Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nata Beata00

Optymistyczne mamy- o dzieciach i nie tylko

Polecane posty

Gość migotka81
Hej :) Jakoś nie mogę się zebrać do napisania, nie to że specjalnie :P ;) co tam natka u ciebie? na swoje pytanie odpowiem na spokojnie wieczorkiem :) ufff jaki dziś upał, właściwie od wczoraj, no ale w końcu lato :D i tak siedzimy głównie w domu, czy na podwórku, jakieś małe zakupy w ramach spaceru...trochę nudno, ale też nie chce mi się gdzieś z nim ciągać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia Górska
No to zapraszam do poczytania o codzienności mojej, mojego mężą i naszego maleństwa. Porady, informacje, relax i kuchnia!! mammatoja.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotko, no to czekamy :D a u mnie ok, dzowniłam dziś do gina, powiedział żebym jutro zrobiła test, jeśli wynik dodatni to super, a jak ujemny to będę się musiała wybrać do niego na wywołanie i jakoś wyregulować ten okres bo jak się starać o dziecko skoro cykl jest rozregulowany. więc zobaczymy ;) nie nastawiam się bo nie czuje że jestem w ciąży. poza tym u nas też upały, grzeje, podobno sierpień ma być taki upalny no ale się okaże ;) maF, jak tam idzie przeprowadzka? coś zaczynacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafifi
Hej;) przeprowadzka pomału do przodu , dziś kupilismy żyrandole do salonu he he . Po za tym dywany w garderobie i u synka są ;)) Natka czekam jutro niecierpliwie na wieści ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
natka, wiesz jak to z tym czuciem, że jest się w ciąży bywa ;). w pierwszej ciąży od początku coś czułaś? ;) tobie się spóźnia okres, a ja w tym cyklu dostałam wcześniej i cykl wyszedł 25 dni, no ale po porodzie czasem tak miewam, że mi się trochę skraca...ostatnio najczęściej mam 27, 28 dni. no i chyba jakoś w weekend zaczynamy działać w temacie drugiego malucha ;) Co do mojego tematu ;)...Mi też dużo szczęścia daje rodzina, lubię takie spokojnie życie, mogę małemu dużo czasu poświęcić, nie ma gonitwy, czuję że teraz jemu jestem na pewno potrzebna i dobrze poświęcony mu czas na pewno zaprocentuje, a w pracy nie ma ludzi niezastąpionych i bywa tak że choćby się nie wiem ja starało i tak nie wiadomo co cię spotka...ale z drugiej strony brakuje mi trochę wyzwań intelektualnych...no ale muszę lepiej to wszystko sobie poorganizować, może uda się coś więcej dla siebie wygospodarować :) Dochodzę też do wniosku, że jestem zmęczona, nic odkrywczego, całe dnie z małym, mimo że jakoś nie uważam że się utyram, to jednak ta rutyna męczy głównie psychicznie, ale i fizycznie często ok. 21 już jestem padnięta...no ale tego akurat się inaczej nie da zrobić, chyba że sobie nianię wezmę :P, albo zacznę go podrzucać po rodzinie :D...liczę na to że już niebawem zaczną się dłuższe zabawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotko, z Ksawerym towarzyszyło mi uczucie że się udało :) a teraz moje przeczucia się też sprawdziły bo test negatywny. W piątek udam się do gina ;) powodzenia! no chyba każda matka która zajmuje się dzieckiem można powiedzieć cały czas tak ma że monotonia ją męczy i nawet nic nie trzeba robić ;) niby wszystko można pogodzić :P a Albert już potrafi się tak sam na dłużej zabawić? masz w pobliżu znajomych, sąsiadów z dziećmi zeby się odwiedzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Witam ;) natka, to może po tych lekach ci się rozregulowało? to masz dobre przeczucie ;). choć powiem ci, że jak sobie przypominam, to ja też jak zaszłam, to też miałam taką bym powiedziała spokojną pewność, że się udało :). ciekawe jak teraz będzie, ale już teraz to inna historia :) no właśnie zapomniałam o tym napisać, to też jest niezbyt, że ja tu gdzie mieszkam jestem przybyszem i nie znam ludzi w moim wieku ;) i ciężko od tak na ulicy nawiązać kontakt, nie jestem na tyle otwarta. także pewnie jakieś relacje się nawiążą dopiero jak Albert pójdzie do przedszkola, no ale to jeszcze co najmniej rok...no chyba że te zajęcia dla 2 latków ruszą od września, to może kogoś tam poznam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie tak, dowiem się wszystkiego w piątek ;) niby z każdą ciążą inaczej jest, ale matka wie heh :P gdybyś gdzieś z nim chodziła do innych dzieciaków to i dla Ciebie byłaby to rozrywka jakaś, zmiana otoczenia i w ogóle, a jakiś plac zabaw jest u Was? tam łatwo nawiązuje się znajomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
