Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ja_też_jestem_zmęczona

Kobiety (nie)dojrzałe - ZAPRASZAM DO ROZMÓW.

Polecane posty

Gość Takie wieeeeelkie oczy
Hej ho, hej ho! Witam wszystkie i pytam jak mija ta słoneczna niedziela? Ja nadal siedzę w pizamie, ciezko mi się zmotywować do czegokolwiek, a nie chcę,żeby dzien mi tak przeleciał... Nowy szef jeszcze znać nie dał o której chce widzieć moje zacne lico w pracy. Pierwszy dzień sie zbliża. Wielkie oczy ma strach, palcem pogrożę mu... Jak śpiewała Brodka. Ja też jestem zmęczona - w pełni Ciebie rozumiem. W roli matki wole nawet sobie siebienie wyobrażać, a każda pojedyncza kreska na tescie jest jak wybawienie. Paulina - ja mam 25 wtym roku i wygladam nadal na 18. Na świetach,kilka nieznajomych gości przy stole dziwiło się,że piję kawę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie wieeeeelkie oczy
Z kolei ja okres liceum i studiów wspominam wspaniale... teraz jest szaro, smutno i do dupy :( Nie mogę zupełnie przestawić się na ten inny tor, na normalne zycie,chociaz sie staram :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście z częścią utrzymuję, mimo że się porozjeżdżali po kraju, albo pozakładali rodziny. Na studiach ludzi mam fajnych, ale to nie to samo. Nie umiem się z nimi tak zżyć jak z tymi z LO. Takie wieeeelkie oczy - ja też jeszcze w piżamie ale zaraz idę się ogarniać ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie wieeeeelkie oczy
Jakoś tak to się dzieje z tymi znajomościami, że niektóre się kończą, urywają. Ja z liceum mam bardzo mało koleżanek. Ze studiami było to samo, zostali Ci najważniejsi, najcenniejsi. Smierdzę dziś leniem na kilometr, brak pomysłow na ten dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę że nie tylko mi dzień mija między palcami :) oglądam tv, mąż się wziął za szykowanie śniadania :) kiedyś też tak o dzieciach myślałam, a teraz od prawie roku się staramy i nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra moje drogie, ja spadam, ponieważ leki stosowane w suplementacji mineralno-witaminowej się same nie nauczą ;) miłej niedzieli Wam życzę, korzystajcie ze słoneczka. Może zawitam tu jeszcze wieczorkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie wieeeeelkie oczy
Jestę studentę- kiedy miałam sesje zalewałam ją litrami kawy, magnezem, żen-szeniem dla seniorów. Niech moc będzie z Tobą! Jestem - sukces, trochę posprzątałam, nawet zrobilam mini porządek z twarzą. Ten dzien spedzam bez mojej drugiej połowy. Nienawidzę tych dni. Jestem sama i zwyczajnie nie amm sily się ruszyć... I do tego narzekam. Co do dzieci... Ja gdzieś tam chce je mieć, ale nie jest to najlepszy moment. Dopiero co zaczynam nową pracę, jestem ledwo ledwo po studiach. Nieczuję siepewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Upiorny IV
Oj dzieci, macie niepowtarzalny czas jaki wam jeszcze pozostał przed upiorną dojrzałością:-) Korzystające jak możecie! Narzekać będziecie później:-) Na mężów, dzieci, pracę i takie inne upiorności. Wiem, że łatwo mówić gdy kasa jest, tak jak to było w LO. Dajcie sobie czas na upiorną dorosłość:-) Przecież jesteśmy (nie)dojrzali. Więc... w akademiku świeżo po ślubie, mąż do żony na pierwszym roku: -Co na obiad? -Nic -Ale wczoraj, także było "nic"! -Zawsze gotuję na dwa dni:-) Więc Brodka jest słodka i Myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wstałam prawie o 14, czuje sie jakby mi cos cięzkiego spadło na glowe bo sie 15 razy budziłam w ciągu nocy, no dziewczyny, jakiś kosmos :D Chciałabym mimo wszystko serdecznie przywitać nowe koleżanki i starsze i młodsze :) Bo widze, że grupa sie troche rozrasta, ale to fajnie. Teraz zrobie szybki skrót, gdyby komuś chciało sie czytac moje wypociny: Paulllllinnko- Ja też nie wygladam na moje 22 lata, nie wiem czy przez wzrost, czy rysy, czy wszystko naraz, ale ostatnio gdy bylam z moim facetem u jego znajomych (to było moje pierwsze zetknięcie z TYMI znajomymi) to na 2gi dzien jego koleżanka wyjechała z pytaniem, czy ja uczęszczam do