rytuał spowiedzi indywidulanej obraża mnie jako wolną jednostkę, a was ?

nie 'ludzie' - tylko pewne dośc ograniczone i niereprezentatywne środowiska którym kk 'zalazł wiekami za skórę ' , tłumiąc ich zapędy do ksztaltowania świata na 'własną modłę ' tu się nie dzieje nic przypadkowego , tylko myśli wiecznie żywego Lenina są powielane ;) i wychwalane

"Nielogiczne jest , analizowanie i wypowiadanie sie na temat praktyk religijnych, ktorych korzenie leza w wyznawanej wierze - przez ludzi sa od tej religii daleko. Ja na przyklad nie znam religii buddyjskiej i widok kiwajacych sie godzinami mnichow przy monotonnej muzyce mlynkow modlitewnych jest dla mnie czesciowo niezrozumialy. Nie krytykuje tego jednak i nie osmieszam, bo jest to religia i wewnetrzne przekonanie tych ludzi dla nich ma to glebokie, wewnetrzne znaczenie. Respektuje to, chociaz to nie moja religia. Takiej samej postawy oczekiwalabym od innych w stosunku do religii katolickiej i religijnych obrzadkow ludzi wierzacych. Troche kultury, tolerancji i respektu po prostu do czlowieka i jego wyznania. Jezeli ja czegos nie czuje i nie znam to nie znaczy, ze musze na to pluc" Bardzo dobrze powiedziane, mogliby co niektórzy wziąć przykład z tej wypowiedzi.Zwykły szacunek i kultura.Nic więcej.Ale tego się tu na kafe nie uświadczy niestety :( Tylko lżenie i opluwanie katolicyzmu na każdym kroku i jeszcze przeperfidne udawanie pt "a co w tym obelżywego"? w odniesieniu do calej masy przeobrzydliwych wulgarnych postów przesiaknietycyh jadem, nienawiścią,i pełnych obelg.

Marcin K., który jako 12-latek był molestowany przez księdza Zbigniewa R. w jednej z parafii w Kołobrzegu, walczy o zadośćuczynienie od kurii. We wstrząsającej rozmowie z dziennikarzem radia TOK FM, zdradza też szczegóły swojej tragicznej historii. Marcin K. poznał księdza Zbigniewa R., kiedy miał 12 lat. W wieku 20 lat, tuż przed przedawnieniem się czynu, zawiadomił prokuraturę. Po zeznaniach jeszcze jednej ofiary księdza, w 2012 r. sąd skazał duchownego na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności. Ten kilka dni temu złożył wniosek o odroczenie wykonywania kary. W 2008 roku ks. Zbigniew R. przestał być proboszczem, bo jego przełożeni wykryli, że żyje w homoseksualnym związku. Poszkodowany przyznał, że księdza poznał w listopadzie 2000 roku, a po tym zdarzeniu widywał księdza kilkanaście razy. - Plebania była bardzo blisko cemntarza. Wysiedliśmy z samochodu, ksiądz otworzył drzwi do części mieszkalnej. Zaprosił mnie na górę, do swojego pokoju. (...) Kazał mi usiąść obok siebie. Usiadłem. Kazał się przybliżyć. Zrobiłem to. Moja noga dotykała jego nogi. Wtedy położył swoją dłoń na moim kroczu, a moją ręką ścisnął swoje krocze i zaczął się masturbować - opowiada ich pierwszym spotkaniu. Tagi: ksiądz, Molestowanie seksualne Rozmiar tekstu: standardowyRozmiar tekstu: średniRozmiar tekstu: duży Drukuj Wstrząsające słowa molestowanego przez księdza dzisiaj, 15:23 Marcin K., który jako 12-latek był molestowany przez księdza Zbigniewa R. w jednej z parafii w Kołobrzegu, walczy o zadośćuczynienie od kurii. We wstrząsającej rozmowie z dziennikarzem radia TOK FM, zdradza też szczegóły swojej tragicznej historii. fot. Thinkstock fot. Thinkstock Marcin K. poznał księdza Zbigniewa R., kiedy miał 12 lat. W wieku 20 lat, tuż przed przedawnieniem się czynu, zawiadomił prokuraturę. Po zeznaniach jeszcze jednej ofiary księdza, w 2012 r. sąd skazał duchownego na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności. Ten kilka dni temu złożył wniosek o odroczenie wykonywania kary. W 2008 roku ks. Zbigniew R. przestał być proboszczem, bo jego przełożeni wykryli, że żyje w homoseksualnym związku - podała dziś "Gazeta Wyborcza". Szczegóły tej tragicznej historii Marcin K. zdradził dziś dziennikarzowi radia TOK FM. Poszkodowany przyznał, że księdza poznał w listopadzie 2000 roku, a po tym zdarzeniu widywał księdza kilkanaście razy. - Plebania była bardzo blisko cemntarza. Wysiedliśmy z samochodu, ksiądz otworzył drzwi do części mieszkalnej. Zaprosił mnie na górę, do swojego pokoju. (...) Kazał mi usiąść obok siebie. Usiadłem. Kazał się przybliżyć. Zrobiłem to. Moja noga dotykała jego nogi. Wtedy położył swoją dłoń na moim kroczu, a moją ręką ścisnął swoje krocze i zaczął się masturbować - opowiada ich pierwszym spotkaniu. REKLAMA Radiu TOK FM poszkodowany mówi też, że w szkole szybko zauważono jego problem, jednak zdecydowanie go zbagatelizowano. Marcin P. kilkakrotnie mówił o tym swojej nauczycielce, a także dyrektorce szkoły, do której chodził, ale mu nie wierzyły. Tak samo było z rodzicami. - Po latach, w sądzie, matka zeznała, że naciskano na nią, by nic z tym nie robić. Ojciec zeznał natomiast, że gdy wrócił do domu i dowiedział się o wszystkim, pojechał, by pomówić z księdzem. Ale go nie zastał. Sprawa została wtedy zbagatelizowana przez wszystkich, którzy wiedzieli. Nikt nic nie zrobił - mówi. Zdradza też, że mając 17 lat przeżył załamanie nerwowe, trafił do szpitala psychiatrycznego i tylko dzięki terapeutom udało mu się powrócić do normalnego życia. Spotkał też się ze swoim oprawcą. - W drugiej klasie liceum (...) poszedłem na plebanię, zadzwoniłem. Był tam. Patrzyłem mu w twarz. A on się śmiał i zamknął przede mną drzwi. Później widziałem go jeszcze raz, na pogrzebie dziadka. Zrobił dokładnie to samo. Spojrzał na mnie i zaczął się śmiać. Czułem się strasznie - opowiada. Mężczyzna tłumaczy też, dlaczego zdecydował się wystąpić o zadośćuczynienie. Jak twierdzi, za leczenie psychiatryczne zapłacił 10 tys. złotych i chce ich zwrotu.

