Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gdynianka1987

Poród w Wejherowie - rok 2013

Polecane posty

Witam, wiem, że piszecie tu konkretnie o warunkach i swoich przeżyciach dotyczących porodu w Wejherowie, jednak pozwole sobie na opowiedzenie Wam co mi sie w tym tygodniu przytrafiło. Otóż jestem w ciąży i jakieś dwa tygodnie temu natrafiłem na to forum. Bardzo sie ucieszyłam bo strasznie boje sie porodu i stoje przed wyborem jego miejsca (Redlowo czy Wejherowo). A dzieki Waszym opiniom czytając codziennie po kawałku forum czułam sie coraz lepiej myśląc o porodzie. Niestety w piątek (11.04.14)zaczęłam krwawić. Od razu mąż wezwał karetkę i zawieźli mnie na IP do Redlowa. Tam najpierw zobaczyła (obejrzała) krwawienie pielęgniarka, później wzieli mnie do gabinetu żebym wypisala dokumenty i dopiero po ok. godzinie przyszła p. Dr, która zrobiła USG poczym powiedziała, że doszło do "poronienia zagrażającego" i skierowała mnie na oddział. Byłam przerażona! Przecież USG wykazało, że dziecko żyje. Leżałam tam do wczoraj, dostając nos-pe i luteine. Gdyby nie to, że "wygooglowalam" sobie co to jest to "poronienie zagrażające" to bym pewnie niegdy sie nie dowiedziała. I tym wlasnie chciałam się z Wami podzielić, a raczej pozalic sie, że w Redlowie nie mówią pacjentowi nic! Zupełnie nic! Na szczęście podtrzymali mi ciąże, wczorajsze USG wykazalo, ze dziecko żyje, serduszko bije 161\min :) Jestem im wdzięczna, ale też trochę rozżalona. Mam nadzieję, ze w Wejherowie inaczej podchodzą do pacjenta. P.S. Nie chce żebyście mnie źle nie zrozumiały, chodzi mi tylko o to że mogli mi powiedzieć zaraz na początku, że doszło do "poronienia zagrażającego" ale to tylko tak źle brzmi, że z dzieckiem jest wszystko dobrze, że może dojść do poronienia, ale niech pani sie nie martwi.. cokolwiek mogli powiedzieć, uspokoić. Przecież nie każdy pacjent zna się na sformułowaniach medycznych! No nic, dalej będę tu zaglądać, jestem wdzięczna za każdą Waszą opinie. Życzę szybkich i mało bolesnych porodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monitta0312
Wiolusia123 trzymaj sie cieplo, najgorsze za Wami. Opieka w Wejherowie jest naprawde dobra, mialam okazje byc na sorze dwa razy i zawsze robili mi szczegolowe badania i wszystko wyjasniali. Pozdrowienia dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolusia123... ja 24 marca w 32 tc trafiłam na sor w Wejherowie z krwawieniem... Pierwsze co zrobili to pielęgniarka położyła mnie do badania KTG i jak tylko usłyszałyśmy bicie serduszka bardzo serdecznie się uśmiechnęła, wtedy przyszedł lekarz i mnie zbadał usg itd i w między czase spisywali dokumenty. Zatrzymali mnie na 5 dni na oddziale, po czym powiedzieli że przyczyny nie widać więc do domu z zaleceniami oszczędnego trybu życia itd... 2X dostałam Celeston w kroplówce na płucka małego no i cały czas biorę luteinę. Podejście na sorze i na patologii rewelacyjne!!!! Ja polecam Wejherowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też leżałam 2 dni na patologii w Wejherowie. Absolutnie nie mogę powiedzieć złego słowa. Często robią ktg przy łóżku, słuchają brzucha, itd. Na sorze byłam 3 razy i za każdym razem skrupulatnie mnie badano. Poród jednak miałam w Kartuzach, bo akurat trafiłam na jakiś szczyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monitta0312
Mnie tylko troche zrazilo ze na sorze tyle czekalam az udziela mi pomocy. Ale widocznie mialam pecha a moj "przypadek" nie wymagal natychmiastowej pomocy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIK
Ja na sorze ginekologicznym ladowalam 4x, na przyjecie nie czekalam dluzej niz 30min, a jesli chodzi o opieke to zalezy od lekarzy 2x potraktowali mnie naprawde z troska, a 2x ze zloscia ze im przeszkodzilam w spokojnym wieczorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala666
Sor to nie jest jedyne miejsce pracy na dyżurze, przez łażenie z pierdołami odciąga się lekarzy od pracy m.in. na sali porodowej. Swoja drogą AIK od czego masz lekarza prowadzącego skoro co chwila lądujesz na sor? a oczekiwanie na lekarza może trwać nawet 4 godziny, wszystko napisane w regulaminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIK
