Mam najgłupszego faceta pod słońcem. Nie wiem czym ten idiota się kieruje...

tak wogóle to on jest ogólnym pośmiewiskiem w śród moich znajomych. Kiedyś go zabralam na takie spotkanie na piwo. Byli tam własnie znajomi z pracy, mój ukochany i jeszcze duzo osób. Mój zabłysnął "inteligencją" bo wszyscy smieja sie i rozmawiają i jakoś tak rozmowa zeszła na działalność UNICEF i ktoś opowiadał o tym że do jakiejś afrykanskiej wioski, gdzie ludzie z głodu umierali przyszła pomoc z UNICEFU i zamiast jedzenia to oni im garnki przywieźli (lol haha), i widząc, że mój facet nie bardzo wie o czym my mówimy, zapytałam się go czy wie co to jest UNICEF na co on odpowiedział PRODUCENT PREZERWATYW. Nie chcecie wiedzieć jaki grzmot smiechu wybuchł w sali ...

jestes perfidna idiotką:) na pewno to wszystko się odwróci przeciw tobie! bedziesz doppiero tu płakała!

..albo na tak po prostu niech ten nowy wpadnie do ciebie i zacznijcie sie bzykac jak gdyby nigdy nic ,a jak ten stary bedzie sie sadził to powiedz mu" przydaj sie w koncu na cos i sprawdz czy cie w drugim pokoju niema " ..a potem dodaj " chusteczki sa w dolnej szufladzie "

ja bym autorki nie nazwał idiotką bo niby dlaczego ? wyrachowana suka bez empatii i owszem ,ale idiotka ?

Jesteś na takim samym poziomie intelektualnym jak twój facet. Tobie się tylko wydaje że jesteś mądrzejsza i sprytniejsza, a tak naprawdę bije od ciebie głupotą i infantylnością.

Chwalisz się czy żalisz?

prowo

gdybym miała tak żałosnego faceta...

Facet masz rację! nazwanie autorki idiotką to obraza ludzi głupich:)

Jesteś, autorko, zwykłym śmieciem. Nie wiem czemu jest Ci z tym dobrze.

Mi jest przykro ze ten facet musi znosic to wszystko.....a ty autorko jestes bardzo zla osoba...jestes z nim tyle lat nawet jesli go nie kochasz to mniej do niego chociasz szacunek.

to co robie jest wyrachowane wiem, no ale on się aż sam prosi o to... Ja go tak mocno w czarnej czeluści mam, otwarcie mu to pokazuje i tylko się nadziwić nie mogę dlaczego on jeszcze ze mna jest!? Ja mu już takie wały robie, zapraszam swoiego kochanka go domu, kolegów, pijemy za JEGO pieniądze a on wraca do domu, widzi to i zamyka sie w pokoju. Potem robi mi awanture ale jak widzi ze nie wygrywa to płacze i przeprasza... aż słów brakuje. Kto by nie korzystał z takiego jelenia. I to nie jest tak, że znalazłam sobie osła który na mnie robi. Ja robie wszystko, żeby on już się wyniósł, doskonale wiedząc, że przecież kasa mi się urwie. Nie zależy mi na niej aż tak bardzo. teraz traktuje to wszystko jak rozrywkę, bo to smiech na sali jest, że on sie daje tak urabiać a ja się wcale przed nim nie kryje z tym, że go urabiam. Nie mam pojęcia gdzie tu jakaś logika jego postępowania...

koleś sam do siebie niema szacunku. Ludzie nauczcie się w końcu ,że każdy jest darzony szacunkiem takim na jaki zasługuje. Koleś daje sobą pomiatać to gdzie tu mowa o szacunku ? On go nie ma. Nie zmienia to faktu ,że autorka to wyrachowana suka ,ale to są dwie oddzielne kwestie ,a wy je łączycie na siłę.

to ma klase, autorka to uposledzona nastolatka najwyzej :)

bellamia - oni nie musi tego znosić, ma gdzie wrócić, nie trzymam go siłą, nie mówie mu nawet, że go kocham, nie oszukuję go, że cokolwiek do niego czuje, nie sypiam z nim, olewam go. Jaki normalny facet by sie na takie coś godził? On ma chyba coś z głową...

