Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dołektotalny

Mam 28 lat i nie mam męża, szans na faceta, dzieci i kredytu na mieszkanie

Polecane posty

Gość gra o tronnn
U mnie jak jest?No własnie ambaras nie wyszedł jak powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu 10 osób pisze,.,,,,, raczej chcialam podreslic, ze ludzie w moim wieku (z 90% tych ktorych znam) maja wszystko poukladane, a ja nie. Mnie z tego czego nie mam brakuje bratniej duszy , nie kredytu i dzieci. No ale co poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe znowu 10 osób pisze,.,,,,, to niezly realista ;) A tak serio to chyba tez szkoda, ze z mlodosci sie nie nachodzilo za reke, na romantyczne randki itd ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze,.,,,,,
Mnie z tego czego nie mam brakuje bratniej duszy , nie kredytu i dzieci.>>z tematu jasno wynika że brakuje ci takiego stanu jak mają inni czyli calego pakietu i faceta i dzieci i kredytu :D wydaje mi się że to łątwe do osiągnięcia a nie mogę zrozumieć za czym tu tęsknić :D tylko dlatego że ktoś inny ma te wszystkei rzeczy nei oznacza że żyje mu się lepiej zwąłszcza jak ten kredyt wziął 4 czy 5 lat temu we frankach :D jak szybko umrze to mieszkanie zabiorą i jeszcze żyranci będą musieli dopłącić do teog interesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze,.,,,,,
może to wynika z teog że ci otoczenie dowala bo są sfrustrowani brakiem wolnego czasu,biegajacymi dziecmi, kredytem ktorego raty ciagle rosna to chociaz przy tobie chcą sie poczuc lepiej pokazujac jak to maja super - to takei typowo polskie zachowanie rodzin kiepskich. nei mozę być dobrze to trzeba chociaż udawać że jest super najlepiej dołując innych :D a może faktycznie masz takie marzenia nie moja sprawa ja się tylko z takich marzeń smieje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gra o tronnn
Ja tam nic śmiesznego w tych marzeniach nie widzę.Każdy ma swoje wyobrażena o zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu 10 osób pisze,.,,,,, z tymi kredytami to widze po ludziach, ze jednak dobrze sobie radza finansowo (albo mam takie wrazenie). A ze latwo osiagnac to co wymienilam w temacie - no nie powiedzialabym ;) Nie pisalabym wtedy ze mam brak szans na faceta (oczywiscie lepszego niz waldus kiepski).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze,.,,,,,
Ja tam nic śmiesznego w tych marzeniach nie widzę.Każdy ma swoje wyobrażena o zyciu.>>>no i każdy ma indywidualne poczucie humoru dla mnie smieszna jest "zazdrości" o kredyt do smeirci czy byle meza byle byl w mysl zasady ze inni maja to ja tez chce :D wy możecie sie w temacie użalać ja mogę się smiać i każdy spędza wolny czas jak lubi ja na wesoło Wy na ponuro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze,.,,,,,
Nie pisalabym wtedy ze mam brak szans na faceta (oczywiscie lepszego niz waldus kiepski).>>>no jak napisałąs tak o tym wieku to wyglada na to że powoli się na waldusia decydujesz skoro inny sie nie trafil a inne jakos maja waldusia i nie widac aby narzekaly :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gra o tronnn
A gdzież tu ja jestem ponura?Stwierdzam fakt,ze rozumiem pragnienia autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze,.,,,,,
ponura w sensie że narzekacie w temacie na brak. narzekanie nie kojarzy mi się z wesołością wręcz przecwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze,.,,,,,
skoro tak myslisz to bierz waldusia póki jeszcze taki waldus jest a pozniej opowiadaj na forum jak to fajnei masz niech ci inne zazdroszcza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra..