Zły duch czai się na nasze dusze? W obecnych czasach chyba tak, bo jak mówi nam egzorcysta ksiądz Andrzej - z roku na rok egzorcystów w Polsce przybywa. W Warszawie, by spotkać się z takim księdzem, trzeba czekać w kolejce miesiącami! Specjalnie dla Faktu jeden z egzorcystów wypędzających złe duchy zdradza kilka mrocznych tajemnic swojego fachu. Jak zaczyna się „przygoda z takim złym duchem? Jak można wpaść w jego sidła? Zaczyna się zazwyczaj niewinnie. Może być to głupia młodzieńcza decyzja, np. szukanie przygód u wróżki, w innej religii, bioenergoterapii. Czasami jest to lektura pism o demonach. A później, nieoczekiwanie, zaczynają się prawdziwe problemy. Jakie są objawy opętania? W każdym przypadku wygląda to indywidualnie. Każdy przypadek także to tajemnica, dlatego nie mogę o tym opowiadać. Mogę tylko zdradzić, że u osoby wierzącej pojawiają się kłopoty w modlitwie, w zwróceniu się do Boga. Ludzie opętani mogą źle czuć się w kościele, mają wstręt do modlitwy. Schodzą na ścieżkę zła. Osoba opętana może zrobić coś strasznego, a potem samemu się dziwić, że jest do tego zdolna! Nie zdaję sobie jeszcze sprawy, że jej życiem kieruje zły duch.

Nadchodzą chwile grozy. Szatan rośnie w siłę i atakuje coraz mocniej. Egzorcyści są przerażeni. W ciągu kilku zaledwie lat w Warszawie i okolicach podwoiła się liczba opętanych przez złe moce. Podobnie jest w innych miastach. - Coraz więcej osób prosi o pomoc, bo zagrożenie złem jest związane z grzechem - alarmuje ks. Aleksander Posacki, egzorcysta i demonolog ze Stowarzyszenia ds. Posługi Uwalniania. Ksiądz Posacki nie ma wątpliwości. - Najbardziej zagrożeni są młodzi ludzie uzależnieni od okultystycznych praktyk, czyli wróżbiarstwa, jasnowidztwa czy wywoływania duchów - wylicza. - Szatanowi sprzyja też korzystanie z horoskopów, odwoływanie się do szatana, odprawianie czarnych mszy i przyjmowanie narkotyków. Szatan stał się ostatnio bardzo silny. Puka do naszych domów, a my otwieramy mu drzwi. - Wielu ludzi szuka pomocy nie w Bogu i rozsądku, ale u czarodziejek - irytuje się ks. Posacki. - W telewizji przez wiele godzin dziennie wróżbitki i wróże piorą mózgi swoim widzom, wciągając ich w mroczną przestrzeń grzechu i niewiary - dodaje. Nic dziwnego, że jesteśmy osłabieni i podatni na zło. A najsłabsi są mieszkańcy dużych miast. Szczególnie zaś - stolicy. - Nad Warszawą "diabeł krąży jak lew ryczący, patrząc kogo by pożreć" - przywołuje słowa św. Piotra egzorcysta. Potwierdzają to dane zbierane przez księdza Posackiego. W ubiegłym roku w Warszawie i okolicach zanotowano 90 przypadków opętania. To prawie dwa razy więcej niż 7 lat temu. Polski episkopat podaje wskaźnik opętań. - To około 1,5 procent społeczeństwa - informuje ks. Marian Piątkowski, koordynator egzorcystów.