To glupia babo zostaw osla i koniec, a pisz tego calemu swiatu... Ahh zal...

albo ma cos z glowa albo cie kocha...sa ludzie co potrafia wszystko wybaczyc byleby byc blisko osoby kochanej.wiem cos o tym moj byly wybaczyl mi zdrade i to ze bede miala dziecko z innym bylebym byla z nim....

odeszlam od niego do tej pory zaluje....

piszę o tym całemu światu, bo sama nie wierzę, że są na świecie tacy ludzie jak on i sama sobie nie dowierzam, że mogłam się z kimś takim związać. Ach młoda byłam, i zupełnie na inne rzeczy uwagę zwracałam. Teraz widzę dopiero co to za człowiek. Dzisiaj o 14 kończy pracę, ok 15 będzie w domu. Niestety moje prawdziwe kochanie jest dzisiaj w pracy i nie mam co ze sobą zrobić. Pewnie znowu ciągle na kompie będę siedziała a on się bedzie zajmował sam sobą hehe. Cateringowy obiad na niego czeka; będzie zadowolony z zimnego kotleta :D Ach.. mam ochote na browarka, chyba skocze sobie do sklepu.

autorko jesteś benzadziejna i twoje zachowanie świadczy o tobie-jaka jesteś pusta.

dlaczego nie pogadasz z nim powiedz mu ze to juz koniec ...i spytaj sie czy przyjemnie mu sie zyje w takich warunkach...

zreszta ty niechcesz rozmowy z nim chcesz go wykorzystac na maxa a pozniej nabijac sie z niego i czekac az cie zostawi ale on nigdy tego nie zrobi...uwazaj mozesz skonczyc zle

hmm może i koleś jest niezbyt bystry, ale autorka też musi mieć nierówno pod kopułą, że się z takim geniuszem związała. Ona śpi z nim w jednym łóżku. Jak można spać z osobą którą się gardzi. Przyprowadza takiego na spotkanie, mówi mój chłopak i myśli, że to jaki on jest nie wpływa na to jak ona jest postrzegana. Przecież jej zajebiści nowi znajomi z pracy na bank się z niej polewają :).

Zal mi takich lasek jak ty autorko! :)

JA powiem jeszcze tyle. Twój stary facet którego nie kochasz może jest nieporadny , głupi , ma słabą psychikę ,ale bądź świadoma ,że gromadzi się w nim wielki żal , który wybuchnie i wtedy może dojść do tragedii. Uczucia ma każdy ,a jego to z pewnością bardzo boli ,ale jest na tyle słaby psychicznie ,że nie umie sobie z tym sam poradzić. Widać taki poczciwy uległy z niego chłopina.

dolotu uozi > on nie jest idiotą, tylko zamroczonym dziwną miłością do pazernej, zepsutej i podłej kobiety naiwniakiem, a to różnica... ps. tylko idioci w tak podstawowych i często uzywanychg zwrotach robią tak liczne i idiotyczne błedy ortograficzne

z tym że mu dużo rzezy jednak przeszkadza bo robi mi awantury, ale potem płacze i przeprasza że mi taką awanturę urządził. A ja za każdym razem mam nadzieję, że sie spakuje i pójdzie ale niestety...

znajomi się nie smieją ze mnie, wiedzą jakie ja mam podejście do tego związku i przyznaja mi rację, bo niby czemu mam nie korzystać skoro to taki idiota? Ja im mówie wszystko to samo co wam tutaj. Z tym, że ja nigdy przed nimi nie udawałam, że mi z nim dobrze i przynajmniej porafie otwarcie przyznać się do tego, że jestem z nim tylko dlatego, że mi tak wygodnie ale chętnie już bym się z nim pożegnała.

aha co do spania w jednym łóżku, już pisałam wyżej, że coraz rzadziej nam sie to zdarza. Ja do późna siedze przed kompem, jak schodzę on już spi, więc kładę się w małym pokoju, tam gdzie komp stoi. Zresztą, czasem nawet jak leże w łózku w duzym pokoju i nawet bym już zasneła i ta świnia mi zacznie pierdzieć pod nosem, to ide z tamtąd w cholerę od wieprza jednego. Chyba już na stałe się wyniose do małego pokoju. Może w końcu dostrzeże, że naszego związku już nie ma i sie wyniesie.

Znałam takie jak ty, zawsze to one skończyły jako pośmiewisko. Myślisz że twój "ukochany" szanuje cię za to że grasz na dwa fronty? Kopnie cie w dupe jak tylko ten twój od ciebie odejdzie. Teraz mu wygodnie, przynosisz mu żarcie do pracy, balujecie. Ale do niczego innego się nie nadajesz.