Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość karoliiina123

Jak odróżnić nieśmiałość od niezainteresowania?

Polecane posty

Gość pollennaa
Dodam, że patrzył się na mnie i peszył (!!!), a jak doszło co do czego (zrobiłam pierwszy krok), to mnie wyśmiał i dalej wiadomo... strasznie było mi przykro, nigdy więcej takich "nieśmiałków"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pollennaa - w takim razie pomyśl sobie co może poczuć facet, który naprawdę jest bardzo nieśmiały. Gdy zrobi jakiś poważniejszy krok w kierunku kobiety, która mu się podoba, a ona go np. wyśmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyźni nie dzielą się na bezwartosciowych ruchaczy oraz wartosciowych niesmiałków. Pomiędzy to mozna jeszcze spotkac normalnych facetów, którzy choc oczywiscie boją się odrzucenia, ale "poswięcą wszystko, by się przełamać", bo na tym to właśnie polega. Jak ktoś się asekuruje i dziewczyna musi " dawać bardzo jasne sygnaly i zapewniać że coś z tego bedzie" to to żaden wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jeszcze pewnie nie zrobiłeś żadnego kroku, a już się martwisz, ze cie wysmieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzę, że jest podział na "bezwartosciowych ruchaczy oraz wartosciowych niesmiałków", tylko wiem jak działają osoby nieśmiałe i jeśli jakaś dziwczyna się takiemu nieśmiałemu podoba to na pewno nie straci on zainteresowania tylko dlatego, że to ona zrobiła ten pierwszy krok. Nie chcę też ZAPEWNIEŃ, że coś z tego będzie, ale choćby jakiegoś drobnego gestu, który uświadomiłby mi, że warto się poświęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyspa szczawiu
Ludzie, czytajcie ze zrozumieniem cały wątek. x Dziewczyna już poczyniła pierwsze kroki, a potem napotkała na nieprzyjemną sytuację z jego strony i przez to nie chce już czynić sama dalszych kroków. x Nie wiem tylko co jeszcze chciałabyś usłyszeć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez wiem jak działają niesmiałe osoby. Jesli naprawdę im zalezy, przełamią sie. Może to nie będzie w wielkim stylu podrww, ale będzie. Nie mów mi ze jesteś niesmiały. Jesteś egocentryk i tchórz. Ale nie myl tego z niesmiałością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoliiina123
A czy taka osoba niesmiała jest nieśmiała szczególnie w stosunku do obiektu który ją interesuje czy ogólnie w kontaktach damsko meskich ? Nie zauważyłam żeby owy kolega był duszą towarzystwa wśród kobiet ale z koleżankami rozmawia, żartuje a przy mnie własnie nie. Gdy zdarza się że stoimy w grupie wtedy mam wrażenie że mnie nawet omija wzrokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoliiina123
A co jeszcze bym chciała? żeby wypowiedziało się na ten temat jak najwięcej osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radarada
tak apropo. Zobaczcie dwie osoby starają nakreślić trochę jak takie sytuacje wyglądają ze strony nieśmiałego faceta a w odpowiedzi piszecie o nie halo z osobowością :( pollenna pisze o nieciekawym doświadczeniu z jakimś idiotą i zastrzega się że nigdy więcej nieśmiałków z speszonym wzrokiem :) a teraz z innej beczki może ten nieśmiałek miał też nieciekawe doświadczenie wcześniej i dlatego nie robiąc kroku już się martwi że zostanie wyśmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radarada
karoliiina123 zdarza się tak ale to ty musisz wyczuć czy to nieśmiałość czy niechęć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoliiina123