moja rada - skup się w 100% na swoim życiu, bierz z niego to co możesz - sama dla siebie - nie uzależniaj swojego życia od nikogo innego, w tym od jakiegoś faceta, i od własnego wyobrażenia o życiu innych, bo to tylko wyobrażenie, często mylne.. Fajnie jest przeżyć każdy dzień mając świadomość że wykorzystało się go w fajny sposób w 100%, a martwienie się o rzeczy na ktore nie mamy wpływu, w tym miłość, tylko niepotrzebnie zabiera energię:-) Często myślimy ten ma lepiej, tamten ma lepiej.. a co z ludźmi którzy są chorzy, jeżdżą na wózkach, mają chore dzieci.. - sami stwarzamy sobie błahe problemy, które tak naprawdę nie są żadnymi problemami, uczmy się optymizmu bo wtey innym żyje się lepiej z nami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gra o tronnn
Abrakadabra ma rację z tym skupieniem się na sobie.Byl czas,kiedy tak jak %Dołek rozpaczałam i sie zadręczałam,ale mnie to już zmęczyło.Ni znaczy to,że nie chciałabym mieć partnera,ale teraz nie za wszelką cenę.Kiedyś tam będzie. A z drugą częscią wypowiedzi się nie zgadzam.Dlaczego nieszczeście innych ma mnie pocieszać.?Zawsze sie znajdzie ktoś,kto ma gorzej,ale to nie znaczy,że mamy zrezygnowac ze swoich pragnień jakieby nie były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
nie rozpaczajcie, nie rozkminiajcie bądźmy otwarte na ludzi, cieszmy się xD xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 wiosen
Zwykle nie udzielam się na żadnych publicznych forach. Nie rozumiem, skąd przekonanie, że "poukładani" faceci są zajęci i byli "wzięci" (cokolwiek to znaczy) przed "30". Sam mam 30 lat, swoje "m", umiem zrobić koło siebie wszystko - od posprzątania, przez pranie i prasowanie po gotowanie. Skłamałbym gdybym powiedział, że mam złą pracę, jestem po aplikacji i w trakcie dr. Nie uważam siebie za "nieudacznika życiowego", chociaż fakt - moja asertywność przysparza mi czasami kłopotów i jej skutkiem jest brak wielu tzw. fałszywych znajomych. Mogę rozmawiać całą noc o wielu rzeczach, istotnych i błahych. Kobiety uważają, że jestem przystojny - i co? ze świecą ich szukać, jeśli chodzi o związek oparty o jakieś elementarne zasady emocjonalne, intelektualne czy choćby zainteresowania. Też się czasami tak zastanawiam, czy to nie ja czasem robię jakieś błędy, ale w pewnych rzeczach nie można pójść na ustępstwa, bo inaczej całe życie "dla zasady" będziemy się we dwoje męczyć. Podsumowując, naprawdę są normalni faceci po 30, ale kobiety pragną "diabli wiedzą czego". I jeszcze jedno - powyższy opis jest tylko elementem tego postu, a nie moim snobistycznym przekonaniem o sobie samym. Do tego akurat mi bardzo daleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra..
30 wiosen sparuj się z dołkiem w takim razie :-) gra o tron - nie miałam na myśli cieszenia się z tego, że ktoś ma gorzej, ale DOCENIENIA tego, że nasze problemy często są drobnostkami przez które tracimy radość życia. Dopiero kiedy dzieje się coś naprawdę złego - choroba nasza lub naszych bliskich, człowiek zdaje sobie sprawę jak fajne miał życie wcześniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 wiosen
Z "dołkiem" można się sparować dla depresji ;) Oczywiście żart. Ale co prawda to prawdo, z tymi chorobami. Wtedy docenia się spokój ducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorową porą.....
ja mam tak: przed 30tką, bez pracy, bez męża, bez własnego mieszkania, bez szans na faceta, mieszkam w domu rodzinnym :/ i uważam, że najlepsi faceci już pozajmowani, brutalne ale prawdziwe. ale na szczęście dzieci i tak nie chcę mieć. teraz będzie coraz więcej takich samotnych kobiet, bo faceci wolą po prostu oglądać pornusy i chodzić na dziwki, niż się żenić i zakładać rodziny 🖐️ Ile zdrad, ile rozwodów? coraz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gra o tronnn
Ja wiem.Wiem,że inni maja gorzej,gdy umieralo mój ojciec chodzilam bez przerwy do hospicjum i napatrzyłam się na śmierc i choroby.Doceniłam wtedy wiele rzeczy,nawet to,ze po prostu moge sobie wstać,wyjśc z tamtad, a właśnie zaczela sie wiosna,wszystko tak obłednie zaczelo kwitnąc...Wracajac do tematu, uwazam,ze lkepiej (dla mnie)jest przejsc przez zycie z kimś kto mnie rozumie,niz samemu.Ale jak mówie,nic na siłe,lepiej byc teraz samą niz w bylejakim zwiazku ze strachu przed samotnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieczorową porą..... i jak sobie z tym radzisz? A raczej co zamierzasz. Ja sobie upatruje zajecia sportowe, przynajmniej poziom endorfin mi podskoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorową porą.....
