Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dolotu uozi

Mam najgłupszego faceta pod słońcem. Nie wiem czym ten idiota się kieruje...

Polecane posty

Gość Kufel.Piwka.
"on się na to zgadza i MA TEGO ŚWIADOMOŚĆ... a że je gorsze itd, to jego wybór, więc chyba wszystko jest ok z prawem....?" Właśnie, on nie ma ŚWIADOMOŚCI, że zostaje jeszcze ponad 1000zł nadwyżki. Autorka oszukuje go wmawiając, że żyją od 10 do 10- a w efekcie cała jego wypłata jest bezpodstawnie przywłaszczana przez Złodziejkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w sumie racja, bo on myśli, że cały WSPÓLNY budżet idzie :( 3500 a nie 2500 :( (głupek ze mnie) ona sobie tak jakby przywłaszcza swoje 1000, a raczej ich' wspólne'... smutno! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kufel.Piwka.
posłuszna- podam Ci przykład:). To tak samo jakby wnuczek opiekował się chorą Babcią i miał dostęp do jej konta osobistego. Załóżmy, że Babcia ma 2000zł emerytury i opieka nad nią kosztuje 1500zł. Wnuczek wprowadza Babcie w błąd, mówiąc że koszty opieki wynoszą 2000zł i w ten sposób przywłaszcza 500zł NIE SWOICH pieniędzy- Jest to przestępstwo, wedle Kodeksu Karnego nazywa się paserstwem i powinno być ścigane przez organy prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kufel.Piwka.
To nie są ich WSPÓLNE pieniądze- zgodnie z Kodeksem Cywilnym, ponieważ nie są małżeństwem tylko konkubinatem. Ona go jawnie OKRADA- albo ten temat to prowokacja. Bo nie wiem jakim to trzeba być idiotą, żeby chwalić się swoim złodziejstwem na forum:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak już rozumiem, bo ona też sobie jakby 500 przywłaszcza nieswoich, prawda? ładna jej się sumka uzbierała, skoro mówi, że odkłada, on jej daje wszystko, a ta mu za remont żydzi kasę, gdzie on nie tylko pieniądze swoje włożył, ale i serce, by ich gniazdko było ładne, to jego wysiłek, czas poświęcony.... oszukuje go z meldunkiem... no nie mogę..... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kufel.Piwka.
I jeszcze na koniec: Konkubinat to związek, który nie znajduje żadnej regulacji prawnej. Osoby żyjące w konkubinacie nie mają prawa żądania, aby wynagrodzenie za pracę jednego z konkubentów, było wypłacane do rąk drugiego z nich. Nie mają również prawa dokonywać samodzielnych czynności, w szczególności konkubent nie może bez pełnomocnictwa pobrać za niego wynagrodzenia za pracę. W przypadku konkubinatu nie możemy mówić o "wspólnych dochodach", dlatego to co robi Autorka to zwykłe przestępstwo. Koniec kropka. Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejjjjjjjjjjj
Kufel nie bardzo rozumiem, możesz wytłumaczyć jeszcze raz o co chodzi z tym konkubinatem i wspólną kasą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kufel.Piwka.