Przyszła mi do głowy jeszcze jedna opcja- nie robi zadnego kroku bo może być zajety a ukrywa to np. chociaż jak próbowałam o to dyskretnie podpytac znajomych to wyszło na to ze raczej nie.. roznie moze byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli ktoś się wysmiewa z czyjegoś kroku w jego stronę - to to z pewnością NIC nie tłumaczy. Bez przesady. Ciekawe, czy jakby Cię dziewczyna wysmiała, to czy taki byłbys skory do tłumaczenia tego w ten sposób. Autorko, popełniasz błąd kombinując jak ti z nim jest. Jak w piosence, to on powinien kombinować. Wspomnisz moje słowa. A tak. Pisze halo o Tobie. Czy kiedykolwiek o cos w zyciu walczyłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie. coś źle zrozumiałam z tym niesmiałkiem. . Kazdy człowiek, KAŻDY ma w zyciu wygrane i przegrane. To własnie o to mi chodzi z tą osobowoscią. zdrowa osobowść to taka, której byle porazka nie załamie. Dlaczego? Bo jak zalezy to zalezy. Odsuwam na bok moje wygórowane ego i próbuje. POMIMO porażek. Nie chciałabym takiego faceta, który po pierwszej prażce nbuduje sobie od razu cały światopogląd na temat kobiet i swiata w ogóle. Co to za gośc byłby. Tragedia. Jak mu przyjdzie pracy poszukać, załamie się zaraz przy pierwszym CV. Przyjdzie cokolwiek, jakakolwiek trudnosc, i co? Rece opuszczone i zero życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radarada
koralowa - jak połączysz co pisze o pollenie i nieśmiałku to zrozumiesz o czym pisze. Myślę że jakby wyśmiał Cię facet na którym naprawdę by Ci zależało to zaczęła byś swoją nieśmiałość spowodowaną obawami też tak tłumaczyć. Czy kiedykolwiek w życiu o coś walczyłem ?? Tak o wiele rzeczy. Tam gdzie aktualnie jestem to efekt walki i nie poddawania się, dążenia do określonego celu. Celów jest jeszcze kilka i żadna porażka, dwa kroki w tył i Bóg wie co jeszcze nie spowoduje że zrezygnuje. Jestem wstanie poczekać zrezygnować z swojego ego , przetrzymać ludzi którzy będą kładli kłody pod nogi, niezrealizowany cel zastąpić innym nowym celem. Zgadzam się że jak zależy to zależy. Tylko jeśli chodzi o uczucia sprawa się bardzie komplikuje w przypadku osoby nieśmiałej czy zbyt wrażliwej (nazwij sobie jak chesz). Tutaj jest ciut więcej do stracenia. To nie chodzi o budowanie światopoglądu na podstawie jednej dwóch lub więcej porażek. Każdy kop w dupę powinien teoretycznie Cię wzmocnić a jednak zawsze coś tam w środku zostaje jakaś obawa można nawet powiedzieć fobia. Czasami osoba nieśmiała zacznie zachowywać się irracjonalnie nie dlatego że boi się porażki ale sposobu jak to zostanie potraktowana ( cały czas mówimy o uczuciach tej osoby) tym bardziej że np. ta druga strona wysyła sprzeczne sygnały. Dlatego pisałem o próbie oswajania takiej osoby ze sobą i tutaj nie chodzi o podawanie siebie na tacy o czym powinnaś wiedzieć. Ogólnie koralowa myślę że fajna mini dyskusja się wywiązała i coś tam fajnego w mojej głowie się pojawiło po tym co napisałaś także dzięki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, poniosłem porażkę, ale nie czuję się złamany. Nie uważam też, że mam całkowicie zdrową osobowość. Akurat ja nie zostałem wyśmiany, głównie chyba przez to, że trochę znałem tą osobę, co nie zmienia faktu, że czułem się jakby tak było. Staram się coś zrobić - kiepsko mi to wychodzi, ale to i tak aktualnie max moich możliwości. Tylko ciężko znaleźć motywację. A co do piosenki to znam taką jedną: "Kombinuj dziewczyno Nim twe wdzięki przeminą..." :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdssfhfghfg
