Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w co ja się wpakowałam

UWIKŁANA W PRZYJAŹŃ Z FACETEM

Polecane posty

Gość Zuzanna Amelia & 11
Mozesz rozwinac te mysl ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Widze ze musze adresowac posty. To o rozwinieciu mysli dotyczylo postu autorki 17.38 ­ 6250716503 - bardzo fajnie to ujelas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
kurcze, znowu mi wcięło post ehhh wolę nie wyobrażać sobie z nim seksu. Kiedyś jak takie mysli mnie nachodziły to od razu starałam się je zneutralizowac i myślałam o czymś innym. Cały proces utrudniał fakt, że od chwili poznania była miedzy nami chemia, o czym on sam powiedział, ze jeszcze nigdy nie czuł takiej chemii [ale tu nie chodzi o seks tylko ogólne przyciąganie/pragnienie vbliskości emocjonalnej i duchowej z drugim człowiekiem] widziałam i zrestzą nadal widzę,ze jako kobieta nie jestem dla neigo totalnie aseksualna. widzę jak na mnie patrzy, ja zerka mi w dekolt, patrzy na usta, na tyłek... ale to tylko facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pisz do niej wiecej ona ma
swoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
Zuzanna czy Ty widzisz jakiś mój post z 17.38/ ja juz nie wiem, co sie dzieje na tym forum, ja tej wypowiedzi nie widzę, wyświetliło się u mnie, ze to spam i zniknęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.molka
Az nie moge uwierzyc co wy tutaj wypisujecie. Przyjaźń to bliskie stosunki międzyludzkie oparte na wzajemnej serdeczności, życzliwości, szczerości i zaufaniu. To co tutaj jest opisywane - szczegolnie opinie osob postronnych - to jakby ta para byla w zwiazku i akurat przechodzila kryzys. Wezcie sie opanujcie!!! Macicie dziewczynie tylko w glowie. Autorke cechuja zachowania, ktore uksztaltowaly sie w dziecinstwie - z racji zachowan ojca. I wlasnie to rzutuje na jej sposob zachowania, myslenia, reagowania, i na sposob pojmowania jej "przyjaciela". To nie przypadek, ze ucieka od ludzi, choc tak naprawde potrzebuje ich bliskosci. Dziewczyno ty naprawde pojdz do jakiegos dobrego psychologa zeby wyrzucil z ciebie te duchy z dziecinstwa. Czy ty naprawde nie lapiesz, ze sie krecisz w kolko? Obojetnie kto ci co napisze, ty znowu swoje. A wiesz dlaczego? Bo inaczej nie potrafisz! Nie jestes jakas niedorozwinieta, gdyby to bylo w zakresie twoich mozliwosci to juz dawno bys to zmienila. Ale niestety nie jest. Tu jest potrzebny profesjonalista. Tego znajomego wez najlepiej od razu ze soba bo on tez nie calkiem czysto tyka. Sorry! Ale ktos ci w koncu musi powiedziec prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
kilka razy powiedział, ze wyglądam seksownie, ale nadal twierdzi, ze kocha mnie jak siostrę dziwne to trochę, bo moi bracia nigdy mi czegoś takiego nie powiedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Bomba. A teraz wylacz na chwile kompa, zrob sobie herbaty , posluchaj muzyki przez co najmniej 15 minut i pomysl o kwiatkach w ogrodku. A nastepnie wlacz kompa wejdz na kafe i przeczytaj dokladnie oba swoje posty. Szczegolnie ten 17.38 a potem ten 17.49. Przeczytaj je wprost , wspak i jeszcze raz slowo po slowie. Od poczatku i od konca. Moze cos zauwazysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
Jesli jest tak jak piszesz, ze jest od poczatku taka chemia miedzy nami, ze tak na ciebie zerka i jest taka bliskosc i i i ...to do jasnej anieli dlaczego nie jestescie para? W czym jest problem? Kolejny przyklad na to ze zadna przyjazn miedzy kobieta i facetem nie istnieje. Nie da wylaczyc sie przyciagania plci. Jak mi to kiedys powiedzial znajomy: na przyjaciela to ja sobie faceta poszukam. Kobieta to nie jest do przyjazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
de.molka dziękuję za Twój wpis ja od początku piszę przecież, ze oboje jesteśmy równo popaprani i to akurat nie jest dla mnei żadna nowość, ale nie chcę isć do psychologa, bo nie wierzę w ich pomoc, więc to nie ma sensu nie zmuszę się do tego ale masz rację, czuję,z e kręcę się wkółko i dlatgeo szukam pomocy na miarę swoich możliwości, chcę porozmawiać z ludźmi, którzy mają jakieś swoje doświadczenia i chcą rozmawiać. Taka pomoc bardziej do mnie przemawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
Zuzanna ja na swoim ekranie nie widzę swoich wypowiedzi w tych godzinach, są ale parę minut później... ale pewnie chodzi Ci o moje ostatnie wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