Wiem jaki jest regulamin, jak dostajesz zielona karteczke to lekarz ma 4h na przyjecie, a na sor ladowalam na poczatku ciazy z czego 2x polozyli mnie do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hustlazz mi też ciężko. Na razie jestem 14 kg do przodu od początku ciąży, a że zawsze byłam bardzo chudziutka to się nawet cieszę z tego powodu (może mi coś z tego zostanie). Tyle, że nogi trochę słabo to znoszą, po wejściu po schodach odpoczynek, dłuższe spacery też nie wchodzą w grę. No i dzidzia wariuje w brzuchu ma już 3 kg i jest mega silny :D jak zacznie kopać i się wypychać to masakra :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma się jakieś wątpliwości to lepiej 10 razy pojechać na sor niż raz nie pojechać , mają obowiązek przyjąć i sprawdzic powinni jednego lekarza na sorze mieć stałego żeby nie schodził z oddziału i nie trzeba było czekać godzinami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIK
Gościu zgadazam sie z Toba w tych kwestiach Wczoraj pojechalam na sor, mialam szczescie nie bylo ani jednej ciezarnej a lekarz zszedl do mnie po 5min. Mialam mocne bole podbrzusza od ponad 24h i strasznie mi sie brzuch napinal, oraz nie czulam ruchow dziecka, cale szczescie okazalo sie ze wszystko jest ok, wolalam pojechac i sprawdzic niz przeczekac ze moze samo przejdzie a potem sobie w brode pluc jakby okazalo sie ze cos jednak bylo nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monitta0312
AIK ale Ty sie w ogole nie musisz tlumaczyc, nikt nie LATA Z P*****LAMI bo to nie jest przyjemnosc. Od tego jest oddzial ratunkowy by udzielac pomocy, ale wyraznie nie wszyscy sa tego samego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilia_cz
Hej w końcu się ogarnęłam i mam czas żeby Wam coś skrobnąć. Rodziłam 15 kwietnia w Wejherowie. jak przyjechałam na IP miałam już 5 cm rozwarcia i tu taka blondynka nie pamiętam nazwiska, ale pomyliła się z powołaniem bo ja na mega skurczach a ta mnie pospieszała i "szybciutko szybciutko" :/ szybciej sie nie dało jak można się domyśleć, skurcze normalnie mnie paraliżowały. lekarz jakiś taki młody, rudy nie pamietam nazwiska też mnie wkurzał bo pytał o to samo po 5 razy a ja sie modliłam żeby skończył szybciej bo nie wytrzymywałam. jak miałam skurcze a ci pytali to odpowiadałąm ale cichutko to mnie zrypały że mam mówić głośno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, Wiecie w jakich dniach, godzinach można podjechać do szpitala w Wejherowie, żeby wypytać i pooglądać porodówkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monitta0312
Najlepiej to chyba w niedziele w poludnie. Maly ruch :-) Jak tam mamusie dajecie sobie rade w tych ostatnich dniach? Mi zostaly 2 tyg do porodu i juz nie mam sil. Jestem ciagle zmeczona, praktycznie caly czas czuje dziwne napinanie brzucha. Niech ten czas szybciej leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilia_cz
dlaczego treść zostaje uznana jako spam??? :/ chciałam skończyć moją opowieść z porodu i nie mogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilia_cz
Lekarz zrobił usg i nie dał mi nawet nic do wytarcia, jak poprosiłam to kazał sobie wziąć. Ze miałam przerwy między skurczami niecałą min to nie dziwne że było mi strasznie ciężko. Przez szpital na IP doszłąm zaliczając 7 skurczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monitta0312
Cos chyba jest jakis problem, bo mi jakies gwiazdki powychodzily w poscie a nie uzywalam brzydkich slow tylko zacytowalam co mnie zbulwersowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilia_cz
Nie wyraziłam zgody na lewatywę chociaż chciałam, ale wiedziałam że nie dam rady. Bez problemu, nie namawiali. po 35 min na IP wjechałam na porodówkę i miałam już 8 cm. Położna - ANIOŁ Pani Renata Haase. Położna ta nie nacina krocza bez potrzeby, rozmawiałam jeszcze z dwiema dziewczynmi którym przyjmowała poród i im też nie nacinała.Gaz - BOMBA!!! ból jest ale taki do wytrzymania, skurcze jakby szybciej mijały, takie jest wrażenie, szybciej leci czas ;) miedzy skurczami czułam sie naćpana, śmiałam się i żartowałam. Reszta pózniej dopisze jak po porodzie bo mały ssak się budzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilia_cz