no właśnie czas by szybciej leciał...choć też nie zależy mi na jakiś niby znajomościach, które wkurzają...chyba wiesz o co chodzi ;) w każdym razie czuję się trochę wyobcowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem rozumie, czasem właśnie tak człowiek się czuje, takie siedzenie w domu człowieka czasem przytłacza, ale mąż jak z pracy wraca to zajmuje się małym? masz jakiś czas dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nie obraź się za pytanie ;) czasami po prostu wraca się z pracy do pracy tzn że i koło domu trzeba coś zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
a dlaczego miałabym się obrazić? :), właśnie fajnie że się dopytujesz :) nie jest tak źle z czasem dla siebie, mały dość wcześnie zasypia, w weekendy dużo mąż się nim zajmuje, choć jakoś ciężko mi siedzieć np. w pokoju obok i czytać książkę ;). no właśnie mój mąż wraca późno z pracy, tuż przed kąpaniem, ale i nie rzadko jak już zasypia, albo śpi...ale o to nie mam do męża pretensji, bo wiem jak jest, to nie jest praca od tej do tej godziny...w tamtym tygodniu była u mnie koleżanka ze studiów, nocowała u nas, wyszłyśmy na miasto, trochę pobalowałyśmy ;), na początku lipca byłam na tym kursie 3 dni...ale to nie w tym rzecz żeby od czasu do czasu gdzieś wyjść, tylko raczej potrzeba czegoś jeszcze, jak napisałam intelektualnych wrażeń mi brakuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak skoro późno wraca to mały już idzie spać, więc wtedy może się zająć ale Tobą hehe :P no właśnie inaczej jak idziesz na tą 6 i pracujesz do 14, albo w godzinach w miarę wczesnych, wtedy można odpocząć i pobawić się jeszcze z dzieckiem :) a weekendy mąż ma wolne? no tak wyjścia wyjściami, a co masz dokladniej na myśli pod tymi intelektualnymi wrażeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej ;) no tak już głównie mną się może zająć :D. wczoraj np. wrócił tuż przed 19, trochę się z małym pobawił i o 19.30 wziął go do kąpania, usypiam przeważnie ja, bo szybciej to idzie ;) oj kochana jakby o 14 wracał, to by był raj :D, latem to jeszcze kawał dnia zostaje. twój mąż tak wraca? :) do końca nie wiem o co mi chodzi, jak to baba :P. ale czuję że najidealniej to by był tak żebym ze 2 razy w tygodniu wychodziła na 4, 5 godzin, tylko gdzie znaleźć taką sensową pracę dającą radość i pieniądze pracę...chodzi mi o coś takiego regularnego...no myślę ciągle o czymś swoim, to chyba by mi trochę skrzydeł dodało...bo ja mam taką ambiwalentną naturę lubię względny spokój, nie bawi mnie ciągła gonitwa nie wiadomo za czym, ale też każdy taki sam dzień to też nie jest to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie to też nie to że jakoś mocno narzekam :P, bo też nie bardzo mam na co, w sumie dobrze nam się żyje...bardziej mam trochę pretensji do siebie, że jakoś powinnam to wszystko sensowniej planować, że więcej powinno mi się chcieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ;) mój mąż przeważnie tak wraca, czasem go zatrzymają do sprawy do 16 ale nie dłużej ;) takie wyjście to powiem szczerze że i mi by się przydało no ale... znaleźć taką pracę jak pisałaś jest chyba niemożliwe albo bardzo trudne. o czymś swoim myślisz, ale jakoś już ma małe plany? co do tego? mówiłaś że w weekend zaczynacie staranka, bierzesz folik? i pytanie może takie intymne ale myślę że sensowne hehe przy staraniu o dziacko współżyliście codziennie? bo jedni mówią że codziennie nie bo sperma wtedy jest słabasza, inni znowu że codziennie... jak to u Was w tym temacie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
fajnie macie, to i obiady razem jecie :). tylko bardzo wcześnie twój mąż musi wstawać, mój by miał z tym problem ;) myślę o sklepie internetowym, jak by wypaliło to by było idealnie, w domu bym mogła to robić, jakaś kasa by była, coś swojego, ale bez mega wyrzeczeń, że dziecko całe dnie z opiekunkę... folik biorę już kilka miesięcy. wiesz co ja jestem bardziej zwolenniczką, że seks co 2 dni, ale bez fanatyzmu ;). jakoś tak udało się Alberta zmajstrować ;), no ale jak zaszłam w pozamaciczną, to byliśmy na wakacjach i tam często było codziennie. Także lekko skłaniam się żeby co 2 dni, co 3, też czasem zalecają, ale dla mnie to już za rzadko, no ale jak i czasem wyjdzie codziennie, to też nie