w życiu jest coś wazniejszego niz seks a jest to bliskość emocjonalna i niezwykła więź, której sami się pzrestraszyliśmy na poczatku, przynajmniej ja byłam przerażona, ze jest mi tak bliski, a przecież obcy związek nie jest receptą na nic... zwłaszcza w naszym przypadku. on związku nie chce, ja jak widać również, nie tylko z nim, ogólnei boję się być blisko drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
Zuzia, ty mnie rozwalasz swoimi pomyslami, hahahahaha Czy ty tez tak ciagle wychodzisz na spacer i po przyjsciu czytasz wszystko od nowa? Dawno sie tak nie usmialam. To juz rozumiemy dlaczego tak rzadko piszesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
Jesli on nie chce zadnego zwiazku to budujcie ten blizniak. Zadnej innej kobiety wiec nie bedzie. Nie masz sie czego obawiac I jeszcze jak na ciebie tak patrzy chemicznie i ta bliskosc. Juz lepiej byc nie moze. A w zasadzie to dlaczego nie od razu jeden wspolny dom? Podzielicie sie pokojami i wszyscy beda mysleli ze jestescie para i bedzie cacy. Chyba zadne z was nie ma ambicji co do znalezienia sobie partnera do lozka i na spacer. Dobraliscie sie wiec w worku maku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6250716503
wierzę, że kochasz go jak brata i jest to pewnie ten rodzaj uczucia jakiego oboje potrzebujecie. Prawdziwa przyjaźń jest bardzo rzadka, ma w sobie coś szlachetniejszego, bardziej bezinteresownego niż miłość, związek kobiety i mężczyzny. Dlatego ten związek jest tak cenny dla was obojga. On też to czuje, inaczej nie tworzyłby planów z tobą, nie chciał bliskości. Byc może rozwijacie się najpieje w ramach tego co was łączy, może to są najlepsze warunki. Popatrz na to wsyztsko pozytywnie, bądź wdzięczna, bądź zadowolona z tego, co masz. Obserwuj głupie myśli i wywalaj je, wyrywaj jak chwasty - wbrew pozorom to my decydujemy o tym, co myślimy i co czujemy. Zdaj sobie sprawę, że możesz odrzucić to, co negatywne, że to zalezy tylko od ciebie, to jest produkt twojej własnej głowy, że ty decydujesz, co ona produkuje. Na początek tylko zdaj sobie z tego sprawę, zauważ to. Ludzie często myślą, że są skazani na te same w kółko uczucia, myśli i emocje, że one nad nimi panują, a tak wcale nie musi być. Zobaczysz, to wspaniala zabawa i przygoda, zmienianie samego siebie, bycie artystką tworzącą siebie, taką, jaką chcesz być. Jesteś bardzo, bardzo wrażliwa, daj sobie czas, bądź dla siebie łagodna i wyrozumiala, ale też konsekwentna. Uważam, że masz ogromne szczęście, bo znalezienie przyjaciela jest chyba trudniejsze, niż wygranie w lotto. O kochanków o wieeeele łatwiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
-----------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
no on juz długo mówi,ze nie chce związku, ale go nie wyklucza. mówi,ze jak sie zakocha to trudno hahah więc on nie jest na nie. Ja natomiast w ogóle już siebie nie widze w związku z drugim człowiekiem, przynajmniej narazie, bo ciągle jeszcze mam tendencję do izolowania się i raczej wątpię, ze się tego pozbędę, bo w samotnosci czuję się szczęśliwa i bezpieczna. Boję się tego mieszkania obok, bo jak w końcu sie zakocha to co ja zrobię, będę tak patrzeć na nich codziennie... a przecież chcę żeby był szczęsliwy jednak niekoniecznie kosztem mojego szczęścia i spokoju nie musimy mieszkać koło siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
6250716503 tak, mam szczęście,a le wiesz co sobie właśnie uświadomiłam, że ja dla niego jestem jedną z kilu przyjaciółek/bliskich znajomych jakie ma, a on dla mnie jest jedynym bliskim człowiekiem w życiu i tu się pojawia na zazdrosć ja on jest dla mnie najważniejszy a ja dla niego jedną z wielu - ale na zupełnie innej płaszczyźnie, nie jako związek czy relacja damsko-męska, ale własnie czysto przyjacielska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
i nie zgadzam się z osobą, która wyśmiewa oderwanie się od kompa w tej sytuacji czasem człowiek potzrebuje chwili, aby spojrzeć na daną sprawę z innej perspektywy z odświeżonym umysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