Monitta ostatnie 2 tyg chyba najgorsze, ja się namęczyłam własnie 2 tyg prawie codziennie skurcze co 5 min i cały czas myslalam że może dziś, ale jak dostałam tych prawdziwych to już nie miałam wątpliwości ;) ok to teraz po porodzie. Wszystkie położne niesamowicie pomocne, jestem niesamowicie wdzięczna za opiekę szczególnie pod kątem karmienia piersią. położne nie namawiają na kp jesli podejmuje się decyzję na mm i jesli ktoś chce nie ma problemu żeby dostać mieszankę dla malucha, ja jednak bardzo chciałam karmić i chyba to widziały bo mi pomogły. Została mi pokazana pozycja spod pachy dzieki czemu dobrze trzyma się dziecko i bez problemu kieruję pierś do buzi małego. gdyby nie one nie wiem czy bym się nie poddała. raz małego dokarmiłam mm ale tylko po to żeby mi sutki odpoczęły ponieważ widoczne mam nadwrażliwe i im tam prawie mdlałam na drugi dzień. krew, strupy ehhh ciężko. pożyczyła mi koleżanka z sali, a własnie sale są 2 osobowe, maść purelan medeli- cudo! można podawać maluchowi bez wycierania więc bez dodatkowego bólu. jestem niesamowicie zadowolona! nawet po wczesniejszym porodzie również w wejherowie nie byłam tak zadowolona. byłam nacięta, położne pojawiały się raz na kilka godz, teraz chodziły, nadskakiwały co chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilia_cz
jest tylko chyba jedna zasada ważna, jesli macie problem musicie mówić. ze mną tak własnie było z tym karmieniem, że pierwsze co, to powiedziałam, że nie potrafię przystawić małego, że strasznie boli więc zapytała mnie jakie jest moje wyobrażenie, co możemy zrobić, jak ja to widzę. POLECAM WAM Z CAŁEGO SERCA WEJHEROWO!!! aha! co ważne to nie chodziłam do lekarza z tamtego szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
vanilia to wlasnie całe oblicze rudego Sadowskiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety potwierdzam, lekarz ktory nawet nie poda C***apieru do wytarcia brzuszka i jest niesympatyczny i niekomunikatywny to dr Sadowski, choc podobno jest dobrym specjalista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie może czym szczepią w Wejherowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na zoltaczke euvax

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poród tam to trauma męczyłam sie 40 godzin najpierw na patologi bo nie bylo miejsca dla mnie na porodowce niby tam polozne nie mile z tekstami:bolec dopiero bedzie" "prosze sie wziasc w garsc kazdy by chcial szyzbko" , itp. bardzo żałuję że tam wybrałam bo głupia naczytałam sie ze jest super ekstra jedwabiście i wszyscy tylko tam co za brednie , niestety był to traumatyczny czas badanie na patologi wykazało u mnie 7 cm rozwarcia więc szybko nagle trzeba na porodówke na wariata na łeb na szyję bo zaraz urodzę tu wiec w tych bólach w tym wszystkim położna wręcz pchneła mnie na wózek o coś pytałam odburknęła nie czas na pytania wszystko wspominam zle , zimno i z okropnymi wyrazami twarzy , także położnictwo i położne które się mnieły z powołaniem zawodowym marzyłam o dniu w którym opuszcze ten szpital to on wywołał u mnie stan depresyjny okropne mieijsce masowych porodów czyli rzeznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monitta0312
To bardzo przykre co Cię spotkało. Każdy może mieć zły dzień, nawet lekarze. Oczywiście nikogo nie bronie, bo to tylko świadczy o nich. Ja już sama nie wiem jaki szpital wybrać. Moje siostry rodziły w Gdyni i są bardzo zadowolone ale to było 11 i 5 lat temu, no i wówczas pracował tam ich lekarz prowadzący. Chyba przejadę się obejrzeć szpital w Gdyni... Wiadomo że każdy by chciał szybko i bez komplikacji, ja oczywiście też :) no i najlepiej bezboleśnie. Ciągle mówię do córci że tak ma być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabieracie do szpitala własne szczepionki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martakapi
Witam wszystkie obecne i przyszle mamy:) Rozpoczelam 37 tydzien, pierwszy porod w 2011 w Wejherowie wspominam fantastycznie. Lekarze, poloznoe, opieka- trafilam super. Mialam pojedyncza sale wiec maz przy nas 24 godz na dobe. Teraz moje drugie malenstwo ulozone jest poprzecznie wiec czeka mnie prawdopodobnie cc. W zwiazku z tym mam pytanie do mam doswiadczonych w tym temacie w Wejherowie. Przejrzałam kilkanascie str forum i raczej piszecie o porodzie o sn, a czy ktos mi moze napisac jak wyglada cesarka w zwiazku z ulozeniem poprzecznym malucha?? Boje sie tego ze np. beda probowac przekręcić dziecko (bo slyszalam o takich metodach, ale to nie konkretnie z Wejherowa).No i jak jest z ewentualna obecnoscia meza przy glowie albo a sali jak juz sie dziecko pojawi?! Troche jestem przerazona wizja cc i bede wdzieczna za wszelkie informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwaga! Akcja "Poznaj swoją położną" w Galerii Bałtyckiej już 09.05.2014 w godzinach 13.00-19.00 na poziomie -1. Więcej informacji znajdziecie na facebooku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×