gimnazjum. Zatem, tak, mam 22 lata i jestem wiecznie młoda. Wszystko przede mną . jestem_i_ja- czuje, że też zostanę niedługo wieczną studentką, chociaż to dla mnie zdecydowanie nie najlepszy czas w zyciu, jak już pisałam :D jestę studentę- Powodzenia w nauce, oby była owocna i coś chciało wejść do głowy :) ja_też_jestem_zmęczona- Ja cie rozumiem, bo ja np. nie chce dzieci nigdy, never, w ogole :). Mój instynkt macierzynski nawet nie zaczał sie rodzić i ogólnie zajmuje sie wychowywaniem moich kotów i to mi wystarcza. Mój chłopak powiedział, że jak zamieszkamy razem to adoptujemy królika (bo on nie przepada za kotami) i trzymam go za słowo. Podstawa to podobnie do nas myślący facet. :D Mysle, że ślub to poważna decyzja, ja na razie nie planuje, mój chłopak też jeszcze sie nie zbiera do żadnych oświadczyn, mimo, że razem jesteśmy już jakieś 5 lat praktycznie. No ale mam 22 lata i wychodze z założenia, że mam duzo czasu na ślub, na to wszystko, zreszta chciałabym najpierw z nim troche pomieszkać, co teraz jest niemożliwe. Myśle, że najwcześniej za kolejne 5-6 lat ten ślub wezmę, jak pokonczymy studia, pomieszkamy. ;) Ja ogólnie wychodze z optymistycznego założenia, że wszystko co najlepsze przede mną i zdąże sie w życiu wyszaleć, zwiedzić troche świata, itd, dlatego, że jak mówie mam lekkie podejście do życia i nie planuje zakladania pełnej rodziny, więc w żaden schemat nie wpadne. Chce, żeby ograniczała mnie tylko i wylącznie praca. Chyba, że pomysle o własnej działalności, to byłoby jeszcze lżej, ale taki lekkoduch jak ja raczej sie nie nadaje do tego typu projektów ;). A studia z chęcią bym juz zamknela, bo czuje sie uwiązana z każdej strony, koszmar. A to jednak trzeba skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo ja mam niezdrowy tryb życia, zwlaszcza w weekend, gdy wygląda to mniej wiecej tak: 9-11 śniadanie 15-17 obiad 21-23 kolacja Ale ja sie kłade spać około 2-3 w nocy, więc.. zdąże strawić. I na przemianę materii tez nie narzekam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie wieeeeelkie oczy
Zbieram ślimaki Podejście do życia masz dechę! Żeby takie mieć muszę się sporo napracować, aby odgonić okropne, czarne myśli bo zwykle tylko takie mam w głowie. Przewiduję najczarniejsze scenariusze,najgorsze rozwiązania. W tym wypadku np. zamiast cieszyć się z nowej pracy, nowych wyzwań-narzekam od tygodnia,że się boję, że zrobię manko, że nikt nie będzie życzlowy i pomieisącu mnie wywala :P Wyszłam z domu- hurej! Byłam na zakupach i kupiłam stos bzdur ale za to kolorowych i slodkich. Mam redsa malinowego, i śliczne wsuwko-spinki do włosów z rossmanka z serduczkami w jakieś ciapki. Zabieram się za obiad a potem EWA CHODAKOWSKA i skalpel :) Może trochę pojeżdzę na rowerze. Uporku - to jest tak, ze kiedy kończy się etap beztroski, całkiem słodki i milutki, gdzie jedynym problemem jest " iść na ten wykład czy nie", człowek ma problem bo w dupce miał za dobrze, choć ja całe studia dorabialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś byłam totalną pesymistką i w ogóle inną osobą, ale udało mi sie wypracowac zmiany. Teraz mi się żyje lżej i lepiej ze sobą, więc może i tobie uda sie zmienić odrobine podejście do zycia?:) Pomyśl sobie, że jak cie wywalą to trudno. To nie taka tragedia, da sie to naprawić, najwyżej znajdziesz nową robote :D, bo przecież sklep gdzie teraz pracujesz (skoro mówisz o kasie?) to nie jedyny sklep w tym kraju. Więc koniec z przewidywaniem czarnej przyszłości :). Nie ten, to inny. A może sie sprawdzisz i będzie wszystko okej? :) Eh, też mam słabośc do wydawania na małe glupoty, ktore poprawiają mi humor :D Czy to nie jest typowo babska cecha? Jak wam sie wydaje? Ja ostatnio wpadlam na pomysl, że znajde sobie ćwiczenia na pośladki jakies i jeszcze je dorzuce do planu treningowego, wiec jesli któraś z was ma coś co działa i chce sie podzielić to nie krępujcie sie.. :D Z zaznaczeniem, że zależy mi koniecznie na tyłku, bo jest fajny niby, ale tu wychodzi moje dążenie do ideału chyba :P Dobrze, że już sie śnieg stopił, to mozna po ludzku iść biegać albo na jakiś rower, już miałam dośc tych zasp serdecznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie wieeeeelkie oczy