Na początek - ha ha ha, wiedziałem, że prawda zaboli próżne księżniczki, wiedziałem, że będą takie głupawe odpowiedzi z ich strony. Jedne reagują agresją, jak "ale żałosneee", tu musiałem naprawdę oburzyć nadętą paniusię. Ale najlepsza jest niejaka koralowa, która komuś napisała, że ma coś nie halo z osobowością, a sama jest klasycznym przykładem właśnie na to "nie halo z osobowością". Taki przykład jej domorosłej psychologii pensjonarki: "Jak kobieta proponuje spotkanie pierwsza - to już w tym momencie przestaje ją cieszyć taki związek. Tylko ona jeszcze o tym nie wie". Albo jeszcze bardziej kretyńskie: "W dodatku jak kobieta zaczyna działać, to facet traci zainteresowanie. Taka jest odwieczna prawda i nic tego nie zmieni". Ciekawe, skąd paniusia zna te "odwieczne prawdy". Oczywiście daje też fantastyczne rady typu: "Autorko, najlepiej to już nic nie rób i w ogóle przestań na niego zwracać uwagę" - no cóż, pewnie sama będzie siedzieć w zamkniętej wieży do czterdziestki z psem i kotem, bo gdzieżby księżniczka mogła sama coś zrobić, to przecież byłoby strrrrrrrraszne :) I najlepsze: "Przesadzacie z tą nieśmiałoscią. Jeśli nieśmiałość jest aż tak wielka, ze nie można zrobić żadnego ruchu w stronę dziewczyny, to raczej jest to egoizm wielkiej klasy i zbytnie skupienie się na sobie, a nie nieśmiałość". Ha ha ha ha, no cóż za samokrytyka, przecież tu idealnie koralowa opisała samą siebie i jej podobne wygodnickie baby, które myślą, że nadal żyjemy w średniowieczu. Dzięki wielkie za niezły ubaw! Acha i jeszcze jeden kwiatek, chyba też przebija wszystko: "można jeszcze spotkać normalnych facetów, którzy choć oczywiście boją się odrzucenia, ale "poświęcą wszystko, by się przełamać", bo na tym to właśnie polega. Jak ktoś się asekuruje i dziewczyna musi " dawać bardzo jasne sygnaly i zapewniać że coś z tego bedzie" to to żaden wyczyn. No no, ależ ta nasza koralowa łaskawa, ho ho :) I jeszcze coś chyba znowu a la nieuświadomiona samokrytyka: "ja tez wiem jak działają niesmiałe osoby. Jesli naprawdę im zalezy, przełamią sie. Może to nie będzie w wielkim stylu podrww, ale będzie.Nie mów mi ze jesteś niesmiały. Jesteś egocentryk i tchórz. Ale nie myl tego z niesmiałością. No coś pięknego, jakby laska pisała sama do siebie, pięknie napisane :) Przeczytajcie księżniczki rady koralowej, tylko odnieście to do samych siebie, a może wiele zrozumiecie co w was "nie halo" siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radarada ... ale przecież na początku znajomości nie chodzi o wyznawanie uczucia. jesli zapraszasz dziewczynę na kawę, to to jeszcze niejest nie wiadomo co? (tez nie możesz zapewnić że z twojej strony to będzie uczucie do grobowej deski) Więc nawet gdyby Ci odmówiła tej kawy , cóz takiego by sie stało? "Ciut więcej do stracenia"? Czyli co? Godnosć, honor - no prosze Cie. Że zaboli owszem. Ale kawa to kawa i może właśnie za bardzo się spinasz tym, ze to jest Bóg wie co, takie zaproszenie. A jesli jakaś wysmiałaby Cie z tego powodu - to takie wysmianie o niej by świadczyło, nie o Tobie. Oswajanie może wyjść także z Twojej strony: dzis z nią porozmawiam minutę, jutro 2, za tydzień spróbuję 10. A potem kawa. Mick88 ....jesli nie zostałeś wysmiany, nie powinienes tak się czuć i to już faktycznie kwestia osobowości. Ostatecznie dziewczyna ma prawo powiedzieć "nie" i tez tzreba to uszanować. Piosenka jest Golców "Lornetka" "Tak bardzo bardzo kochom ja. ze w nocy kiedy wszyscy spia. Ja nie spie kombinujac jak byc z nia" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdssfhfghfg ... tak się składa że naprawdę no, mam rację :) Ale nie martw się, większość dziewczyn tego nie posłucha, tylko będzie sobie niezainteresowanie chłopaka tłumaczyło jego nieśmiałoscią i zrobią wiele by być z kimś, komu nie będzie na nich zależało. śpij spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc84
