a eska była moim zdaniem pasująca ale za luźna jak podskoczyłam. Tak więc biust mały ALE! od ćwiczeń się podniósł i wygląda o niebo lepiej niż bez ćwiczeń;) w sumie to mogłabym mieć większy ale dobrze mi z takim jak mam. Zniknąć nie zniknę bo mięśnie są;) jak biegam to tak fajnie czuć napięty i twardy brzuch i widać jak nóżencje pracują:) A idę w cholerę, będę się puszczać z moim romeło:P o ile mnie zechce z tymi siniorami:D Tararara ja uwielbiam jazdę polekową:D No ale bólu zęba nie zazdroszczę i straszna kasa. A miałam coś powiedzieć na temat tego mojego baniowania! tak więc na udach widzę poprawę, usiadłam po japońsku i go nie widać! Na pośladkach jest więcej zwłaszcza jak spinam dupę:P no ale to dopiero kilka razy się masowałam więc wierzę że się go pozbędę. A teraz nogi mam jak aksamit, tyle mazideł, peeling i depilacja, miodzio. Nic suszę się i idę po te zakupy bo nie wyrobię!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bavaria no po ketonalu mam nieźle, do tego antybiotyk i dieta..... będzie płacz wątróbkowy:/ już mam plamy:/ no właśnie tak ogólnie to są 3 zęby tzn korzenie na końcu paszczy:/ uuu mówisz ,że ujarzmiłaś potwora? Będzie baśń " O Bavarii co potwora nie chciała" :) Moja córuś wraca dziś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakupy zrobione, jedzenie się gotuje, sałatka z tuńczykiem się robi (ja sobie odłożę suchą bez majonezu bo nie przepadam) i teraz jem podwieczorek- jabłko:) Mam godzinę zanim nadjadą moi rycerze i nastąpi armagedon;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co u was?:P ja chyba dzis 30km rowerem zaliczylam oo bosko bylo :P jutro chyba znow to samo :P co u Was? no i bedzie majkoweczka i grill nie objadac sie kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam majowo 🌻 Byłam już na świątecznym marszu, tylko 4km. ale za to szybko:). Zmieniłam wkładki do butów na bardziej miękkie i grube...i automatycznie mam zdarte pięty. Odpoczywajcie, może to dziwne ale ja na 10,30 lecę do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexii
UWAGA!! Lewandowski i 2 inne osoby z reprezentacji Poolski trafili do szpitala.Doszlo do wypadku zaraz po meczu gdy wracali do hotelu.Wjechal w nich pijany kierowca.Stan Lewandowskiego jest ciezki ma zmiazdzona noge.Wiecej informacji oraz zdjecia z wypadku znajdziecie na http://kfd.pl/s/4qx9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sam/a uległeś/łaś wypadkowi, poważnemu widzę i mózg masz zmiażdżony... Nie otwierajcie nigdy takich linków!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ci majowka .....no dieta ok,wcinam sniadanie: owsiane na wodzie,rodzynki,cynamon i chili,ktorego zs duzo dalam :p no trudno:) masowo atakuje organizm :) ocet jablkowy rano,aplefit tez wzielam:) dziwnie mi bez cwiczen. Czekam az ropa zejdzie. Dzis powrot do weidera jak mi glowa nie peknie. A Wy jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj...ja to w pracy, tradycyjnie :) Od jutra wolne, ale będę mieć gości, nudy nie będzie. Myślę o menu na sobotniego grila, będą na pewno piersi i warzywa :D może rybka... Wczoraj i dziś do pracy już rowerkiem i tak do listopada:) Tara trzymaj się dzielnie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey laseczki U mnie ok, jedzenie jak jedzenie zdarza sie coś nieteges, ale ruszam sie więc tragedii nie ma. Bieganie w toku, nie ma ze pada;) Milego weekendu :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce!!!!! Szkoda