być polskim katolikiem to obciach ! Polskie mody religijne na posiadanie kawalka nieboszczyka czy na wypędzanie demonów z owieczek bardziej przystają do afrykańskiego buszu niż do europejskiego kraju.

oraz poważniej myślę o przejściu na protestantyzm. Bardziej mi pasuje solidność niemieckich pastorów niż fanaberie polskich warchołów w sutannach.

ręce opadają gdy się czyta o ekscesach barbaryzmu w polskim katolstwie ( katolicyzm to zbyt nobliwe imie dla polskiej barbarii religijnej ). Cuda, egzorcyzmy, relikwie - cały arsenał średniowiecznych zmagań pogaństwa z neoplatońskim chrześcijaństwem. Problem w tym, że my jesteśmy ponad 1000 lat po chrzcie.

ustalmy: chrześcijaństwo w wersji ariańskiej trafiło na Śląsk gdy był on zamieszkały jeszcze przez Wandalów. Ślązacy - Słowianie przyjęli chrzest w obrządku słowiańskim w 883 roku kiedy Śląsk był częścią Rzeszy Wielkomorawskiej. Również zachodnia Małopolska była ochrzczona w tym obrządku w podobnym czasie. W 966 roku w obrządku łacińskim zostaja ochrzczeni Polanie.

Ślązacy - Słowianie przyjęli chrzest w obrządku słowiańskim w 863 roku

To zależy jak kto traktuje spowiedź...i przed kim się spowiada... Bo można iść i odwalić, a można chcieć faktycznie zmiany swojego życia na lepsze. Ja bym nigdy nie zamieniła indywidualnej na publiczną. Na tej pierwszej zbyt dużo się zyskuje :)

religia jako opium ludu i gorzałka duchowa powinna zostać zniesiona i zakazana.

Każdy może sobie znieść sam. Nikt nikomu nie broni :P

mnie np. jako niewierzącego w buddyzm , może denerwowć (chociaż wogole ) jakieś mielenie w młynkach ich modlitw o przebaczenie , wsparcie ewentualnie jakieś ich niezrozumiałe praktyki - rozumiem - tak czują i wierzą i taką mają wielowiekowea tradycję ale czy to jest argument , aby atakować buddystów akurat o takie podejście do wyznania , spowiedzi , własnych zwyczajów , tzn, , że mielą jednocześnie modlac się ? dlatego żałosne sa ataki na sakrament katolickiej spowiedzi przez tych ktorzy się nie spowiadają i traktuja to jako ' obrażanie wolnej jednostki ' - jak pisze autor topiku ...czy to jest brak tolerancji , czy choroba , czy nienawiść do czegoś ...na ten temat nie chce sie wypowiadać - tu raczej autor powinien powiedzieć o co mu dokładnie chodzi :( ...i po co założył taki topik ?

Chore zwierzę atakuje...może coś w tym jest...

O co chodzi? Chodzi o indoktrynację antykatolicką.Metodyczne skuteczne pranie mózgu oraz przy okazji wylanie własnych frustracji,antidomu na nieumiejętność rozwiązania własnych problemów emocjonalnych, ucieczka od nich, szukanie kozła ofiarnego na zewnątrz.Sianie nienawiści do KK, panaceum na każdy problem :O Tak, chore zwierzę atakuje. Szkoda ze zamiast się leczyć zagryza innych, i zaraża wścieklizną.

19:23 [zgłoś do usunięcia] kler polski wyspecjalizował się w polowaniu na demony i szatany oraz w rzeźnictwie artystycznym trupów v Taa...jasne... A polscy katolikofobowie pełni nienawiści wyspecjalizowali się w polowaniu na kler....oraz Bogu ducha winnych katolików. I robią zarzynają ich słowami, niczym świaniaki w rzezni :O

"oraz poważniej myślę o przejściu na protestantyzm. Bardziej mi pasuje solidność niemieckich pastorów niż fanaberie polskich warchołów w sutannach." otóż to ! uciekać z tego polskiego grajdołka jak najdalej bo jak już wciągnie to przemieli człowieka na mentalną parówkę.

kobiety nie piszcie ponieważ za chwile oszołom uzna że macie na jego punkcie obsesję :D

bracia Czesi są tak wspaniale obojętni na dyrdymały religijne ... tylko pozazdrościć.