Zbieram ślimaki Zdecydowanie z pozytywnym podejściem do życia żyje się lepiej. Nie martwisz się pierdołami, nie widzisz problemów tam gdzie ich nie ma.Od jakiegoś tygodnia staram się pracować nad sobą. Gdzie dawniej mialam napady paniki i płakałam teraz włączyłam ulubioną muzykę, przeszłam się na spacer, zjadlam obiad zprzyjaciółką i jest lepiej. Ale nie wszystko znika od razu, wiem, że będzie mnie czekał proces, ale wiem, że warto bo życie mamy jedno inie chcce go spędzić umartwianiem się na zapas. Wiosna jest moją ulubioną porą roku. Nie trzeba wydawać miliardów na siłownię,czy basem, wystarczą kijki, rolki, rower. Ja mam do zrzucenia 15 kg. Postanowilam,że koniec z obżeraniem się. 5 małych posiłkow dziennie i ruch, ruch przede wszystkim. Będę się dzieliła spostrzeżeniami! Zdecydowanie kobiety kochają zakupowe szaleństwo. Nieważne co, nieważne gdzie - ważne,że jest i cieszy oko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie wzielam za siebie gdzies w styczniu:P chodze na silownie 2x w tygodniu i mam zamiar zaczac biegac:P bo lato tuz tuz;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie wieeeeelkie oczy
Paulllina- trzymam kciuki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrzucac nie zrzucam, ale na rzeźbie mojego tyłka mi zależy dość mocno, zwłaszcza, że on dobrze rokuje :D Wiec tez trzymam kciuki i za was. No i za efekty. Od siebie moge powiedzieć, że bieganie czy marszo-bieg bardzo dobrze spala tluszcz i tylko dzieki temu, po wielu walkach, rok temu mi sie udało moje nogi wyszczuplić :P Także teraz juz biegam tylko zeby znowu tam nie przybrać... Moje nogi, moja zmora. Więc mimo, że biegać nienawidze nadal, wydaje sie mieć to zbawienne skutki :) Co do siłowni, mnie nie stać teraz, ale zazdroszcze.. Na 1 roku studiow sie celowo na siłke zapisałam w ramach wfu, i to było zdecydowanie genialne. Szkoda mi, że teraz nie mam jak chodzić, bo to daje super efekty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirkk45454
teraz was wszystkich zastrzelę moim wyznaniem: otóż ja, 25-letnia kobieta jestem tak skrajnie niedojrzała emocjonalnie że wstydziłabym się powiedzieć mamie że mam chłopaka. oczywiście faceta nigdy nie maiłam i mieć już raczej nie będę bo nie nadaję się do tego....jestem nienormalna, ale nic z tym nie zrobię, będę samotna i nieszczęśliwa do końca życia;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie wieeeeelkie oczy
Weirrk - rozstałaś się z nim, czy jesteście razem? Otóż ja rónież jestem nienormalna, rąbnieta, szurnięta czy jak kto woli, ale spokojnie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirkk45454
Moi rodzice się rozwiedli jak miałam prawie 6 lat, nie mam kontaktu z ojcem, a z mamą mam dobre relacje ale nigdy jej się nie potrafiłam zwierzać...jestem przy mamie jak mała dziewczynka, boję się że mnie nie będzie akceptowała jako kobiety, wiem że to absurdalne, głupie, chore... nawet się za bardzo nie maluję przy mamie...nie wyobrażam sobie przyprowadzić faceta do domu...idiotyczne, już nic się w moim życiu nie zmienie, jako nastolatka liczyłam że kiedyś w końcu dojrzeję, ale teraz już wiem że zawsze tak będzie....jestem strasznie nieszczęśliwa z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie wieeeeelkie oczy
Próbowałaś malymi kroczkami pokazywać jej, że jesteś kobietą ? Może najwyzszy czas się przełamać. Uwierz mi, wiem jakto jest byś tylko z mama. Moi rodzice takze się rozwiedli, zylam tylko z mamą. Wiem, ze wytwarza się bliskość, wiez ale tą pępowinkę trzeba kiedyś zerwać. dla mnie to bylo ciezkie ale to moje zycie, nikt go za mnie nie przezyje. Może powinnać umóić się i porozmawiać z psychologiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie wieeeeelkie oczy
Zimowe ciuchy precz! Właśnie sprzątam i wszystkie wyganiam do szafy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×