Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata samotna

Mąż z kumplami, ja sama w domu...

Polecane posty

Gość wierzyć mi się nie chce, że
kobiety chcą się z takimi typami wiązać! Tylu fajnych facetów a ona takiego wybrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
utr utr Sory, ale kompletnie nie masz pojęcia o czym piszesz. Jasne, siedzę tu na szpilkach i czekam aż łaskawie zadzwoni. Już nie czekam. Ale widzę masz swoje zdanie i nie będę z Tobą dyskutowała. Nie mam zamiaru do niego wrócić, mleko to nie żaden pretekst, po prostu mam w mieszkaniu zapas (kupowałam przez internet hurtowo, bo było dużo taniej), a skoro teraz jestem zdana sama na siebie to muszę oszczędzać i nie będę kupowała mleka, skoro tam mam z 10 puszek, ono tanie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utr utr utr
no to jedź, na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utr utr utr
sorry Beata, ale taka jest prawda - możesz zaprzeczać, możesz wypierać - ale to ty jesteś zależna od niego i jego decyzji, a nie on od twoich - czy zostaniesz czy odejdziesz on i tak będzie robił co będzie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utr utr utr
dom jest jego, prawda? w razie czego to ty musisz odejść - u niego i tak się nic nie zmieni - najwyżej zatrudni inną panią domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorowe sny kiedy ja56
utr utr utr- pierniczysz bzdury i przesadzasz. Na szczęście autorka nie jest uzależniona finansowo czy w innej kwestii od męża. Są oszczędności, są rodzice, u których może się zatrzymać i to jest komfortowa sytuacja, bo on widzi, że nie jest od niego zależna. Ja tak to widzę. I jeśli zajdzie potrzeba to zaciśnie pasa, pójdzie do pracy i zacznie życie od nowa. I autorko z takim przeświadczeniem musisz dalej postępować. Masz cudowne dziecko , jesteś młoda, zdrowa, zdolna do pracy i sobie poradzisz. Z nim, czy bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utr utr utr
ile ma tych oszczędności? sto tysięcy? dwieście? - starczy na kupno mieszkania? gdzie pójdzie do pracy? - napisz mi skoro tak wszystko o autorce wiesz! a ty mały fragment napisany przez autorkę kilka dni temu: "" 23:06 [zgłoś do usunięcia] beata samotna A jak ma wyglądać to moje olanie jego? Mamy oszczędności, do których dostęp mam w sumie tylko ja, bo mąż zawsze był taki anty-bankowy, anty-kontowy.. I konta, lokaty są na mnie. Rodzina? Hmm. Moja rodzina.. Podejrzewam, że mama nawet nie chciałaby słyszeć o ewentualnym rozstaniu, bo "jaki wstyd!" A już o tym, że miałabym do niej wrócić z dzieckiem, szkoda gadać."" więc mieszkanie z mamą autorki wcale takie cudowne nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najłatwiej pozbawić dziecka
taty głupia pipo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedz, po to mleko
bedzie to normalnie siadz i porozmawiaj jak dorosla kobieta. Bez krzykow bez awantur. Jak on sobie to wyobraza, skoro wybral rodzine, to co mu nagle w niej nie pasuje. A co do ciebie powinnas wrocic do pracy(jezeli pracowalas) Jezeli siedzisz w domu to on mysli ze on jest tym biednym poszkodowanym misiem, a ty nic nie robisz. A poza tym nie masz wtedy dylematow z czego zyc. Zawsze jakis grosz przy dupie masz, nie muszisz sie prosic. Twoja wyplata + jego alimenty i moze spadac na drzewo. I nie jestes kolejna ktora pozniej pisze; za co zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedz, po to mleko
poza tym nie daj sie zakrzyczec twojej matce tekstami: "a nie mowilam" zawsze mozesz przeczekac, wiedz tylko jedno ze im bardziej rozmowa odsunieta w czasie tym wiekszy mur i niedomowienia. Powinniscie sobie powiedziec prawde co kto mysli i o co wam chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
utr i tu się mylisz - nie jest w ogóle zależna od jego decyzji. Bo to tylko ode mnie zależy czy wrócę czy nie. Teraz to ode mnie zależy jego przyszłość, czy będzie miał rodzinę czy zostanie sam. Finansowo? Mam z czego żyć. Sto tysięcy nie mam, ale bez zbytniej rozżutności starczy mi nawet na dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utr utr utr
przypominam tylko, że on nie jest ciekaw twoich decyzji, bo w dalszym ciągu nie dzwoni a z twoją mamusią już ok? powiedziałaś jak wygląda sytuacja? pozwoli ci z dzieckiem zamieszkać u siebie? a jeśli chodzi o oszczędności - niestety nie są TWOJE pieniądze tylko WSPÓLNE WASZE pieniądze, czyli JEGO także - jeżeli je wydasz bez jego wiedzy, możesz mieć poważne kłopoty przy sprawie rozwodowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już będzie sprawa karna
o kradzież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna co narzeka, że dupka
wybrała eh czemu normalnego faceta nie wybieracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaa86