Po prostu każdy z konkubentów posiada własny odrębny majątek, w który wchodzą wszelkie dochody np. wypłata. Stosowanie przepisów o wspólności małżeńskiej, jest w przypadku konkubinatu wykluczone. Dlatego dysponowanie wypłatą swojego partnera (konkubenta) i celowe wprowadzanie go w błąd, w celu przywłaszczenia nie swoich pieniędzy jest poważnym naruszeniem prawa. Była mowa, o tym że "Jeleń" ulokował swoje pieniądze w remont. Wedle polskiego prawa jeżeli jeden z konkubentów poczynił nakłady na majątek drugiego z nich, może żądać zwrotu tych nakładów lub ich wartości. Poczytaj sobie o bezpodstawnym wzbogaceniu się w Kodeksie Cywilnym art. 405-41 i w Kodeksie Zobowiązań art 123-133 Dobra idę spać. Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adfadfadf
bedziesz sie autorko smiac baranim głosem jak Cie kiedys zajebie siekiera, albo dostaniesz nozem jak ta zona goscia z Jersey 2 lata temu latem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolotu uozi
Widzę, że już mam się bać prokuratora haha :D Tak się składa, że też wiem co nie co na te tematy, w szkole mnie uczą prawa cywilnego :) Jak już słusznie zauważyliście, konkubinat tak naprawdę nie ma żadnych praw i po rozstaniu ciężko jest potem cokolwiek wywalczyć przed sądem ale to nic. Co do tego "okradania". Każdy ma prawo, ze swoimi pieniędzmi robić co mu się żywnie podoba i skoro on DOBROWOLNIE powierza mi gospodarowanie kasą w domu to jest jego wybór i świadoma decyzja. Opłaca rachunki? Owszem, ale w końcu mieszka tu, prąd zużywa, gaz też, wodę także, z internetu i TV satelitarnej korzysta, więc łachy nie robi. Reszta idzie na jedzenie i chemię, z której on także korzysta. I jeśli jego wypłata się kończy, wtedy dorzucam się ze swojej. To nie jest kradzież, mylisz człowieku pojęcia. Jedynym "zarzutem" w tym wypadku może być to, że on mnie utrzymuje, a to nie jest niezgodne z prawem. Według twojego rozumowania, mężowie czy konkubenci po rozstaniach co chwile lataliby do sądu, bo przez X lat utrzymywali swoje żony/kobiety i teraz czują się oszukani "bo tyle kasy na nie wydali". W moim wypadku, nie możemy tu mówić o jakiejkolwiek wspólnocie majątkowej, mamy osobne konta i wedle prawa "co moje to moje" a co "jego to jego". Często jest tak z związkach, że ludzie żyją z jednej wypłaty a druga odkładają. Nawet jakiś czas temu nauczycielka w szkole opowiadała nam taki przykład, że kobieta była z facetem w związku konkubinackim, utrzymywała go, opłacała rachunki a on swoją wypłatę odkładał na jakieś wakacje czy coś tam. Po jakimś czasie sie rozeszli i ona została z niczym a on zabrał kasę którą nazbierał i wyjechał gdzieś z inną. No i tamta pozew do sądu, żeby jej zwrócił koszty utrzymania i połowę rachunków. Efekt? Delikatnie mówiąc ją wyśmiali... Skoro sama, dobrowolnie godziła się na utrzymywanie go to niech teraz płacze, że była głupia. Podobnie jest z nami. On za ta swoja wypłatę dostaje jeść, ma gdzie mieszkać, ma uprane itp. Nie wie ile naprawdę wydajemy, bo się tym nie interesuje, powierzył mi prowadzenie domu i zrobił to DOBROWOLNIE. DOBROWOLNIE dał mi hasła do konta, DOBROWOLNIE podał mi pin do karty. Naprawdę jesteście śmieszni, jeśli myślicie, że sąd potraktował by go poważnie. Ta sytuacja, z pewnością nie podchodzi pod ten śmieszny paragrafik o którym tu tak zaciekle pisze Kufelek Piwka :D Remont to inna sprawa, tu już by mógł sie dochodzić zwrotu kasy i jestem tego świadoma. Ale nie, jeśli chodzi o kasę wydawaną na życie i na utrzymywanie także jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolotu uozi
