Placzace dziecko sasiadow nie daje mi spac. Mam juz dosc, zrobic cos z tym?

też miałam taki problem. Byłam grzecznie pogadać z mamuśką dziecka, ale mamuśka niestety grzeczna nie była. Po dwóch miesiącach zasypiania w pracy umiliłam mamuśce życie tak, że po kolejnych 2 się wyprowadziła

i te piankowe (le to badziew bo wypadaly ciagle) i woskowe tez, ale wlasnie zle sie w nich czulam, bolaly mnie uszy i glowa.

kup takie stopery do ugniatania, jak plastelina. Dobrze sie w nich śpi. Wiem, bo próbowałam. Inaczej oszalejesz od tego wrzasku. Matka być może w dzień odsypia, a ty nie bardzo możesz, bo pracujesz.

A co ich obchodzi to ze ty do roboty idziesz? Niestety ich dziecko placze i trudno cos z tym zrobic i zaloze sie ze takie jak ty oni maja gleboko w dupie i maja racje bo konfidentow sie tepi jak pasozyty.

Dokładnie, oby tobie się takie dziecko płaczliwe urodziło, zobaczysz jak to miło, jeszcze zjebanych sąsiadów,żebyś miała, takich jakim ty jesteś

skoro oni maja sasiadow w dupie to ja ich tym bardziej, bo legalnie nie mieszkaja i mam zamiar zadzwonic dzis do znajomego. Jesli maja takie podejscie jak wiekszosc z was to z jakiej racji ja mam byc wyrozumiala?

No tak oni maja prawo miec w dupie CALY SWIAT BO IM SIE URODZILO DZIECKO A CALY SWIAT MA IM SIE W PAS KLANIAC?SsORRY ALE TO TAK NIE DZIALA.

To co koorwa dzieciakowi mają paszce zakleić taśmą,żeby jaśnie państwo stęknięcia nawet nie usłyszało, ja pierdole wyrozumiałości, co za tępy naród

normalni ludzie inaczej sie zachowuja i rozwiazuja takie problemy, im w szczegolnosci powinno zalezec na dobrych stosunkach

Nie, nikt ci sie nie musi klaniac ale powinnas miec troche wyrozumialosci. Co ci to da ze zadzwonisz do znajomego co? Moze ich nie wyzuci i ty bedziesz miala z nimi pozniej na pienku. Moze to tobie powinni sie wszyscy klaniac bo ty pracujesz co???

jkl

nieodpowiednie forum. Tutaj wypowiadaja sie glownie Matki Polki, ktorym dziecko przyslonilo caly swiat, nie warto ich sluchac. One mysla, ze dziecko jest najwazniejsze na swiecie i kazdy musi sie do niego dostosowac. A to tak nie dziala. Ja na twoim miejscu zadzwonilabym do wlasciciela mieszkania i poprosila o interwencje. Masz prawo miec spokoj we wlasnym mieszkaniu.

od jak dawna tak masz? dziecko płacze każdej nocy?

Do autorko bla bla bla. Wytlumacz mi prosze jezeli to tak nie dziala to jak to dziala

widzisz, bo teraz tak jest, ze nikt z nikim i niczym się nie liczy. Pomyśl nawet jak ludzie urządzają mieszkania. Nie stosują materiałów izolujących od dźwięku, wielu nawet nie kładzie dywanu ani nie wiesza firanek niby ze względu na osadzający się kurz (a i bez tego mieszkają w smrodzie i syfie). Ja jestem osobą bardzo cichą, nigdy nie hałasuję i nie syfię na klatce schodowej a niektórzy moi sąsiedzi to ludzkie bydło i zachowują się zupełnie inaczej. Większość budynków wielorodzinnych nie ma izolacji akustycznych i słychać różne dźwięki od sąsiadów. Spróbuj autorko jeszcze raz dobrać sobie stopery, może ułatwi ci to spanie. Może idźcie razem z sąsiadka do matki dziecka i poproście żeby cokolwiek zaradziła - może faktycznie niech dziecko śpi w innym pokoju?

Taaaaaaaa, już Matki Polki, w sumie to lepiej być Matką Polką zapatrzoną w swoje dziecko, niż tępą dzidą zapatrzoną w siebie i tylko swoje potrzeby, ja mieszkam w bloku i niestety muszę znosić rzępolenie skrzypiec swojej dziesięcioletniej sąsiadki, jak i również wrzasków dziecka sąsiadów nic na to nie poradzę, każdy ma swoje życie i nie mnie się wpieprzać, teraz płacze niedługo podrośnie i przestanie, oto chodzi w tym wszystkim, kto tego nie pojmuje, nie nadaje się do życia w społeczeństwie do buszu won, dziękuje do widzenia

dziala to w ten sposob, ze np masz dziecko. I jest to TWOJE dziecko, a nie moje i nic mnie ono nie obchodzi. Nie mysl sobie ze jestem bez serca, wrecz przeciwnie! Lubie dzieci i mam do nich dobre podejscie i nigdy zadnego bym nie skrzywdzila. Ale mam tez do nich zdrowy stosunek i sorry ale jesli jakies dziecko bardzo by mi przeszkadzalo i utrudnialo zycie - to podjelabym jakies kroki, aby przestalo mi przeszkadzac. Nie mam zamiaru podporzadkowywac swojego zycia cudzemu dziecku i nie mam zamiaru psuc sobie przez niego zdrowia i nerwow. Tak to dziala. Mozesz mnie wyzywac od egoistek ale i tak mam w to w doopie. Takie kochane mamuśki jak Ty, sa najgorsze, a i tak nie mam zamiaru wiecej dyskutowac bo zaraz zleca sie tu inne kochane mamuśki i opluja mnie swoim jadem. Bardzo agresywne jesteście tak swoją droga, mowil juz wam to ktoś?