Trudna sytuacja. Mój mąż też od kilku miesięcy zdaje się, że przypomniał sobie, jak fajnie było, kiedy był kawalerem i latał z kumplami...tylko mój wychodzi właśnie w weekendy-piątek, sobota, czasami co tydzień, co dwa, a potrafi nie wychodzić miesiąc, ale i tak mnie to wkurza, bo też wraca czasami późno w nocy, albo o 7-8 rano...U Twojego dziwne jest to, że nie dzwoni tyle czasu i się nie odzywa... Ja też kiedyś pojechałam do mamy na wieś, ale nie z myślą, żeby się wyprowadzić, tylko akurat miałam z mamą jechać coś załatwić i mieliśmy jechać rano, a on jeszcze nie wrócił... Pamiętam, że zaraz wtedy dzwonił i jeszcze ciężko był zdziwiony, że na niego nie zaczekałam. Byłam wtedy cały weekend z dzieckiem u mamy to kilka razy dzwonił i pytał kiedy wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaa86
co Wy z tymi normalnymi facetami, a jaki to jest wg. Was normalny facet co? Mój pracował, był czuły, zajmował się dzieckiem, nawet zaraz po porodzie, jak ja byłam słaba. Dawniej też wychodził z kolegami, głównie wieczorem, ale na 2-3 piwa i wracał o 22-23, przede wszystkim zdarzało się to raz- 2 razy w miesiącu. Ja też wychodziłam z koleżankami i nie widziałam w tym nic złego. Wychodziliśmy też wspólnie ze znajomymi, zresztą dalej wychodzimy. Po jego ostatnich wyskokach też myślałam o rozwodzie, ale wiadomo jak to jest, dziecko, budujemy dom, przyznaję, że boję się zmian, a częściowo z wygodnictwa tkwię w takim życiu... I to nie tak, że nie mam gdzie pójść, zawsze mogę wrócić do mamy, ma duży dom, a gdybyśmy sprzedali naszą działkę i podzielili się kasą, to dołożyłabym trochę i na 2 pokoje by wystarczyło... Pracę też mam, ale boję się samotności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato,nie mam czasu na czy-
tanie wszystkich nowych wpisów,ale to jest bardzo istotne: "A siostra męża - nawet go nie broniła. Bo dobrze wie, co się dzieje. Działo. Ale powiedziała, że mąż dziś nie pije nic, że wczoraj i przedwczoraj też, bo siedział z nią i nic nie pił. Nie wiem, czy to o czymś świadczy?" \I Ooooo,tak!to świadczy o czymś:(....To prawdopodobnie "piękna":O manipulacja:(On teraz przed rodziną,gra faceta,z którym jeszcze wszystko jest o.k ;pokazuje,że Ty przesadzasz(nawet nic nie mówiąc),bo on przecież nie jest wcale taki zły...;że niepotrzebnie się uniosłaś,bo przecież wszyscy widzą...on nawet nic nie pije u siostry....Ludzie,którzy mają problem z alkoholem są MISTRZAMI MANIPULACJI do potęgi N.Nie daj się nabrać,ani wrobić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska kraska
Czesto jest sytuacja ze nawet najczulszy i najwspanialszy facet sie zmienia, czesto po narodzinach dziacka bo wtedy zdaje sobie sprawe ze dla kobiety jest na drugim miejscu juz i nie radzi sobie z tym. Wtedy koledzy daja poczucie przynaleznosci do grupy bo taki facet nie odnajduje sie w domu. To duzy problem i jedni jakos sobie z tym radza z czasem a innym sie rodzina rozada.. A wiec to glupie gadanie takiego bralas takiego masz - jest glupie bo ludzie cale zycie sie zmieniaja.. Jestem z mezem 13 lat i bardzo sie przez ten czas zmienilismy oboje, kwestia tylko w ktora strone te zmiany ida i czy sa dobre dla zwiazku. Czasami ludzie nie umieja juz rozmawiac, gubia sie, zmiany zbyt oddalily od siebie i dlatego tyle rozwodow mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utr utr utr
gdzie Beatka? pojechała w końcu po to mleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojechałam do domu. Mąż spał. Był bardzo zdziwiony jak nas zobaczył, ale widać było, że bardzo się ucieszył na widok synka. Niestety na tym koniec. Pobawił się z nim, ponosił, na dwór z nim na chwilę do psów wyszedł. Później wzięłam dziecko i poszłam do teściów. Jak wychodziłam mąż dał mi pieniądze, powiedziałam, że nie po pieniądze przyjechałam, odpowiedział: wiem, ale Ci się przydadzą. I wyszłam. Żadnej rozmowy nie było. Wygląda to tak, jakby był na mnie zły, że się wyprowadziłam i że cała już rodzina wie jak się zachowywał i że ma problemy z alkoholem.. Posiedziałam chwilę u teściów i wróciłam do rodziców. Widać, że teściom bardzo ciężko się oswoić z tą sytuacją.. Teściowa miała załzawione oczy jak mówiłam do synka: zrób dziadkom pa pa. Nie wiem, czy mąż już podjął jakąś decyzję co do naszego związku czy po prostu potrzebuje więcej czasu. Nie wiem. Ja póki co podjęłam - nie wrócę. Ale co będzie - czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racccc
www.mach-23.blog.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20 10 92
Wiem co czujesz mój partner też tak wychodził.. a ja sama w domu wracał o 5 szczesliwy .. Mój cały czas po nocach siedział w domu jego rodziców z kuzynami i bracmi .. raz sie zdarzyło, że nie wpusciłam go domu (wiedzialam ze pojdzie spac do domu ) i co? od tego czasu wychodzimy zawsze razem .. tylko, że my nie mam dziecka jeszcze.. Daj sobie troche luzu ty tez jestes rozdrazniona bo tu on nie wraca do domu tu dzidzius jeszcze pewnie czasem tez przyspaza problemow .. pomysl o sobie nie musisz odrazu wychodzic w nocy i chlac piwska bo teraz jestes matka i twoje malenstwo cie potrzebuje .. wiec teraz pomysl o sobie moze zmiana fryzury jakies nowe ciuszki kosmetyczka zrob tak zebys ty poczula sie lepiej i nie myslala tylko o tym, ze jego nie ma w takim momencie gdy go potrzebujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utr utr utr
a mleka nie zapomniałaś zabrać? bo jutro znowu będziesz musiała do niego jechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty z mleczarni, czy co????