"Osoby żyjące w konkubinacie nie mają prawa żądania, aby wynagrodzenie za pracę jednego z konkubentów, było wypłacane do rąk drugiego z nich." x ty chyba nie rozumiesz tego zdania :D Tu chodzi o to, że ja jako konkubina nie mam prawa żądać, żeby jego pracodawca, wypłacał mi jego wypłatę. On mi przecież ją dobrowolnie oddaję do rozporządzania. Ja od niego tego nie ŻĄDAŁAM, sam mi ją daje. A co do przykładu powyżej o babci i wnuczku. Wszystko fajnie, tylko, że zwykle CAŁA jego wypłata idzie na życie i ja jeszcze dokładam ze swoich. Jedynym "przywłaszczeniem", byłoby to, że zapłacę sobie z tej jego wypłaty za obiad na mieście, lub wydam trochę kasy w knajpie. Nie przywłaszczam sobie czystej gotówki, po prostu na bieżąco wydaję a to wchodzi w skład utrzymywania kogoś. A poza tym, tak naprawdę on nie będąc u mnie nawet zameldowany nie może dochodzić się żadnych praw. Moja wypłata jest moją wypłatą a jego jest jego. To co on robi ze swoimi pieniędzmi, jest jego indywidualną sprawą. Skoro chce te rachunki opłacać, nikt mu nie zabroni. Skoro chce, żebym to ja robiła zakupy za jego pieniądze, nikt mu nie zabroni. Zapominasz o istotnej kwestii. Ja nie zabrałam mu "majątku" i nie rozporządzam nim na jego niekorzyść, bo ja go za to UTRZYMUJE. To, że nie dokładam prawie nic ze swoich - pech, bo nie ma mowy o żadnej wspólnocie finansowej. Także jesli kiedykolwiek by ta sprawa trafiła do sądu, wyślę ci zaproszenie :) Chętnie się pośmieje w darmowym cyrku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolotu uozi
Aha no i ja nie przywłaszczam sobie JEGO mienia, tylko własna wypłatę, tak do twojej wiadomości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika.....
A gdzie sumienie... Brak psychopatko. Znalazlas sobie ofiare w czlowieku otepialym. Tylko pogratulowac i omijac takie jednostki jak ty szerokim lukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jggbbb
Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez konserwantów
Tak jak wcześniej pisałam żebyście nie litowali się nad jej facetem bo sam jest sobie winien że jest tak przez nią traktowany to teraz juz nie jestem tego tak na 100% pewna. Autorka wykorzystuje to że facet nie jest za bystry i ślepo jej ufa. Posunę się nawet do stwierdzenia że wykorzystuje to że jest on w jakimś stopniu upośledzony. Jej facet jest człowiekiem pracowitym, prostym bo tak go wychowali rodzice. To że zarabia nie oznacza że jest zaradny życiowo pod innymi względami, bo z opisu autorki wychodzi że to duże bezbronne, naiwne dziecko. On nie jest w stanie podjąć żadnej decyzji, zdaje się na nią. On jej nie zostawi, bo ma tak na prawdę tylko ją. A jest na tyle zdesperowany że nawet jakby autorka sprowadziła do domu kochanka i bzykała się z nim pod jego nosem to też by jej nie zostawił. To taki typ człowieka. Rzygać mi się chce że w tak perfidny sposób ona go traktuje, zostawi go jak on już będzie doszczętnie wrakiem człowieka albo i nie zostawi bo nie ma na tyle w sobie godności. Śmiejesz się z niego, obrażasz ale w gruncie rzeczy dalej z nim jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyna
współczuję chyba autorce, jej facetowi na pewno, paskudna z niej osoba, nie chciałabym takiej znać, wyrachowana, zła baba bez żadnych zasad moralnych, to chyba prowokacja bo nikt ze śladowymi resztkami przyzwoitości nie chwaliłby sie swoją nikczemnością innym, a autorka jakby była dumna z tego że jest dnem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypomniał mi się Karol Bovary z książki "Pani Bovary" jak ktoś czytał, to będzie wiedział, o co mi chodzi.... tak samo ten z "Lalki" na dużo pozwalał :( są tacy.... i to sami faceci piszą takie książki, więc coś w tym jest. zaradny jest tylko w tym sensie, że zarabia, też to pisałam i to dobra cecha, a to, że do okulisty sam nie pójdzie itd to często u facetów, i takim właśnie potrzebna jest dobra kochająca kobieta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytał ktoś 'Panią Bovary'??? :D:D:D to podobnie jak u autorki, patrzcie: " Jednak już po kilku dniach Emma, tytułowa pani Bovary, zdaje sobie sprawę z faktu, że nie darzy uczuciem swojego małżonka, który wydaje jej się prosty, pusty, mało atrakcyjny. Marzy o miłości idealnej, niezwykłej, opisywanej w romansach i powieściach Waltera Scotta. . Poznaje świat francuskiej arystokracji, pod którego wpływem zaczyna się zmieniać. Z czasem staje się to przyczyną zaburzeń psychicznych. Kobieta staje się rozrzutna. Rujnuje majątek męża. Po roku małżeństwa rodzi córkę, nie jest jednak dobrą matką. Raz rozpieszcza Bertę, to znów ją zaniedbuje. Niemal nawiązuje romans z Leonem, po jego wyjeździe do Paryża poznaje arystokratę Rudolfa Boulanger, z którym przeżywa burzliwy, namiętny i tragiczny w skutkach romans. W swoim kochanku cały czas poszukuje amanta z książek i idealnego mężczyzny. (...) doprowadzając Emmę do długotrwałej choroby. Chorą opiekuje się mąż. a ona znowu potem romansuje :D !!!!!!!!! Kobieta oszukuje swojego męża, co dzień wymyśla nowe kłamstwa. Żyje w świecie ułudy, nie chcąc dopuścić do siebie realiów. Zaniedbuje dom i rodzinę. Teściowa zarzuca jej lenistwo i ateizm. Nikt jednak nie wie o jej niewierności, a zaślepiony pan Bovary wierzy jej wyjaśnieniom. !!!!!!!!!!!!!!! Pewnego dnia pani Bovary zostaje powiadomiona o swym kolosalnym zadłużeniu. Nie jest w stanie spłacić długów za luksusowe towary, jakie nabyła, a wierzyciele żądają wyegzekwowania kwoty. Zdesperowana Emma zwraca się z prośbą do Leona, a także Rudolfa Boulanger o szybką pomoc materialną, ci jednak nie mogą i nie chcą pokryć jej wysokich długów. Pani Bovary, zrujnowana finansowo, rozważa zajęcie się prostytucją. W końcu decyduje się popełnić samobójstwo zatruwa się arszenikiem i, mimo starań męża, umiera. Karol Bovary w dalszym ciągu nie wie o cudzołóstwie żony i nadal żyje w przekonaniu o czystości Emmy. Ma żal do Boga o odebranie mu ukochanej małżonki i zostaje ateistą. Spłaca także długi zmarłej żony. Pewnego dnia odnajduje listy Emmy, świadczące o jej romansach z Rudolfem i Leonem. Załamany, umiera, opuszczając kilkuletnią córkę. sorry, mam sentyment do tej książki ;) tak samo jak autorkę, jej kochankowie też kopną ją w dupę,a jeleń zawsze będzie ją kochał.............. niestety taki jeleń denerwuje........... nie docenia go.................... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolotu uozi
Posłuszna - to z tym okulistą to taka ściema przecież. On po prostu nie nadąża czytać, a jak już przeczyta, to nie rozumie co przeczytał, no i jeszcze nie ma na tyle podzielnej uwagi, żeby jednocześnie wiedzieć o czym był film :) No i tak, coś w tym jest, to takie duże dziecko, które uwierzy we wszystko co mu powiem, wszytko wybaczy, jesli chodzi o podejmowanie różnych decyzji to owszem ma zwykle coś do powiedzenia ale ja go nigdy nie słucham, miałam gdzieś to, że on jest wielkim przeciwnikiem zmywarek (bo ile to prądu żre, wody tyle i że ja jestem "dama wielka" i mi się garów myć nie chce...) i na początku wspólnego zamieszkania po prostu poszłam i kupiłam - wydałam wtedy całą swoją wypłatę. Kiedy wrócił z pracy zmywarka już była używana. Oczywiście krzyk, bo aż się zapienił z furii ale potem i tak płakał i przepraszał. Ech, on w sumie chyba faktycznie nie odejdzie. To taki typ. Będzie trzeba jednak coś z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellamia
JA TA ROZMOWE SLEDZE OD WCZORAJ I WYDAJE MI SIE ZE TO RACZEJ NIE PROWOKACJA....ZA DUZO EMOCJI WKLADA W TO WSZYSTKO JA MYSLE ZE TO NAPRAWDE SMUTNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolotu uozi
nie no, to co napisałaś faktycznie TROCHĘ do tej sytuacji pasuje :D Jednak ja nie romansuje z każdym, tylko z jednym i to bez zdrad na razie. I nie mam długów :D I nie czuję się chora psychicznie :) Całą noc myślałam o tym forum, o tym co tu piszecie i o tym wszystkim. I... doszłam do wniosku, że może faktycznie to zakończę. Nie ma sensu dłużej być z "jeleniem" bo "jeleń" się nie zmieni i na pewno pierwszy nie odejdzie. Według mnie, w jego zachowaniu brakuje logiki, bo kto by znosił takie traktowanie. Nie jest jakiś bezdomny, ma gdzie wracać, rodzina go wesprze. Może dlatego tak się mnie kurczowo trzyma bo ma świadomość tego jaki jest i myśli, że nikogo innego już nie znajdzie? Zapomniałam dodać wcześniej, a jest to chyba istotne i mogłoby tłumaczyć to, że do tej pory ode mnie nie odszedł - mianowicie on ma poważna wadę wymowy. Strasznie się jąka, tak "zacina", że aż zębami zgrzyta tak mu się szczęka zaciska czasami, jak chce coś powiedzieć, zwłaszcza w stresie. A dodatkowo to jest taki zatwardziały hanys z dziada pradziada i nie potrafi mówić po polsku, on tylko "godo" gwarą. Komedio dramat przechodziłam z nim w urzędach bo, nie dość, że godoł tą swoją gwarą, co jest mega przypałem to jeszcze się wysłowić nie mógł, powtarzał się i mowa stwarzała mu straszną trudność, wręcz barierę nie do przebicia. Musiałam stać obok u tłumaczyć zdezorientowanej kobiecinie o co mu chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez konserwantów
No dzieciak duży z niego. Zamiast użyć argumentów i rozmawiać to on...płacze jak coś jest nie po jego myśli:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest prymitywny
Z takim prymitywem dajesz rade zyc? Irytuje cie na kazdym kroku, nie macie wolnych zainteresowan, tematow. Dla 1000zl, nie osmieszaj sie i skoncz z tym mlotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest prymitywny
*mialam na mysli wspolnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez konserwantów
Trochę rozumiem cie jako kobieta, bo mając u boku takiego faceta po prostu nie byłabym w stanie być z nim w udanym związku. Mało tego po prostu nie byłabym w stanie spojrzeć na niego jak na mężczyznę. Dla mnie facet musi być człowiekiem inteligentnym, dojrzałym. Musimy pasować do siebie intelektualnie, nie może być aż tak dużej przepaści w poglądach na świat między nami. Jednak człowiek mało bystry to też człowiek i należy mu się szacunek. Jeśli dawno przejrzałaś na oczy i wiesz że nic z tego nie będzie to ukróć to w końcu. Aż tak dobrze bawisz się jego kosztem? Jak wyobrażę sobie siebie na twoim miejscu to dla mnie byłoby to istne piekło mieszkając z taką osobą. Przecież to nie ma żadnego sensu, on się męczy i ty też. Chyba że dla ciebie to dobra zabawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest prymitywny
No wlasnie mniej bystremu facetowi tez nalezy sie szacunek. Ty nie jestes z nim szczesliwa, ale moze jakas glupiutka kobietka owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kufel.Piwka.