Abstrahując już od głównego tematu, bo od tego odeszliśmy już dawno temu...Jest tyle osobowości i sposobów myślenia, co ludzi na świecie. I od tego powinnyśmy zacząć. I dlatego też nie zgodzę się z twierdzeniami koralowej. Ale nie dlatego, ze uważam, że to koniecznie ja mam racje, tylko właśnie dlatego, ze to Ona tak uważa i na dodatek uzurpuje sobie prawo do wszechwiedzy o wszystkich (naprawdę wiesz lepiej co ja myślę?) Ale do rzeczy. Dawno temu, kiedy jeszcze chciało mi się umawiać z kobietami, trapił mnie jeden problem. Z reszta mam go do dziś. Mianowice ja generalnie nie rozumiem innych ludzi. Ale nie w sensie tego co mówią, tylko tego, czego oczekują, np ode mnie. Jeśli kogoś już dobrze znam, to mnie więcej wiem też o co mu chodzi i jak zareagować. Ale nigdy nie rozumiem tzn sygnałów, w konsekwencji, po za sytuacjami naprawdę jasnymi - nigdy nie wiem, co inni myślą o mnie. I tu największy problem jest z kobietami. Bo nieraz zdawało mi się, że może któraś jest zainteresowana, ale zwykle za chwilę zdarzało się coś takiego, co temu kompletnie przeczyło. Kiedyś typem wysoce aspołecznym i do tego w cholerę nieśmiałym. Ale to mi minęło - nie mam problemu żeby z kimś zagadać - nawet w obcym kraju, przy średniej znajomości języka. Ale z kobietami było o tyle nie ciekawie, że o ile mogłem się z nimi spotykać na stopie koleżeńskiej to o tyle nigdy nie poczułem jasno, co Ona chce. W konsekwencji zawsze, gdy myślałem, że jest OK - tak nie było i kończyło się źle. I tu nie chodzi o zaproszenie kogoś gdzieś czy spotykanie się sam na sam. Pomimo rożnych przygód i sytuacji nigdy nie było mi dane odczuć bycia dla kogos ważnym i pożądanym. Czasem bywało też w drugą stronę. Być może jestem jedynym takim przypadkiem i wtedy to co pisze nie ma żadnego sensu, ale może też jest więcej takich ludzi jak ja i wtedy trzeba spojrzeć na ten temat trochę inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno przeczy drugie
my tez nie wiemy o co wan chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc84
ale nie w takim płytkim sensie. Wyobraź sobie sytuację, że autorka spotyka się z kim jej lubym parę razy sam na sam, ogólnie jest fajnie itp. Ona mu tam śle te swoje sygnały, a on ich poprostu nie widzi. I teraz nie wiem, czy ona spotykała się zn im bo fajnie się im gada, czy może jednak chciała by coś więcej. Wyobraź sobie, że nie "czujesz sytuacji".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wcale nie jest tak że jest Bóg wie ile sposobów myślenia - pewne schematy myslowe zaskakująco powielają się i dobrze jest zwyczajnie o tym wiedzieć. Co prawda może się okazac że nie jesteś tak oryginalny jak o sobie myslisz :D, ale tez że jest rada na to co przezywasz. Jesli zaś ktoś nie zgadza się ze mną tylko dlatego, ze uważam ze mam rację, to trochę za mało. gosc84 dziwi mnie to- że Ty sam nie wiesz czego chcesz. Tak jakbyś był listkiem na wietrze i czekał jak wiaterek zawieje. "nigdy nie wiem, co inni myślą o mnie. " Ach, no właśnie. Kiedy pisze o charakterze "nie halo" w kontekście niesmiałości, to wiem co pisze. Można się tak na sobie skoncetrowac i na tym, by dobrze wypasć, ze już się nic więcej nie zobaczy. Czy nie możesz po prostu umówić sie z dziewczyną ktora ci się spodoba i już? Musisz od razu jak baba rozkminiać co znaczyły jej sygnały lub tez czego nie znaczyły. A potem umówić sie drugi raz, POMIMO braku sygnałów, albo niejasności, dlatego, ze po prostu chcesz. Żądasz od niej jasnych sygnałów, podczas gdy sam pewnie wycofujesz się czym prędzej, przy pierwszej lepszej niepewności. Juz sobie wyobrażam co taka potencjalna dziewczyna czuje. Uśmiechnie się, jestes miły, nie uśmiechnie się (np dlatego że ją brzuch zaboli) już się zamykasz, wycofujesz, gasniesz. Koniec. To dopiero musi być meczące. jednego jeszcze chlopcy nie bierzecie pod uwagę: że naprawdę mozna zmienić czyjeś zdanie co do tego, czy chce czegoś więcej, czy nie. A oczekiwać tego na samym poczatku jest infantylne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyspa szczawiu