utr, utr, co ty masz za jazde z tym mlekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu89
a mi sie wydaje, ze on wlasnie tego chcial, zebys sie wyprowadzila. gdyby sie tego obawial badz jakby mu zalezalo, to tak by sie nie zachowywal i by uwazal na to czy nei przegina. jak czytam twoja ost wypowiedz, to mam wrazenie, ze podchodzi do tego zupelnie bez emocji, pobawil sie z dzieckiem, do ciebie sie nie odezwal, nie zadal wyjasnien. nawet na ambicje mu nie wjechalas, kolokwialnie mowiac... smutne. w sumie, nie posluchalas rad forumowiczow i pojechalas do domu w dzien wolny od pracy, do tego z dzieckiem i jeszcze wpadlas na pogawedke z tesciami. i sama widzisz, nie zrobilo na nim to specjalnego wrazenia, boli? - dlatego inni cie przestrzegali, zebys przyszla, jak on bedzie w pracy, bo za krotko go przetrzymalas, nie pokazalas ze masz 'jaja'. uniknelabys zawodu i zachowala twarz. wiem ze obojetnosc i brak zainteresowania ze strony ukochanej osoby na ktorej nam zalezy jest straszna, ale trzeba to wytrzymac, zacinsac zęby. faceta juz nie masz, to jest pewne, ale masz dume i ja zachwaj. trzymaj sie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dziwny ten facet
oczym on chce tyle czasu rozmyślać ? czy chce być z żoną i synkiem czy z kumplami? no sorry, ale powinien to od razu wiedzieć.. widać nieźle kumple mu namieszali w głowie i alkohol skoro ma wątpliwości.. :O Z mojej strony bardzo Ci współczuję, wiem jak możesz się czuć, a z drugiej strony gratuluje odwagi i stanowczości. Niech nie myśli, że może sobie pogywać. Moja sąsiadka miała identyczny problem. Ona siedziała z dwójką małych dzieci w domu, a on z kolegami dniami i nocami imprezowal.. az pewnego dnia wystawiła mu walizki za drzwi i powiedziała, ze ma iść do kolegów.. na 2 dzien wracał na kolanach i od tego czasu ma z nim spokój ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego niby nie zachowałam twarzy? Weszłam tam i wyszłam, wzięłam mleko i tyle. Nie prosiłam go o rozmowę, nie zagadałam, a teściów czemu mam unikać? Czmy mają nie widzieć wnuka? Akurat teściom nie mam zamiaru ograniczać kontaktu z synkiem, i będę do nich jeździć, nawet jak z mężem się rozstaniemy na dobre. A dwa, poszłam do nich też dlatego, bo chciałam mężowi pokazać, że teraz oni bardziej się liczą niż on, że nie przyjechaliśmy tam dla niego tylko dla teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - wcale mnie to nie boli. Bo już się przyzwyczajam do określania siebie jako samotna matka. Nie pojechałam tam z nadzieją na jakiś przełom, nawet nie było mi przykro, że tak oschle mnie przyjął. Trudno, tak mają wyglądać nasze relacje to cóż. Nic więcej nie zdziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu89
spoko, mozesz sie tlumaczyc, ale siebie chyba nie oszukasz, sama wiesz po co, do kogo tam poszlas i na co liczylas z jego str. nie mowie, zebys unikala tesciow, ale mysle, ze jest dosyc wczesnie, zeby sie mu pokazywac. tesciow moglas odwiedzic, kiedy maz byl w pracy... w sumie niewazne, teraz to nie ma znaczenia, ale pamietaj, ze jesli chcesz komus cokolwiek "pokazac", to najlepszym sposobem na to jest obojetnosc i wlasne szczescie, nic tak nie wkurza innych jak to, ze nam sie wiedzie, ze dajemy sobie rade i jestesmy szczesliwi. mam nadzieje, ze tak bedzie w twoim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×