ubolewam, staram się mocno tego nie planować ;). Wyraźnie widzę po śluzie kiedy się płodne zaczynają, więc też jakiś specjalnych wyliczeń nie muszę robić. A czujesz czasem ból owulacyjny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to super plan, trzymam kciuki :):) właśnie mój gin mi tak mówił żeby codziennie nie, tzn można ale nie codziennie do okresu przerwa i z powrotem bo plemniki słabną, koleżanka znowu mi mówiła że jej inny lekarz mówił żeby codziennie, chyba nie ma reguły ;) ale my też tak co 2 dzień, owszem zdarza się i codziennie bo wiadomo :P ja np teraz ostatnio ( kiedy okres miałam dostać) miałam więcej śluzu, jajnik mnie lekko pobolewał ale to jeden dzień i właśnie ciężko mi wyczaić owulacje, niby tu okres powinnam dostać a tu nie ma, to znowu niby owulacja, ale przed okresem też ten śluz się pojawia, moje ciało wysyła mi jakieś lekko fałszywe znaki, teraz znowu muszę wywoływać, a niby wszystko ok jest, sama nie wiem, mam przeczucie że znowu będzie mi ciężko zajść w ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby mąż mi mówi żebym się nie przejmowała, że dopiero zaczęliśmy i w ogóle ale ja już jakoś mam czarne myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
natka, spokojnie :), czasem to i lepiej, że do końca nie wiadomo kiedy te płodne dni są, to się człowiek nie spina ;). ale też rozumiem twoje obawy, bo nie powiem że i ja ich nie mam, też mam swoją historię...niby jest już inaczej, bo jedno dziecko jest, ale totalne odpuścić się nie da, bo jak to się będzie przedłużać i ciąży nie będzie, to na pewno będzie mnie dołować...no ale na razie jakoś trzeba chociaż próbować za dużo nie myśleć i cieszyć się sobą ;), chyba już o tym pisałam, że po ciąży mam większe libido, także jeszcze więcej przyjemności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz lepiej nie lepiej, może i masz racje. Ty też dużo przeszłaś... trzeba działać ale z dystansem, tak jak napisałaś na spokojnie :) tylko czasem się nie da, no ale dopiero zaczynamy więc lepiej wyregulować wszystko i będzie ok ;) oj to Twój mąż ma dobrze hehe no tak pisałaś że zwiększyło Ci się libido, ale to w sumie fajnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
natka, no mąż nie narzeka :D. nie raz kobitki mówią, ze cykle rozwalone, a tu bach szybko ciąża :), nie ma zasady...:) a twoja siostra drugiego dziecka nie planuje? bo też z tego co pamiętam ma dwuletnią córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry ;) migotko, wiem wiem teraz wszystko jest możliwe ;) moja kuzynka zaszła w ciążę zaraz po okresie, a wtedy 'niby' są dni niepłodne.. :P No siostra zaczęła coś wcześniej niż my :D tak Zuźka jest z sierpnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej hej ;) ano właśnie wszystko jest możliwe, damy rade, przecież jesteśmy optymistyczne mamy :D :) to możliwe, że i drugie dzieci będziecie mieli w podobnym wieku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi co o zioła ojca Sroki? ;) powiem ci że ja nie wierzę w te zioła, pewnie nie zaszkodzą, ale dla mnie to jest efekt placebo, a skoro nie wierzę, to na mnie nie zadziała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no nie mogę z niektórymi ludźmi...mam taką koleżankę, kiedyś dobrą, znamy się od zerówki, fakt że kilka lat, to już kontakt mamy słaby, rzadki i w ogóle nam nie po drodze, inne życie, inne priorytety, światopogląd, itp....ciągle nie miała czasu się spotkać, teraz jest w końcówce ciąży, niby mówi że siedzi w domu, całe dnie ma czas, no rozumiem że nie chce jej się po mieście tłuc, ale też to jej zapraszanie do siebie, gdzie wyczuwam tylko taką sztuczność pro forma...też nie chce mi się jej nawiedzać, bo to już nie czas, za 2,5 tygodnia ma termin porodu...no a wcześniej ciągle czasu nie miała...ostatnio nawet na skype nie ma czasu, tak wymyśliła, że pogadamy :D, bo wieczorami coś ciągle załatwiają ;), a ja przecież w dzień przy małym to sobie mogą pogadać, ciągle by na mnie wisiał i chciał do kompa....nie wiem, może przesadzam, jakiś pseudokontakt, to utrzymuje już chyba tylko na wzgląd na przeszłość, jakieś sentymenty...no ale jak się dowiedziałam że jest w ciąży, to pomyślałam że może jakoś się kontakt odbuduje, myślałam że pożyczę jej trochę rzeczy po Albercie, bo też będą mieli chłopca...ale stwierdziłam, że nie będę się narzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×