normalnie sobie radzę, kilka lat temu (juz wtedy czulam, że zostane starą panną) było mi smutno, że nigdy nie wezmę slubu, ale jakos przeszlo mi z czasem. teraz staram sie cieszyc z tego co mam, że jestem zdrowa, że rodzice są zdrowi, bo prawda jest taka, że tylko rodzice kochają cię bezwarunkowo i będą zawsze przy tobie, a facet jak to facet, zabawi się, wykorzysta, zdradzi, więc co się będę dołować że nie mam faceta, a bo ja wiem jak to by się skończyło ? pewnie i tak za 15 lat by mnie zostawil dla mlodszej, co jest teraz standardem w dluzszych związkach. w sumie to nawet mi sie dobrze zyje bez faceta, nie trzeba sie martwic o niechcianą ciążę, nie trzeba jakos przesadnie dbac o siebie, ma sie duzo wolnego czasu, mozna rozwijac swoje pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gra o tronnn
Ja bym tak nie myslała.Rodzice kiedyś umra.A zakladajac,że każdy facet wykorzytsta i zostawi,to faktycznie nie ma szans na związek i kolo się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 wiosen
Ludzie, proszę nie dołujcie się tak wzajemnie. Naprawdę nie wiecie jaka jest prawda o wielu tzw. związkach? Więc wyjaśniam, szczególnie paniom na tym forum. Naprawdę znakomita większość z nich nie ma nic wspólnego z miłością, wyższymi uczuciami czy tzw. "motylami w brzuchu". Większość to zwykły i brutalny pragmatyzm dnia codziennego - albo wskutek "wpadek", albo wskutek presji otoczenia albo wskutek innych materialnych pobudek. To takie męczenie się na co dzień ze wszystkimi dookoła w "ramionach kredytu hipotecznego". Naprawdę takiego życia Wam brak? Z własnych obserwacji, jako faceta, mogę powiedzieć, że tylko kilka/kilkanaście procent związków to te "prawdziwe". I tylko w takim przypadku warto się na coś więcej decydować. Bez przymusów, bez presji i bez czynników trzecich. Inaczej, z góry, to wszystko nie ma sensu. Szkoda zdrowia własnego i tego kogoś. Niestety jest też minus takiej asertywności. Bardzo trudno z kimś się związać i oczekiwać czegokolwiek więcej ponad standardowe minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorową porą.....
Ja wiem jaka jest prawda o związkach dlatego wole byc sama niz z byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to w ogole wole nie myslec, ze rodzicow kiedys nie bedzie. A facetow kilku wiernych znam, tych niewiernych tez. Dbac o siebie lubie, co z tego, ze juz malo kto zwroci uwage ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gra o tronnn
A ja właśnie chciałabym tego związku 'prawdziwego'.Innej opcji nie ma.Nie bede przeciez z kims na siłe (bo jakos to bedzie),czy dlatego bo 'co ludzie powiedza',czy z obawy,ze bede sama itd.Tyle mln ludzi na świecie, to jakiś jeden musi istnieś dlamnie a ja dla niego.Ale sie nie doluje puki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez nie chce oszukiwac i siebie i faceta, ze pasuje mi relacja, skoro wiem, ze nie. Szkoda tylko ze nie wszyscy maja to minimum empatii i potrafia zwodzic, wiedzac, ze i tak nie maja mi nic do zaoferowania ponad bajer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam jednak
z tego co dołeczek tu pisał ( zamieniliśmy kiedyś kilka słów ) jest sama już dłuższy czas, więc takie rady w stylu zajmij się sobą, pasjami, rozwijaj się nie sprawdzają się tak do końca,bo przecież ona cały czas zajmuje się sobą i coś dla siebie robi, ja też długo jestem sama i robię wiele rzeczy, mam zainteresowania, ale po jakimś czasie odczuwa sie straszną pustkę, której nie wypełni już ani kurs jezykowy czy tańca, ani wycieczka, zajęcia sportowe czy kawa z koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×