skoro sąsiedzi mają dwa pokoje to prośba, żeby przenieśli dziecko do spania do tego, który nie sąsiaduje "ściana w ścianę" jest na miejscu. pogadaj spokojnie.

zadzwonilam. Oczywiscie znajomy byl zdziwiony, powiedzial, ze w poniedzialek tam pojdzie i zalatwi sprawe, bo on sobie nie zyczy wiecej niz 1 osoby w tym mieszkaniu. Takze sprawa z mojej strony zalatwiona.

Ej to może wy przygarnijcie tę laskę z jej płaczącym dzieckiem? Mnie też by szlag trafił, gdybym nie mogła się w nocy wyspać.

dobrze zrobiłaś, matka dziecka olała twoją prośbę po dobroci...

Poza tym już widzę, jak wy byście były przeszczęśliwe, gdybyście wynajmowały komuś mieszkanie, a ta osoba przygarnęłaby jakąś babkę z dzieckiem. Ja bym nie pozwoliła, bo przecież raz, że oni de facto okradają tego właściciela, bo wynajął jednej osobie, a nie trzem, dwa, że matkę z dzieckiem trudno wyrzucić jak nie płaci. Jakby właściciel chciał wynająć trzem osobom to chyba by to zrobił, nie?

łniestety ,ale ona nie ma prawa mieć sp[okoju we własnym mieszkaniu , to blok ,a dziecku za ryk nikt mandatu nie wlepi , ma jednak asa w rękawie i powinna go wykorzystać bez żadnych skrupułów i kropka ! Ja mam nad sobą tupiące przedszkolaki i ich mega jebniętych rodziców,co te dzieci wyprawiają to ja jedna wiem ,a syn mój i mąż szczególnie odczuwa , gdybym miała legalną możliwość ich wykurzyć dawno bym to uczyniła i w dupie bym miała czy zamieszkają pod mostem czy uwiją gniazdko nad inną normalną rodziną

hjn

Autorko wybrałaś- jeśli twoja wypowiedź jest skierowana do mnie, to Ci troszeczkę nie wyszło, bo ja nie mam dziecka, ale za to myśląca głowę w przeciwieństwie do Ciebie

bardzo często tak jest, że wymądrzają się i biorą stronę tych co hałasują właśnie osoby które same są takie lub nigdy nie mieli sąsiadów zatruwających im życie hałasem

wynajął mieszkanie i co mu do tego czy tam mieszka jedna osoba czy pięć?

...wyprowadz sie na wies gdzie zabudowa wyglada tak ze do nastepnego domu masz kilometr. A jak mieszkaszw bloku to licz sie z odglosami zza sciany

Jestesmy agresywne poniewaz na kazdym kroku sie nam doooopizzzdziela czyli: * "bachor biega" zrob cos z tym * "bachor placze" zrob cos z tym * "bachor" sie smieje wiec zrob cos z tym * "bachor" jest bachorem wiec zrob cos z tym * "bachor" zyje i cieszy sie dziecinstwem wiec zrob cos z tym * idziesz po ulicy z wozkiem to napewno sie pchasz i blokujesz droge tym biednym bezwozkowym wiec zrob cos z tym * w autobusie czy tramwaju stoisz z wozkiem i zawalasz droge wiec zrob cos z tym * jestes w ciazy i ci slabo wiec pytasz czy cie nie przepuszcza w kolejce do kasy ale wszyscy cie zaczna wyzywac od chamow i roszczeniowych doop wiec lepiej strac brzuch i pozbac sie " bachora" bo nam przeszkadza i pamietaj...zrob cos z tym itd itp dalej wymieniac???? Ja rozumiem ze nkektore matki czasem na za duzo sobie pozwalaja i swoim dzieciom tez co i mnie czasem drazni, ale sa i normalne ciche spokojne matki ktore nic zlego nie robia a i tak musza sluchac obelg i nazekan I nie, nie jestem jakos wielka matka polka i uwiez mi naprawde jestem spokojna a nie roszczeniowa tylko czasem mam juz dosc czytania o nas jako " wrednych wszedzie pchajacych sie, wozkowych, roszczeniowych maciorach" i poprostu wypowiadam siena forum ostrzejszym tonem. Pozdrawiam

wynajmujący jasno określił, że wynajmuje 1 osobie - ma do tego prawo bo to jego mieszkanie. Ja też wynajmuję jedno ze swoich mieszkań dla 1 osoby i mam to wyraźnie określone w umowie. Gdyby wpakowało mi się tam stado ludzi to natychmiast pogoniłabym towarzystwo.