ze nareszcie!!! Dzis walczylam z ..... owlosieniem:) depilator poszedl w ruch:) i godzine jak kosiarka:) potem krem depilacyjny i sukcesywnie wloski coraz ciensze bede miec. I tak do zimy,kiedy to z lenistwa siegne po golarke...itak co rok :) Jak maz na fuche pojdzie zabieram sie za weidera , bo teskno mi normalnie. Bavaria Tys jest twarda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po- weekendowo:) Sobota była pod znakiem imienin więc jedzenie do kitu i dzień wolny od biegania, wczoraj też niezbyt dobrze jadłam ale źle się czułam więc dużo chodzenia odwaliłam a biegania nie było, dopiero dziś pod wieczór będzie;) Kupiłam kolejny stanik sportowy, koszulkę do biegania, 2 pary legginsów, etui na telefon do paska żeby kolejny raz nie wypadł więc jestem przygotowana:P W ogóle na zakupach przez przypadek zauważyłam shape'a a tam płyta chodakowskiej więc pomimo że ta kobieta mnie drażni to kupiłam i będę ćwiczyć z nią;) A Szóstka weidera mi stanęła na 30 dniu więc muszę do niej wrócić ale raz dziennie bo na 2 mi braknie czasu, pies już na moim gospodarstwie więc więcej czasu na spacery muszę poświęcić. Dziś już po śniadaniu- 2 kajzerki z sałatą, wędliną i papryką- musiałam wyjeść i będzie spokój. Muszę jakieś zakupki warzywne zrobić to nie będzie problemu;) Ten tydzień muszę pozałatwiać sprawy i porobić projekty więc będzie bieganie (lub rower w dzień niebiegowy) i chodaczka+ brzuch na deser bo na więcej czasu nie znajdę pewnie. Bańki jak były tak będą tylko teraz muszę jakoś delikatniej bo ciepło się robi a ja posiniaczona:P Facetowi zrobiłam masaż to był zadowolony, ale on mi zrobić już nie umiał a myślał że to takie hop-siup i dziwił się siniakom. Zabiegi kosmetyczne w tym tyg też mnie czekają więc będzie pełno atrakcji dla ciała i umysłu:D Powiem wam że po tym długim weekendzie czuję się bardziej zmęczona przez to że nie było ściśle zdrowo i tyle ćwiczeń ile bym zrobiła jakbym była sama no ale cóż wszystko jest do nadrobienia;) No to meldować się królewny:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie średnio, ale sie nie zniechęcam i nie rezygnuje :P Jutro mi przepadają zajęcia a czw tez tu jest wolne :) Dzisiaj ładna pogoda. Może rowery. Jutro prawdopodobnie długie, męczące zakupy :( . Dzisiaj zjadlam jabłko, i snikersa:/ nawet mi nie smakowal ale zjadlam :( waga prawdopodobnie wzrosła :( głupia jestem!!! Muszę sie wziąć w garść, jak tak dalej będzie to nie wiem. Będę płakać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry:) jestem, jestem:) w końcu po głupim weekendzie:) i wszystko wraca do normy:) Córcia w domku, dieta wraca( nie poszła za daleko, tylko w drinku się utopiła) Zęby nie bolą, gardło ok:) chyba umarłam, jak mnie nic nie boli:) :p myślę o tygodniu białkowym. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam wcześniej posta ale widzę że go tu nie ma. Na drugie śniadanie było duże jabłko, potem długi spacer. Po spacerze pierś z sałatką z warzyw:) Ziutka nie łam się! Tara :) Fajnie że jesteście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i ja:) Też trochę nagrzeszyłam... Pokutowałam wczoraj w lesie zrobiłam 10 km. i ściągnięto mnie do domu, a miałam ochotę 15 strzelić takie miałam wyrzuty sumienia:D. Dziś warzywka, jogurcik... Siedzę jeszcze w pracy jestem zarobiona i już zmęczona, a tak było przyjemnie w weekend... Trzymajcie się dzielnie, nie poddawać się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×