1.Autorko widzę że, nawet analiza prostego tekstu przerasta Twoje możliwości i nie jesteś w stanie sobie przypomnieć o co chodziło na początku zdania wielokrotnie złożonego, czytając jego koniec.:) To przykre, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. 2. " Ta sytuacja, z pewnością nie podchodzi pod ten śmieszny paragrafik " Ta sytuacja z pewnością podchodzi pod "ten śmieszny paragrafik", który wyraźnie mówi, że: celowe wprowadzenie w błąd w celu osiągnięcia określonych korzyści, jest przestępstwem zgodnie z Art.286 KK. Co więcej, Ty nawet nie posiadasz uprawnień do korzystania z jego karty płatniczej- jest to zabroniony czyn zgodnie z Kodeksem Bankowym. Nie istotnym jest, czy właściciel karty podał Ci kod PIN.Jeżeli nie posiadasz pisemnej zgody udokumentowanej w Banku, to używanie nie Twojej karty płatniczej i nie Twojego konta bankowego - jest czynem bezprawnym i chłopak mógłby zgłosić to na Policje. 3. " I jeśli jego wypłata się kończy, wtedy dorzucam się ze swojej. To nie jest kradzież, mylisz człowieku pojęcia. " Jest to zwykłe paserstwo i kradzież, ponieważ chłopak jest CELOWO wprowadzany przez Ciebie w błąd. Czy on zdaje sobie sprawę z tego, że zostaje jeszcze ponad 1000zł? Czy on zdaje sobie sprawę z tego, że jest praktycznie JEDYNYM żywicielem? Oczywiście, na te dwa pytania mamy odpowiedź jedną : NIE. Czyli go bezprawnie okradasz, dysponujesz jego pieniędzmi i kontem osobistym nie mając uprawnień bankowych. 4. "Aha no i ja nie przywłaszczam sobie JEGO mienia, tylko własna wypłatę, tak do twojej wiadomości" Tak dla Twojej wiadomości, to "JEGO mienie" to JEGO wypłata, którą Ty sobie przywłaszczasz. On NIE WIE, że zostaje jeszcze ponad 1000zł Twojej pensji, on nie wie że na nim pasożytujesz, on nie wie że jest jednym żywicielem, Ty go CELOWO wprowadzasz w błąd, wmawiając że żyjecie od 10 do 10 i że niby obie pensje idą na utrzymanie Was oboje- Ty go oszukujesz i w ten sposób wyłudzasz pieniądze, po prostu na nim żerujesz jak pasożyt. 5. "Tu chodzi o to, że ja jako konkubina nie mam prawa żądać, żeby jego pracodawca, wypłacał mi jego wypłatę" Ty jako konkubina nie masz prawa również dysponować całkowitą jego wypłatą. I nie pierdol bo prawem karnym i cywilnym zajmuje się na co dzień, Pasożycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Borys148
@dolotu uozi chora jesteś, taka jest prawda.. a wiem coś o tym, bo mam w domu dokładnie taką samą jak ty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolotu uozi
bez konserwantów - on nie płacze jak jest coś nie po jego myśli. Zwykle to wygląda tak, że: np. sytuacja ze zmywarką. Wrócił z pracy widzi nowy nabytek i furia. "Za co ty to kupiłaś!? Co my teraz jeść będziemy!? Tyle pieniędzy wydałaś! itp itd" Moje argumenty, że zmywarka jest oszczędniejsza nic do niego nie przemawiały, więc nawet się z nim nie kłóciłam tylko trzasłam drzwiami i wyszłam. Nie wróciłam cały dzień i na noc też nie miałam zamiaru bo to akurat piątek był. Jak dzwonił to kazałam mu spadać przez telefon. I jak wróciłam to zastałam go zapłakanego i przepraszał, wręcz błagał o wybaczenie. I tak jest z nim zawsze. Furia-kłótnia-ja wychodzę, lub nie odzywam sie do niego cały dzień-jak widzi, że nie wygra zaczyna płakać i przepraszać. To trochę wygląda tak, jakby za każdą taką kłótnią bał się, że mu powiem, że to już koniec, dlatego przeprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyna
wykorzystujesz naiwnego człowieka, okradasz go i jeszcze się tym chwalisz. czy ty nie rozumiesz ze to co robisz jest zle - niemoralne i niezgodne z prawem też, ale to inna bajka. jak zobaczysz że ktoś zostawił portfel w sklepie to przywłaszczysz go sobie - prawda? nie oddasz właścicielowi bo sam sobie jest winien, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×