Audytorium - otóż to Kicia - a Ty w kogo wierzysz? W księdza?

prowokatorze

a gdzie ta twoja wiara :D książę :D odpowiedz :) gdzei ona jest ?

w Poslce rozkwita najbardziej obskurancka wersja katolicyzmu. Egzorcyzmy, cuda i relikwie zapanowały niepodzielnie nad umysłami słowiańskich mas znad Wisły. A kler bije sobie brawo, że ten ciemny ludek zaczadził tak skutecznie. Cynicy i manipulatorzy w ornatach wyżarli umysły owieczkom, które pasą.

teraz przynajmniej wiadomo czemu wszyscy tak boją się KK. Jakby nie było mistrz tumaniena Słowian. Nawet zacofani Indianie okazali się bardziej światli niż Słowianie znad Wisły. U nich są małżeństwa homo, a u nas prędko nie będą jeśli w ogóle.

rozum i tożsamość !

"jak już powiedziano spowiedź do ucha tzw. "duchownego" powinna zostać zniesiona gdyż uwłacza godności człowieka podobnie jak lizanie owłosionych kolan księdza dyrektora przez gimnazjalistki." Gómka masz 100% racji. Spowiedź to poważne nadużycie, rodzaj gwałtu na umyśle.

ze sobą :D

Tertulian, (160-220) Ojciec Kościoła: # Kobieta to bezbożne furie chuci. # To brama, przez którą wdziera się diabeł # Oskarża ogół kobiet: Tyś jest tą, która dopuściła diabła, ty złamałaś pieczęć owego drzewa, ty jako pierwsza naruszyłaś prawo boskie i ty skusiłaś tego, do którego diabeł nie umiał przystąpić. Tak łatwo rzuciłaś na ziemię mężczyznę, istotę stworzoną na podobieństwo Boga. Przez twoją winę, to znaczy gwoli śmierci, musiał tez umrzeć Syn Boży, a ty myślisz jeszcze o ozdobach na twoją obwiedzioną futrem szatę!? (De cultu feminarum 1, 1) # Podstawą małżeństwa i podstawą rozpusty jest ten sam akt. Dlatego mężczyzna postępuje najlepiej, jeżeli nie tka kobiety. (De exhortatione castitatis 9) # Kobiecie przystoi jedynie szata żałobna. Skoro tylko przekroczy próg wieku dojrzałego, winna zasłonić swe gorszące oblicze, by nie utracić szczęśliwości wiecznej. Św. Klemens Aleksandryjski (ok. 150-ok. 215), filozof i teolog chrześc.; ojciec Kościoła: # U kobiety sama świadomość jej istnienia powinna wywoływać wstyd. Św. Jan Chryzostom, Ojciec Kościoła: # Za twym mężem winno iść twe pożądanie, i on winien być twoim panem . zniż się zatem do poddaństwa . bądź jedną z podległych. # "Istnieje przecież wiele okazji w świecie, które osłabiają sumienność duszy. Należy do nich nade wszystko obcowanie z kobietami. Sprawując pieczę nad rodzajem męskim, zwierzchnik nie powinien zapominać o niewieścim, który właśnie z powodu swej większej skłonności do grzechu wymaga też większej troski" (O kapłaństwie VI, rozdz. 8) Św. Augustyn, 354-430 jeden z największych Ojców Kościoła: # Kobieta jest istotą poślednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie. # "Nie wiem, do jakiej pomocy mężczyźnie została stworzona kobieta, jeśli wykluczymy cel prokreacji. Dlaczego mimo to cel ten się wyklucza, nie rozumiem. Jeśli kobieta nie została dana mężczyźnie do pomocy w rodzeniu dzieci, w takim razie do czego? Może do tego, by razem uprawiali ziemię? W takim razie lepszą pomocą dla mężczyzny byłby mężczyzna. To samo tyczy się pociechy w samotności. O ileż przyjemniejsze jest życie i rozmowa, gdy mieszkają ze sobą dwaj przyjaciele niż mężczyzna i kobieta" (De Gen. ad litt. 9,5-9)

do kobiet i kobieta i mezczyzna został zstworzony na podobienstwo boga 1 rozdziale Księgi Rodzaju jest powiedziane, że człowiek (cały rodzaj ludzki) został stworzony na obraz Boga, zarówno kobiecy jak i męski... „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. (Rdz 1, 27)