Co sądzicie o takich kobietach/dziewczynach?

Co sądzicie o takich kobietach, które lubią sie wyróżniać i nie wyglądają przeciętnie (stonowane ubrania, delikatny makijaż...) Ja jestem kobietą (22 lata) i lubie ekstrawagancję. podobają mi sie różne kolory włosów u kobiet - przez tleniony blond, rudy, czerwony aż do różowego i niebieskiego (sama miałam różne a teraz mam niebieskie) uwielbiam długie kolczyki, ogólnie biżuterię kolorową, bransoletki, pierścionki, mocny wyrazisty makijaż zwłaszcza mocno podkreślone oczy, kolorowe ubrania, wysokie szpilki jak i kolorowe trampki. Czasem na ulicy spotykam się z krzywymi spojrzeniami ;/. Mi sie bardzo podoba gdy widzę jak ktoś ma swój styl a nie wszędzie to samo - słaby makijaż albo bez, zwykła koszulka i dżinsy, nuuuda. Już tlenione blondynki z solarium "tapeciary" są ciekawsze (moim zdaniem). A wy co sądzicie?

Ze ktos probuje ukryc jak8es problemy z samoakceptacja dziwnym strojem i fryzurami

mysle tak samo ;);) nudnie jest na ulicach a szczegolnie w mniejszych miasteczkach gdzie dalej kroluja bluzeczki w kwiatuszki z targu haha i baleriny .... masakra... mam takie kolezanki ze sweterek bluzeczka dzinsy i baleriny a i problem by na okazje ktora tego wymaga ubrazly czarne baleriny.... boja sie ludzie opini innych...

że często wyglądają wulgarnie i udowadniają coś "na siłę"

Naprawdę? jejku, to aż dziwne. Wg. mnie właśnie takie osoby mają swój charakter, osobowość, ciekawe zainteresowania. Fajnie gdy ubiór podkreśla zainteresowania np. jakąs kulturą, muzyką. Miło jest popatrzeć na ludzi, któzy są barwni nawet na ulicy, od razu można o coś zagadać. Poza tym fajnie jest jak jest kolorowo, barwnie a nie zwyczajnie, przeciętnie. Niestety, rzadko się spotyka takie osoby, większośc ma ciuchy i fryzury na jedno kopyto... albo w ogóle ma to gdzieś.

Wulgarnie? zawsze myślałam, ze wulrganość to pokazywnaie tyłka i cycków publicznie, ale że np. czerwone czy niebieskie włosy można uważać za wulgarne... albo kolorowe stroje czy mocny makijaż... :) hshshshshewwewijffcs - dokładnie, pewnie to też wina tego, ze w sklepach ciężko cos znaleźć.. ale zawsze miło widzieć, że ktoś ma na sobie ciekawe, oryginalne rzeczy, ma jakiś styl a nie ubiera się w byle co.

Ja kocham orginalnosc wlasnie :)

na ulicach wisi mi po kolana !! jak ktoś sam jest nudny to wszystko go nudzi. a jak któraś jest ekstrawagancko ubrana, to może i zwrócę uwagę na ubranie, ale na twarz w zasadzie wcale, bo twarze u tych wypacykowanych są bezbarwne przy takim ubraniu.

sobie krzywde.Nie kazda kobietak umie tak sie tak brać. Mozna łatwo z siebie zrobić klauna. Styl bardzo fajny młodzieżowy ale trzeba miec wyczucie. Mi osobiście sie podoba tyle ze łatwo przekroczyc granice i wygldać tandetnie.

Że mają dużo cierpliwości skoro chce im się te włosy farbować co kilka dni tonerami :P Kiedyś próbowałam - koszmar.

ja mam wylane na ciuchy, a wrecz powiedzialabym, ze jak widze kogos tak przebranego, to wydaje mi sie to troche zenujace jak jestes ciekawym czlowikiem, nie potrzebujesz takiej otoczki jesli potrafisz zainteresowac soba, ty jako ty a nie twoj ciuch ktory wola- patrz, ja jestem, patrz jaka jestem ciakwa, fajna i niestety, musze stiwerdzic, ze rzadko ,,czuje,, sie od tak przebranych ludzi naturalnosc naturalnosc ze, wygladam jak wygladam bo ubieram sie nie pozujac ale wynika to z tego jaki/jaka jestem tacy ludzie nie mysla czy fajnie wygladaja, od nich to plynie bo tak czuje na wielu przebierancow znam raptem 2 osoby od ktorych plynie styl

mysle ze takie osoby są odważne, bo nie przejmuja sie opinia innych. Oraz myśle, że maja duzo kasy, żeby co tydzien wydawać kase np. na tonery do wlosow, mase kosmetyków, ciuchów, i to wszystko w co sie stroją. :)

no dobra, jak ktoś nie chce tak się ubierać - jego sprawa, jesli woli się wtopić w tłum. Ale dlaczego osoba w kolorowych ciuchach albo niebieskich włosach ma być uznawana za wulgarną albo "durną" na tle ubranej w zwykłe dżinsy i koszulkę?. nawet jeżeli wygląda to troche kiczowato (wg. niektórych) to jest jej styl jej sprawa, jaki sens wyśmiewać sie z tego?

wcale nie trzeba dużo kasy aby się tak ubrać. Farby fakt, przejmują trochę pieniędzy, ale za to można oszczędźić na innych rzeczach - niektóre kobiety mają mnóstwo perfum - ja mam jedne, kilkanaście + więcej szpilek i innych - ja mam dużo mniej, kilkanaście torebek - ja przerabiam torby a mam ich tylko cztery, ale nie wyrzucam dopóki się nie porwie. Nie wydaję na różne balsamy do ciała, tysiąc kremów do twarzy itp. Ubrania kupuję często w lumpeksach albo na targowiskach gdzie mozna wytargować tanio fajne rzeczy albo na wyprzedażach itp. sama przerabiam tak jak lubię, robię różne wzorki, biżuterię również sama produkuję za grosze z koralików np. od babci albo kupowanych hurtowo, na różnych okazjach. Wydaje (uważam) tyle co przeciętna kobieta.

po prostu się nie przejmuj, nie ma takiej możliwości żebyś wszystkim odpowiadała.

Sądzę że mają swój styl i jeśli nie jest przerysowany tylko barwny to jak najbardziej in plus. Mnie bardziej niż ekstrawagancja razi wciskanie sie w przymałe ciuszki jakby niektóre z nas nie znały zasady że czasem lepiej j kupić bluzkę rozmiar większą niż mniejszą bo to nikogo nie uczyni szczuplejszym.

Oczywiście, że się nie przejmuję, napisałam tutaj aby poznać wasze zdanie dotyczące tego tematu... takie coś tez mi się nie podoba, nie ma sensu zakładać cos co źle lezy, źle się komponuje, oczywiscie kolory też sie powinno dobierać umiejętnie. Natomiast jak ludzie widzą kogoś ubranego na kolorowo,z kolorowymi włosami albo np. ubranego na czarno, glany, ćwieki itp. od razu wrzucają do "wora" dziwaków.

To się powoli zmienia, chociaż nawet w UK niektórzy krzywo patrzą na "dziwaków". Z drugiej strony - to nawet zabawne.