Co myślicie o refundacji in vitro? proszę o kulturalne wypowiedzi

Jak w temacie, napiszcie czy tak czy nie i dlaczego

ja jestem za, co prawda nie mamy problemów, ale to szansa dla wielu par, które chcą mieć dziecko a nie maja pieniędzy

od 1 lipca program juz rusza

to zalezy nie jest jasne po jakich procedurach (i ilu) bo jesli to nie jest jasno okreslone to zrobi sie to, co w norwegii, czyli bedzie sie kierowac na in vitro zamiast badac przyczyne i leczyc a to nie tylko odbierze szanse na naturalne poczecie (jest ono jednak obarczone mniejszym ryzykiem niz ivf) ale i mocno wplynie na stan budzetu panstwa, moze wtedy zabraknac na ine zabiegi, w tym ratujace zdrowie i zycie wiec - jestem na tak, pod warunkiem, ze procedury poprzedzajace ivf bede jasno okreslone, rzestrzegane a ich przestrzeganie: nadzorowane

Głupi pomysł. Dużo bardziej opłacalne byłoby wspieranie młodych kobiet by mogły naturalnie począć dzieci w okresie, kiedy wystąpienie problemów z płodnością nie jest żadnym realnym ryzykiem, czyli około dwudziestki. Tak się składa, że przez warunki socjoekonomiczne w tym kraju kobiety zmuszane są odkładać decyzję o założeniu rodziny w nieskończoność, po czym jak już się zdecydują, okazuje się że nie mogą zajść lub donosić ciąży. Dla kontrastu w Skandynawii państwo zachęca młode kobiety do posiadania dzieci jak najwcześniej i im to ułatwia, a dopiero później mogą dalej kontynuować edukacje i karierę, nie bojąc się że wypadną z obiegu. I to jest mądre zagranie, bo pomoc młodym rodzinom w poczęciu zdrowego potomstwa jest nieporównywalnie tańsza dla państwa niż finansowanie IVF i liczenie się dodatkowo z ryzykiem finansowania leczenia matek w razie utraty zdrowia na skutek przebytej ciąży i porodu w wieku, gdzie wydolność i zdolności regeneracyjne organizmu są dużo niższe niż u młodych kobiet tudzież finansowania leczenia ich potomstwa, które jest obciążone większym ryzykiem chorób wrodzonych niż potomstwo młodych ludzi.

Ja jestem przeciwna refundacji, bo po pierwsze naszego państwa na to nie stać. Po drugie in vitro nie leczy, a dziecko można tez adoptować więc wszystko się sprowadza do zachcianki. A zachcianki powinniśmy fundować sobie z własnej kieszeni.

Ja jestem przeciwko refundacji. Bardzo współczuję ludziom, którzy nie mogą mieć dzieci, ale NFZ powinno się najpierw zająć naprawianiem tego co jest do dupy (brak kasy na wizyty do specjalistów pod koniec roku, brak refundacji na niektóre b. drogie leki potrzebne BY ŻYĆ, brak refundacji na rehabilitacje dla chorych) a potem zająć się in vitro. Jakby nie patrzeć ta metoda NIE LECZY bezpłodności a państwo nie ma pieniędzy nawet na głupie becikowe dla wszystkich dzieci, nie wspominając o kiepskiej polityce prorodzinnej i śmieszne dodatki typu rodzinne 60zł :o Polska jest zbyt zacofana jeśli idzie o politykę i gospodarowanie pieniędzmi żeby móc zając się spełnianiem marzeń zamiast leczyć czy pomagać biednym.

50% tak bo wiele par podobnie jak ja starających się bardzo długo o upragnione szczęście miałoby szansę 50% nie, ponieważ Polska najpierw musi stać się Państwem prorodzinnym, w którym "posiadanie" dziecka nie będzie luksusem..w innych krajach Europy nie tylko wielodzietne rodziny mają przywileje...

Ja też mam czworo i się tego - Twoje zdanie bardzo mi się podoba :)

Bez sensu, ludzie umierają bo nie mogą się dostać do lekarza, a oni wymyślają takie głupoty. Gdybyśmy byli bogatym krajem to co innego, a u nas bieda...

Jednak znając Polskę i wiedząc jak bardzo uwielbia robić wszytko od doopy strony, komplikując sobie tym samym nie tylko "życie" ale i pogrążając się jeszcze bardziej w zapaści finansowej, przejdzie ustawa dot. finansowania tego całego IFV, bo przecież po kij stwarzać warunki do rozwoju młodych rodzin, kiedy można wykładać kilkudziesięciokrotność tej kwoty na sztuczną fertylizacje ludzi w dojrzałym wieku. :o Aye.

i gówno komu do tego najpier poczytajcie procedury kwalifikacji a potem sie wypowiadajce bo nie macie niektóre z was pojecia o ivf i z czym to sie je ani jak to wyglada

mama 6latki :)) myslisz pojecia moja droga bezpłodnosc to nie odwracalny stan jelsi juz to nieplodnosc :D najpierw sie dokształc w temacie ivf a potem sie wypowiadaj