Boję się tego mieszkania obok, bo jak w końcu sie zakocha to co ja zrobię, będę tak patrzeć na nich codziennie... i dokladnie tak mu to powiedz, niech sobie wybije to z glowy. Jest tylko jeden problem, ze on tego nie zrozumie bo on pewnie tego problemu by nie mial gdybys ty sie w kims nagle zakochala (tak przynajmniej przypuszczam). Bo on traktuje cie jak przyjaciolke, ale nic wiecej. Nawet jesli ty widzisz i czujesz wiecej. Ty natomiast nie chcesz sie przed soba przyznac, ze jesli juz sama go miec nie mozesz (bo ci swego czasu dal kosza) to niech tez zadna inna go nie ma - czyli syndrom psa ogrodnika. I tu koleczko sie zamyka i kazda inna wypowiedz sprowadzi sie do tego samego. Kapujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
To on ma wiecej przyjaciolek? To moze on tak z kazda planuje mieszkac obok i z tego blizniaka zrobi sie piecioblok, czy nawet wiecej. Pewnie o te przyjaciolki tez jestes zazdrosna. On nie, bo ty masz tylko jego. No to faktycznie wpuscilas sie niezle w maliny. Wspolczuje! 6 lat rozterek, przeciez to czlowieka moze wykonczyc. Jesli on jest dla kazdej przyjaciolki taki jak dla ciebie to cierpi cala masa kobiet. Mozna miec jedynie nadzieje, ze te inne sa troche madrzejsze i przyjaciel to dla nich tylko przyjaciel obok tego maja swoje zycie. Czego ty chyba nie masz dlatego tak cie to wszystko gnebi. On stal sie twoim zyciem ale nie ty jedna wypelniasz jego zycie. To jest faktycznie ambaras.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Autorko - lubisz uwodzic ? Albo przynajmniej kokietowac ? A jesli nie to jaka forma zainteresowania jest dla Ciebie najbardziej do zaakceptowania ? W jedna i druga strone .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
nie mooge mu tak powiedzieć, bo wyjdzie, ze jestem zazdrosna ja mu życzę dobrze i jeśli chce niech się zakocha i będzie szczęsliwy, ale nie chcę, aby to odbywało sie na moich oczach, ja się spokojnie mogę usunąc w cień i będzie dobrze. ogranicze kontakt do minimum i bedzie ok. wcześniej pisałam o sprawie z weselem i kolegą... ewidentnie wykazywał symptomy zazdrości, ale moze jak piszesz tylko ja tak to odbieram, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
on ogólnie stara się żyć w zgodzie z ludźmi i ma wielu bliskich znajomych, a wśród nich sa też chyba kobiety, chociaż nie wiem na jakim etapie sa tamte relacje, bo nie pytam, nie obchodzi mnie, im mniejn wiem tym lepiej się czuję. jak juz pisałam boli mnie, kiedy przy mnie gada z koleżanką przez tel. i mówi na zakończenie ' to buziaki pa' on mnie traktuje tylko jak przyjaciółkę, sam to powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
DLATEGO właśnei, zę to wszytsko mnie tak męczy, nie umiem do końca cieszyć się tym co mam, tylko chcę to zakończyć, zeby odetchnąć, uwolnić się od tego uczucia zazdrosci. Chcę żeby btył szczęsliwy, niech Bóg ześle na niego największe szczęście świata, ale niech oddali ode mnie te rozterki i to ukłucie w sercu, a to jest możliwe tylko poprzez zerwanie/ograniczenie kontaktu. Ja innej drogi nie widze narazie chyab ze właśnie ktoś mi pomoze wyjśc na prostą z moimi własnymi uczuciami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
jednak żebyście mnei dobzre zrozumieli, tamte relacje na pewno nie są seksualne, nie wiem jak wam go opisac, zebyście nie odebrały go tak, jak to wynika z tego opisu. on jest bardzo serdeczny do wszystkich ludzi, wszystkich kocha, wszystkim stara sie pomagać itp. w ogóle jest buddystą i tak został wychowany w takiej filozofii, po rpostu obdarza miłoscą wszystko i wszystkich, a seks nie ejst motorem napędowym jego działań, jest własnie zupełnie na końcu. jego rodzice też są buddystami, to wspaniali ludzie, czasem się spotykamy z okazji róznych uroczystości D. i bije od nich bezinteresownośći miłosć do wszystkich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
mam wrażenie, ze ona jest na wyższym etapie rozwoju duchowego niż ja i jego uczucie zazdrosci nie paraliżuje, a mnie tak, bo nie umiem zaufać sobie chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
A gdybys miala szanse go uwiesc - zrobilabys to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co ja się wpakowałam
nie umiem uwodzić, nie lubię, nie będę tego robić jeśli kiedyś będę w jakims związku to wtedy będe uwodzić SWOJEGO faceta inaczej to dla mnie strata czasu i energii i czułabym sie jak skończona idiotka. nie będę D.nigdy w zyciu uwodzić, zresztą tylko bym się ośmieszyła, bo wiem, ze takie rzeczy na niego nie działają, on widzi je od środka i śmieszą go. ale jakby7 sie zakochał to pewnie by w to wszedł, więc nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×