Zachodzę w głowę, czy "koralowa" i "Koralowa" to ta sama osoba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssgdhsdh
Widzisz koralowa, rzecz w tym, że każdy ma prawo do pewnej niepewności, obaw, wątpliwości itd. Dlatego tak ważne są te wysyłane od drugiej strony sygnały, bo one dają więcej pewności, poczucia, że się "nie zbłaźnimy". To normalne, ludzkie. Niestety wy, dziewczyny z postawą roszczeniową wobec facetów (a niestety sporo tego na świecie, a raczej w Polsce) traktujecie tych facetów jak roboty bez uczuć, roboty które mają spełnić wasze widzimisie, "bo to przecież facet ma działać", a wy sobie wygodnie leżeć i pachnieć. Myślę, że tak juz jednak nie ma i nie będzie, coraz mniej facetów chce tak "dla sztuki" zaspokajać kobiecą próżność, biegając za nią. Raczej działa to już teraz na o wiele zdrowszej zasadzie: są z OBU stron jakieś sygnały zainteresowania, to można spróbować działać i coś z tego stworzyć. Jak kobieta jest zimną rybą i oczekuje wielkiego skakania wokół niej, to wielu chłopaków odpuszcza. Z wielu powodów - nieśmiałości, dumy, rozbawienia sytuacją itd. I mają do tego święte prawo, mimo naturalnego "oburzenia" i rozczarowania ze strony roszczeniowo nastawionych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoliiina123
Gosc84- Ty opisujesz sytuacje kiedy spotykałeś się z kobietami i źle interpretowałeś ich sygnaly tzn myslales ze sa Toba bardziej zainteresowane ale nie byly. a u mnie jest zupelnie inna sytuacja bo ja sie z tym człowiekiem nie spotkałam ani razu. gdyby tak bylo , pewnie po 1-2 spotkaniach sama bym sie zorientowala co jest grane i czego ode mnie oczekuje i nie zadawala pytan na forum. Po spotkaniu z kims wiesz mniej wiecej czy ta osoba bedzie Ci odpowiadac czy chcesz się z nią umówic kolejny raz, zakumplować, a moze bedziesz chciał się wycofać itp itd. Natomiast jeżeli widzisz że ktoś z kim zamieniasz zaledwie kilka zdań raz na jakiś, zachowuje się w sposób nienaturalny w mojej obecności(gdyby tak nie bylo rowniez tematu bym nie zakładała) zastanawiasz się o co chodzi , czytać w myślach nie potrafię. Dlatego temat wątku brzmi 'jak odróżnić nieśmiałość od niezainteresowania' zebym mogła to porównać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoliiina123
raz na jakiś czas* miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radarada
Koralowa - tak czułem że pójdziesz w ten deseń ze swoją wypowiedzią :D może intuicja ;) pomysł z oswajaniem całkiem całkiem gorzej jak dziś pogadasz minutkę , jutro 2 a pojutrze już nie będzie chciała z Tobą gadać ;) A tak na poważnie ciut inaczej zinterpretowałaś kontekst uczuć w mojej wypowiedzi. Czasami pewnego rodzaju wcześniejsze sytuacje powodują że masz obawy do wejścia do podobnej rzeki :D Swoją drogą dedukcja Twoja z kawą bardzo mi się spodobała i na pewno wiesz dlaczego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też taki jestem.....
i to jest beznadziejne..... a Ona czasem się patrzy, zazwyczaj nie widzi i to jest jeszcze bardziej beznadziejne bo nie wiem totalnie jak się zachowywać, czy Ją podrywać i jak, trwa to już i trwa, mieszka w moim bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoliiina123
uśmiechnąć się , powiedzieć cześć jak znacie się z widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×