No cóż kochani, to nie kto inny jak WY wybraliście sobie taki "ynteygentny" rząd.

jestem na nie. polska jest za biednym krajek. takierzeczy moze fundowac szwecja, frncja itp. i szczerze bedzie to dla mnie irytujace, ze mi nikt nie chce bialej plomby zrefundowac w zebie, a na wizyte musze czekac 4 iesiace. a na takie fanaberie jak in vitro ktore kosztuje duzo wiecej kasa jest? smiech na sali. domy dziecka sa pelne jakktos dzieci miec nie moze

a to juz pewne, ze wchodzi od 1 lipca? I chyba refundacja obejmie tylko tych, ktorzy juz podchodzili do in vitro i sa w jakims tam przedziale wiekowym.

EwelinaEwa tak wchodzi od 1 lipca czesciowa refundacja in vitro i trzeba spelniac podane kryteria zeby sie zakwalifikowac i nie wszyscy beda moglo sie zakwalifikowac

oczywiście,ze tak, przecież nie kazda para będzie się kwalifikować na refundację, będzie to dot. osob, które bardzo długo się starają a nie ROCZNE STARCZKI:D

no coz jak juz ktos napisal zaczynaja od dupy strony:O ale dobrze, ze przynajmniej maja jakies kryteria i nie bedzie refundacji dla wszystkich.

a po ilu probach trzeba byc wie ktos?

Pieniadze panstwa sa wydawane na rozne dyrdymaly, nie rozumiem jak spelnianie marzenia spragnionych potencjalnych rodzicow maja byc marnowaniem pieniedzy? Takie zdanie musza miec tylko jacys zawistni, sfrustrowani, niewyksztalcen,i biedni ludzie! Szczegolnie, ze mamy taki tragiczny przyrost naturalny w PL x

Ameryka Południowa to adoptuj:D:D czemu nie adoptujesz??????:O jak zawksze krzycza najwicej ci co problem ich nie dotyczny:D ivf i tak wchodzi i tak czy to wam sie podoba czy tez nie na szczescie wy o tym nie decydujecie!!!!!:D

no ta tak a jakże- w tym temacie na szczęście nie muszę ;P Bo dzieci na szczęście mieć mogę :) A czym się różni bezpłodność od niepłodności? Wg mnie tym, ze niepłodność można wyleczyć a bezpłodności nie. Jednocześnie bezpłodność nie wyklucza in vitro (np. kobieta z wyciętymi jajnikami jest bezpłodna, jednak za pomocą ivf może mieć dziecko nie ze swojego jajeczka). Jak się mylę proszę mnie poprawić, bo nie kończyłam studiów medycznych :) ani nie mam problemów w tej sferze życia, więc... nie miałam potrzeby zgłębiania tej wiedzy

a nie uwazasz, ze kazdy powinien sam spelniac swoje marzenia? Dlaczego za czyjes marzenia ma placic panstwo? Dobrze, ze moje podatki nie pojda na spelnianie marzen takich osob:)

EwelinaEwa jakich próbach? jest program kwalifikacji podany przez ministerstwo zdrowa trzeba miec udokumentowane roczne leczenie nieplodnosci i do 40 roku zycia to jest i sa podane kryteria dzieki ktorym sie kwalifikuje do procedury jesli sie spelnia wymogi jest sie zakwalifikowanym

" Dla kontrastu w Skandynawii państwo zachęca młode kobiety do posiadania dzieci jak najwcześniej i im to ułatwia, a dopiero później mogą dalej kontynuować edukacje i karierę, nie bojąc się że wypadną z obiegu." x tzn. konkretnie w jaki sposob Skandynawia zacheca do rodzenia w mlodszym wieku? Tam raczej stac kobiety na posiadanie dzieci w mlodym wieku, karaje skandynawskie sa bogate. Kobiety decyduja sie na pozniejsze macierzynstwo z innych wzgledow.

mialam na mysli proby in vitro. Mowili cos, ze trzeba byc po 1 czy 2 probach chociaz. Ale moglo sie to zmienic

Ewelina Ewa x tak jak chory mam marzenie by wyzdrowiec, tak bezplodna para (w jakims sensie to sie wiaze ze zdrowiem) ma nadzieje miec dziecko. x to nie sa fanaberie pustej kobiety by powiekszyc piersi na koszt panstwa, dziwne ze nie widzisz roznicy

mama 6latki :)) to sie ciesz ze mozesz miec!!!!!!!!!i dziekuj BOGU!!!!!

"ani nie mam problemów w tej sferze życia, więc... nie miałam potrzeby zgłębiania tej wiedzy" x no wlasnie problem wynika czesto z tego wzgledu ze ludzie biora udzialw dyskusji, wypowiadaja ostateczne osady nie majac za duzo wiedzy w temacie. x nie bierz tego do siebie,